Poczułam jego oddech na swojej
twarzy. Tak blisko... Jego zapach przesiąkał mnie całą. Czułam jak drży
przyciskając mnie do siebie. Ten moment, kiedy dotknął mojego policzka, był jak
pęknięcie tamy... Miałam wrażenie, że coś z olbrzymią prędkością pędzi przez
moje ciało. Rozkoszny dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie. Nie wiedziałam, co
się ze mną dzieje. Nigdy wcześniej się tak nie czułam... Tak bardzo pragnęłam
go teraz zobaczyć. Chciałam wiedzieć... „Lou...” powtarzałam w myślach jego
imię. I nagle... Jego usta rozpętały burzę w mojej głowie. Nie mogłam myśleć,
nie mogłam nic powiedzieć, nie wiedziałam co się dzieje... Jedyne co czułam, to
te wargi delikatnie muskające moje. Jego drżący oddech, który sprawił, że mój
też postanowił się przyłączyć. Jego serce zaczęło bić w szaleńczym rytmie i
pociągnęło za sobą moje. Ten moment... To było... Jest... Jego palce wślizgnęły się w moje włosy. Drugą ręką przyciskał mnie do swego rozpalonego ciała.
Poczułam jak językiem delikatnie pieści moje usta, jakby zapraszając mnie, bym
się przyłączyła. W tej chwili nie myślałam... Dałam się ponieść fali wiedząc,
że jestem bezpieczna. Z nim. Moje usta postanowiły za mnie. Poczułam jego zęby
ostrożnie przygryzające moją wargę. Zrobiło mi się gorąco. „Płonęłam...” Nasze
serca biły tym samym rytmem... Krew dudniła mi w uszach... I znów mogłam
smakować jego język nieśmiało pieszczący moje usta. Zachęcał mnie bym wyszła mu
na przeciw. „Chciałam...” Sama nie wiem czego miała dotyczyć myśl w mojej
głowie. Rozchyliłam wargi i dałam się porwać tej cudownej fali rozkoszy. Nasze
języki rozpoczęły odwieczny taniec sprawiając, że oddychanie stało się tylko
nic nie ważną czynnością, bez której przecież można się obejść... Jego wargi
parzyły, ale nie mogłam się od nich oderwać. Więziły mnie, ale nawet nie
przyszło mi do głowy, by się uwolnić... I wtedy moje ciało zdradziło mnie.
Usłyszałam jęk bólu... Louis uwolnił moje usta. Nasze urywane oddechy mieszały
się ze sobą. Dyszeliśmy jak po szaleńczym biegu. Moje ciało drżało jak po
ogromnym wysiłku. „Ten pocałunek sprawił, że ziemia się zatrzęsła...”
- Przepraszam – usłyszałam
szept. – Nie chciałem sprawić ci bólu...
„Bólu? Mi?” Nie wiedziałam o co
chodzi. „Ten jęk... Czyżbym to była ja?” Próbowałam jakoś uporządkować myśli,
ale te nowe odczucia mi na to nie pozwalały. Wciąż cała drżałam... Wciąż
zastanawiałam się, co się ze mną dzieje... „Czy on właśnie mnie pocałował?”
Wypuściłam ze świstem powietrze tylko po to, by zaraz zachłannie nabrać go
więcej... Myślałam, że to pomoże się uspokoić...
- Kochanie? – jego głos
sprawiał, że powoli wracałam do rzeczywistości. – Kate? – jego palce delikatnie
kreśliły znaki na moich plecach. – Przepraszam... Zapomniałem... Nie pomyślałem...
– zaczynał się chyba denerwować. – Powiedz coś, proszę...
- Wow – tylko tyle był w stanie
sklecić mój mózg, najwyraźniej zbyt zajęty gaszeniem pożaru, jaki zawładnął moim
ciałem. „Mój pierwszy pocałunek...” Cudowna myśl pojawiła się w mojej głowie.
„Jak z bajki...”
- Wow? – czułam, że się
uśmiecha. – Gdzie cię boli?
- Co mnie boli? – zapytałam
zdziwiona.
Wciąż chyba część odpowiedzialna
za logiczne myślenie nie działała u mnie poprawnie. Uśmiechnęłam się do niego. Moje
palce odnalazły jego usta, które były teraz tak samo gorące i drżące jak
moje. Urywany oddech owiewał wnętrze mojej dłoni. Poczułam, że się uśmiecha.
Przytuliłam się do niego kładąc głowę na jego ramieniu. Ten zapach... Mogłabym
rozpoznać go wszędzie.
- Czy coś cię boli? – dopytywał
się uparcie.
Próbowałam się skupić na tyle,
by odpowiedzieć mu na to pytanie. Skoncentrowałam się na swoim ciele, ale nie
czułam żadnego... Kolejny dreszcz przebiegł przeze mnie. Uśmiechnęłam się. „To
nie ból, to ten pożar...”
- Nie – powiedziałam cicho. W
końcu udało mi się jakoś zebrać myśli. – Nic mnie nie boli...
„Czy to liczy się jako
kłamstwo?” Pomyślałam o tym pragnieniu, które żądało więcej. Które chciało
znów poczuć jego usta. Domagało się tego tak mocno, że to prawie... bolało.
- Dziękuję ci – pocałował mnie w
skroń. Ściągnęłam brwi nie rozumiejąc o co chodzi. – Za ten dzień. Dzięki tobie
był idealny.
Uśmiechnęłam się szczęśliwa.
Właściwie, to równie dobrze ja mogłam powiedzieć te słowa. Dziś, dzięki nim,
dostałam więcej niż kiedykolwiek marzyłam. „Rodzinę...” I to cudowne uczucie,
które wciąż wypełniało mnie całą.
- To dzięki tobie... – szepnęłam
i poprawiłam się w jego ramionach. – Znalazłam swoje miejsce...
Czułam, że się uśmiecha.
Wsłuchałam się w bicie jego serca. Próbowałam usłyszeć moje, ale nie było to
łatwe. Wciąż biły w jednym rytmie...
- Harry – ktoś uporczywie
powtarzał moje imię sprawiając, że miałem ochotę zawyć z rozpaczy. Nie mogło
być już tak późno... – Styles, rusz dupsko!
- Alex? – sam już nie wiem, czy
byłem bardziej zdziwiony, czy przerażony widokiem jej twarzy. – Co ty tu...?
Czy my...? Chyba nie...
- Jeśli zastanawiasz się
właśnie, czy spędziłeś upojną noc w moich ramionach – przerwała śmiejąc się ze
mnie – to znaczy, że już się obudziłeś. Wstawaj. Musisz zamknąć za mną drzwi.
- Co? – podnosiłem się, choć
dalej nie wiedziałem o co jej chodzi i wciąż nie znałem odpowiedzi na moje
pytanie.
