Najnormalniej w świecie miałem
ochotę zamordować Harry’ego. „Czy to podejdzie pod zabójstwo w afekcie?” Trzy
rzeczy wydarzyły się w jednej sekundzie. Okrzyk zaskoczenia z ust Harry’ego,
jęk rozkoszy Kate i mój prawdopodobnie największy orgazm w życiu. „Boże, zabiję
go. Zamorduję. Zakopię. A potem wykopię, żeby jeszcze raz go zabić za to, że
wtargnął w takim momencie.” Trzymając dziewczynę w ramionach spojrzałem na przyjaciela, który z szokiem
wymalowanym na twarzy obrócił się na pięcie i prawdopodobnie chciał stąd uciec,
ale jedyne co osiągnął, to rąbnął się z całej siły we framugę. Odbił się od
niej z głośnym hukiem, po czym zniknął za drzwiami zatrzaskując je za sobą.
Przeniosłem wzrok na Kate, która
opierała głowę na moim ramieniu. Ująłem jej brodę i uniosłem twarz, by móc na
nią spojrzeć. Miała na niej wypisane przerażenie oraz zawstydzenie i... wciąż
jeszcze niedawną rozkosz. Wciąż drżała na całym ciele i obejmowała mnie mocno
ramionami. Lekko rozchylone wargi drżały, gdy próbowała uspokoić oddech.
Musnąłem je delikatnie, by następnie zmienić to w głęboki pocałunek.
- Kocham cię – wyszeptałem jej
prosto w ucho, gdy już udało mi się oderwać od jej ust. – Jesteś cudowna...
- Ja też cię kocham – usłyszałem
cichy głos, który sprawił, że moje serce zrobiło fikołka. – To było...
- Nieziemsko wspaniałe? –
podpowiedziałem.
- Tak – oblała się rumieńcem. –
Ale Harry...
- Nim się nie przejmuj –
próbowałem ją uspokoić. – Teraz mamy większy problem... – zauważyłem zdziwienie
na jej twarzy. – Kto idzie pierwszy pod prysznic? Bo ja naprawdę tego potrzebuję.
Zaśmiała się głośno. Naprawdę
się zaśmiała. To był najprawdziwszy, szczery, radosny i przede wszystkim głośny
śmiech. „Umarłem i jestem w niebie. Inaczej nie da się tego wytłumaczyć.”
Patrzyłem w jej oczy i widziałem radość... I w tym momencie kochałem ją jeszcze
bardziej. „Czy to w ogóle możliwe?”
- A mogę iść z tobą? – zapytała,
czym przyprawiła mnie o zawał. Założę się, że moja mina była warta
uwiecznienia.
- C-co? – wydukałem, bo coś
nagle ścisnęło mnie za gardło.
- Nie mogę tu zostać sama, bo
jak Harry wróci, to spalę się ze wstydu – powiedziała cicho wciąż się
uśmiechając. – Obiecuję, że nie będę podglądać... – mrugnęła do mnie i właśnie
przeszedłem kolejny zawał.
Trzy pary oczu wpatrywały się we
mnie z niedowierzaniem. To samo było wymalowane na ich twarzach. Gdy wróciłem do salonu patrząc
się tępo nicniewidzącymi oczami i z guzem na czole wielkości globusa wszyscy
rzucili się na mnie z pytaniami... Ledwo to z siebie wydusiłem, a oni teraz
wyglądali jakby mi nie wierzyli.
- Możesz powtórzyć – Liam wbił
we mnie wzrok. – Chyba się przesłyszałem.
- Nie każcie mi tego mówić
jeszcze raz... – jęknąłem zakrywając twarz dłońmi. – I nie gapcie się tak na
mnie.
- Piłeś? – zapytał Niall
pochylając się w moją stronę. – Mark, ty sprawdź. Ja dziś wszędzie czuję
alkohol.
- Nie piłem, kretynie! –
warknąłem.
- Powiedziałeś właśnie, że Lou i
Kate... – zaczął Liam, ale jakoś nie umiał tego dokończyć. – No, że oni...
- Kochali się, gdy wszedłeś do
sypialni – Niall postanowił mu pomóc. – Nie wierzę.
- To nie wierz. Ja też nie
wierzę...
- Byli nago? – dopytywał się
blondyn.
- Niall... – Liam chyba nie czuł
się dobrze rozmawiając na taki temat.
- No co? Jeżeli to prawda... –
powiedział. – W co ciężko mi uwierzyć, ale jeżeli się kochali, to chyba dobrze,
nie?
- Co? – jęknąłem.
- Ciągnie ich do siebie od
samego początku. A taki krok, to naprawdę coś – mówił machając rękoma. – Chodzi
mi o to, że jeśli to prawda, to Katy właśnie zrobiła coś, czego nikt z nas się
nie spodziewał. Popatrzcie na to z innej strony. Przecież to siedmiomilowy krok
na przód!
- W sumie... – Liam spojrzał na
niego marszcząc czoło z wysiłku jakim było myślenie. – Twoje wtargnięcie z
pewnością nie uszło ich uwagi... – wbił wzrok we mnie, a ja znów się
zawstydziłem.
- Lou mnie widział...
- A Katy na pewno słyszała... – dodał Niall
- Nie za dobrze – podsumował Mark. – Będzie jej teraz
głupio...
- Po prostu nie będziemy o tym mówić – powiedział Liam. –
Harry przeprosi i koniec tematu. Ale ja wciąż nie mogę w to uwierzyć...
Na samą myśl, że miałbym im spojrzeć w oczy i przeprosić
za wtargnięcie w takim momencie, rozbolała mnie głowa. A może to była wina
guza? Niall nie chciał zostawić mnie w spokoju każąc sobie opowiedzieć wszystko
ze szczegółami i wciąż powtarzał, że to niemożliwe. A ja już nie miałem siły
ich przekonywać. Kręciłem tylko głową próbując wyrzucić z niej obraz półnagiej
dziewczyny i przyjaciela z ustami na jej piersiach. „Boże... Za co?” Gdy
usłyszałem, że otwierają się drzwi od sypialni najzwyczajniej w świecie
chciałem uciec z apartamentu. A kiedy Lou i Kate trzymając się za ręce weszli
do salonu, w panice rozglądałem się za
najbliższą dziurą w której mógłbym się schować.
- Hej rodzinko! – odezwał się
Louis wesoło. – Cudowny wieczór, nieprawdaż?
- Taaak – potwierdził Mark, bo
chyba nikt inny nie był w stanie się odezwać.
Zerkałem przez palce na
dziewczynę i byłem pewien, że sam widok rumieńca na jej twarzy utwierdził
chłopaków w przekonaniu, że mówiłem prawdę. Przygryzała niepewnie wargę i mimo
iż trzymała Lou za rękę wyglądała jakby chciała się za nim schować. „A ten kretyn
szczerzył się jak pojebany!” No tak, on na pewno miał cudowny wieczór...
- Zamówiliście już może kolację?
Umieram z głodu – odezwał się wciąż patrząc mi w oczy. „Boże, muszę stąd
uciec...” – Przesuń się Niall – szturchnął blondyna i usiadł obejmując Kate
ramieniem.
- Właśnie mieliśmy to zrobić –
powiedział Liam sięgając po telefon. – To na co macie ochotę? – próbowałem w
panice wymyślić jakikolwiek powód, który pozwoliłby mi stąd zwiać.
- Ja dziękuję – wydukałem
spoglądając na zegarek i nagle mnie olśniło. – Obiecałem, że odwiozę Alex do
domu. – Zerwałem się z miejsca i skierowałem do drzwi.
- Harry? – głos Liama zatrzymał
mnie z ręką na klamce. Spojrzałem na niego z paniką w oczach. „Czy on nie
rozumie, że ja muszę stąd wyjść?” – Buty... – „Co?” zdziwiłem się, ale
podążyłem za jego wzrokiem i zauważyłem, że jestem boso. „No tak...”
- Dzięki – pobiegłem do
sypialni, chwyciłem trampki i ubierając je po drodze wyszedłem z apartamentu
mówiąc tylko krótkie „na razie”.
Wciskałem przycisk przywołujący
windę jakby od tego zależało moje życie. Wyjąłem komórkę i wybrałem numer Alex.
Odebrała zadziwiająco szybko.
- Gdzie jesteś? – Powiedziałem
tylko wpadając do windy ledwo się otworzyła i z podobnym zapałem jak chwilę
temu atakowałem przycisk z literką „H”.
- Cześć Alex. Co u ciebie? Jak
minął ci dzień w pracy? – rozbawiona próbowała naśladować mój głos. – Cześć
Harry. Wszystko dobrze. A u ciebie? – sama sobie odpowiedziała.
- Cześć. Sorry. Gdzie jesteś?
- Na przystanku.
- Nie ruszaj się stamtąd. Zaraz
po ciebie podjadę. Muszę pogadać. Albo najlepiej schować się zanim spalę się ze
wstydu... – jęknąłem na widok grupki fanek czekających w holu. – Moment... –
straciłem kilka minut i pobiegłem na parking. – Jestem – westchnąłem
zatrzaskując za sobą drzwiczki.
- Z twojego głosu wnioskuję, że
coś się stało i jest ci głupio... – odezwała się dziewczyna. – Coś z Kate?
- Nie uwierzysz – powiedziałem
wyjeżdżając z parkingu. – Sam w to nie wierzę, ale to prawda. Przysięgam. Widziałem
to! Na własne oczy! Boże, teraz nie mogę tego wyrzucić z głowy... – znów przed
oczami stanął mi obrazek, który chyba wypalił się w moim mózgu na stałe.
- Wierzę ci, chociaż nie wiem o
co chodzi – odezwała się Alex, a w jej głosie słyszałem rozbawienie. – Musiało
to być coś dużego... – zaśmiała się.
- Bardzo śmieszne – warknąłem,
ale zaraz sam się uśmiechnąłem widząc kolorową przyjaciółkę czekającą na
przystanku. Zatrzymałem się obok niej pochylając się, by otworzyć jej drzwi.
Szybko usiadła obok. Zapięła pasy i wbiła we mnie wzrok.
- Możesz już odłożyć telefon –
powiedziała, a ja spojrzałem na nią nie rozumiejąc co mówi. – Telefon – wyjęła
mi go z dłoni. – Ktoś cię pobił? – wyglądała jakby z całej siły starała się nie
roześmiać.
- Sam się pobiłem – warknąłem i
znów w głowie stanęła mi scena, która z każdą chwilą wydawała mi się bardziej
gorąca. „Styles, kretynie, o czym ty myślisz?”
- To dowiem się, co takiego
zrobiłeś, że aż musiałeś sobie przyłożyć?
Zastanawiałem się jak ubrać w
słowa, to co chciałem jej powiedzieć, ale nagle nie potrafiłem sklecić zdania.
Na samą myśl, że będzie mnie wypytywać tak jak Niall, zrobiło mi się słabo i
nawet pomyślałem, że to jednak nie najlepszy pomysł. „Odwiozę ją i spadam.”
- Mów, a nie obmyślaj drogi
ucieczki – spojrzałem na nią zaskoczony. – Można czytać w twojej twarzy jak w
otwartej księdze. A poza tym sam chcia...
- Nakryłem Kate i Lou jak
zabawiali się ze sobą w sypialni – wyrzuciłem z siebie razem z powietrzem i sam
nie wiem, czy mi ulżyło. Jedno jest pewne, droga jeszcze nigdy nie wydawała mi się taka interesująca...
- Przepraszam, że co? – Alex
wbiła we mnie wzrok. – Możesz powtórzyć?
- Dobrze słyszałaś –
powiedziałem cicho wciąż nie odrywając oczu od jezdni.
- Popraw mnie jeśli się mylę...
Moja mała, wystraszona przyjaciółka, która boi się własnego cienia i ledwie
pozwala się dotknąć, uprawiała seks? – Pokiwałem głową. – Ja pierdolę!?! – w
tym słowie było wszystko. W sumie nie byłem pewien, czy to stwierdzenie, czy
pytanie.
Nic więcej nie powiedziała, ale
ja musiałem to z siebie wyrzucić. Opowiedziałem jej wszystko ze szczegółami.
Był to ułamek sekundy, ale w mojej głowie wydawał się długi jak godzina.
Zatrzymałem się przed jej domem i zgasiłem silnik.
- To już wiem jak zafundowałeś
sobie tą oryginalną ozdobę na czole – próbowała żartować, ale widać było, że
jej myśli zajmuje Kate. Rozejrzała się dookoła. – Wejdziesz?
- Pewnie jesteś zmęczona... –
próbowałem odmówić, ale chyba potrzebowałem z nią porozmawiać.
- Chodź – powiedziała tylko i
wysiadła z auta. – Widzę, że to jeszcze nie koniec...
Powlokłem się za nią do drzwi.
Czekałem aż znajdzie klucze w tej swojej niemożliwie wielkiej torbie.
Rozejrzałem się dookoła. Zauważyłem, że sąsiadka znów na posterunku. Pomachałem
jej wesoło i w tym samym momencie Alex zaprosiła mnie do środka.
Rozwaliłem się na kanapie
czekając aż przyjaciółka do mnie dołączy. Próbowałem skierować swoje myśli na
jakieś bezpiecznie tory i kolejny raz zająłem się podziwianiem salonu. Teraz,
gdy poznałem ją lepiej, już nie dziwiłem się tej orgii barw. Wszystko tu do
niej pasowało...
- Suń się Styles – usłyszałem
jej rozbawiony głos. – Kto to widział, żebym nie mogła usiąść wygodnie we
własnym domu... Zajmujesz całą kanapę.
- Duży jestem – zaśmiałem się.
- Raczej długi. Duża to ja
jestem – sprostowała siadając wygodnie i kładąc nogi na ławie. – Nie krępuj się
– dodała wskazując na stolik. Dwa razy nie musiała mi powtarzać. Zsunąłem buty,
których nawet nie zdążyłem zasznurować i poszedłem w jej ślady. – To w czym
problem?
- Jeszcze pytasz? – jęknąłem.
- Przecież to nie koniec świata
– uśmiechnęła się. – Przeprosisz ich i po sprawie. Ja tam się cieszę, że
wlazłeś im do łóżka...
- Co? – czy mogła mnie bardziej
zadziwić.
- Gdybyś tam nie wparował, nie
dowiedziałabym się jak sprawy stoją. Potrafisz sobie wyobrazić Kate plotkującą
na takie tematy?
- Ja sobie jej nie potrafiłem
wyobrazić w scenie, w której ją nakryłem... – westchnąłem. – A teraz nawet nie
muszę sobie wyobrażać...
- Wiem, że teraz to krępujące,
ale za jakiś czas będziesz się z tego śmiał – powiedziała. – A obraz w twojej
głowie zastąpi inny, może lepszy... – uśmiechnęła się. – A przypominam ci tylko,
że ona jest od ciebie starsza. Może mniej doświadczona w sprawach seksu, ale
wystarczająco dorosła, by zacząć zgłębiać jego tajniki. Pomijając całe to twoje
zawstydzenie, uważam, że powinniśmy się cieszyć...
- Niby z czego? – mruknąłem.
- Przypomnij ją sobie, gdy
pierwszy raz do was przyszła... – spojrzała na mnie, a ja przywołałem w myślach
obraz zmarzniętej i przerażonej dziewczyny... – Jeśli to nie jest cud, to już
nie wiem co nim jest...
- Zmieniła się... – przyznałem.
- Jest z wami szczęśliwa.
Wczoraj myślałam, że jestem świadkiem czegoś niesamowitego, ale dzisiaj...
Dzięki wam znów się uśmiecha. Zakochała się... – zamachała rękoma w powietrzu.
– Ona naprawdę się zakochała... Boże... Wiem, że mówisz prawdę, ale wprost nie
mogę w to uwierzyć... Mam ochotę skakać ze szczęścia. Bałam się, że on... –
przerwała.
- Że skrzywdził ją tak bardzo,
że już nie pozwoli nikomu się do siebie zbliżyć... – zrozumiałem jej tok
myślenia. – My też tak myśleliśmy – przyznałem po chwili. – Wiem, że masz
rację. Po prostu boję się, że teraz będzie skrepowana jeszcze bardziej niż ja...
- Może trochę, ale skoro Lou był
tym rozbawiony i nie możemy pominąć istotnego szczegółu, a mianowicie, że jeszcze
żyjesz, to uważam, że jest szansa iż pomoże jej pokonać to skrępowanie. Jeśli
będziesz się zachowywał normalnie, to niedługo będzie to tylko wesołym
wspomnieniem.
- Wesołym? – zdziwiłem się.
- Nie powiesz mi, że widok
ciebie walącego z rozpędu w ścianę, nie jest zabawny. No i to jak się
zadręczasz... Z tego co powiedziałeś, to po prostu się obściskiwali – spojrzałem
na nią unosząc brwi. – No dobra. Może trochę więcej. Ale sam mówiłeś, że byli
nadzy tylko od pasa w górę... Zawsze mogłeś wejść w gorszym momencie – zaśmiała
się, a ja razem z nią, bo jej śmiech był strasznie zaraźliwy.
- Ciebie naprawdę to bawi? –
zdziwiłem się.
- Jak cholera – przyznała. – I
strasznie żałuję, że nikt nie nagrał twojego bliskiego spotkania z framugą.
Założę się, że twoja mina była warta uwiecznienia. Na takim zdjęciu mogłabym
zbić majątek...
Zaczęła opowiadać ile to
wyciągnęłaby na takim filmiku z moim udziałem i kilku zdjęciach, a potem
kombinowała na co przeznaczyłaby te pieniądze i zanim się zorientowałem, razem
z nią wymyślałem coraz bardziej zwariowane rzeczy śmiejąc się przy tym tak
bardzo, że aż się popłakałem. „Tego mi było trzeba...” Nagle ta cała sytuacja
wydała mi się czymś pozytywnym i nie wartym tych wszystkich nerwów. Spojrzałem
na moją przyjaciółkę. Wyglądała na zmęczoną, ale szczęśliwą. Założę się, że
właśnie wspominała stare dobre czasy...
- O czym myślisz? – zapytałem.
- Pamiętam jak jednego lata
opowiadałam jej, że się zakochałam i że to strasznie beznadziejne uczucie...
- Beznadziejne? – spojrzałem na
nią zdziwiony.
- Nieodwzajemniona miłość... Nie
pytaj. – „A właśnie chciałem to zrobić.” – Powiedziała, że przynajmniej wiem
jak to jest kogoś pokochać... Założyłam się z nią wtedy, że ona pierwsza spotka
swoją drugą połówkę. No i chyba właśnie wygrałam...
- Nie mów, że nie byłaś w żadnym
związku – aż nie mogłem w to uwierzyć. Przecież jest najbardziej pozytywną
osobą jaką znam.
- Byłam i to w niejednym... –
uśmiechnęła się puszczając mi oczko. – Ale opierały się na czymś innym niż
miłość.
- To o co się założyłaś? –
śmiałem się pod nosem. A gdy usłyszałem odpowiedź kolejny raz dzisiaj
popłakałem się ze śmiechu. „Wariatka...”
Spoglądałem w twarze przyjaciół
i naprawdę powinienem dostać jakąś nagrodę za to, że jeszcze nie wybuchnąłem
śmiechem. Za wszelką cenę starali się zachowywać normalnie i przede wszystkim
nie patrzeć mi w oczy... Było to więcej niż zabawne. Siedziałem obejmując
wtuloną we mnie Kate. Otulał mnie jej zapach i kolejny raz pomyślałem, że to
najcudowniejszy aromat pod słońcem. Śmiało mogłem dziś stanąć w konkursie na
najszczęśliwszego człowieka na Ziemi i jestem pewien, że wygrałbym. W środku
śpiewałem z radości. Miałem ochotę wyjść na taras i wykrzyczeć to światu. „To
już masz za sobą.” Przypomniałem sobie śmiech Kate, gdy próbowałem przekrzyczeć
szum fal. Chichotała jeszcze długo po tym jak Liam wciągnął mnie za szmaty do
środka zatykając usta dłonią, a potem jęcząc, że strasznie go obśliniłem.
Spojrzałem na niego, a on od razu odwrócił wzrok. Parsknąłem. Kate uniosła
twarz w moją stronę, a w oczach miała ciekawość. Skradłem buziaka i szepnąłem
jej do ucha, że śmieję się do swoich myśli... Spojrzałem na ekran. Kolejny raz
leciał film o wampirach, ale chyba tylko ona była nim zainteresowana.
Przypomniałem sobie, że miałem jej kupić płytę z muzyką. „Zapamiętać”
powiedziałem do siebie. Kolejny raz. Muszę o tym wspomnieć Liamowi, to wtedy mi
przypomni. Wyłapałem wzrok Nialla i on też od razu przeniósł go na swoje
paznokcie dodatkowo czerwieniąc się jak panienka. Uśmiechał się pod nosem i
wiedziałem, że się cieszy. Nie martwiło mnie ich zawstydzenie, bo wiedziałem,
że im przejdzie. Najważniejsze, że cieszą się z mojego szczęścia... Złożyłem
pocałunek we włosach Kate, a ona ścisnęła mocniej palce, które były splecione z
moimi. Uśmiechała się. Początkowo była zawstydzona, ale od kolacji uśmiech nie
schodził z jej ust. „Kocha mnie” powiedziałem sobie w głowie i wyszczerzyłem
się jak głupi. Parsknięcie Marka wyrwało mnie z zamyślenia. Posłał mi wesołe
spojrzenie i wlepił wzrok w komputer wciąż uśmiechając się pod nosem.
- To dobranoc – nagle głos Liama
sprowadził mnie na ziemię. – Jutro na dwunastą przymiarka – wstał posyłając nam
jednoznaczne spojrzenie.
- Pamiętamy – odezwał się Niall.
– Ale jeszcze wcześnie przecież...
- Pewnie chce pogadać z Danielle
– powiedziałem szczerząc się do niego. „Był taki łatwy do odczytania.”
- Pozdrów ją ode mnie – Kate
posłała mu delikatny uśmiech. – I dobranoc.
- Jasne – uśmiechnął się i
skierował do sypialni. – Dobranoc.
- A my co robimy? – zapytał
Niall. – Mam ochotę na Maca...
- Już zgłodniałeś? – zaśmiałem
się, ale czemu ja się dziwiłem. „Cały Horan...”
- Nie mamy samochodu –
przypomniał Mark.
- To niedaleko – zapewnił go
blondyn. – Masz ochotę się przejść? – Mark spojrzał na mnie pytająco. Kiwnąłem
mu głową na znak, że nie mamy zamiaru się ruszyć z tej kanapy.
- Jasne. Na Big Maca zawsze się
skuszę. Przynieść wam coś?
- Ja dziękuje. Masz na coś
ochotę skarbie? – gdy zauważyłem rumieniec na jej policzkach poczułem, że znowu
robi mi się gorąco. „Opanuj się zboku!”
- Nie, dziękuję – powiedziała
cicho. – Ale może Zayn będzie miał na coś ochotę?
- Coś się pomyśli – Niall
skierował się do sypialni po buty i po chwili zatrzaskiwali za sobą drzwi
apartamentu.
- Nareszcie sami... –
westchnąłem wywołując uśmiech na jej twarzy. – To na co masz ochotę? –
szepnąłem jej do ucha i z radością zobaczyłem, że jej policzki robią się
jeszcze bardziej czerwone. – Mam znowu zgadywać?
- Nie – zaśmiała się. – Lepiej
tego nie rób...
- Szkoda... – westchnąłem. – A
już miałem nadzieję...
- Lepiej nie miej – zaśmiała
się. – Jak ktoś nas nakryje kolejny raz, to już nigdy nie wyciągniesz mnie z
łazienki.
- W niej też możemy się świetnie
bawić – powiedziałem śmiejąc się. – Ta wanna wygląda zachęcająco. Dasz się
zaprosić na kąpiel?
- Lou... – jęknęła.
- Czy to znaczy, że nie?
Złamałaś moje serce...
- To znaczy, że nie ter...
Nasze przekomarzanie przerwał dźwięk
otwieranych drzwi. „Za szybko na chłopaków.” Uśmiechnąłem się, gdy stanął w
nich Harry. „Dodam, że zakłopotany Harry...” A także obładowany. „Czyżby był na
zakupach?” zdziwiłem się.
- Hej – odezwał się i opadł
ciężko na fotel. - Jakimś cudem nie pękły...
- Cześć, co tam masz? –
wskazałem na siatki.
- To dla Kate – zaśmiał się. –
Od Alex. Podobno jakiś zakład przegrała, czy coś...
- Jaki zakład? – zdziwiłem się.
– Kochanie? Powiedz, bo umrę z ciekawości...
- To zależy od tego, co tam jest
– uśmiechnęła się. – Alex lubi się zakładać...
- To co tam jest? – spojrzałem
na przyjaciela, który wyglądał na rozbawionego faktem, że wiedział więcej ode
mnie.
- Żelki – powiedział. – Całe
dziesięć kilo. Ni mniej ni więcej.
Zauważyłem, że Kate znów oblała
się rumieńcem. „Czy tylko ja nic z tego nie rozumiałem?” Harry podał mi wygraną
i usiadł ciężko na fotelu Liama.
- Bo ja ten... No ja... – coś
straszne miał trudności z wysłowieniem się. – Chciałem was przeprosić za to, że
tak wtargnąłem bez pukania – powiedział to tak szybko, że ledwie zrozumiałem
jego słowa.
- No nie wiem
czy tak po prostu ci to wybaczę... – chciałem się z nim trochę podrażnić. Zabawnie było
patrzeć jak prawie łamie sobie palce z nerwów.
- Lou... – usłyszałem szept
Kate. – My też powinniśmy cię przeprosić Harry – powiedziała rumieniąc się. – Nie
powin...
- Może po prostu zakończymy na
tym, że się poprzepraszaliśmy i zapomnimy o tym wydarzeniu? – zaproponowałem
szybko widząc jak ciężko jej przychodzi ubranie myśli w słowa.
- Dobra – Harry też chciał to
już zakończyć.
- Dobra – poczułem jak Kate z
ulgą wypuszcza powietrze.
- Gdzie wszyscy?
- Zayn dogorywa, Liam pewnie
wisi na telefonie i streszcza Dan przebieg dnia, a Niall z Markiem poszli do
Maca....
- Serio? – zamyślił się. – W
sumie też umieram z głodu. Dawno wyszli?
- Nie. Z dziesięć minut temu?
- Też pojadę. Może ich złapię –
powiedział podnosząc się z fotela i kierując do drzwi. – To na razie.
- Pa – usłyszałem Kate.
Gdy tylko drzwi zamknęły się za
moim przyjacielem, spojrzałem na mój skarb. Wciąż była zawstydzona i miała ten
przepiękny rumieniec na policzkach. Ale to jej delikatny uśmiech sprawiał, że
się rozpływałem w zachwycie... Zajrzałem do reklamówek zanim położyłem je na
podłodze.
- Masz tu chyba każdy możliwy
rodzaj żelek jakie były w sklepie – uśmiechnąłem się. – Powinniśmy je schować
zanim Niall wróci. Chociaż Harry też pewnie będzie ci je podbierał...
- Chętnie się podzielę – poczułem,
że ściska moje palce. – Alex zwariowała... Nie powinna była tracić tyle
pieniędzy...
- Zakład, to zakład –
stwierdziłem odkrywczo. – A możesz mi powiedzieć o co się założyłyście? –
zauważyłem, że zaczerwieniła się jeszcze bardziej i przygryzła dolną wargę
doprowadzając mnie tym do szaleństwa. – Jeśli nie chcesz, to nie ma sprawy...
- Powiedziała kiedyś, że z nas
dwóch, to ja pierwsza spotkam swojego księcia i gdy to się stanie, to obsypie
nas żelkami – siedziała zawstydzona i wciąż maltretowała swoją wargę.
„Normalnie zaraz doznam samospalenia...” jęknąłem w myślach na ten widok.
Wpatrywałem się w nią jak zaczarowany i dopiero po chwili dotarły do mnie jej
słowa...
- Czyli to tak jakby nasza wspólna
nagroda? – powiedziałem przejeżdżając kciukiem po jej ustach. – W takim razie
jestem skłonny oddać ci swoją część za buziaka.
- Naprawdę? Niesamowite... –
uśmiechnęła się delikatnie unosząc twarz i „wwiercając” się we mnie
spojrzeniem.
- Naprawdę – wyszeptałem jej w
usta, by po chwili zatracić się w cudownym pocałunku. Gdy chwyciłem zębami tą
wargę, która nieustannie doprowadza mnie do szaleństwa usłyszałem cichy jęk...
- Lou... – szepnęła. – Ktoś
idzie...
- Co? – oderwałem się od jej ust
próbując uporządkować rozszalałe myśli. W zrozumieniu jej wypowiedzi pomogło mi
pojawienie się Zayna, który w spodniach dresowych i z bosymi stopami powlókł
się do kuchni nie zaszczycając nas nawet jednym spojrzeniem. – Coś mi się
wydaje, że nawet nas nie zauważył... – skradłem kolejnego całusa.
- Ooo – usłyszałem głos
przyjaciela. – Co tam? – zapytał siadając ciężko w fotelu. W dłoni trzymał
kolejną już dzisiaj butelkę wody.
- Wszystko dobrze, ale coś mi
się widzi, że ty ciągle wczorajszy... – zaśmiałem się przytulając Kate.
- Co tylko świadczy o tym jak
świetna była imprezka – mrugnął do mnie. – Kate, kiedy robimy powtórkę?
- Kręgle? – uśmiechnęła się. –
Czy ból głowy?
- Aleś ty „dowciapna”... – zaśmiał
się Zayn i znów przyssał do butelki. – Gdzie wszystkich wywiało?
- Pojechali do Maca –
powiedziałem. – No z wyjątkiem Liama, on poszedł już spać.
- Pojechali beze mnie? – wyłapał
tylko tą część wypowiedzi, która go zainteresowała. – Mam nadzieję, że chociaż
wpadną na pomysł, by coś mi przywieść...
- Zadzwoń do nich – odezwała się
Kate. – Na pewno jeszcze tam siedzą...
- Dzień dobry kochanie –
usłyszałam ten cudownie zaspany głos i poczułam gorące usta na swoim czole.
„Czy może być lepszy sposób na rozpoczęcie dnia?” Uniosłam głowę i w nagrodę dostałam
delikatny pocałunek, który sprawił, że przeszedł mnie dreszcz. „A więc może...”
- Dzień dobry – uśmiechnęłam się
i momentalnie oblałam się rumieńcem na wspomnienie wczorajszego wieczoru i
naszych łazienkowych wygłupów...
- Założę się, że wiem o czym
właśnie pomyślałaś – szepnął mi do ucha przygryzając je delikatnie, co
spowodowało kolejną falę rozkoszy rozchodzącą się w moim ciele. – Aż mi gorąco
jak sobie przypomnę ciebie w tej wannie... – postanowił chyba rozpalić mnie
jeszcze bardziej.
- Lou... – jęknęłam czując
gorące wargi na swojej szyi. – Harry...
- Śpi jak zabity – uśmiechnął
się wciąż zbyt zajęty smakowaniem mojej skóry. – No i przecież jestem
grzeczny...
- Skoro już nie śpimy, to może
zrobimy śniadanie? – powiedziałam czując, że jeszcze chwila, a będę błagać o
więcej...
- Próbujesz uciec ode mnie?
- Nie – cmoknęłam go w usta. –
Staram się oszczędzić Harry’emu kolejnego guza, a poza tym jakie uciec?
Przecież idziesz ze mną...
- No to w takim razie... –
udał, że się zastanawia podczas gdy jego usta muskały moją skórę. – Ale
dostanę buziaka za to, że będę pomagał?
- Jestem pewna, że chłopcy
chętnie ci podziękują za śniadanie – zaśmiałam się przetaczając się nad nim i
schodząc z łóżka. Skierowałam się do drzwi, ale jeszcze zanim do nich dotarłam
poczułam silne ramiona oplatające mnie w pasie i gorące ciało przytulające się
do moich pleców.
- Tak łatwo to mi się nie wywiniesz maleńka – szepnął mi do ucha i dosłownie ugięły się pode mną kolana,
gdy przejechał po nim językiem. „O matko...”
- Lou... – jęknęłam, gdy udało
mi się nabrać powietrza.
-Tak? – zapytał niewinnym
głosem. – Co skarbie?
- Już ty wiesz co... – oblałam
się rumieńcem i poczułam, że uśmiecha się wciąż muskając ustami skórę za moim
uchem.
- To co z tym śniadaniem? –
mruczał wciąż nie przerywając pieszczoty, a ja poczułam cudowne ciepło
rozchodzące się po moim ciele. – Co robimy?
- Co? A tak... Może... – jak ja
mam coś powiedzieć, jeśli jedyne o czym mogę myśleć, to jego gorące dłonie
pieszczące moje ciało.
- Dzień dobry – głos Liama
sprawił, że miałam ochotę zapaść się pod ziemię. „No i gdzie ten mój super
słuch, gdy jest potrzebny?” jęknęłam w myślach. – Udam, że nic nie widzę. Chciałem
tylko zrobić śniadanie...
- My właśnie robimy – odezwał
się Lou.
- Widzę – zaśmiał się Liam. -
Ale ja miałem na myśli coś do jedzenia. Dla wszystkich – dodał.
Poczułam delikatny zapach
perfum, gdy przechodził obok nas. „Ciekawe, która godzina?” Wstawił wodę i
zajął się szykowaniem kawy i herbaty.