- Musze iść do pracy –
powiedziała. – Rusz się!
- Ale my nie...? – wlokłem się
za nią do wyjścia.
- Często masz rano problemy z
pamięcią? – zaśmiała się. – Czy one ustępują z czasem?
- Bardzo śmieszne – mruknąłem patrząc jak otwiera drzwi i wygląda na korytarz.
- To na razie – cmoknęła mnie w
usta. – To była niezapomniana noc... – puściła do mnie oczko i zniknęła za
drzwiami.
Zablokowałem zamek i odwróciłem się marząc tylko o tym, by wrócić do łóżka. „Skoro mrugnęła, to chyba
żartowała, co nie?” zastanawiałem się przeczesując dłonią włosy.
- Oooo – zdziwiłem się na widok, który ukazał się przede mną, ale już po chwili przypomniały mi się wydarzenia wczorajszego dnia i
szeroki uśmiech zawitał na mojej twarzy. – Niesamowite...
Spojrzałem na śpiącą parę. Kate
leżała na Lou z twarzą wtuloną w jego szuję, a on obejmował ją w pasie.
„Właściwie poprawniej byłoby powiedzieć, że maca ją po tyłku” zaśmiałem się.
Twarz przyjaciela wyrażała taki błogi spokój, że aż mu zazdrościłem.
Przechyliłem głowę, by przyjrzeć się im pod innym kątem. „Hmmm... Nie wygląda
to zbyt wygodnie...” Ostrożnie nakryłem ich kocem i powlokłem się do sypialni.
Mój wzrok spoczął na łóżku. Pościel wyglądała jak po całonocnym seksie... „Ale
przecież mrugnęła” pomyślałem sobie. „No i jestem ubrany.” Spojrzałem na
bokserki i aż otworzyłem oczy ze zdziwienia. Mogłem sobie dać uciąć rękę, że
wczoraj nie miałem na sobie gaci Louisa... Rozejrzałem się dookoła. Wyrko Lou było idealnie zaścielone. Jakby nikt z niego nie korzystał... „Przecież wypiłem tylko dwa piwa wieczorem. No może trzy...” Usiadłem na łóżku i wtedy nogą zahaczyłem o coś, co
okazało się być moją zagubioną częścią garderoby. „O kurwa!” Przyjrzałem się
swojemu odbiciu w lustrze i z całej siły próbowałem sobie coś przypomnieć.
Jedyne co pamiętam, to że kładliśmy się spać. Wpatrywałem się w obraz w lustrze wciąż nie wiedząc, co się stało. Mój wzrok zatrzymał się na szafce nocnej.
Odwróciłem się w jej stronę i czułem jak na widok tego małego pudełeczka włosy
mi się jeżą na ciele. Podszedłem bliżej i sięgnąłem po nie drżącymi palcami.
„Puste. A przecież było...” Zajrzałem do szuflady wciąż mając nadzieję, że to
jednak nie moje, ale ona jakoś nie chciała współpracować. Zgniotłem pudełko i
wrzuciłem do środka zasuwając ją z trzaskiem. Stopą nadepnąłem na coś, co
okazało się rozerwanym opakowaniem po... „Przecież to jest kurwa niemożliwe”
śmiałem się nerwowo w myślach. Znów spojrzałem na rozwaloną pościel i jedno jest pewne.
Już mi się odechciało spać.
Stałem pod prysznicem i wciąż
zastanawiałem się gdzie zgubiłem ostatnią noc... „No to po prostu nie możliwe.”
Miałem wrażenie jakby urwał mi się film na te kilka godzin. Wciąż ostatnie co
pamiętam, to jak grzecznie kładę się spać. „Przecież mrugnęła...” Przypomniałem
sobie, ale jakoś teraz inaczej to wyglądało... Zakręciłem wodę i wycierając
włosy stanąłem przed otwartą szafą. „Kate!” Wróciłem się do łazienki, by
posprzątać po sobie. „Znów zostawiłeś otwartą kabinę kretynie.” Ubierałem się,
wciąż uparcie powtarzając sobie, że przecież nic się nie stało. „Może jak będę
to powtarzał, sam w to w końcu uwierzę...”
- Bo to kurwa niemożliwe...
Powiedzenie tego na głos wcale
mi nie pomogło. Wręcz przeciwnie, poczułem się jeszcze bardziej
głupio.Próbowałem sobie przypomnieć, co dzisiaj mamy w planie, ale to też mi
nie wychodziło.
- Cholerne dziury w mózgu –
warknąłem i powlokłem się do kuchni.
„Przecież mrugnęła...”
powtarzałem sobie. „To znaczy, że żartowała.” Po kilku krokach doszedłem do
wniosku, że muszę się dowiedzieć, co się wczoraj działo. Odwróciłem się na
pięcie i skierowałem do pokoju na końcu korytarza. „On będzie wiedział.”
Wszedłem do środka i przysiadłem na jego łóżku.
- Liam – szturchnąłem go w
ramie, a on momentalnie się obudził. „Jak to możliwe?”
- Co jest? Coś z Kate? –
wyskoczył na równe nogi i już chciał wybiec z pokoju.
- Nie. Stój! – zatrzymałem go. –
Oni śpią. Sprawę mam...
- Zawalu o mało przez ciebie
dostałem – opadł na fotel. – Sprawę? O tej godzinie?
- No a masz jakieś godziny urzędowe? – zapytałem wzruszając ramionami.
- Co się stało? –popatrzył na
mnie jakby mnie nie poznawał.
- No właśnie nie wiem... –
westchnąłem. – Jak się wczoraj skończył wieczór?
- Co? Dlaczego mnie się pytasz?
- A kogo? Chyba tam byłeś? - warknąłem.
- No tak – spojrzał na mnie –
ale wyszedłem pierwszy. Danielle zadzwoniła i chciałem jej wszystko
opowiedzieć. Gdy zasypiałem, wy jeszcze hałasowaliście w salonie...
- Kurwa – mruknąłem pod nosem, a
widząc jego wzrok dodałem. – Nic się nie stało. Sorry, że cię obudziłem...
Podniosłem się i powlokłem do
wyjścia. Wciąż się zastanawiałem, czy to mrugnięcie to było to, którego bym
sobie życzył... Zatrzymałem się przed drzwiami kolejnej sypialni. „Przecież nie będę wszystkich budził” pomyślałem otwierając drzwi. „Musiała żartować.”
- Niall – usiadłem na łóżku
przyjaciela. Ani drgnął. – Nialler – szturchanie też nie pomagało. – Horan!
- Czego? – mruknął odwracając
się w moją stronę. Zauważyłem, że Zayn też się poruszył.
- O której poszedłeś wczoraj
spać?
- Co? – patrzył się na mnie
nieprzytomnym wzrokiem.