- To może pójdziesz się
szykować, a ja pomogę Liamowi? – uniosłam twarz w stronę Lou i znów obdarował
mnie pocałunkiem.
- To dobry pomysł – wtrącił się
Li. – A jak skończysz, to obudź Harry’ego...
- Ale nie chcę... – mruknął
przygryzając moje ucho. – Wcale nie mam na to ochoty...
- Idź – zaśmiałam się wyswobadzając się z jego objęć. – Mam randkę z Liamem.
- A więc to tak! – pocałował
mnie i delikatnie uszczypnął w pośladek. – To w takim razie idę się poprzytulać
do Hazzy. Pod prysznicem...
- Marz dalej... – roześmiał się
Li. – Kate, co robimy na śniadanie? Kanapki?
- A może placki z cynamonem? –
zapytałam.
- Brzmi nieźle, ale może coś w
czym będę mógł ci pomóc?
- Uwierz mi, zaraz zagonię cię
do roboty – roześmiałam się podchodząc do niego. – To zaczynamy...
Poczułam gorącą dłoń na swoim
udzie i prawie zakrztusiłam się kawałkiem placka, a już na pewno spiekłam
takiego raka, że nikt nie musiał pytać, czy jestem winna.
- Wszystko w porządku, Katy? –
głos Nialla sprawił, że mój rumieniec pewnie tylko się powiększył. – Wyglądasz
jakbyś miała gorączkę...
- Trochę mi ciepło –
powiedziałam cicho nakrywając dłoń Louisa swoją i splatając nasze palce.
- Na pewno... – usłyszałam cichy
szept Harry’ego. Całe szczęście, że chyba tylko do moich uszu dotarł.
- To jaki jest plan na dziś? –
zapytał Zayn dolewając sobie kawy.
- O dwunastej mamy się stawić u
Lou – zaczął Liam. – Podobno to już ostatnia przymiarka. Na gotowo. Groziła, że
nikt od niej nie wyjdzie dopóki wszystko nie będzie leżało jak ulał .
- To co z próbą? – odezwał się
Harry. – Wydawało mi się...
- Będzie jutro, bo Paul boi się,
że przymiarka się przeciągnie. Pewnie ma rację – usłyszałam odsuwanie talerza.
– Dziękuję Kate. Jak zwykle przepyszne śniadanie.
- Proszę – kolejny rumieniec
pokazał się na moich policzkach. – Ale to przecież ty zrobiłeś większość...
Siedziałam na kanapie i już
nawet nie udawałam, że czytam książkę. Odłożyłam ją w końcu na bok i opierając
podbródek na kolanach próbowałam odegnać ten dziwny ból... „Co jest grane?
Matko! Jak boli!” Starałam się myśleć o czymś przyjemnym, by zagłuszyć
pulsowanie w dole brzucha. „To przecież niemożliwe...” pomyślałam przypominając
sobie kiedy ostatni raz się tak zwijałam. „Dlaczego akurat teraz?”
- Wszystko w porządku? – głos
Marka wyrwał mnie z zamyślenia. – Strasznie zbladłaś.
- Wszystko dobrze – próbowałam
się uśmiechnąć. – Po prostu brzuch mnie boli. Chyba pójdę się położyć... –
powiedziałam podnosząc się powoli do pionu.
- Na pewno wszystko ok? Może mam
gdzieś zadzwonić? Do lekarza, albo do Lou?
- Nie trzeba, naprawdę. To
zwykły ból brzucha. Muszę tylko się położyć – chyba nie jestem zbyt dobrą
aktorką, albo on po prostu zbyt się przejmuje.
- W porządku – ustąpił. –
Potrzeba ci czegoś? Może miętowej herbaty? Mama zawsze mi taką robiła, gdy
bolał mnie brzuch.
- Dziękuję – uśmiechnęłam się. –
Ale to nie taki ból brzucha.
- Och... No tak... – teraz byłam
prawie pewna, że go zawstydziłam. – To rzeczywiście lepiej się połóż. Gdybyś
czegoś potrzebowała po prostu zawołaj.
- Dobrze. Dziękuję.
Nareszcie mogłam zniknąć za
drzwiami sypialni i dać popłynąć łzom. „Jak boli...” Wiedziałam z czym się
wiąże taki ból. Co z tego, że w ostatnich miesiącach mnie nie nawiedzał.
Oczywiście musiało się to stać, gdy nie mam kogo prosić o pomoc bez narażania
się na kolejną zawstydzającą mnie sytuację. „Przydałaby się Alex” pomyślałam o
przyjaciółce kierując się do łazienki. „Proszę niech to nie będzie to.
Wszystko, tylko nie okres. Proszę...” błagałam w myślach. Ile jeszcze wstydu
będę musiała znieść? Przecież mi przez gardło nie przejdzie, by poprosić...
Nie.
Kilka minut później siedziałam
na zimnych kafelkach podciągając kolana pod brodę i zastanawiając się, co teraz
zrobić. Mam już za sobą gorączkowe przeszukanie wszystkich szafek, które
znalazłam w tym pomieszczeniu. „Dlaczego nic nie ma? Czy w takich hotelach nie
powinni trzymać choćby małego zapasu dla gości?” Ale to oczywiście byłoby za
proste... Sięgnęłam po telefon.
- Kate? Wszystko w porządku – w
głosie Alex słychać było zdenerwowanie.
- Potrzebuję pomocy – jęknęłam.
- Boże! – usłyszałam, że coś
rozbija się z hukiem o podłogę. – Co się dzieje? Gdzie jesteś?
- Dostałam okres – wyszeptałam.
- Co? – w słuchawce zapadła
głucha cisza. Słyszałam, że robi kilka wdechów, by się uspokoić. – Czy ty chcesz mnie o zawał przyprawić? Już myślałam, że... Coś
strasznego... Kate!
- No przepraszam, ale naprawdę
potrzebuję pomocy.
- Poproś kogoś niech zejdzie na
dół do sklepu – powiedziała już spokojnym głosem.
- Alex! – jęknęłam. – Jak ja mam
niby to zrobić? Poza tym jest tylko Mark, a on nigdzie nie wyjdzie jeśli
musiałby zostawić mnie samą. Chyba sto razy mi to powtarzał ostatnio. Zresztą prędzej spaliłabym się ze wstydu...
- Kochanie... – zaczęła. – Mam
dzisiaj wolne, ale zaraz coś zorganizuję. Oddzwonię do ciebie za chwilę,
dobrze?
- Dobrze... – szepnęłam zwijając się z bólu na zimnych kafelkach.
- Gdzie jesteś? - słyszałam troskę w jej głosie.
- W łazience...
- Gdzie jesteś? - słyszałam troskę w jej głosie.
- W łazience...
- Wstań z podłogi i zapakuj się do łóżka –
powiedziała rozłączając się...
ZDAŁAM!!! Muszę wam wszystkim podziękować, bo to chyba te wasze zaciśnięte kciuki zadziałały :) Mogłam się więcej uczyć, to może bym tak nie panikowała na ostatnią chwilę (jak zawsze), ale co ja mogę poradzić na to, że wolę pisać niż uczyć się jakichś nudnych rzeczy...
OdpowiedzUsuńDziękuję wam z całego serca za tą dawkę pozytywnej energii. Normalnie zdałam!!! Wciąż nie wierzę :D
I jak wam się spodobał rozdział? Chyba nigdy o to nie pytałam... Hmmm... Tak naprawdę jestem ciekawa waszych odczuć po rozmowie Harry'ego z Alex :) Co teraz myślicie o tej dwójce?
Jeszcze raz dziękuję wam za wszystkie ciepłe słowa i wspaniałe komentarze pod poprzednim rozdziałem. Wspominałam już, że was kocham? A teraz idę upić się moim szczęściem :) ZDAŁAM!!!
aaa.. kocham Cię.. a to opowiadanie jeszcze bardziej.. ;)))
OdpowiedzUsuńJa ciebie też :) To wspaniale, że ci się podoba :D
Usuńile ty masz pozytywnej energii ! mimo to , że miałaś w tym tygodniu dwa egzaminy napisałaś rozdział . lepiej pisać niż się uczyć , nie? hah , tez tek mam ! zawsze znajdzie się wymówka . u mnie na przykład tez pomaga znienawidzone sprzątanie pokoju... co jest dziwne .
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle najlepszy ! cudowny , epicki , nie no cholera chyba .. brak mi słów ! alex i harry ? myślę , że pasowali by do siebie ,ponieważ obydwoje są bardzo podobni do siebie ;D czekam jak zwykle na następna część z niecierpliwością . ciekawe jak kate i alex wybrną z tej śmiesznej , a zarazem normalnej sytuacji . ciekawi mnie także sprawa pleców kate , no i przecież jest eleanor -.- no i moje marzenie ... kate odzyskuje wzrok , szczerze mówiąc moim zdaniem ona na to zasługuje - tyle przeszła ... pozdrawiam i całuję . Klaudia ;D
aha , co za gapa ze mnie ! GRATULACJE ! Jesteśmy na pewno wszystkie dumne z ciebie , dwa egzaminy i udało Ci się zdać , no ale komu jak nie tobie !
UsuńDziękuję, dziękuję :) To głownie dzięki wam :)
UsuńCoś tam się nawet uczyłam, a przynajmniej tak sobie wmawiałam ;) Tylko zawsze gdy mam tyle nauki na uczelni dopada mnie wena... Nic nie mogę na to poradzić...
Cieszę się, że rozdział przypadł ci do gustu :) Następna część już się pisze...
Całuję xx
HA! Wiedziałam że to Hazza <3 <3 <3 rozdział spoko, ale ja wole jak jest wiecej goracych momentow <3 gratulacje za egzamin ;p mam nadzieje ze szybko dodasz nowy....kocham <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wiele osób obstawiało Harry'ego... Gorące momenty? Hmmm... Muszę coś pomyśleć ;)
UsuńPierwsze wrażenie o rozdziale?
OdpowiedzUsuńMeeeeeeeeeeeeega długi! taki jak uwielbiam!!!
Jest cudny, piękny, wesoły, świetny i naj...
Ta sytyacja z okresem... bezcenna. jestem ciekawa jak to się rozwinie.
Co do Harrego i Alex- znasz już moją opinie. Mogli by być razem...
Nawet nie wiesz jak się ciesze, że zdałaś!! Jak się dowiedziałam od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
No i jeszcze jedno:
Zostałaś nominowana do Liebster Award!!!
Więcej info u mnie:
http://u-n-i-one-direction.blogspot.com/p/liebster-award.html
Czekam na następny!
Iwona :*
Boziu, kolejna nominacja!? Dziękuję ci z całego serca :) Jakim cudem, to wciąż trwa? Postaram się w wolnej chwili odpowiedzieć na twoje pytania i dodać je na bloga :)
UsuńTo cudownie, że rozdział ci się podoba :) Natomiast akcja pod kryptonimem "okres" rozwinie się w kolejnym rozdziale ;)
Pozdrawiam xx
Kochammmm *.*
OdpowiedzUsuńOstatnio nie napisałam kom. bo po prostu zaniemówiłam :D
Relacje między Lou i Katee są zajeeee . Kocham o nich czytać nawet jeśli po prostu jedzą śniadanie lub oglądają tv :D
Nie mogę się doczekać aż wyjadą w trasę .Spodziewam się wrednych hejtów na Kate i wkroczenia Eleanor :D Biednaa :C
Twoje opowiadanie jest niezwykłe , czytałam już wiele i większość była okropnie banalne , ale nie twoje . To duży krok napisać historie gdzie główna bohaterka jest niewidoma , a co dopiero wcielić się w jej postać i pisać z jej perspektywy :33
Pisałam ci to wiele razy , ale jestem ci wdzięczna za tego bloga . On zawsze sprawia że mam na twarzy uśmiech .Bardzo się dla niego poświęcasz i zdarza ci się przez pisanie go nie spać .
Normalnie założę ci fanpage albo fandom :D
Dobraa , to chyba wszystko co chciałam powiedzieć xdee
Gratuluję że zdałaś i pozdrawiam xxx
Dziękuję za wszystkie wspaniałe słowa... Nie ma to jak dawka pozytywnej energii z samego rana i w dodatku w pracy, a jakby tego było mało to jeszcze w niedzielę ;) Co cudowne uczucie wiedzieć, że ktoś pokochał moich bohaterów równie mocno jak ja :) Mam nadzieję, że ich wspólne momenty, które planuję na kolejne dwa rozdziały ci się spodobają (ale nie będą oglądać telewizji)...
UsuńWyjazd do Londynu zbliża się wielkimi krokami, a to już będzie inne życie...
Powiem ci, że pisanie tego bloga nie jest żadnym poświęceniem z mojej strony. Ja naprawdę kocham to robić :) Upijam się tym uczuciem szczęścia, gdy dzielicie się ze mną swoimi wrażeniami, gdy mówicie, że ktoś się uśmiechnął czytając moje opowiadanie... To uczucie jest nie do opisania :)
Całuję xx
w tym momencie ? ;o nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee : C błagam tylko nie w tym ;C błagam :O
OdpowiedzUsuńcudne, cudne, cudne, cudne < 3 dzisiaj jakieś 594905749 razy odwiedziłam Twojego bloga żeby sprawdzić czy jest nowy rozdział, a ty mi przerywasz go w takim momencie :C jeeej, szybko, baardzo szybko dodawaj następny, błagam < 3
Świetny rozdział < 333333
gratulacje, że zdałaś : 3 Trzymałam kciuki : D
: )
Dziękuję :) To pewnie dzięki tym kciukom zdałam, bo jakoś specjalnie nie czułam się przygotowana ;)
UsuńJestem przeszczęśliwa, że rozdział ci się podoba, no i przecież musiałam go jakoś skończyć ;) Mam wrażenie, że każdy moment byłby równie niewłaściwy ;) Zawsze mam problem kiedy skończyć...
Pozdrawiam xx
Po pierwsze Gratulacje, że zdałaś dwa egzaminy i jeszcze dodałaś rozdział.
OdpowiedzUsuńPo drugie przez cały rozdział śmiałam się do komputera. Każdy rozdział jest niesamowity i po prostu przecudowny.
Ten rozdział jest mega długi, a ja już nie mogę doczekać się następnego. Dodaj jak najszybciej proszę. Wiedziałam, że to będzie Harry. Świetnie to napisałaś, a co do Harrego i Alex to jestem za. Mam nadzieję, że napiszesz kiedyś z perspektywy Alex(to takie moje małe marzenie). A i mam takie małe pytanie: Czy masz zaplanowanie ile będzie rozdziałów?
Jak będziesz mieć czas to zajrzyj, dodałam nowy rozdział: http://yourdrug-1d.blogspot.com/
Dziękuję :) Nic mi więcej do szczęścia nie trzeba niż wiedzieć, że rozdział ci się podobał... Uwielbiam sprawiać, że ludzie się śmieją. Dałabyś wiarę, że słowo pisane w dzisiejszych czasach ma jeszcze taką moc?
UsuńRozdział z perspektywy Alex? To brzmi interesująco... Przyznam się, że nie miałam tego w planach, ale to może być ciekawe wyzwanie ;)
Kolejny będzie najpóźniej w środę. Właśnie zaczynam pisać...
A co do twojego pytania, to nie miałam zaplanowanej ilości rozdziałów. Mogę ci powiedzieć tylko tyle, że opowiadanie miało się zakończyć w dniu ich wyjazdu do Londynu, czyli już niedługo...
Pozdrawiam xx
ej, ej kochana nie uśmiercaj nam Katy czy kogoś innego ;) ja ci na to nie pozwolę ! ;D "miało się zakończyć w dniu ich wyjazdu go Londynu" ale sie nie skończy pisz dalej błagam ;*
UsuńFajnie by było jakby Alex i Harry byli razem :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Hmm... Zobaczymy ;)
UsuńJa mam chyba nieco odmienne zdanie :). Uwielbiam Alex i lepiej, żeby się to nie zmieniało... :)
Usuńgratuluje zdane egzamin i trzymam kciuki za kolejne . a rodział cudny . Miałam chwile pezrwy w nauce do poniedziałkowego egzamniu ewelina
OdpowiedzUsuńDziękuję, to trzymanie kciuków też się jeszcze przyda ;) Cieszę się, że mogłam ci umilić przerwę w nauce... Powodzenia w poniedziałek :)
UsuńPozdrawiam xx
Błagam cię dodaj już kolejny rozdział ;D Rozdział cudowny, wspaniały, zajebisty, boski, piękny, wyśmienity itd ;) no po prostu CU-DO-WNY ! ;D Kocham ciebie i to opowiadanie, pokazujesz tutaj że mimo niesprawności można żyć szczęśliwie i za to i ogólnie za wszystko cię KOCHAM ;D W każdym komentarzu ci to pisze, twój blog jest jak narkotyk z każdym razem chcesz więcej ;) Przez ciebie teraz siedzę i szczerze się do komputera jak głupia ;) No co ty ze mną robisz dziewczyno ? ;D Zdążyłam przyjść z zajęć dziennikarskich, wchodzę na tt a tam napisałaś mi o nowym rozdziale, aż ze szczęścia dziki taniec zaczęłam tańczyć i kto mi uwierzy że jestem normalna? no kto? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
A czy to takie fajne być normalnym? Zawsze możesz mówić, że jesteś z edycji limitowanej ;)
UsuńNawet chętnie dodałabym nowy rozdział, gdyby był już gotowy ;) Ale ja go dopiero zaczęłam pisać...