- Kiedy wyszedłeś z salonu
wczoraj? – powtórzyłem wolno i wyraźnie.
- Odwal się – mruknął. –
Przecież razem z wami. Daj mi spać.
- Razem z kim? – nie dawałem za
wygraną.
- Tobą i Alex. Idź już sobie –
schował głowę pod poduszkę.
- A Zayn? – szturchałem go, aż na
mnie spojrzał. – A Zayn? – powtórzyłem.
- O co ci chodzi? – warknął. –
Jego zapytaj. Poszedł na fajkę i chyba spać. Skąd mam wiedzieć? Nie słyszałem
kiedy przyszedł. A teraz grzecznie cię proszę - odwal się!
„Kurwa, Zayn mnie zabije jak go
obudzę” spojrzałem na przyjaciela. „Ale przecież mrugnęła...” Szturchnąłem go
kilka razy palcem w ramię. Otworzył oczy i zamrugał kilkakrotnie.
- Coś z Kate? – usiadł
gwałtownie.
- Nie... Ona śpi... –
powiedziałem siadając obok niego.
- To czego chcesz? – spojrzał na
zegarek. – O matko! Lepiej żebyś miał ważny powód...
- Mam bardzo ważny – zapewniłem
go szybko. – Co się wczoraj działo?
- Przecież tam byłeś, to chyba
pamiętasz – warknął. – O co ci chodzi?
- Gdzie spała Alex? – zapytałem
i prawie połamałem kciuki zaciskając je i modląc się o dobrą dla mnie
odpowiedź.
- Jaja sobie ze mnie robisz? Sam
jej zaoferowałeś swoje łóżko – układał się z powrotem na poduszce.
- O kurwa... – złowieszczy
dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie. „To przecież jest niemożliwe” przekonywałem
sam siebie, ale już coraz mniej w to wierzyłem. „Przecież coś bym
zapamiętał... Cokolwiek...”
- Chcesz mi połamać rękę? –
otrząsnąłem się z zamyślenia i tępo wpatrywałem w swoją dłoń zaciśniętą na jego
ramieniu. – Puszczaj! – warknął wyrywając się z mojego uścisku i zaczął masować
bolące miejsce. – Co się dzieje? Wyglądasz jakbyś kogoś zabił i teraz
kombinujesz, gdzie ukryć ciało...
- Gorzej... Chyba... Śpij
jeszcze... – wstałem i powoli powlokłem się w stronę kuchni. – Jak to w ogóle
możliwe? – zastanawiałem się po drodze nad swoimi zanikami pamięci. – Dużo wczoraj nie
piłem...
W salonie zapatrzyłem się na
śpiącą parę. Na ten widok nie mogłem się nie uśmiechnąć. „Udało się”
pomyślałem. Wspomnienia wczorajszej rozmowy z Kate wyparły na chwilę wszystko
inne z mojej głowy. „Nie wiem jak tego dokonałeś przyjacielu, ale jednak jesteś
pieprzonym cudotwórcą...”
Zamknąłem się w kuchni i ciężko
opadłem na krzesło. Podparłem głowę rękami i rozpocząłem długi proces użalania
się nad sobą. Wciąż nie mogłem uwierzyć, że do tego doszło, a ja nic nie
pamiętam. Zresztą wcale nie jestem pewny, co się działo. Przed oczami stanął mi
widok mojego rozkopanego łóżka oraz drugiego, które wyglądało dokładnie tak,
jak je rano Kate zostawiła. „Masakra...” Zatrząsłem się. Ciekawe co moja nowa
siostrzyczka by powiedziała na wiadomość, że się przespałem z jej jedyną
przyjaciółką i nic z tego nie pamiętam? „Jestem żałosny...” Głośne burczenie w
brzuchu wyrwało mnie na chwilę z zamyślenia. „W sumie...” pomyślałem podnosząc
się z krzesła. „Może powinienem się czymś zająć?”
- Inaczej zaraz zwariuję –
mruknąłem i zabrałem się za szykowanie naleśników.
Niestety nawet ta czynność nie
mogła zając moich myśli na tyle, bym przestał zastanawiać się nad przebiegiem
wczorajszego wieczora. Wciąż nie mogłem uwierzyć w to wszystko, ale nie miałem
żadnego racjonalnego wytłumaczenia na te małe dowody, które mroziły mi krew w
żyłach.
- Normalnie muszę z nią
porozmawiać – westchnąłem wyobrażając sobie taką konwersację. – Sorry bejbe,
ale nic nie pamiętam. Bzyknąłem cię? – zaśmiałem się nerwowo wypowiadając te
słowa. – Jestem debilem. – „Nie da się ukryć.” Zatopiłem się w rozmyślaniach
jak by tu w ogóle zacząć taką rozmowę...
Bezkarnie przyglądałem się
drobnej dziewczynie siedzącej na łóżku z książką na kolanach. Nie spuszczałem z
niej wzroku zakładając na siebie kolejne elementy garderoby. „Nie ma co...”
uśmiechałem się do siebie, a może do niej. „Zakochałem się.” Zadrżałem na
wspomnienie wczorajszego pocałunku. Na samą myśl o nim zrobiło mi się gorąco i
zapragnąłem znów posmakować tych jedwabistych ust. Teraz, gdy już wiem jak
smakują, nie mam zielonego pojęcia jak uda mi się powstrzymać, by się na nią
nie rzucić. Czułem się jak narkoman wpatrujący się w ostatnią działkę. Tylko,
że ja patrzyłem na te cudowne wargi. „To jeszcze gorsze...” Zaśmiałem się, a
ona uniosła głowę i obdarzyła mnie tym delikatnym uśmiechem.
- Z czego się śmiejesz? –
zapytała cicho odkładając książkę na bok.
„I co teraz powiesz cwaniaku?
Prawdę?” Rozbawiło mnie własne zachowanie. Ciekawe jak by zareagowała, gdybym
powtórzył jej słowo w słowo moje myśli. Podszedłem do łóżka i usiadłem przed nią
splatając jej drobne palce z moimi.
- Mam po prostu dobry humor –
kreśliłem kciukiem serduszko we wnętrzu jej dłoni. – Obudziłem się trzymając
cię w ramionach, zapowiada się piękny dzień, pachnie pysznym śniadaniem i mogę
na ciebie patrzeć...
Zaczerwieniła się po moich
słowach i spuściła głowę próbując ukryć zawstydzenie. Uniosłem jej brodę. Nie
mogłem się powstrzymać, by palcem nie przejechać po tej wardze, która doprowadzała
mnie do szaleństwa. A ona jakby robiąc mi na przekór, przygryzła ją delikatnie.
Moje ciało przeszył dreszcz. „Pewnie byłby lżejszy gdybym włożył palce do
kontaktu.” Nie mogłem oderwać oczu od tego zjawiska. Marzyłem tylko o tym, by
znów posmakować tych ust. Choćby tylko po to, by sprawdzić, czy w moim ciele
znów rozpęta się burza. Niechętnie oderwałem wzrok od tego widoku. Tylko po to,
by zobaczyć tajemnicze błyski w jej oczach. „Wpatrywały” się we mnie
wyczekująco. Lekko rozchylone wargi przywoływały mnie. W głowie pojawiła mi się
myśl, że nawet śpiew syren nie wywarł by na mnie takiego wrażenia.
- Powinniśmy iść na śniadanie...
– powiedziałem cicho, ale nawet się nie poruszyłem.
- Tak... – szepnęła, a może
odczytałem to z ruchu warg. – Powinniśmy...
Pochyliłem się nad nią zbliżając
moje usta do upragnionego celu. Poczułem jej oddech, ten delikatny, miętowy
podmuch powietrza, który wywołał kolejny dreszcz podniecenia w moim ciele.
„Niebo...” pomyślałem wpijając się w jej wargi i to była ostatnia klarowna myśl
w mojej głowie. Cała reszta, to niekończąca się lawina uczuć, która rozniecała
ogień w moim wnętrzu. Płonąłem, a jej usta były jedynym ratunkiem... Naprawdę
chciałem, by to był taki delikatny pocałunek. „Próbowałem...” Gdy poczułem jak
nieśmiało odpowiada na moje zaproszenie z głowy wyleciały mi wszystkie
postanowienia. Smakowałem jej ust, językiem zapraszając jej do wspólnego tańca.
Była tak cudownie ostrożna i delikatna. Tak nieśmiała... „Niedoświadczona...”
Ta myśl zakiełkowała w mojej głowie, a serce przepełniła taka czułość, że
miałem wrażenie, że może pęknąć... Niechętnie zakończyłem pocałunek, znów
wpatrując się w jej twarz. Powoli uniosła powieki i rozciągnęła usta w
nieśmiałym uśmiechu. Rumieniec wciąż nie schodził z jej policzków, a wargi były
tak cudownie czerwone, że powinienem dostać medal, że znów się na nie nie
rzuciłem...
- Wow – powiedziała cicho, a ja
zaśmiałem się na wspomnienie wczorajszej reakcji. Widziałem jak próbuje
uspokoić oddech.
- Wow – uśmiechnąłem się wstając
z łóżka i ciągnąc ją delikatnie za sobą. – Teraz już możemy iść na śniadanie.
- Tak... – powiedziała cicho
obdarzając mnie swoim najpiękniejszym uśmiechem. „Chciałeś medal, to masz.”
Weszliśmy do kuchni trzymając
się za ręce. Widok, jaki ukazał się moim oczom wyrwał mnie na chwilę z mojego
idealnego świata.
- Harry? – spojrzałem uważnie na
przyjaciela. – A tych naleśników, to dla całego piętra narobiłeś?
Dosłownie wszędzie stały talerze
z kopiasto ułożonymi plackami. „Nawet Niall temu nie podoła” pomyślałem
pomagając Kate usiąść na jej miejscu.
- Bardzo śmieszne – mruknął nie
przerywając smażenia. – Zamiast narzekać, lepiej idź obudzić resztę. Cześć Mała
– uśmiechnął się do dziewczyny i tylko przez tą chwilę ujrzałem uśmiech na jego
twarzy.
- Cześć Harry. Może ci w czymś
pomóc? – zaproponowała.
- Nie trzeba. Wszystko mam pod
kontrolą. – Przeniósł spojrzenie w moją stronę i zmarszczył brwi. – No
pójdziesz po nich, czy sam mam wszystko robić?
- Idę – patrzyłem na niego
niepewnie, a potem spojrzałem na Kate zastanawiając się, czy może lepiej wziąć
ją z sobą.
W końcu wyszedłem z kuchni zostawiając ją z dziwnie zachowującym się przyjacielem. „Przecież nic jej nie
zrobi” pomyślałem. Skierowałem się do pokoju Liama cały czas zastanawiając się,
co też Harry’ego ugryzło od rana...
- Czego się napijesz, Mała? –
usłyszałam wesoły głos Harry’ego, ale gdzieś tam między wierszami słyszałam
wyraźnie, że daleko mu do tego uczucia.
- Herbatę poproszę –
uśmiechnęłam się. – Cudownie pachnie...
- Mam nadzieję, że tak samo
będzie smakować – usłyszałam, że położył przede mną talerzyk i widelec, a
następnie kubek z gorącym płynem.
- Mogę ci jakoś pomóc? –
zapytałam cicho, a jego milczenie powiedziało mi, że zrozumiał iż nie mówię o
naleśnikach.
- Nie... – odpowiedział po
chwili. – Sam muszę to jakoś rozwiązać... Dziękuję ci – westchnął. – To z czym
chcesz pierwszego?
- A co mamy w menu? –
uśmiechnęłam się i postanowiłam nie naciskać, ale zastanawiałam się, co też
mogło się wydarzyć od wczorajszego wieczora. Przecież wychodził z salonu
żartując w najlepsze z Alex...
- Wszystko czego dusza zapragnie
dla mojej małej siostrzyczki – zaśmiał się i chyba dopiero teraz zabrzmiało to
szczerze.
- To wybierz coś dobrego,
braciszku – jego śmiech jak zawsze był zaraźliwy.
- Proszę – bardziej poczułam niż
usłyszałam, że nałożył mi maliny. – Ostatnio jadłaś z owocami...
- Dziękuję – odnalazłam dłonią
widelec. – Chyba coś ci się przypala...
- O kur...
Nie dokończył zdania tylko zajął
się ratowaniem patelni. Wciąż rozmyślałam o tym, co go gryzie. Tak bardzo
chciałabym mu pomóc, ale przecież się nie da, jeśli on sobie tego nie życzy.
Usłyszałam kroki na korytarzu i po chwili do kuchni wszedł Liam.
- Cześć Kate. Smacznego – usiadł
na swoim miejscu i w odróżnieniu od Lou, powstrzymał się od jakiegokolwiek
komentarza odnośnie dziwnego zachowania Harry’ego. – Dobrze spałaś?
- Tak, dziękuję – po prostu
wiedziałam, że spiekłam takiego buraka, że maliny to przy tym nic. Postanowiłam
szybko zmienić temat. – Jakie macie plany na dzisiaj?
- Audycja w radio na pierwszą i
nic więcej – było słychać, że się cieszy. – Ale i tak zajmie to pewnie trochę
czasu. Samochód ma być o dwunastej. Myślę, że wrócimy przed piątą. Jakby coś
się miało zmienić, to będziemy dzwonić.