Dziękuję ci za te wszystkie cudowne słowa :) Sprawiasz, że szczerzę się do monitora jak głupia (też jestem z serii limitowanej).
Wiesz z czego się naprawdę cieszę? Że mogłam przedstawić wam Kate taką, jaka jest w mojej głowie... I dać wam szansę spojrzenia na świat jej oczami...
Całuję xx
w sumie Directioners nie są normalne, są stuknięte w pozytywnym sensie tych słów ;D mam nadzieje że umilisz mi ten tydzień (powrót do szkoły po feriach) grr już nam testy robią, mendy pospolite ;D też sie cieszę że pokazałaś nam świat Katy z jej perspektywy ;D z tym mówieniem Katy zamiast Kate czuje się jak Niall ;D nie wiem jak trafiłam na tego bloga, ale jestem bardzo szczęśliwa że się tu znalazłam, piszesz najlepszego bloga jakiego kiedykolwiek mogła bym czytać calutki czas no i ten blog jest najlepszy ;* a blogów w zakładkach mam wiele to do ciebie witam codziennie mimo że jak coś to informujesz mnie na tt ;D JESTEŚ MOIM UZALEŻNIENIEM <3 ;*
Usuńsorki za powtórzenia jak coś ale pisze to na haju twoimi słowami i tym rozdziałem który czytam już kolejny raz ;D
Dziękuję ci za to, że tak szczodrze mnie obdarzasz komplementami... Mam nadziej, że nie zacznę od tego zadzierać nosa ;)
UsuńUzależnienie, powiadasz... Myślę, że to jeszcze nie jest taka najgorsza używka ;)
prawie ci komplementy bo masz talent i na to zasługujesz ;* oj tak jestem od ciebie uzależniona i to bardzo, świadczy o tym to że znam twoje opowiadanie praktycznie na pamięć <3 ;D oj kochana, ja chce już kolejny rozdział bo nie wytrzymam ciekawi mnie ta cała sytuacja z okresem ;D jestem też ciekawa tego czy może jak to sformułować jestem ciekawa czy chłopaki no nie, nie wiem jak to napisać ;/ oo znalazłam, chodzi mi o to "Pomyślałam, że fajnie będzie zmierzyć naszych panów z tą jakże kobiecą przypadłością :D" to z twojego komentarzu gdzieś pod moim ;D ciekawi mnie właśnie jak sobie chłopcy poradzą i co wykombinowała Alex (kolorowa wariatka, pozytywnie oczywiście) ;D a mam pytanie utożsamiasz się z jakimś bohaterem? ;)
UsuńMyślę, że jak sobie poradzą przynajmniej niektórzy z nich będziesz mogla przekonać się jeszcze dzisiaj... Już prawie kończę rozdział.
UsuńCo do twojego pytania... Czy utożsamiam się z którymś bohaterem? Za każdym razem, gdy zmieniam perspektywę wcielam się w daną postać, by łatwiej było mi pisać. Ale pewnie nie o to chodzi ;) Myślę, że "sprzedałam" każdemu bohaterowi jakieś swoje cechy - chyba inaczej się nie da. Poza tym wiele sytuacji z opowiadania wydarzyło się naprawdę, więc to także część mnie. Myślę, że jestem zlepkiem z nich wszystkich. Taki model limitowany ;)
wyjątkowy i najlepszy model z ciebie kochanie <3 hah ;)
Usuńhahahahaha ten rozdział był świetny!! hahaha nadal nie mogę z Hazzy. Normalnie przez większość rozdziału lałam z Harry'ego i jego guza jak globus hahahah no nie mogę. jak sobie wyobrażam go jak się odwraca i z całej siły jeb we framugę to hahaha nie mogę hhahaha xDD
OdpowiedzUsuńoch ok. trzeba się uspokoić..
nie no nie mogę lol xD
yeeeey.. i jeszcze No Kate! Wow! nie spodziewałam się..! Ty niegrzeczna jednak jesteś :o już takie są przebłyski dawnej Katy! <33 Z tą łazienką.. nie no hah :)
Biedny Harry.. Biedny, zawstydzony, przerażony, zadręczający się Harry.. za guzem na czole :>
Wiesz co mnie teraz intryguje? To, że jako jedyny nic o tym nie wie Zayn :D haha cały czas mam z nim takie dziwne przeczucie i ani trochę nie chcesz mnie go pozbawić! :P z nim jest coś nie tak haha oby to była tylko moja wybujała wyobraźnia ;P
Och i Niall jak zwykle kochany! <3 nic tylko się cieszy ich szczęściem.. on jest taki szczery, taki dobry i słodki i uroczy i kochany i.. straciłam wątek. Niall!!<3 moje słońce!
" - To dowiem się, co takiego zrobiłeś, że aż musiałeś sobie przyłożyć?" hahaha Alex :D Halex
"Zauważyłem, że sąsiadka znów na posterunku. Pomachałem jej wesoło i w tym samym momencie Alex zaprosiła mnie do środka." Le #wesoło znów trend? hahaha :D znowu nie mogłam :D :)
Ja naprawdę nie wiem co myśleć o nich ;o coraz bardziej mi pasują do siebie :)) po tej rozmowie też już się przekonuję.. ale myślę że są świetnymi przyjaciółmi!! <33 tak. myślę, że to najlepsze wyjście ;)
" ale za jakiś czas będziesz się z tego śmiał – powiedziała. – A obraz w twojej głowie zastąpi inny, może lepszy... – uśmiechnęła się. " the fuck? excuse me? whaat? sorry..? nie ogarniam. Alex? że co? przepraszam..? uh ok. spokój.
"- Że skrzywdził ją tak bardzo, że już nie pozwoli nikomu się do siebie zbliżyć... My też tak myśleliśmy" ???!!! :OOO naprawdę? nie wierzyli w niego? w Lou? oszz wy!!
~Lanielle~ <3
"– Aż mi gorąco jak sobie przypomnę ciebie w tej wannie... " Ja. Chcę. Wiedzieć. Co. Oni. Robili. W. Tej. WANNIE! :OO prooszę..!
"To w takim razie idę się poprzytulać do Hazzy. Pod prysznicem..." Larry!!! *______* yeeeeeeeeeeeey!!! <333
Biedna Katy xd okres wrrr.. nie przypominajcie mi tego słowa
ygh grr. nienawidzę xd och biedna jest bez żadnej dziewczyny w mieszkaniu! Dobrze, że ma Alex! :))
No i gratuluję Ci tych egzaminów!!!!! <333333 *aplauz* *klask**klask* ( *tu się kłaniasz* )
och i następny rozdział dopiero w następnym tygodniu na pewno :< :"( a ja w następnym już wracam do szkoły! nieee!!!! liceum to koszmar xd ale jeszcze tylko.. ile? 150 dni? jakoś tak.. i wakacje!! <333 Tobie się należą!! Tak ciężko pracujesz! ;)
no więc czekam na następny z niecierpliwością!! <33 (taak.. Madziula Payne. może potwierdzić :P hahaha)
Pozdrawiam! Xx.
no i kocham! haha <3
Dziękuję, dziękuję *kłaniam się w pas* Egzaminy zaliczone chyba tylko dzięki tym waszym trzymanym kciukom :)
UsuńBoziu, jak ja kocham twoje komentarze :) Odpowiadanie na nie, to świetna zabawa... I cieszę się, że udało ci się przekonać przyjaciółkę do czytania. Uściskaj ją ode mnie :)
Niezmiernie się cieszę, że Harry'emu udało się ciebie rozbawić. Taki był plan ;)
WOW! Naprawdę spostrzegawcza jesteś! Masz rację, Zayn jako jedyny nic nie wie. W następnym rozdziale będzie akapit z jego perspektywy i będziesz mogła poznać jego reakcję, gdy Niall mu wszystko opowie ;) Uwielbiam tego radosnego blondyna :)
Wiedziałam, że jak wspomnę o wannie, to pobudzę waszą wyobraźnie :D Taka jestem sprytna ;) Czy bardzo cię rozczaruję, gdy powiem, że nic nie robili? A raczej ona się kąpała w tym samym czasie, co Lou brał prysznic ;)
Wakacje? Marzenie... Ale niedługo będę miała urlop. Spakuję plecak i ruszam w Anglię...
Całuję xx
tak myślałam, że to będzie Hazz. on albo Niall hahahaha : D
OdpowiedzUsuńtak ich perfidnie przyłapać... to trzeba mieć wyczucie czasu! nie ma co! ; dd
haha!
i teraz końcówka... okres? ta to ma szczęście ; dd
fakt faktem głupio kiedy mieszka siee z sześcioma facetami i żaden nie pomyśli o tym, że kobieta potrzebuje pewnych zapasów ; dd współczuje bólu brzucha... ale Alex tam pewnie zaradzi ; dd
dobra, czekam na kolejny ; d
ciekawe czy będzie coś o tym, że Kate bd siee przyznawać przed Lou, że jest niedysponowana. pewnie znowu spiekłaby raka ; dd
Po prostu Harry tak bardzo mi pasował, by pojawić się w tej scenie... Jak nikt inny ;) Gdyby to był Niall, to pewnie sam zabarykadowałby się w łazience i nie wyszedł z niej dopóki by nie musiał ;)
UsuńZaczynamy misję pod kryptonimem "okres" ;) Pomyślałam, że fajnie będzie zmierzyć naszych panów z tą jakże kobiecą przypadłością :D Mam nadzieję, że wyjdzie ciekawie.
Pozdrawiam xx
hej, hej!
OdpowiedzUsuńhahah! wiedzialam, ze to bedzie na lsz Harrus! oj, Styles, wez te swojje dupsko i wymiataj z tej sypialni! taki piekny moment!
ojojo! z tym guzem! ale mu sie nalezalo i koniec kropka.
hazz i alex ? ich rozmowa byla naprawde slodka! ale ja tutaj widze ich tylko w roli przyjaciol. ale to twoja wyobraznia i twoje opowiadanie.
sasiadka na posterunku? skad ja to znamzl?? grrr, monitoringi normalnie ;3
awww! LANIELLE I LARRY! oh, jak ja kocham takie momenty!
z tym prysznicem to Kate powalila! boze, jej metomotfoza jest n.i.e.p.r.a.w.d.o.p.o.d.o.b.n.a.
zaskakujesz nas w KAZDYM ROZDZIALE! i chyba migdy ni e przestaniesz ;3
przepraszam za lireowki, ale znowu jestem na tym piepszonym telefonie. grrrr.
chciaam cie tez uprzedzic, ze niestety przez najblizsze 2tygodnie, nie bede mogla skomentowac ani przeczytan nn ;c wyjezdzam na jakies zadupie i watpie, ze bede tam miala internet, ale obiecuje ci ze wszysyko nadtobie.
wybaczysz mi?
pozdrawiam i caluje!
Ula
a i oczywiscue gratulacje zdanego egzaminu. teraz odpocznij, bo napradwe sobie na to zadluzylas.
UsuńKocham Cue!!
Ula
Dziękuję :) Teraz zasłużony odpoczynek po egzaminach... w pracy ;) Ale powinien być udany dzień, bo szefa ma nie być :D
UsuńNaprawdę jestem szczęśliwa, że rozdział ci się podoba :) Wyjeżdżasz na ferie? Jak ci zazdroszczę ;) Chociaż nie wiem, czy miejsce bez internetu byłoby dla mnie dobre do odpoczynku... Bardziej brzmi to dla mnie jak odwyk ;) Baw się dobrze i wypocznij. Należy ci się po tych wszystkich konkursach...
Pozdrawiam xx
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! to jednak Harry ! hahaha, dalej w to nie wierzę :D nawet nie wiesz jaki miałam z niego ubaw, kiedy biedny się tak męczył hahahaha! ta akcja dorównuje sytuacji w windzie z Alex, kiedy został wrobiony przez nią, Nialla i Zayna o noc spędzoną razem z nią. hahaha ♥ coś cudownego! :)
OdpowiedzUsuńbiedna Katy, w takim momencie... teraz to chyba nie będzie wspólnej kąpieli :c a tak na to liczyłam... hahaha, tak, jestem trochę zboczona, ale to już chyba wiesz :)
z początku bałam się trochę czytać ten rozdział, jednak ciekawość i zamiłowanie do Twojego bloga zwyciężyło! hip hip, huraa! :)
bałam się, ponieważ myślałam, że wszystko wróci do ...przeszłości? tak, to chyba dobre określenie... tzn, że Kate znów będzie taka skrępowana i wgl. a tu się okazało, że dzięki poczuciu humoru Louisa, Kate także obróciła to wszystko w żart. to jest dowód na to, jak bardzo ich to umocniło, i że nic nie jest w stanie ich zmienić kiedy są razem. cudowne uczucie wiedzieć, że ta dwójka tak bardzo się kocha :)
co do rozmowy Harry'ego z Alex... wow :D ona to rzeczywiście jest niesamowicie pozytywna. sprawiła, że Harry obrócił wszystko w żart, wooow. gratuluję jej :) jak pewnie wiesz, Harry (nie wiem czy tak jest też w Twoim opowiadaniu) ma zamiłowanie do starszych od siebie kobiet :D dzięki temu, pewnie bez problemu zakochałby się w Alex. moim zdaniem pjak najbardziej pasują do siebie jako para, a jako przyjaciele stanowią idealny duet ;) nie wiem, czy planujesz ich połączyć, ale jeśli tak, byłoby cudownie :) wiesz, ja wierzę w przyjaźń damsko-męską i póki co, chyba nie ma pomiędzy nimi chemii. zgrani przyjaciele-dobre określenie :D
na koniec: z CAŁEGO SERCA gratuluję Ci zdania egzaminów :) pamiętam jak się stresowałaś, kiedy ze mną o tym pisałaś, a jednak zdałaś! nawet nie wiesz jak się cieszę :)
PS-rozdział baaardzo mi się podoba! :) jak chyba każdy :) cały czas wplatasz do swojego dzieła jakieś nowe wątki, przez co bohaterowie wydają się bardziej ludzcy. mam na myśli np to, że mężczyźni w nim nie są ideałami (mają i wady i zalety) jak i kobiety (np lekka nadwaga Alex-chociaż nie mówię, że to wada). na większości blogów po prostu jest dziewczyna o idealnym wyglądzie i chłopak o idealnym charakterze, którzy się w sobie zakochują i wgl. u Cb jest inaczej i to jest piękne. można utożsamić się z bohaterem, przez co wszystko wydaje się jeszcze prawdziwsze :)
i mam jeszcze pytanie: czy Ty w jakiś sposób utożsamiasz się z którymś z bohaterów? jeśli tak to z jakim i dlaczego? jeśli jest to zbyt osobiste pytanie, to nie odpowiadaj na nie. po prostu jestem bardzo ciekawa :)
POZDRAWIAM !! i życzę więcej sukcesów w nauce i wgl. xxx
Dziękuję :) To głównie dzięki takim pozytywnym osobom udało mi się jakoś schować stres do kieszeni i pozaliczać...
UsuńHarry wydawał mi się taki idealny do sceny z framugą. Mam nadzieję, że nikt nie ma mi za złe, że zrobiłam z niego takiego trochę pechowego ciamajdę ;) A co do jego domniemanego związku z Alex, to milczę jak grób (a rzadko mi się to udaje) i pozwolę wam obserwować ich relacje...
Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa, gdy czytam, że komuś podobają się moi bohaterowie. Oni nie mieli być idealni. Chciałam, by byli tacy jak my... Pokazać ich jako normalnych (lub mniej) ludzi. Gdy czytam jak ich odbieracie - jestem przeszczęśliwa, bo wiem wtedy, że chyba się udało :)
Zadałaś trudne pytanie... Nie jest zbyt osobiste, ale jest naprawdę skomplikowane... Czy utożsamiam się z bohaterami? Tak, za każdym razem, gdy zmieniam perspektywę wcielam się w daną postać, by łatwiej było mi pisać. Ale pewnie nie o to chodzi ;) Myślę, że sprzedałam każdemu bohaterowi jakieś swoje cechy - chyba inaczej się nie da. Poza tym wiele sytuacji z opowiadania wydarzyło się naprawdę, więc to także część mnie. Myślę, że jestem zlepkiem z nich wszystkich. Model limitowany ;)
Pozdrawiam xx
Może zacznę od tego, że gratuluję ci tego, że zdałaś i cieszę się twoim szczęściem ;DD
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału czy się podoba? OCZYWIŚCIE. Już na początku nie mogłam się opanować ze śmiechu po reakcji Harrego ;P A właśnie zgadłam! że Hazza im przeszkodzi xD W ogóle momenty K&L są moimi ulubionymi w tym opowiadaniu są tak cudownie i szczegółowo opisane, że... hm sama nie wiem co tu napisać, widzisz co ze mną te opowiadanie robi nie potrafię się wysłowić, ale mam nadzieję, że zrozumiałaś o co mi chodzi.
Co do Alex i naszego loczka widać, że coś się święci, przynajmniej mi się tak wydaje. Według mnie pasują do siebie i niezła by była z nich para :)
Nie wiem o czym ci dzisiaj marudzić, ale obiecuję, że coś wymyśle do nowego rozdziału i nadrobię ;PP
Zapraszam cię też do mnie, bo już niedługo nowe rozdziały!
http://pretend-love.blogspot.com/
http://party-hard-1d.blogspot.com/
Dziękuję ci bardzo :) Wciąż cieszę się jak głupia, gdy pomyślę, że te zaliczenia już za mną.
UsuńJestem przeszczęśliwa wiedząc, że rozdział ci się podoba. A co do Harry'ego... To czy ktoś lepiej pasowałby do tej sceny niż on?
Moje opowiadanie sprawia, że brak ci słów? Sama nie wiem, czy to źle czy dobrze ;) Ja tu czekam na nowe rozdziały u ciebie... Już nie mogę się doczekać :)
Pozdrawiam xx
Gratuluje zdania egzaminów :)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze niesamowity. Nie wiem jak ty to robisz ;p .
Miałam przeczucie że to właśnie Harry im wszedł. Ponieważ nie dodałam pod tamtym komentarza tu napisze że tamta scena była genialna.
A co do tego? Już napisałam że jest niesamowity. Biedne zawstydzone Hazziątko xd. I oczywiscie polepszyło mu się po rozmowie z Alex. Ciekawe jak to z nimi będzie.
I Kate też biedna. Okres potrafi uprzykszyć życie...
A kiedy dodasz następny rozdział?
Dziękuję :) Po tygodniu panikowania (bo po co się uczyć :D) mam to już za sobą... I przeżyłam ;)
UsuńCieszę się, że podoba ci się moja pisanina :) No Harry pasował mi idealnie do zderzenia z framugą ;) Sama się zastanawiam jak to będzie między nimi... Żartuję. Ja to wiem, ale sza...
Następny rozdział właśnie zaczynam pisać, więc myślę, że najpóźniej w środę...
Pozdrawiam xx
Cudowny jak zawsze, ciągle mam uśmiech na twarzy. Dobrze, że Harry ładnie przeprosił za swój czyn haha, ale kara w postaci guza jest świetną nauczką. Eh ten okres, potrafi zepsuć takie wspaniałe momenty. Jestem ciekawa czy powie Louisowi o swoich przykrych dniach i jaka będzie jego reakcja. A co do Alex i Harrego, chciałabym ich zobaczyć jako parę.... mmmm rozmarzyłam się znowu. A właśnie jestem ciekawa kiedy wprowadzisz pełny opis aktu miłosnego... wiem wiem jestem zboczuch ale taka już moja natura haha:-) Czekam niecierpliwie na kolejny rozdzial. Pozdrawiam i całuję M.Payne:-)
OdpowiedzUsuńKolejny raz udało mi się sprawić, że się uśmiechasz? Nigdy nie sądziłam, że moja pisanina będzie miała taką moc... A oni wciąż zwlekają z przyjęciem mnie do Hogwartu ;)
Usuń"Pełny opis aktu miłosnego..." To brzmi jak wykład mojego profesora... Cóż... Przez najbliższe kilka dni nic z tego ;) Okres... Nie mogłam się powstrzymać, by nie zmierzyć tych sześciu facetów z tą jakże kobiecą przypadłością ;) Mam nadzieję, że uda mi się to opisać tak, jak to widzę w mojej głowie ;)
Harry i Alex... Obiecałam sobie, że będę milczeć jak grób odnośnie tej dwójki ;) Uwielbiam te wszystkie domysły...
Dziękuję ci, że wciąż do mnie zaglądasz :) Tęsknie za nowymi rozdziałami u ciebie... Mam nadzieję, że niedługo coś się pojawi.
Kocham xx
Zabiję cię! Albo nie bo nie będzie kolejnego rozdziału xd. Rozdział świetny! Cały czas się coś dzieje, a reakcja Stylesa na tą scenę była tak śmieszna, że się plackiem zadławiłam. ;d
OdpowiedzUsuńPotem ta końcówka. Świetnie wszystko opisałaś i wgl.
Chciałabym tak no, ale ja to chowam się w cieniu.
Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział z taką niecierpliwością, że sobie nie wyobrażasz.
the--end-of-love.blogspot.com/
A no i zapomniałam ci POGRATULOWAĆ! Jej cieszę się razem z tobą <3
UsuńZDAŁAŚ! Hahaha twoja reakcja na to jest taka jak reakcja chłopaków na wieść, że Kate i Lou się kochali. ;D
Dziękuję, dziękuję... To głównie dzięki wam i waszym zaciśniętym kciukom :) Bo nie mogę powiedzieć, że byłam jakoś super przygotowana...
UsuńO jejku! Powinnam chyba zamieszczać ostrzeżenie, by nie czytać przy jedzeniu ;) Harry po prostu tak mi pasował do tej sceny... Jak nikt inny ;)
Dziękuję ci za te cudowne słowa. Wciąż cieszę się jak dziecko w sklepie ze słodyczami, gdy ktoś mi mówi, że podoba mu się moja pisanina...
Pozdrawiam xx
Jenyy :) TEN BLOG JEST PO PROSTU NIEMOŻLIWY. Uwielbiam! Uwielbiam! Zawsze mi się smutno robi jak już dokańczam czytanie rozdziału haha xD Czekam z niecierpliwością na następny rozdział xx
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja jestem przeszczęśliwa, gdy komuś się podoba moje opowiadanie :) Przykro mi tylko, że ciebie ono smuci... Chociaż wiem o co chodzi z tym, że rozdział już się kończy i więcej nie ma... Też dopada mnie takie uczucie, gdy czytam blogi, które uwielbiam.
UsuńNa pocieszenie powiem tylko, że kolejny rozdział będzie najpóźniej w środę i mam nadzieję, że będziesz się po nim uśmiechać :)
Pozdrawiam xx
Świetny,no! chcę scenę number two z Kate i Louisem,haha. jeju,a poza tym...po dzisiejszym wątku harry'ego i alex stwierdzam,że oni naprawdę do siebie pasują! pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny xx
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny? Strasznie się cieszę :) Sceny z Kate i Louisem chwilowo wstrzymane ze względu na wdrożenie misji o kryptonimie "okres"...
UsuńAlex i Harry... Wszystko przed nimi ;)
Pozdrawiam xx
CZEŚĆ, CZOŁEM xd Awww<<<333 Gratulacjeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!! Hehe, to chyba były moje najdłuższe pogratulowania jakie kiedykolwiek napisałam xd Dobra... Dwa dni bez kompa... Każdego dnia zastanawiałam się czy czasem nie dodałaś rozdziału, ale nie mogłam zobaczyć, bo oczywiście nie miałam internetu. W całym moim miasteczku tylko kilkanaście osób go nie miało i musiało paść akurat na mój dom. Ja to mam szczęście, czujesz ten sarkazm, nie? OK - może bym bez kompa wytrzymała, ALE MAM OSTATNIE DNI FERII! Zamiast grać w sobie w jakieś beznadziejne gry, to ja siedziałam sztywno na krześle czytając książkę, którą ostatnio kupiłam... Zmierzch... No i przez te dwa dni miałam tylko myśli Belli o tym, jaki to Edward jest - ach te jego oczy, ach ta jego sylwetka, ach jaki on jest, niby potwór, a jaki piękny... Dobra, ja się chyba pogarszam. Teraz to chyba wcale nie znajdę idealnego chłopaka. Jeszcze się złudzę, że sam przyjdzie xd A wracając do rozdziału, to awww kochana jest świetny!! Bardzo mi się podoba ;p HA - wiedziałam, że to Hazza - byłam tego pewna, bo on jest zawsze taki no... niepotrzebny w niektórych sytuacjach. Dobra, cofam to zdanie, bo biedak się jeszcze obrazi, a tego bym nie chciała. A ja też chcę żelki!!! Teraz mam przez Ciebie ochotę na Haribo, a w szafkach nic nie ma, oprócz czekoladowych płatków, które już chyba zdążyłam zjeść :( Pogrążam się po prostu, nie ma co xd Jak tak teraz rozmyślam, to znowu nie mogę się nadziwić, jak tak świetnie piszesz, no na serio xd Po prostu wielki szacunek xd Przez Ciebie chociaż jeden raz zastanawiam się czy czasem nie dodałaś nowego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału;p
PSSS. i dobrze, że Hazza przynajmniej przeprosił, ale to na głowie, to mu się należało xd
Pozdrawiam :)
Dziękuję za te długaśne gratulacje :D Doceniam, że to specjalnie dla mnie takie ;)
UsuńDwa dni bez internetu?! Pozwij ich kimkolwiek są! Oni wam jakiś przymusowy odwyk urządzili! Ale przynajmniej poczytałaś Zmierzch... Uwielbiam ta sagę :)
Wiedziałaś, że to Harry? W sumie, kto inny pasowałby do tej sceny lepiej? Nikt. Tylko on ;) A przeprosić wypadało...
Poczęstowałabym cię żelkami, bo zawsze mam przynajmniej jedną paczkę w lodówce... Ach ta odległość...
Cieszę się, że podoba ci się moja pisanina :) Dziękuję za wszystkie cudowne słowa...
Pozdrawiam xx
no więc jak Ty to określasz, bo ta '' pisanina'' jest po prostu świetna :) Tak - następnym razem ich pozwę xd Bo Harry oczywiście, do tej scenki najlepiej pasuje :)
UsuńTo musiał być Harry. Tylko on jest zdolny do takich... wpadek. :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo fajny, czyta się super przyjemnie i lekko, chociaż wyhaczyłam jedną rzacz - w perspektywie Kate podczas wypowiedzi Louisa opisujesz, jakby to on opowiadał. Zmieniła się narracja. To tylko jedno krótkie wcięcie w tekście, nie pamiętam dokładnie kiedy. Ale ile razy mi się to zdarza.
Od początku byłam za Alex i Harrym. Oboje to tacy wariaci, pasują do siebie. Niby są przyjaciólmi, ale czuję, że na niej nie poprzestaną. ;))
Coś jeszcze chciałam napisać... Tak, już wiem! Żeeeelkiiii!! <3 Jak to przeczytałam to z miejsca pozazdrościłam Kate. Jak ja kocham żelki, no masakra! Ale mi narobiłaś apetytu. A ja nie mam w domu żadnych! Kurczę, 10 kilo. Ale jej zazdoszczę. :D
No i gratuluję zdania egzaminów. Nie było się czego bać. ;))
Czekam niecierpliwie na następny rozdział. :D
Pozdrawiam cieplutko. ;))
Dziękuję :) Teraz wiem, że nie trzeba było panikować, ale już tak mam, że jak się nie przygotuję na sto procent, to jestem kłębkiem nerwów... Zdałam, bo trzymaliście kciuki :)
UsuńTo musiał być Harry, bo nikt inny nie przyrżnąłby we framugę z takim wdziękiem jak on ;)
Dziękuję, że zwróciłaś mi uwagę na to moje przeoczenie - już poprawiłam :D Może nikt więcej nie zauważył ;)
Kolejny żelkożerca! Wiedziałam, że znajdę tu wiele osób podobnych do mnie :) Poczęstowałabym cię, bo zawsze mam paczkę, która chłodzi się w lodówce. Tak na czarną godzinę ;)
Całuję xx
uuu...okres to bardzo nie przyjemna rzecz i bardzo jej współczuje... :)
OdpowiedzUsuńno więc jest nowy rozdział, jak zawsze zachwycający ale tego nie musze mówić, bo wierz bardzo dobrze że taki jest ;) i znowu czułam że to właśnie dzis on będzie !
na początek... wiedziałam że to Harry :D kto inny mógłby wpaść bez pukania do własnego tak naprawde pokoju ? ;) haha i ten 'obraz' co cały czas miał w swojej głowie :D i to jak sie w łeb uderzył! mina naprawde bezcenna :D wyobrażam to sobie wszystko. i cos czuje że kiedys być może będzie z Alex, tak świetnie sie dogadują, i wogóle, chyba że będziesz miała inne plany :)
Niall jak sie dopytywał o Hazze wszystko, Liam zdezorientowany, Mark troszeczke rozbawiony ...:D
Zayn...cały czas na niego czekam, co mu tak po głowie chodzi :)
Louis...oj Louis Louis :) gdzie te Twoje łapki chodzą co ? ;p
ale cudnie tak czytac o tym :D i mi sie robie gorąco, nie tylko Tobie Katy :)
Kate.. gratuluje, przełamałaś sie i znalazłaś swojego księcia :) Louis naprawde w tym momencie był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. haha!, ale żelki, to normalnie Alex rozwaliłas mnie ! :D
po raz kolejny pojawił sie 'film o wampirach', i dopiero teraz o tym mysle :) ale czy to "Zmierzch" ? :D
i co jeszcze wymyslisz kochana, czym tu nas zaskoczysz ?? :)
nie mogłam wogóle skleić tego mojego komentarza, a ty zawsze takie piekne piszesz :)
Klaudia cityLondon xx
Co ty opowiadasz? Ten komentarz jest idealny! Szczerzę się jak głupia, gdy go czytam i jeszcze bardziej, gdy na niego odpisuję ;)
UsuńOkres... Myślisz, że naszych sześciu panów sobie poradzi z takim tematem?
To nie mógł być nikt inny, tylko Harry ;) Kto jeszcze potrafiłby tak wdzięcznie przywalić w ścianę?
I co do moich planów odnośnie Alex i Hazzy - milczę jak grób. Uwielbiam te wasze domysły :D
Zayn... Pojawi się jego perspektywa w kolejnym rozdziale i będziesz mogła zobaczyć, jak on zareaguję, gdy Niall opowie mu wszystkie rewelacje, które miały miejsce, gdy on odsypiał kaca...
Jasne, że to Zmierzch :) Jestem fanką wampirów (i nie tylko). Książka, którą przysłała Danielle, to też Zmierzch...
Czym tu jeszcze was zaskoczę? Hmmm... Mam nadzieję, że uda mi się to jeszcze nie raz i nie dwa ;) Ale to się dopiero okaże...
Pozdrawiam xx
ja też jestem fanka wampirów :) ej, ale dziwie sie że Louis nie udaje Edwarda xD
Usuńhaha, dokładnie, nikt tak nie umie przywalić w ścianę jak Harry xD
czy sobie poradzą z okresem..? hmm...pewno cos wymyslą:D
oj Ty niedobra ! :D milczysz tylko i milczysz ;p ale co mi pozostaje - czekać :) inaczej nie byłoby przeicez takie ciekawe ;*
dziekuje za miłe słowa ;* i z niecierpliwością czekam na ta perspektywę Zayna :)
Klaudia CityLondon, tak musze sie podpisac i o :D
Niesamowite... Ten rozdzial, ty, twoj talent. To jest po prostu genialne. Wiedzialam ze naryje ich Harry i ze najpierw napiszesz z perspektywy Louisa. Watek Alex i Harrego bardzo mi sie podoba.
OdpowiedzUsuńA tak po za tym to kiedy bedzie kontynuacja ? Wiem ze zawsze jak komentuje to o to pytam (i moze to troche wkurzajace) ale jak mi odpiszesz to ciesze sie jak glupia i nie moge sie doczekac. Zawsze odliczam dni jesli podasz konkretna date , a jak jestem na komputerze to nie obejdzie sie zeby nie zajrzec na tego bloga i sprawdzenia czy czegos nowego nie wstawilas ! Normalnie KOOCHAM CIE i wzystko co piszesz.
PS. Bardzo sie ciesze ze zdalas !
Ada
Dziękuję ci za te wszystkie cudowne słowa... I za to, że cieszycie się ze mną ze zdania tych egzaminów... To cudowne uczucie wiedzieć, że mogę wejść na bloga i znaleźć na nim tyle przyjaznych słów :)
UsuńWiedziałaś, że to Harry? I że zacznę od Louisa? Hmmm... Czy mam przeszukać pokój w poszukiwaniu "pluskwy", czy też poprosić o pomoc siły wyższe? Ale prawda jest taka, że Hazz pasował tu idealnie...