- Gdzie będziemy dzwonić? –
zapytał Louis siadając obok mnie i sięgając po talerz. – Podaj herbaty.
- Proszę – usłyszałam, że Liam
nalewa też sobie. – Do Kate, jakby nam się przeciągnęło dzisiaj. Udało ci się
ich dobudzić?
- A czemu miałoby się nie udać?
– Niall opadł ciężko na krzesło. – Cześć Katy.
- Hej – uśmiechnęłam się do
niego, a chwilę potem do Zayna, który witał się ze mną zaspanym głosem.
Nikt nie nawiązywał do dziwnego
zachowania Harry’ego, ale można było wyczuć, że atmosfera jest jakaś dziwna.
Odniosłam dziwne wrażenie, że Zayn jest rozbawiony tą całą sytuacją. Mogło to
znaczyć tylko jedno - wiedział co się dzieje, albo przynajmniej się domyślał.
Wydawało mi się, że Niall zachowuje się podobnie, chociaż był tak zajęty
jedzeniem, że mogłam się mylić. Tylko Lou i Liam zachowywali się tak, jakby nie
mieli pojęcia o co chodzi, ale starali się za wszelką cenę go nie denerwować.
„Co tu jest grane?” Rozmowa przy stole toczyła się jak zawsze. Pełno było
śmiechu i wesołych historii. Brakowało tylko jednego. Szczerego śmiechu
Harry’ego... Wprawdzie uśmiechał się, ale chyba nikogo nie nabrał tą swoją
sztuczna wesołością. Lou co chwilę nakładał mi kolejne naleśniki.
- Poddaję się – odezwałam się po
chwili odsuwając od siebie pusty talerz. – Już nie mogę. Dziękuję Harry. Były
przepyszne.
- Już się najadłaś? – zdziwił
się Niall. – Ledwo kilka zjadłaś...
- Chyba kilkanaście – zaśmiałam
się. – Już nic nie zmieszczę. Dużo tego ciasta ci jeszcze zostało? – zwróciłam
się do kucharza. – Może ja skończę smażyć, a ty w końcu coś zjesz?
- Właśnie skończyłem – i jakby
na potwierdzenie włożył miskę do zlewu. – Na ostatnie czekam.
- Zayn... – usłyszałam cichy
szept Nialla. Miałam wrażenie, że nikt inny nie zwrócił na to uwagi. Zamiast
odpowiedzi było chrząknięcie. Teraz już miałam pewność. Ci dwaj wiedzą, co tu
się dzieje, a sądząc po ich rozbawieniu, to miał być chyba kawał. „Szkoda
tylko, że dla Harry’ego raczej niespecjalnie śmieszny.”
- Co powiecie na to, by dzisiaj
zrobić coś pysznego na kolację? – odezwał się Zayn. – Zamiast zamawiać.
Taka propozycja sprytnie
skierowała uwagę wszystkich na bezpieczny temat. Wywiązała się ożywiona
dyskusja, kto na co ma ochotę. Tylko Harry wciąż nie siadał do stołu.
Przypomniało mi się kolejne złamane krzesło.
- Usiądź na moim miejscu Harry,
ja już skończyłam – zaczęłam się podnosić i chciałam wyjść robiąc mu miejsce,
ale poczułam gorące dłonie Lou w pasie. Przyjemny dreszcz przeszył moje ciało.
- Nie uciekaj jeszcze –
powiedział cicho i posadził mnie sobie na kolanie. Obejmował mnie jedną ręką, a
drugą wciąż machał widelcem.
- To może ja coś ugotuję na
kolację – zaproponowałam. – Tylko w końcu nie wiem na co macie ochotę, tyle
było tych pomysłów.
Moja propozycja przypadła
wszystkim do gustu, ale spowodowała też to, że dyskusja nad tym, co kto by
zjadł, rozpoczęła się od nowa. Słuchałam rzucanych propozycji próbując jakoś
sprytnie połączyć je w całość... W końcu musiałam się poddać.
- Waszych pomysłów nie da się
pogodzić – powiedziałam śmiejąc się. – Nie uda się zadowolić wszystkich. Więc
może zrobimy też deser?
- Magiczne słowo – roześmiał się
Niall i już zaczął wymyślać, co też słodkiego by sobie zjadł.
Dyskusja rozgorzała na nowo.
Teraz przerzucali się już nie tylko pomysłami na kolację, ale też na deser.
Łatwiej było stwierdzić, komu na czym bardziej zależy.
- Chyba trzeba zrobić zakupy –
odezwał się Liam. – Zapasy mamy na wykończeniu.
- Mogę skoczyć nawet zaraz –
zaofiarował się Niall, który już pewnie miał przed oczami wizję kolejnego
ciasta.
- Chyba pod prysznic – zaśmiał
się Louis. – Utkniesz w sklepie i nie wyrobimy się na wywiad.
- Ja mogę pojechać – odezwał się
Harry. – Tylko musisz podyktować mi co będzie potrzebne...
- A w końcu wiemy, co będziemy
gotować? – zapytał się Zayn.
- Niech to będzie niespodzianka
– uśmiechnęłam się do nich. – Ale jako podpowiedź powiem, że będzie to coś z
waszych propozycji.
- To niesprawiedliwe – jęknął
Niall. – Powiedz chociaż co będzie na deser – błagał z pełną buzią. – Nie
wytrzymam do wieczora...
- Ty jak ty, ale my nie
wytrzymamy z nim cały dzień – roześmiał się Lou. – Będzie nam marudził i
zasypywał pytaniami.
- Może nie będzie tak źle – zaśmiałam
się i próbowałam wstać.
- A ty gdzie? – usłyszałam szept
i podmuch powietrza przy uchu. Kolejny dreszcz przeszył moje ciało i znów się
zaczerwieniłam.
- Muszę do łazienki –
odpowiedziałam cicho i uwolniłam się z jego objęć.
Ostatni raz pomachaliśmy fanom i
wpakowaliśmy się do samochodu. Spojrzałem na Lou, który ledwo usiadł już
wyciągał komórkę. „Nie może bez niej wytrzymać pięciu minut” pomyślałem.
Spojrzałem na Harry’ego, który cały dzień dziwnie się zachowywał. Wciąż nie
powiedział o co chodzi i jego wyprawa na zakupy była świetnym pretekstem, by od
nas uciec. A raczej przed pytaniami, które pewnie w końcu by padły. Zauważyłem
menadżera rozmawiającego z szefem ochrony.
- Lou – przerwałem mu
podejmowanie decyzji. – Powinniśmy jak najszybciej przedstawić Kate Paula.
- Wiem – spojrzał na mnie i
zamyślił się na chwilę. – Zaprośmy go dziś na kolację.
- Może najpierw zapytajmy Katy –
Niall oderwał wzrok od okna i przeniósł go na nas.