Nie denerwuję się tym pytaniem o kolejne rozdziały, bo sama lubię to wiedzieć... Myślę, że najpóźniej w środę coś się pojawi. Zazwyczaj jakoś tak to trwa kilka dni. Czasami mam już napisane jakieś fragmenty i tylko muszę je wkleić i dopracować - wtedy rozdział jest gotowy szybciej :)
Jestem przeszczęśliwa, że podoba ci się moje pisanie... Czasami wciąż ciężko mi w to uwierzyć :)
Całuję xx
No siema kochanie!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, przepraszam, przepraszam ogromnie za tak duże zaległości w komentowaniu. Nawet nie masz pojęcia jak jest mi wstyd.
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Mogłabym skłamać, że byłam zbyt zajęta lub byłam chora, ale po co kłamać ?
Po prostu jestem leniem.
Ale postanowiłam się poprawić i od dzisiaj przysięgam komentować każdy rozdział. Jeśli nie spełnię obietnicy, pozwalam ci zrobić mi krzywdę.
Po wyjaśnieniach mogę przejść do rozdziału.
Co ja tu moge dużo powiedzieć. KOLEJNE CUDEŃKO SKARBIE
!!
Jak ty to robisz ? Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo chciałabym mieć taki talent jak ty.
Po przeczytaniu tego "wypadku" Harrego wybuchłam niepohamowanym śmiechem. Nie mogłam się opanować. Z jednej strony jest mi go szkoda, bo nabił sobie niezłego guza, ale ma za swoje. Przerwał taki moment..Grrr.. A mogło być tak pięknie.
To jak opisujesz sceny intymne pomiędzy Lou a Kate, to mistrzostwo świata.
Louis jaki napaleniec. Nie wyżyty zboczuch. Ma to po mnie, nie ma co. Hahhah...
Co do Kate, coraz bardziej mnie zadziwia. Na początku taka skryta, nieśmiała, bojaźliwa, a teraz jakie rzeczy odstawia.
Jestem pod wrażeniem. Nawet nie chce myśleć o tym, co by się stało gdyby Harry wtedy nie wszedł do pokoju.
Czekam na jakąś ostrą scenkę +18. Obiecaj że taka będzie, proszę !
Mam jeszcze takie poczucie, że Harry bardzo lubi przebywać w towarzystwie Alex. Fajnie by było gdyby byli razem. Byłaby taka śmieszna para, czyż nie ?
Trochę zdziwiła mnie reakcja Alex na opowieść Harrego. Myślałam, że zezłości się na Louisa lub coś. A tu nic.
W sumie lepiej. Cieszy się szczęściem Kate i to mi imponuje.
No i ten zakład. Boże 10 kilo żelków ?
Zazdroszczę. Też bym chciała.
No i jeszcze jedno mi sie przypomniało.
ONI SIĘ RAZEM KĄPALI W WANNIE ?
O ku*waaa.. Sory za to słowo, ale mnie zatkało.
Kate się na to odważyła ?
I dlaczego ty tego nie opisałaś ?
To zbrodnia. Musisz to jakoś rozwinąć. Muszą jeszcze raz skusić się na wspólne myju myju.
Byłoby mraśnie. Mrauuu.. <3 <3
(kurde muszę się ogarnąć)
Nie wiem co mogłabym tu jeszcze napisać.Teraz nic nie przychodzi mi do głowy, ale ja mi się przypomni to dam znać.
Jeszcze raz to powiem: Rozdział GENIALNY !
I proszę proszę, podziel się swoim talentem.
Normalnie grzeszysz zajebistością. :**
Oraz GRATULUJĘ, ŻE ZDAŁAŚ!! jestem dumna :P
Całuję, kocham i pozdrawiam :D
http://larrystylinsonforeverinmyheart.blogspot.com/
Dziękuję :) Jak miałam nie zdać, kiedy tyle osób trzymało kciuki? Ale nie powiem - stres był. A mama mówiła - ucz się...
UsuńKrzywdy to z pewnością ci nie zrobię, bo zazwyczaj jestem pokojowo nastawiona, al i twoje szczere wytłumaczenie jest przeze mnie w pełni zrozumiałe... Też jestem leniem ;)
Pośmiałaś się trochę? Wspaniale! Po cichu na taką reakcję liczyłam...
Ostra scenka? Z Kate? I z Louisem? W sensie Louis ostro z Kate? Serio? Już miałam obiecać, gdy przypomniałam sobie, że nie mogę tego zrobić, bo... I nie mogę zdradzić na razie... Albo powiem... Postanowiłam, że gdy dojdę do przedostatniego rozdziału (według początkowego planu), to zostawię wam decyzję, co dalej... Już jest 36, a będzie jeszcze kilka. Może macie już dość? Jeśli będę kontynuować, to mogę obiecać taką scenę ;) Jeśli zakończymy, to nie będzie nic więcej...
Harry i Alex? Milczę jak zaklęta ;) Uwielbiam wasze domysły :D
Naprawdę myślałaś, że Alex zachowa się jak mama-kwoka i będzie zła na Lou, że się dobiera do jej dziecinki? W sumie też mógłby być fajny wątek... No, ale już za późno.
Haha... Wiedziałam, że jak wspomnę o tej wannie... Było "myju myju" ona w wannie, a on pod prysznicem... Bardzo rozczarowana?
Dziękuję za wszystkie cudowne słowa i pragnę tylko zauważyć, że talentu ci nie brakuje :)
Kocham xx
Miałam takie przeczucie, że dodasz dziś rozdział i nie myliłam się :D
OdpowiedzUsuńHA ! Wiedziałam, że to Harry ! W normalnych okolicznościach z chęcią rozmasowałabym mu tego guza, ale on przeszkodził Louisowi i Kate ! Należało mu się ;) Dobrze, że miał Alex, bo nie wiem jak sam by sobie poradził. Świetnie, że tak się zaprzyjaźnili, oboje są kolorowymi postaciami, razem jaśnieją tymi barwami jak tęcza.
Łazienkowe wygłupy ?? Ja chcę wiedzieć co się tam działo !!
„No i przecież jestem grzeczny”.. Ojj Louis, Louis nie oszukujmy się :D
Dziesięć kilo żelek ?! Cholera, ale zazdroszczę Kate !! Tyle żelek… oo jejuu.. byłabym w raju. A u mnie zapasy słodyczy się skończyły ;/
Ajj biedna Kate.. brr.. okres, a ona sama pośród tylu chłopaków. Ciekawe co tam Alex zaradzi :)
Telefony Liama do Danielle są takie awwwwww <3 Kiedy poznają się z Kate ?? Mam nadzieję, że za niedługo ;D
Kurczę zawsze kończysz w takich momentach, że potem usycham czekając na kolejny rozdział.. Ale i tak cię kocham :)
I gratuluję zdania egzaminów. Na pewno zasłużyłaś. Pracujesz, uczysz się i jeszcze piszesz tak wspaniałe opowiadanie.. WOOW..
Przeczytałam te kilka zdań, które napisałam i stwierdzam, że są zupełnie chaotyczne i bez sensu, ale szczerze powiedziawszy jestem na oparach, miałam taki zapierdziel w szkole przez ten tydzień..
Dobrze, że już weekend, a dzięki tobie będzie jeszcze lepszy :)
Życzę ci żebyś odpoczęła, bo zdecydowanie należy ci się po tych egzaminach :]
Pozdrawiam :*
Eliza
Rozdział dodałam szybciej, co jest najlepszym dowodem na to, że raczej nie poświęciłam całego czasu na naukę do egzaminów ;) Ale się udało, więc jestem przeszczęśliwa :D
UsuńHarry i Alex... Tak, też myślę, że potrzebował się wygadać ;)
Łazienkowe wygłupy? Ale miałam nosa :D Wiedziałam, że jak wspomnę o czymś takim, to wyobraźnia zadziała ;) A oni tylko się kąpali - ona w wannie, on pod prysznicem, ale jednocześnie ;) I "grzeczny" Louis oczywiście nie podglądał ;)
Mam nadzieję, że odpoczęłaś przez weekend :)
Pozdrawiam xx
Wiedziałam!!!!! Wiedziałam!!!!!
OdpowiedzUsuńMówiłam, że to Harry! Wiedziałam, że te jego „wejście”!! ( jeszcze te charakterystyczne słowa, czasem jak myślę to jestem genialna!!!) Aż się zaśmiałam w głos jak przeczytałam początek. Nie będę podglądać…banan na ustach :D
Czytając dalej wciąż nie mogłam pozbyć się tego głupkowatego śmiechu. Do tego jeszcze ten guz Harrego… Potem to już padłam na pysk i się śmiałam z tego, że się śmieje do samej siebie i że koleżanki, które siedziały ze mną w pokoju tez się śmiały, bo ja się śmiałam, ale nie wiedziały dlaczego się śmieje, że aż się popłakałam i rozmazałam cały makijaż. Później to ogarnęła mnie taka nie moc, że tylko płakałam dalej..
Boże… (czas wrócić do rzeczywistości, no i do komentowania tego co przeczytałam…)
Więc relacje Kate &Lou – zachwyt! Uwielbiam ich, czego by nie robili są tacy uroczy. Bardzo mi się podoba czytanie z perspektywy Kate, wyraża wtedy więcej uczuć, bardziej człowiek się utożsamia, poprzez dosadne przedstawienie sytuacji. (nie muszę zamykać oczu żeby zobaczyć ją jak się zachowuje, co robi, jak się rumieni, po prostu czytam i to czuję, chyba dobrze? Taaa..) Wiesz, ja nie wiem co Ci w tej główce siedzi, ale dobrze kombinujesz ze sprawami między nimi. wanna? To było zagranie poniżej pasa! Kpisz sobie? nie opisałaś szczegółów i teraz biedne czytelniczki sobie bóg wie co wyobrażają!!!! Nie żeby się stała jakąś.. no nie oszukujmy się fantazja mnie poniosła.
Co do Alex i Harrego. Robi się ciekawie!!!!! Choć nie wiem jak to rozegrasz, bo w sumie to on mi się najbardziej podoba w takich niezdrowych sytuacjach, wygłupach. Chyba nie dojrzałam (najwyżej będę musiała się z tym pogodzić i szybciej dorosnąć do tego), aby czytać tutaj o nim i Alex w scenach łóżkowych czy takowych, gdzie i jakich byś ich przedstawiła. Wolałabym, żeby dalej udawali przed resztą, że między nimi coś jest i tak ich jakoś „napadło”, że w końcu naprawdę coś się miedzy nimi wydarzy (mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli).
Co do reszty to bez zmian, te głodny, ten na kacu, ten grzeczny, ten odpowiedzialny( mam tu na myśli Mark’a nie Liama).
Żelki to świetny pomysł na zakład (sama coś o tym wiem, bo się o nie zakładałam i od świąt w szufladzie z bielizną mam 3 paczki szwedzkich ahlgrens bilar – ale cicho szaaaa… ukrywam je przed światem!).
Tak w ogóle to zdolna bestia z Ciebie! Ja też się pochwalę, że ten poniedziałkowy egzamin (co myślałam o tym niesamowitym poprzednim rozdziale) zdany na 5!
Czekam na kolejny! Ciekawość mnie zżera co tym razem wymyślisz, czym zaskoczysz w tak przyziemniej sytuacji w jakiej znalazła się Kate.?
Całuję! xx
No i się wydało. Jesteś genialna :) Ale się ostatnio powstrzymywałam przed zdradzeniem czegokolwiek, gdy czytałam twój komentarz. Masz zadatki na detektywa ;)
UsuńJestem przeszczęśliwa, że miałaś tyle śmiechu z tym rozdziałem :) Ja mam teraz, czytając komentarze...
A ta wanna, to taki mój mały chwyt poniżej pasa (znów zgadłaś)... Wiedziałam, że jak coś tylko wspomnę, to wyobraźnia zadziała... A oni tylko się myli... Ona w wannie, a on pod prysznicem. W tym samym czasie ;) Może to opiszę? Hmmm...
Alex i Harry... Rozumiem co masz na myśli i wciąż milczę niczym grób ;) Uwielbiam czytać te wszystkie wasze domysły ;)
Świetna charakterystyka chłopaków ;) Krótko i trafnie.
Gratuluję zdania egzaminu. Na pięć! WOW! Dobrze, że byłaś myślami gdzie indziej, bo by profesorowi skali dla ciebie brakło ;)
Mam nadzieję, że spodoba ci się moje wojskowe ujęcie tematu... Sześciu facetów i jakże kobiecy problem ;)
Pozdrawiam xx
lubie czytac twoja odpowiedz na moj komentarz. hmmmm
Usuńtak z innej beczki dzis i krotko.
a ze to sprawa wagi panstwowej i jedynie w tym miejscu moge to napisac, bo czuje zy Ty mnie zrozumiesz. Otóż spalam dzis w nowym lozku w nowym miejscu i mialam kretynski sen. niemozliwie glupi, po prostu tak dziwny. nigdy mi sie nie snil tak sen. ba nie snily mi sie te osoby we snie. z reguly rzadko mi sie snia jakies osoby, nawet jezeli je widze, czy slysze czy cokolwiek, a w dodatku jakies slawy czy cos w tym stylu. boze sama nie wiem co o tym myslec, moze to dlatego, ze jestem teraz w Edynburgu i mi cos siadlo totalnie na psyche. skupiajac sie na owym snie hahahha snil mi sie.....Harry Styles, Zyan MAlik, Niall Horan, Liam Payne....ufff nie wiem czemu ale sie ciesze ze mi Lou umknal, bo chyba bym na zawał padła we snie. emmmmmmmm nie wiem czemu ale jestem przerazona, bo mowia ze sny sie spelniaja jak sie jest w nowym lozku i nowym miejscu. pamietam ze bylo jakies spotkanie z fanami czy moze jakis koncert wiem ze znalazlam sie tam przez przypadek. i Styles podawal mi reke i mi pomagal wstac....emmm? szok i niedowierzanie!!!!!
nie moge sie zalogowac na swoje konto buuuuuuu.
caluje Pam M xx
Ja naprawdę nie wiem czemu jesteś przerażona... No ja bym była chyba tylko dlatego, że nie było Lou ;) W sumie sama nie wiem jak to jest z tymi snami, ale też słyszałam, że warto zapamiętać pierwszy sen w nowym miejscu... Radzę zainwestować w wodoodporny makijaż i smaczny błyszczyk - tak na wszelki wypadek ;)
UsuńLou byl ale ja go nie widzialam, tak Malik mowił.
Usuńaaa dzięki za rade, ale raczej nie będzie mi potrzebna..chyba że Harry Styles postanowi do odwiedzić przyjaciół w Edynburgu to kto wie. hahaha ale to nierealne więc nie ma co siac paniki.
Szczerze mówiąc od jakiegoś czasu zastanawiałam się, kiedy nastąpi ta chwila i Kate dostanie okres...byłoby to przecież conajmniej dziwne gdyby ta chwila nie nadeszła, więc w jakiś sposób sie uspokoiłam. Wiedziałam że tym debilem co wpakował się Kate i Lou do sypialni był Harry! To po prostu musiał być on! :D Teraz cały czas śmieję się z bardzo napalonego Louiego. Ten to kurde nie ma o czym myśleć ;) Natomiast rozmowa Harrego i Alex była na prawdę ciekawa... Szczególnie ze strony Alex, przecież cały czas się smiała ;D Dziękuję że po raz kolejny pozwoliłaś mi zatonąć w wyobraźni :)
OdpowiedzUsuńPostanowiłam wpleść trochę przyziemnych spraw do mojego opowiadania. I padło na "te" dni ;) Też zawsze zastanawiałam się jak to jest w niektórych opowiadaniach, filmach i serialach, że te dziewczyny nigdy nie mają z tym problemu... Magia :)
UsuńTo musiał być Harry :) Nikt inny nie potrafiłby z takim wdziękiem przywalić w ścianę ;)
Jakim pięknym zdaniem zakończyłaś... Proszę cię bardzo. Cała przyjemność po mojej stronie :)
Pozdrawiam xx
no samym początku, chciałabym Ci pogratulować tego, że zdałaś :)
OdpowiedzUsuńjeej, wczoraj dodałaś nowy rozdział, a już masz około 30 komentarzy. zazdroszczę Ci tego.
nie wiedziałam, że Kate to taki zboczeniec! i like it! zdecydowanie podoba mi się to! :)
czy Ty wiesz, co się ze mną dzieje gdy dodajesz nowy rozdziały? pewnie sobie tego nawet nie wyobrażasz! Louis jest n i e s a m o w i t y ! on i Kate tak bardzo do siebie pasują, że to aż niemożliwe.
wiesz o czym myślałam, czytając poprzedni rozdział? o tym, jak ona sobie radzi gdy ma okres, albo jak goli np. nogi. i proszę bardzo! telepatia jakaś normalnie! aż zaczęłam się śmiać, gdy domyśliłam się, dlaczego ją boli brzuch :)
ejj, a Harry i Alex będą przyjaciółmi? coś tam u nich się będzie działo, czy raczej nie? moim zdaniem, nie pasują do siebie, aby byli razem, no ale fajnie by było, gdyby ona też pojechała z nimi w trasę. nie wiem czy to możliwe, bo praca, dom itd., ale cieszyłabym się.