- Ona się zgodzi – powiedział
Louis uśmiechając się. – Zapomniałem wam o czymś powiedzieć, ale może zadzwoń
już do niego zanim się z kimś umówi na wieczór?
- Jesteś pewien? – Harry po raz
pierwszy wyglądał na zainteresowanego rozmową.
- Jak najbardziej. Dzwoń.
Wyciągnąłem komórkę i dałem na
głośnik. To, że Paul był zdziwiony, to mało powiedziane. Chyba z pięć razy
pytał, czy na pewno. Ostatecznie obiecał zjawić się punktualnie o ósmej. Sam.
- Może powinniśmy zaprosić też
Alex? – zapytałem ciekawy co też Lou ma nam do powiedzenia. Zauważyłem, że
Harry zrobił dziwną minę na wzmiankę o dziewczynie. „O co chodzi?” – Paul i tak
chciał ją poznać, a może Kate będzie łatwiej...
Kiwniecie głową oraz uśmiech i
znów wisiałem na telefonie. Tym razem odezwała się poczta. Nagrałem
wiadomość wyjaśniając ile się da i prosząc, by oddzwoniła. Schowałem komórkę i
tak jak reszta wpatrywałem się w przyjaciela.
- Rozmawiałeś z Kate? – Zayn
postanowił przerwać ciszę. – O Paulu i reszcie?
- Tak – Lou uśmiechnął się od
ucha do ucha. „Czyli nie była to trudna rozmowa.” – Ale i tak większości dowiedziała
się od Liama...
- Ode mnie? – zdziwiłem się. –
Przecież ja z nią nie rozmawiałem – próbowałem zrozumieć o co mu chodzi.
- Kate słyszała całą twoją
rozmowę z Alex, gdy sprzątaliście kuchnię.
- Co?! – nagle wszystko do mnie
dotarło. Przypomniało mi się każde wypowiedziane zdanie. Przecież ja
opowiedziałem Alex całą rozmowę z Paulem i wszystko czym się martwiliśmy i co
udało nam się wymyślić. Oblał mnie zimny pot. – O matko...
- O czym gadaliście? – Niall
popatrzył na mnie szeroko otwartymi oczyma, a reszta poszła w jego ślady.
- O wszystkim... – jęknąłem
chowając twarz w dłoniach. – Lou... Przepraszam. Nie pomyślałem, że ona
słyszy...
- Nie musisz przepraszać –
uśmiechnął się do mnie. – Odwaliłeś za mnie najgorszą robotę, a Kate miała
czas, by sobie wszystko przemyśleć. Ale powiem wam, że prawie się posrałem ze
strachu, gdy zaczęła rozmowę na ten temat, a ja byłem tam z nią sam...
- Czyli dobrze to przyjęła? –
Harry nie odrywał wzroku od przyjaciela.
- Zadziwiająco – uśmiechnął się.
– Nie jestem aż takim optymistą, by wierzyć, że będzie duszą towarzystwa dziś
wieczorem, ale myślę, że nie ucieknie gdy Paul przyjdzie.
Opowiedział nam wczorajszą
rozmowę z Kate, a my siedzieliśmy coraz bardziej zdziwieni tą opowieścią.
„Kolejny cud” pomyślałem wciąż nie mogąc uwierzyć, że tak to się potoczyło.
Zaczęliśmy planować kolejne spotkania, ale w końcu Zayn ostudził nasze zapędy
mówiąc, że lepiej z tym poczekać i zobaczyć jak dziś się sprawy potoczą.
Byliśmy tak zajęci rozmową, że nawet nie zauważyliśmy, iż jesteśmy pod hotelem.
Dopiero krzyki i piski dziewczyn sprowadziły nas z powrotem na ziemię.
Zauważyłem, że Lou chowa telefon. „A więc ostatecznie nie zadzwonił” zaśmiałem
się z jego miny. Z samochodu wychodziliśmy z szerokimi uśmiechami ciesząc się z
nowych wiadomości. Dobrych wiadomości...
Dziękuję wam za wszystkie cudowne komentarze pod poprzednim rozdziałem :) Dużo cudownych słów...
OdpowiedzUsuńI te wszystkie życzenia... Moje święta dzięki wam były naprawdę cudowne :) Dziękuje.
Pierwszy raz doświadczyłam jak to jest pisać czując oddech na plecach ;) Dziwne uczucie, ale cieszę się, że tak niecierpliwie czekacie, co będzie dalej...
I także pierwszy raz dodałam nowy rozdział, a jeszcze nie odpowiedziałam na poprzednie komentarze... Więcej tak nie zrobię :) Już nad tym pracuję.
Dziękuję za wszystko. Kocham was i mam nadzieję, ze ten rozdział was nie rozczaruje...
*.* boże, więcej pocałunków *.*
OdpowiedzUsuńMusiałam wynagrodzić Lou za wcześniejsze tortury ;)
Usuńjak mogłaś zakończyć w tak nieodpowiednim momencie?
OdpowiedzUsuńjak chce wiedzieć jak przebiegnie ta kolacja i wgl co to jest z tą Alex.
na serio siee ze sobą przespali czy to tylko żart ze strony Al, Zayna i Nialla? hahahha :D
bo jakoś dziwnie wydaje mi siee, że tak ; )
dzięki za wspaniały rozdział i czekam na następny! : d
Większość odpowiedzi w kolejnym rozdziale ;) Pewnie w niedzielę wieczorem...
Usuńjej , zatkało mnie . tyle rozdziałów czekałam na ten moment , na tą chwilę . sposób opisania ? magiczny . dziewczyno odwalasz kawał dobrej roboty ! dziękuję ci bardzo za to i czekam z niecierpliwością na następną część , jeśli byłaby to książka przeczytałabym ją bez jakiejkolwiek przerwy , to opowiadanie jest cudowne .
OdpowiedzUsuńdziękuję ci za te cudowne komplementy :) Magiczny powiadasz... Podoba mi się to słowo...
UsuńHejkaaaa
OdpowiedzUsuńU nich tam kolejny cud, u mnie zresztą też ;) A to wszystko dzięki Tobie ;) Tym rozdziałem poprawiłaś mi humor na maksa, więc spokojnie mogę zakończyć dzisiejszy dzień! Matko, dziewczyno tyle się wydarzyło, że chyba nie zmieszczę się w jednym komentarzu, ale co tam. Trzeba jakoś wytrzymać ;) Więc może, o moje zdziwienie nie zacznę od mojego ,, kochanego'' braciszka, ale od rozdziału, bo muszę, muszę i jeszcze raz muszę ;) Tyle tych emocji przy czytaniu miałam, że o mało co ze szczęścia i śmiechu nie pękłam ;) A tak w ogóle to ogólnie się dziwię, że nie pękłam, bo od tych świąt tyle się najadłam, że szok. Bo a to mój ulubiony barszczyk z uszkami ( chyba z kilka talerzy zjadłam) potem czekoladowy tort z wiśniami i orzechami, potem jakieś ciasta, cukierki, słodycze, inne jedzenie, że czuję że mi chyba przybędzie z kilka kilogramów... Trzeba będzie to odpracować szybko. Nawet mam już plan - częściej wychodzić z psem na spacer. Co najmniej kilkanaście razy XD Ale przejdę już do rozdziału, bo jak zwykle znajduję jakiś pomysł który musisz przeczytać. Po prostu rozdział jest jak zwykle świetny i Ty to wiesz ;) Ale ta 29 jest inna. Inna nie znaczy gorsza, tylko inna. Po prostu ,, inna'' Niestety chyba nikt nie zrozumie tej inności. Więc przystańmy na lepsza ,, inna'' albo znowu źle, ale dobra ;) Kate i Louis w tym rozdziale aż dwa razy się pocałowali! Moje szczęście? Nie do ogarnięcia! Sama jakieś tam motylki w brzuchu poczułam, a to wszystko przez nich! Świetnie, że obydwoje coś do siebie czują ;) Moja radość jest nie do opisania, po prostu.... Jestem przeszczęśliwa. Każde słowo, zdanie aż połykałam. Dziwię się, że się nie zakrztusiłam, ale to moje głupie szczęście ;) Świetnie opisałaś uczucia Kate... No i coraz częściej piszesz z perspektywy Katy, co jest super, bo widać, że ta dziewczyna coraz to większym zaufaniem, darzy chłopaków ;) Totalnie mnie zaskoczyłaś, oczywiście pozytywnie! I tym pocałunkiem i Hazzą....
Oj.. Po prostu przy tym najwięcej się śmiałam, nawet nie wiesz jaki miałam ubaw, po prostu na maksa, no i to ,, przecież ona do mnie mrugnęła'' hehe, na początku, jak jeszcze Hazz nie zobaczył, że ma bokserki Louisa i Alex do niego mruknęłam coś czułam, że tak będzie i się nie myliłam. Teraz po mojej głowie chodzi coraz bardziej zboczonych pomysłów XD I najlepsze, gdy Hazz zaczał wypytywać chłopaków... Nie spodziewałam się takiej reakcji Nialla. Na przyszłość trzeba pamiętać, że NIE MOŻNA głodomorka budzić o tak wczesnej porze. Niestety trzeba ich też zapytać co ta wczesna pora oznacz, może 13 po południu jak nie lepiej? Chyba wcale go nie budzić i będzie święty spokój ;) No i te myśli Louisa, gdy spogląda na Katy usta, hehe ;) Już to sobie wyobrażam co on tam widzi... Na serio siedzisz czekasz aż na szpilkach czekając na mój komentarz... Przestań, bo się rumienię ;) Naprawdę! Ostatnio często mi się to zdarza, a to gdy dostałam jednego SMS od pewnej osoby, a potem przez kuzynkę, a najbardziej uśmiech pojawia mi się na twarzy, gdy widzę, że u Ciebie pojawił się nowy rozdział ;) Wtedy rzucam po prostu wszystko i idę czytać... Niestety, gdy mama ode mnie coś chce, to nie mogę, bo i tak jej zdaniem siedzę za długo na kompie, ale co tam XD Ale oczywiście jak brat sobie gra w strzelaniny, gdy ciągle wrzeszczą ,, zabij go, zabij'' to nic nie mówi. Nigdy nie rozumiałam takich gier... Szczerze to nie masz czego zazdrościć... Dostał pełno klocków Lego i miałam z nim samochód układać. KOSZMAR! Było ,, podaj mi tego klocka, nie tego! On jest niebieski, a ty masz czerwony'' i tak ani mojej kochanej Narnii nie obejrzałam, która leciała wczoraj, ani żadnych filmów, tylko siedziałam w pokoju i z nim klocki układałam, ale efekt był. Tylko więcej się na to nie piszę, bo psychicznie nie wytrzymam. Trzeba przyznać, moja psychika jest słaba, niestety. Wiesz: Kate podróżniczka?
Nie wyobrażałam jej sobie w takiej roli, ale chyba trzeba to zmienić. Na razie nie wiem co o tym myśleć, bo szczerze to nie wiem. No bułka z masłem to, to nie będzie na pewno. Bo ona jest niewidoma i jeszcze pokrzywdzona przez tych okrutnych facetów, więc łatwo nie będzie... Zastanawiałam się jak trafiła do Alex, ale szczerze nic sensownego nie wymyśliłam.
UsuńMogła po omacku dojść gdzieś, a reszta to były pomysły tego typu: ,, a może poleciała jak Harry Potter na miotle'', ,, albo przywiozło ją ufo'' wyobraźnię to mam wybujałą, trzeba przyznać więc nic sensownego nie wymyśliłam.
Gdy coś sobie próbuję wyobrazić to zawsze schodzi na Harrego Pottera, na którym zresztą też mam takiego świra. No i trzeba teraz przyznać: uczę się grać na gitarze! Znaczy, zacznę uczuć, bo gitara na strychu muszę struny kupić, a kuzyn mi swoją pożyczy, bo ma kilka.. Te pomysły mojego kuzyna wymiatają. Tworzy zespół. Może z tego coś będzie. On gra na gitarze ( wychodzi mu to nieźle, obiecał mi, że się nauczy Live While We`Re Young, albo Little Things) Prędzej chyba Little Things, choć nie wiem XD No i ten, mój kolega ma tam jakieś ograny i dzisiaj kuzyn przyjechał, oznajmiając mi, że chyba stworzy zespół i ja z kuzynką mam wybrać nazwę... Jestem w trakcie wymyślania...
Nie ma to jak rodzinka... Ale za to się przynajmniej w te święta coś dzieje. Więc dzisiejszy humor mam znakomity, a widząc nowy rozdział tutaj jeszcze bardziej ;) Dzięki tobie, szczerze się jak głupia ;) Chyba sądzę, że jak będę się tak uśmiechać, to dostanę takich dołeczków jak ma Harry, marzenie XD
No więc, kochana rozdział jest świetny, cudowny, przepiękny,piękny- same pozytywy zresztą jak zwykle ;)
Kocham<3
Pozdrawiam ;p
Z niecierpliwością czekam na kolejny :)
( wiesz, co? Stwierdzam nieukrywanym faktem, że moje komentarze są coraz dłuższe) chyba powinna założył bloga pt: ,, Moje długaśneee komentarze u Kate Stylees. A właśnie... Dlaczego Kate Stylees?