Jezu, normalnie zaplanowałam Ci opowiadanie! :D
Alex jest tak bardzo pozytywną osobą, że chyba każdy, kto czyta to opowiadanie, ja polubił. no i pewnie taki był Twój zamiar c:
pozdrawiam i do następnego!
@anitka_1D
http://welcome-in-tomlinsons-house.blogspot.com/
Dziękuję :) Tyle osób trzymało kciuki, że musiało się udać ;) Ale stres był. Następnym razem jednak więcej się pouczę...
UsuńPostanowiłam napisać o jakże przyziemnych sprawach... Zobaczymy jak sześciu facetów poradzi sowie z tym jakże kobiecym problemem ;)
Myślę, że oni już są przyjaciółmi... Harry i Alex... A czy będzie z tego coś więcej? Nie powiem :D
Póki co nie panuje zabierać Alex w trasę, ale nie wykluczam, że ich odwiedzi... Albo oni ją.
Pozdrawiam xx
Hey.
OdpowiedzUsuńNa początek gratuluję Ci zdania egzaminu. Nie mogło być inaczej. :)
Rozdział przeczytałam wczoraj,ale musiałam ochłonąć. Po raz kolejny już piszę tu,że jesteś niesamowita i masz wielki talent.Nie pamiętam kiedy się tak śmiałam jak czytając Twój rozdział.
Katy i jej propozycja wspólnego prysznica. Ten fragment czytałam kilkanaście razy,aby upewnić się czy dobrze przeczytałam,a moje oczy były w kształcie pięciozłotówek.Ogromne zaskoczenie. I fakt,że zażartowała,iż nie będzie podglądać. Ten mały elf zaskakuję mnie coraz bardziej z rozdziału na rozdział.Moment w którym przeczytałam,że odczuwa ból.Myślałam,że chodzi o plecy. I gdy powiedziała,że boli ją brzuch do głowy mi nie przyszło,że to miesiączka. Jej telefon do Alex po prostu mistrzostwo świata. Gdybym była Alex i nie wiedziała po co Katy dzwoni. Dostałabym zawału co się stało Katy.
Lou i ta jego radość z faktu iż Katy żartuje i się naprawdę śmieje. Kocham Lou w twoim opowiadaniu.Jest opiekuńczy,zabawny i czasami poważny zwłaszcza kiedy chodzi o Kate.Jego rozbawienie reakcją chłopaków jak dowiedzieli się o tym co widział Harry.Coś fantastycznego.
Oj Harry nie wolno tak wchodzić bez pukania. hahaha
Jego reakcja na zaistniało sytuację mnie rozwaliła.Śmiałam się jak opętana.Szczerze mówiąc popłakałam się ze śmiechu. Było mi go troszeczkę szkoda jak nabił sobie guza.Jakaś kara musi w końcu być za przeszkadzanie Lou i Katy.
Podoba mi się wątek Hazzy i Alex. Są świetnymi przyjaciółmi,choć po cichu liczę na coś więcej. Czekam na rozwój tej reakcji.
Kochana rozdział jak zawsze zapiera dech w piersi. Uwielbiam czytać twoje opowiadanie. Czekam z cierpliwością na kolejny rozdział.
Ściskam
Kasia xx
Dziękuję :) Też mi się wydaję, że musiałam zdać skoro tyle osób zaciskało kciuki ;) Normalnie po co się uczyć? Wystarczycie mi wy :)
UsuńJestem naprawdę przeszczęśliwa, że udało mi się rozśmieszyć tyle osób tym rozdziałem... Po części taki był plan ;)
Cieszę się, że udało mi się wykreować takich bohaterów, którzy potrafili zjednać sobie twoją sympatię...
Alex i Harry... Pożyjemy, zobaczymy...
Całuję xx
MEGA! Już nie mogę się doczekać kolejnego. A co do rozdziału to cudny, piękny, wspaniały, nieprawdopodobny, fantastyczny, boski. Co do Alex i Harrego już się do niej przyzwyczaiłam do tego że Harry się przyjaźni z Alex, ale nie mogę sobie wyobrazić ich związku > Stanowcze NIE!
OdpowiedzUsuńSzczerze nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Zawsze musisz tak kończyć na najciekawszym ??
Zapomniałabym gratuluję! Cieszę się razem z tobą, że zdałaś :)
Ps. Czekam ma kolejny jeszcze raz gratuluje i pozdrawiam!
xoxo
~Ania
Dziękuję ci za te wszystkie cudowne słowa :) Normalnie już prawie zaczęłam się rumienić od ilości tych komplementów :)
UsuńAlex i Harry... Nie mogę nic zdradzić. Póki co widać, że się zaprzyjaźnili...
A z tym kończeniem rozdziałów, to zawsze mam problem. Wydaję mi się, że nie ma dobrych momentów i można by pisać bez końca...
Dziękuję :) Musiałam zdać skoro tyle osób mi kibicowało i trzymało kciuki :)
Pozdrawiam xx
Po pierwsze gratuluję! :) Super, że zdałaś :)
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. A Alex i Harry... Muszą być razem ! ;p
Czekam na następny rozdział :)
Dziękuję ci bardzo :) W końcu jak miałam nie zdać, gdy tyle osób trzymało kciuki?
UsuńAlex i Harry... Muszą? Hmmm... Zobaczymy ;)
Pozdrawiam xx
Alex i Harry-świetny pomysł, Kate i Lou- Boże... twoje opisy ich wspólnych chwil czytam kilka razy, bo są takie świetne, pomysł z okresem- rewelacja!!! Ciekawa jestem jak chłopcy z tego wybrną :D Gratuluję zdania i mam nadzieję, że to sprawi, że twoja wena jeszcze bardziej rozkwitnie <3 Pisz szybko nowe rozdziały, bo osiwieję czekając na nie. Podsumowując: jesteś świetna i nigdy nie czytałam lepszego bloga. Twoje opisy doznań, uczuć i wszystkich zabawnych sytuacji zwalają z nóg.
OdpowiedzUsuńNo...to by było na tyle z mojej paplaniny. Pozdrawiam!M. :*
Dziękuję ci za te wszystkie cudowne słowa :) Strasznie się cieszę, że opowiadanie ci się podoba...
UsuńNowy rozdział już się pisze... Będzie najpóźniej w środę. Nie osiwiej, proszę. Naprawdę szybciej się nie da ;)
Zdałam! Wciąż nie mogę uwierzyć :) Ale skoro tyle osób trzymało za mnie kciuki...
Pozdrawiam xx
dziękuję za szczery komentarz u mnie na blogu :) bardzo spodobało mi się to co napisałaś i szczerze nie umiem pisać tak długich i wspaniałych komentarzy. mogę tylko powiedzieć, że czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuń+na samym wstępie chciałabym przeprosić za spam.
na blogu http://sick-mad-sad.blogspot.com pojawił się już szósty rozdział z perspektywy Pandory - czyli jednej z pacjentek.
zachęcam do przecztania oraz do wyrażenia szczerej opinii na jego temat.
zapraszam także na naszego nowego bloga http://drunk-sweet-and-stoned.blogspot.com/ którego zaczniemy prowadzić po zakończeniu obecnego. na razie można zapoznać się z fabułą oraz z bohaterami, którzy będą tam występować :)
pozdrawiam Elle♥
Proszę bardzo :) Cieszę się, że tak go odebrałaś...
UsuńNie no rozwaliła mnie ta akcja z Lou, Kate I Harrym;D Chyba się z tego nie pozbieram. O! Właśnie zauważyłam kawałek na dywanie xd Dobra już przestaje się wygłupiać, tylko konkrety:
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo kibicuje Harremu i Alex, czekam na jakąś wyczesaną akcje z udziałem tej dwójki:)
Życzę weny i zapraszam do siebie na opowiadanie o One Direction, Little Mix i nie tlko:
stereo-soldier.blogspot.com
Pozdro!;*
Cieszę się, że ci się podobało :)
UsuńCześć!
OdpowiedzUsuńHahah, dobrnęłam do końca. Tak, przeczytałam caluśkie opowiadanie. Zresztą jak pewnie wiesz jest cudowne. Jakoż, że również jestem autorką, wiem czego oczekujesz po komentarzach, chyba? Nie chce Ci mówić, że piszesz cudowne opowiadanie, itd. Chociaż swoją drogą tak jest. Mam ochotę Cie przytulić za to co napisałaś, a jednocześnie pobić za to co napisałaś. Uświadomiłaś mi jakie moje życie jest puste. Bo w sumie jestem troszkę podobna do Katy. Nie jestem niewidoma, strasznie mała też nie jestem, nikt mnie nie pobił, nie zgwałcił, ale czuję taką pustkę jaką miała na początku opowiadania. Po tym jak zaczęła chodzić z Lou ta pustka u niej minęła, ale nie mnie. To jest irracjonalne! Po przeczytaniu tego wszystkiego doszłam do wniosku, ze nie umiem pisać, a także, że powinnam robić coś innego, gdzieindziej. Przecież człowiek nie może żyć, bo żyć, aby żyć i tylko i wyłącznie żeby żyć, prawda? Powinien coś robić rozwijać się, kochać … I tutaj następuje punkt zwrotny „kochać” Co to znaczy kochać? Jak to powiedział bardzo mądry człowiek nie tylko dawać, ale także brać. Brakuje mi tego. Brakuje mi tego Lou z którym się rozstałam po przeczytaniu wszystkiego. Jest mi smutno! Właściwi nie wiem po co to pisałam. Pomyślałam, że chcesz wiedzieć jakie emocje towarzyszyły mi podczas czytania. To trudne. Dziękuję za to, że piszesz i uświadamiasz mi takie rzeczy… Dziękuję :*
Kiedy kolejny?
Zapraszam do siebie. Mam nadzieje, że wyrazisz swoją szczerą opinię: http://my-red-sky.blogspot.com/
Ps. Przepraszam za wszelakie błędy, czy chaotyczne pisanie :D
pozdrawiam.
Nie ma nic cenniejszego niż szczerze, prawdziwe emocje... Dziękuję ci za ten komentarz z całego serca, bo mogę w nim znaleźć dużo więcej niż słowa...
UsuńKażda z nas marzy o kimś do kochania, czyż nie tak? Czasami po prostu ciężko znaleźć tą jedną osobę, która czekała dokładnie na nas... Ale dlaczego nie szukać? I skoro i tak wciąż jeszcze trwamy w poszukiwaniach, to czemu by nie rozwijać w tym czasie swoich pasji? Można po prostu żyć, ważne by robić to pełną piersią, a nie wegetować...
A co do twojego pisania, to jestem pewna, że nie jest tak źle i jeżeli tylko kochasz to robić, to nie powinnaś nawet myśleć o tym, by przestać...
Pozdrawiam xx
Nie wiem dlaczego, ale jak wspomniałaś o szukaniu miłości to wyobraziłam sobie, jak siedzę w krzakach z lornetką i właśnie jej poszukuje o.O Tak masz całkowitą rację. Kocham pisać i nigdy nie przestanę.
UsuńŻyczę wielkiej, wręcz niewyobrażalnej weny :D
Hessa.
Haha... Wiedziałam że to Harry. Co za jełop;d Ale szkoda że nabił sobie tylko guza. Należało mu się coś więcej...
OdpowiedzUsuńNo kurwa jak on mógł przeszkodzić im w takiej chwili? Jeszcze chwila, taka krótka chwila i mogło dojść między nimi do czegoś więcej. Ale nie... On musiał im przerwać.
A chłopacy mu nie uwierzyli, zresztą nie dziwie im się. Ja też bym nie uwierzyła. No bo taka wstydliwa i cicha dziewczyna uprawiała sex z Louisem? W życiu bym nie uwierzyła. A Niall dopytywał się o szczegóły. Ciekawa po co były mu potrzebne te wiadomości;d
Ja cię chyba zabije. Jak mogłaś nie opisać tych ich ,,zabaw" w łazience? Moja wyobraźnia zaczęła tak działać, że lepiej żebyś nie wiedziała co myślałam xd Prostu jedna wielka cenzura;d
Musisz jakoś nam to wynagrodzić... I nawet mam kilka pomysłów jak;d
1.Niech Harry i Alex będą razem <3
2.Niech Niall znajdzie dziewczynę
3.Niech Katy nie będzie już taka wstydliwa
4.Niech Kate i Louis zrobią to co mieli zamiar zrobić ale Harry im przerwał (chyba wiesz o co mi chodzi co?;d), a i jeszcze żeby nikt im tym razem nie przeszkodził.
Co ty na to????????? Mam na dzieje, że napiszesz chociaż jedno. Chociaż to 4 w najbliższych rozdziałach jest niemożliwe, bo Katy dostała okres... Dobrze że ma chociaż Alex bo nie sądzę że powiedziałaby o tym Louisowi nie wspominając już o reszcie chłopaków.
Ale podsumowując to rozdział świetny tylko szkoda, że taki krótki;( Z niecierpliwością czekam na NN i mam nadzieję że będzie trochę dłuższy
Kiedy następny?
Harry... On pasował idealnie do tej roli ;) Ale prawdę mówiąc nie sądzę, by doszło między Lou i Kate do czegoś więcej... Akurat, gdy Hazz wtargnął do pokoju było im naprawdę DOBRZE (jeżeli wiesz co mam na myśli) ;P
UsuńZabawy w łazience nie zostały opisane, bo nic się tam nie wydarzyło ;) To tylko taki mój sposób, by podziałać na waszą wyobraźnię ;) Ona w wannie, on pod prysznicem... Tyle, że w tym samym czasie ;) Może jeszcze o tym wspomnę...
Co do twoich pomysłów, to... Myślę, że punkt 3 powoli już realizuję. Pierwszy i drugi - tajemnica zawodowa ;) A numer 4 mamy z głowy na kilka dni... Siła wyższa...
Kolejny rozdział najpóźniej w środę :)
Pozdrawiam xx
cześć, dzień dobry *macha rączką* ^^ rozdział przeczytałam wcześniej, ale Ty zapewne zdajesz sobie sprawę z tego, że ja i komentowanie to niemal wrogowie publiczni. ale okej, postaram się by mój komentarz był chociaż trochę składny :)
OdpowiedzUsuńpo pierwsze czułam, że to może być nasz pokręcony osiemnastolatek :D Harry znany jest ze swojego złego wyczucia czasu. ale pokarało go za to. ma ładnych rozmiarów guza. co jak co, ale chciałabym zobaczyć jak on z tym guzem wygląda, haha! ^^ okej, zachowajmy powagę, chociaż minimalną.
Louis i Kate są na serio uroczy. jednocześnie tak niewinni, jak to tylko możliwe. można by pomyśleć, że idealnie się do siebie dobrali :) lubię ich, chodź niekiedy mam ochotę przewinąć sceny, w których się całują bo od tej słodyczy robi mi się niedobrze, haha! ale poza tym jestem jak bardziej na TAK! :D oby tak dalej i oby nie mieli na swojej drodze żadnych problemów. życzę im tego z całego serca :)
Alex jest niesamowita! nie tylko ma szalone pomysły, jest optymistyczną osobą, zakręconą itp, ale także można z nią szczerze i od serca porozmawiać. bardzo się cieszę, że Kate, oraz jak się okazuje Harry mają kogoś takiego! :)
czekam na kolejne rozdziały z wielką niecierpliwością! życzę Ci duuuuużo weny, czasu i chęci na pisanie.
Kocham Cię, matrioszkaa! :*
[chocolattesmile & liam-and-niall-bromance]
Rozumiem cię dobrze... Z tym komentowaniem mam tak samo. Jeśli nie napiszę od razu choćby kilku słów, to potem nie mogę się za to zabrać...
UsuńI okazuje się, że wszyscy podejrzewali Harry'ego jako tego szczęśliwca, który ma wyczucie czasu opracowane do perfekcji ;)
Mam nadzieję, że się nie pochorujesz od nadmiaru słodyczy czytając kolejne rozdziały ;) Może ten okres sprawi, że dadzą ci trochę odetchnąć...
Kocham xx
gratuluję zaliczenia ♥ rozdział cudowny jak zwykle, nic dodać nic ująć :33333
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że rozdział ci się podobał...
UsuńPozdrawiam xx
Kilka komentarzy wcześniej zachwycałam się opowiadaniem i przez to zapomniałam zapytać... Piszesz jeszcze coś, czy to twoje jedyne opowiadanie?
OdpowiedzUsuńJest to jedyny mój blog, co za tym idzie jedyne opowiadanie, które udostępniam w internecie.
UsuńJeżeli jednak pytasz bardziej ogólnie, to nie jest to jedyne co piszę... Mam tego dużo więcej i co chwilę jakieś nowe pomysły przychodzą mi do głowy. Pewnie gdybym kazała sobie skupić się tylko na tym jednym, to rozdziały mogłyby ukazywać się praktycznie codziennie ;)
Niestety (albo całe szczęście) mój mózg produkuje tyle pomysłów, że spisanie ich zajmuję mi większą część dnia, a potem niektóre z nich żyją w mojej głowie zamieniając się w coś dłuższego...
Pozdrawiam xx
Mam nadzieję, że kiedyś i do pozostałych dasz nam dostęp xx
UsuńKto wie...
UsuńDlaczego te rozdziały się tak szybko kończą?!
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetne opowiadanie. Muszę się powtórzyć, bo już Ci to pisałam, ale czuję jakby to było prawdą. Nie raz się popłakałam czytając to opowiadanie, a uświadomiło mi ono bardzo wiele. Dzięki Tobie "poznałam" chłopaków jeśli mogę tak powiedzieć, chodzi oczywiście o te prawdziwe rzeczy. Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. :)
Bardzo się cieszę, że podoba ci się, to co piszę... Ale fakt, że odbierasz to jako coś prawdziwego, znaczy dla mnie o niebo więcej. Gdy pojawiają się prawdziwe uczucia... łzy, śmiech... postacie ożywają... Magia książek... Jestem przeszczęśliwa, że moje opowiadanie sprawiło, iż "poznałaś" chłopaków...
UsuńCałuję xx
Boże, dziewczyno, ty nawet nie wiesz co ty ze mną robisz!!... Twój blog... Wow... po prostu... Wow. Uwierz mi... już dawno nie czytałam coś tak zajebistego!!! Przez przypadek natknęłam się na twój blog i po prostu się zakochałam... Zerwałam przez to wczorajszą noc i cały dzisiejszy dzień (Chciałam jak najszybciej nadrobić zaległości) i stwierdzam, że jesteś boska... MASZ TALENT!!!! Jeszcze raz kocham, kocham, kocham twój blog i chyba będę już jego nie rozłączną fanką :D Nie będę wywierała na tobie presji mówiąc, żebyś szybciej pisała, ale wiedz, że czekam z niecierpliwością :D... <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńI przez te całe wyznawanie uczuć zapomniałam ci pogratulować zaliczenia :D Jeszcze raz gratuluję :****
UsuńDziękuję :) Tyle osób trzymało za mnie kciuki, że nie było innej opcji ;)
UsuńDziękuję ci za te wszystkie cudowne słowa :) One sprawiają, że mój dzień jednak zaczął się całkiem udanie... Chyba nie mogłam marzyć o niczym więcej jak tak ciepłe słowa mówiące o mojej pisaninie :) Dziękuję za ten przypadek, dzięki któremu tu trafiłaś i że postanowiłaś w ogóle zerknąć na moje opowiadanie...
Pozdrawiam xx
Na wstępie chciałabym Ci serdecznie pogratulować tego, że zdałaś :) Jestem z Ciebie dumna, że Ci się udało mając tyle obowiązków i ty też bądź z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńKate i Lou... Przerywając w tym momencie, nawet nie wiesz, jak zadziała moja wyobraźnia :D Wymyślałam sobie różne sceny i było mi na prawdę trochę przykro, gdy tego nie opisałaś :( Nie wierzę w to, jaka Kate robi się odważna... :) No, no. Czyżbyśmy poznawali ją jeszcze bardziej z tej drugiej strony?
Wiedziałam! Ja po prostu wiedziałam, że będzie to Harry, bo w końcu tylko on mógł tak zrobić. Zwłaszcza, że dzielą ze sobą pokój. On jest taki czasami lekkomyślny, więc to było jasne. Ale ma za swoje :D Jak sobie wyobraziłam tą scenę, kiedy przygrzmocił tą głowę, to zaczęłam się śmiać jak opętana.
A co do niego i Alex... Bardzo przyjemnie czytało mi się ich rozmowę i to wspaniale, że potrafią się tak ze sobą dogadać :) Jednak czy oni są gotowi na związek? I czy dadzą radę być hm... parą? Uwielbiam ich w połączeniu razem, ale nie wiem czy nie lepiej,aby zostali przyjaciółmi. Widać, że mają się ku sobie, ale czasami trzeba podjąć mimo wszystko i opinii innych rozsądną decyzję. Bardzo, bardzo jestem ciekawa co z nimi będzie :)
Nadal chodzi mi po głowie Zayn i nie daje mi spokoju... Mam nadzieję, że niedługo coś się wyjaśni i zaspokoi moją ciekawość... :)
I nie mogę się doczekać trasy! :)
Kate, mam do Ciebie pytanie. Czy po zakończeniu tego bloga planujesz pisać następnego? Nie mogę jakoś pogodzić się z myślą, że kiedyś skończysz tego... Chyba za bardzo się do niego przywiązałam...
Czekam na kolejny i przesyłam buziaki! :) xx
http://sensitive-loving-nasty.blogspot.com/
Dziękuję :) Ale powiem ci szczerze, że byłabym bardziej dumna, gdybym się lepiej przygotowała. Chociaż to nie lada wyczyn zdać, gdy się nie zna połowy zagadnień... Hmmm... Chyba jednak jestem z siebie dumna ;)
UsuńByło ci przykro, że czegoś nie opisałam? Czego? Chodzi o to, że Harry im przerwał w tym jakże szczytowym momencie?
Cieszę się jednak, że jego spotkanie ze ścianą sprawiło, że się pośmiałaś. Taki był plan ;)
A co do Alex i Harry'ego, to postanowiłam sobie, że nic nie zdradzę i pozwolę wam obserwować rozwój wydarzeń...
Zayn dostanie swój akapit w kolejnym rozdziale i może dowiesz się coś więcej... Zwłaszcza, że Niall nie powstrzyma się przed przekazaniem mu nowinek ;)
Mnie trasa wciąż przeraża... Póki co obmyślam ją w głowie i zobaczymy co przyszłość przyniesie...
A co do twojego pytania... To naprawdę nie wiem. Jakoś nie myślałam o tym na razie. Być może odkopię kolejne opowiadanie, które zalega na moim biurku... Właściwie czemu nie? Nie zamierzam przestać pisać, więc równie dobrze mogę gdzieś to umieszczać :)
Całuję xx
Oczywiście ja, jak to bywa pogubiłam słowa... :D Chodziło mi o to, gdy Kate i Lou poszli do razem do łazienki... Okazało się wtedy, że moja wyobraźnia jednak działa... :)
UsuńSwietny rozdzial :-)
OdpowiedzUsuńPs. Zostalas nominowana do Libster Award . Wiecej info tutak --> your-4ever.blogspot.com
Dziękuję z całego serca za to wyróżnienie :) Postaram się w wolnym czasie odpowiedzieć na twoje pytania...
UsuńPozdrawiam xx
Ahhhh, no więc tak... Z góry przepraszam za chaotyczność i krótkość, ale musisz mnie zrozumieć - brak czasu. I musisz mi wybaczyć, że nie komentowałam ostatnio, ale po prostu na nic ochoty nie miałam. Przepraszam...
OdpowiedzUsuńJak obiecałam, będę wszystko nadrabiać, ale niestety jeszcze nie dziś. Mam urwanie głowy z tą głupią historią.! Ale nadrobię wszystko, nadrobię :). Spodziewaj się tych moich męczących komentarzy... :).
A co chciałam teraz przekazać.? Krótko mówiąc:
Lou i Kate...
AAAAAAAAAAAAAAAAAAA.! :)
Miałam ochotę krzyczeć z radości :). Cudowni są, po prostu CUDOWNI:). Tacy uroczy, trochę nieporadni, choć przecież tak pewni. Idealnie opisujesz to gorące uczucie, które zrodziło się pomiędzy nimi i co więcej, tego pożaru i na mnie trochę spada, gdy czytać zaczynam... :). Uwielbiam ich, po prostu uwielbiam :).
A mówiłam, żeby Harry'ego z pokoju im wywalić.? Mówiłam.? ;). No to mu się dostało za nie słuchanie moich porad... :). I bardzo dobrze w sumie. Ta jego przyjaźń z Alex... No ja wiem, czasami tak trzeba, ale nie spodziewaj się, że będę stać i jeszcze im klaskać dla dopingu. Nie ma nawet mowy. Chociaż Alex zaimponowała mi tymi żelkami, nie ma co... ;)
Swoją drogą, książę Lou... Interesujące ;).
Co tu dużo mówić, powyższy rozdział nareszcie przywrócił mnie do tego blogowego życia. Zarówno z komentarzami, jak i... ewentualnie z nowym rozdziałem.? :). Na razie nie chcę nic mówić, ale wszystko jest na dobrej drodze.
Dlatego też powinnam Ci gorąco podziękować :). Gdyby nie Ty, Twoje fantastyczne pomysły i talent do ich opisywania, pewnie nadal nie miałabym siły na nic. Wróciłaś mi chęci, miej tego świadomość :).
Tak więc... Dziękuję :).
No i oczywiście czekam na kolejny rozdział, w którym, mam nadzieję, będzie się wiele dziać... :).
Pozdrawiam :)
http://boy-from-bakery.blogspot.com/
No nie wierzę! Naprawdę przeszła ci ta alergia na pisanie ;) Strasznie się cieszę, bo mam nadzieję, że niedługo przeczytam o dalszych przygodach nieśmiałej Louise...
UsuńMówiłaś, a ja nie posłuchałam... Ale mam w planie połamanie jego łóżka i przeniesienie go na kanapę ;) Więc co się odwlecze...
Twoje słowa pod koniec... O matko! Jeżeli naprawdę mój rozdział jakoś cię odblokował twórczo, to mam ochotę skakać z radości :) Cudowny komplement, dziękuję :)
Życzę ci, by cie dopadła taka wena, że nie oderwiesz się od pisania :)
Całuje xx
Jeśli fizyka mnie nie zniechęci, w tym tygodniu powinnam się wyrobić ;). I przepraszam bardzo.... jakim cudem Harry połamie to łóżko.?
UsuńBo teraz mam głupie pomysły w głowie...
To weź te wszystkie głupie pomysły i wykorzystaj je w swoim opowiadaniu ;) I niech moc będzie z tobą! To tak a propos fizyki ;)
UsuńNo nie wytrzyma, nie wytrzymam. Kiedy kolejny rozdział?
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie w środę... Dopiero mam połowę :) Wytrzymaj :D
UsuńTobie, to tak łatwo powiedzieć : "Wytrzymaj" To są istne katusze!
UsuńProwadzisz jakieś inne opowiadanie oprócz tego? Jeszcze tylko kilkanaście godzin Uhu...:3
OdpowiedzUsuńWiedzę, że nie tylko ja wstaję rano ;)
UsuńPracuję nad kilkoma projektami jednocześnie, ale to jest jedyny mój blog. Reszta rafia na biurko lub po prostu dołącza do wielu pomysłów w szufladzie ;)
Tak, rano najłatwiej :D Później zostaje komórka Brr... Szkoda, masz w planach założenie nowego bloga?
UsuńJeszcze nie wiem. Może... Na pewno nie dałabym rady prowadzić dwóch jednocześnie, więc będę o tym myśleć, gdy już skończę pisać to opowiadanie.
Usuńnormalnie chyba zacznę czytać cały blog od początku...
OdpowiedzUsuńOd początku? Trochę tego jest... Naprawdę zamierzasz tkwić przed komputerem?
Usuńuwierz mi dla tego opowiadania warto i ja zaraz właśnie zabieram się za początek ;D
UsuńZawstydzacie mnie dziewczyny :)
UsuńJa przeczytałam! Nie żałuję!
Usuńja już przeczytałam je przynajmniej 5 razy, ostatni raz w ten weekend :)
UsuńOj, sprawiłaś niemałe zamieszanie w mojej głowie tym rozdziałem. Zwątpiłam w moje umiejętności czytania ze zrozumieniem :) Zaczęłam czytać ten rozdział i pytam sama siebie, co ten Harry opowiada reszcie (ale w sumie po bliskim spotkaniu z futryną mogło mu się poprzestawiać). Przecież oni byli w ubrani, przynajmniej od pasa w dół. W tym momencie wracam do rozdziału 35 no i faktycznie mowa tylko o fruwającej, górnej części garderoby.
OdpowiedzUsuńWracam do czytania 36 i dopiero rozmowa Harrego z Alex utwierdziła mnie, iż z moim czytaniem wszystko w porządku :)
Katy robi się coraz bardziej lubieżna. Podoba mi się to jej wcielenie. Martwi mnie natomiast stan zdrowia Louisa, szczególnie kondycja jego serca :) A jeśli jeszcze zobaczy Katy w sexi ciuszku (mam nadzieję, że będzie to bielizna bądź bardzo kusa koszulka nocna ), to zgon murowany :)
Ja poproszę o wyjaśnienia, co się tam działo w tej wannie? Myślę, tak na 100%, że nie skonsumowali swojego związku? Prawda? Opisałabyś ich pierwszy raz? Nie byłabyś taka okrutna ? :)
Muszę jeszcze raz podziękować za tak obszerne fragmenty o moim słodziaku :) Był tak uroczy w swoim cierpieniu że ręce mnie swędzą, aby go przytulić.
No i oczywiście Niall, który w tym swoim pozytywnym myśleniem i miłością do jedzenia, zawsze wszystko widzi w jasnych barwach i ratuje sytuacje, które wydają się beznadziejne.:)
Okres ! Łączę się w bólu z nią. Wiem, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła, ale co tam :) Co wykombinuje Alex?
P.S. I oczywiście ogromne gratulacje dla pilnej uczennicy! Czyli już masz ferie? :)
No i jak zwykle, powtórzę się: KOCHAM Twoje opowiadanie, Ciebie i z niecierpliwością oczekuję na kolejny rozdział.
P.S.2 Ostanie rozdziały są tak urocze, romantyczne i pełne namiętności i uczuć, iż myślę nad TOP 10 Romantycznych Scen :) Chyba zacznę je już tworzyć :)
Ty chyba chcesz bym wpadła w jakieś samouwielbienie ;) Naprawdę aż tyle razy przeczytałaś to opowiadanie? WOW!
UsuńWidzę, że musiałaś pobawić się w detektywa ;) Ja też tak mam, gdy czytam opowiadania. Jeśli coś mi się nie zgadza, albo nie jestem czegoś pewna, to muszę to sprawdzić, by dalej czytać.
Co się działo w wannie? Wybacz, specjalnie dodałam to zdanie, by pobudzić wyobraźnię ;) Tak naprawdę to ona się kąpała, a on brał prysznic - jednocześnie ;) Ich pierwszy raz z pewnością opiszę...
Cieszę się, że podobały ci się fragmenty z Zaynem i mam nadzieję, że kolejnym rozdziałem też sprawię ci przyjemność ;)
Niestety jeszcze nie mam ferii, bo mam godziny z pracowni do odrobienia, ale pożegnałam się już ze znienawidzonym przedmiotem :D Hurra! Wszystko dzięki waszym zaciśniętym kciukom :)
Całuję xx
Jejku.. już ledwo widzę na oczy.. :D Nadrobiłam 3 rozdziały dzisiaj, więcej nie dam rady.. :D Genialne.. po prostu genialne! :D
OdpowiedzUsuńKto inny mógłby wparować do pokoju w takim momencie, jak nie Harry... Ale to chyba dlatego jest moim ulubieńcem.. :)
Muszę przyznać, że zastanawiałam się nad tym, czy ukażesz ten "efekt kobiecości" ( nie mam pojęcia jak to inaczej okreścić xD ), ponieważ w przypadku Kate jest to jeszcze trudniejsze. :) No ale mniejsza z tym.. :)
Coś mnie kusi, żeby przeczytać kolejne 2.. Poprawić sprawdzian zawsze można.. :D
Pozdrawiam
@Scream_PL
Jejku, mam nadzieję, że jednak postawiłaś na sprawdzian... Zawsze mam wyrzuty sumienia, że przeze mnie ktoś może zaniedbywać te ważne sprawy...
UsuńJak wejście smoka, to tylko Harry ;) Ta rola jest po prostu stworzona dla niego ;)
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam xx
Na początku chciałabym Ci serdecznie pogratulować zdania egzaminów.
OdpowiedzUsuńRozdział być po prostu super! Kocham twojego bloga i powiem ci, że nigdy nie widziałam lepszego. I wciąż nie mogę uwierzyć, że Lou i Kate... A co do Hatty'ego i Alex to fajnie by było, gdyby byli razem... Pozdrawiam.
Dziękuję ci za miłe słowa i za to, że czytasz... To był szalony okres, gdy próbowałam coś się uczyć do egzaminów, a jak na złość miałam miliony pomysłów na pisanie...
UsuńKate i Louis przenieśli swój związek na wyższy poziom i zobaczymy, co będzie dalej...
Alex i Harry razem? To by się działo...
Pozdrawiam xx