Od czego zacząć? Kate Stylees? Kate to moje imię, a Stylees, to nazwisko kolegi, który zakładał mi Twittera ;) Szczerze, to znam go z pracy i nigdy nie pytałam o nazwisko i jak to zobaczyłam, to śmiałam się pół dnia, a on nie wiedział z czego :)
UsuńA teraz możesz się rumienić... Ja naprawdę czekam z niecierpliwością na twoje komentarze :) Uwielbiam, gdy dzielisz się swoimi przemyśleniami... No a przy okazji nowinkami z domu :D
Dziękuję za miłe słowa. Skoro ci się rozdział podobał, to znaczy sukces!
Całuję xx
Awwwwwww! Lou i Kate... Uwielbiam ich!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że albo ten numer z Harry'm to sprawka chłopaków, albo Alex :D
Jestem zazdrosna o mojego chłopaka! :)
W każdym razie Lou i Kate! Strasznie im kibicuję i czekam na coś więcej :D
Pozdrawiam :)
uwannasaygoodnight.blogspot.com
youbringmesadness.blogspot.com
Odpowiedzi w następnym rozdziale ;) Czekasz na coś więcej? Hmmm... Na co?
UsuńDomyśl się :D
UsuńCyba się domyślam :P
UsuńAwwwwwwwww boze kocham te pocaunki!!!
OdpowiedzUsuńTak to szczegolowo opisalas ze czulam jakbym ja sama calowala sie z lou. Boze!!! Kocham to!
Pisz wiecej takich scen! Sam poczatek czytalam z 10 razy i chyba przeczytam znowu. Tak wogole jak tak czytam twoje opowiadanie to powaznie sie zastanawiam czy nie zaczac pisac swojego wlasnego opowiadania i publikowac na blogu. Moze... Jak narazie nie mam pomyslu ale cos sie wymysli ;)
Dobra, sie rozpisalam i kompletnie zeszlam z tematu. Nie moge sie doczekac nowego rozdzialu!
Czekam na nastepny!
Iwona :*
Ps. Uwielbiam te problemy hazzy!! Alex jest genialna! Domyslam sie ze to jakis kawal ale i tak jestem ciekawa co sie tak naprawde stalo.
UsuńNo to tyle chcialam ;)
W takim razie tradycyjnie:
Czekam na nastepny!
Iwona :*
Wspaniale, że ci się podobało :) Zastanawiałam się jak ten mój opis pocałunku będzie odebrany...
UsuńCo do pisania przez ciebie opowiadania, to jeżeli tylko lubisz to robić, to do dzieła :)
Kawał, tak? Okaże się w kolejnym rozdziale ;)
Pozdrawiam xx
Nie mogłam się skupić na uczuciu Kate i Louis'a przez Styles'a. No tak mnie dręczy to czy coś zaszło między nim a Alex, że nie wytrzymuję, zupełnie jak on. Myślę, że nie muszę pisać co zrobiłaś ze mną ukazując pocałunek. Po tym co napisały dziewczyny na górze wszystko wiesz. xx
OdpowiedzUsuńhej : ) zapraszam na mój nowy blog na http://do-i-have-to-play-it.blogspot.com/ bardzo proszę o opinię prologu i bohaterów oraz o małą pomoc w wypromowaniu bloga.
UsuńA tak się zastanawiałam, czy przypadkiem Harry nie przebije pocałunku ;)
UsuńZ zaproszenia oczywiście skorzystam :) Dziękuję i pozdrawiam xx
*___________________________________*
OdpowiedzUsuńo. mój. Boże... !!!!!
i czy Ty myślisz, że po takim rozdziale uda mi się poskładać słowa w jedną całość ?! jak możesz ?! XD
myślałam, że umrę.. omg.. POCAŁOWALI SIĘ ! POCAŁOWALI SIĘ KURDE Z JĘZYCZKIEM ! TO BYŁ PRAWDZIWY POCAŁUNEK ! ja pierdziu, zdycham. za dużo emocji. niedługo wykituje, serio XDDD
cudne to było ! jestem tak straszliwie szczęśliwa ! mordka mi się cieszy, jakbym dostała najlepszy prezent w całym swoim życiu ! JESTEŚ NIESAMOWITA ! tak pięknie opisałaś tę chwilę.. w tak romantyczny sposób, że jestem zazdrosna. ja też tak chceeeee ! :D i tak bardzo mi się serce raduje, że Lou jest szczęśliwy. LOUIS. JEST. SZCZĘŚLIWY! iiiiii.. KATE. JEST. SZCZĘŚLIWA! dzięki temu ja też jestem SZCZĘŚLIWA ! :D < 33
hahahahhahaa.. Harry.. och, ten mój głupiutki, kochaniutki Harry. Boże.. biedak. po prostu biedak. dlaczego tego nie pamięta !? :D haha.. nie ma to jak Alex budząca go z rana. 'Styles, rusz dupsko!' - to mnie rozwaliło. haha, Curly ma teraz niezły problem. jestem ciekawa czy to był spisek między Alex, Niall'em i Zaynem, czy naprawdę się ze sobą przespali :D w sumie, nie miałabym nic przeciwko. lubię ich.. mają moje błogosławieństwo, mimo iż jestem niesamowicie zazdrosna o doktora Styles'a :D < 333
ugh.. i jak mogłaś przerwać teraz ? proszę, błagam, na kolanach normalnie - DODAWAJ DŁUŻSZE ROZDZIAŁY ! XD nie mogę się doczekać kolacji z Paulem.. haha i z Alex ! oby na niej była ! chce wiedzieć, jak Harold rozwiąże tą sytuacje XDD
oczywiście na koniec wyznaję Ci miłość - KOCHAM CIĘ KATE ! < 3333333333
i od razu mówię - nie dziękuj mi, proszę. to ja z całego serca dziękuję Tobie, bo czytając Twoje opowiadanie, nawet w najgorszy dzień potrafię się uśmiechnąć. i to dzięki Tobie. więc to ja CI DZIĘKUJĘ ! < 33333
życzę weny, jak zwykle ; )
całusy,
@musicGirl_xx
No, ale jak ja mam tobie nie podziękować? No powiedz mi jak? To nawet nie wypada. Sprawiasz mi tyle radości swoimi komentarzami...
UsuńSkoro wszyscy są szczęśliwi, to ja też jestem szczęśliwa ;)
Dzię... to znaczy... nie... dziękuję ;)
Buziaki xx
To my kochamy Ciebie <3
OdpowiedzUsuńJejku... pierwszy raz spotkałam tak fenomenalny opis pocałunku. Naprawdę. Boże!!! Jaram się niczym pochodnia i jakoś nie bardzo wiem, jak się tworzy zdania.
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że w końcu doszło do pocałunku Louisa i Kate, Kate i Louisa. I to dwa razy!! ^.^ Omg... Ja naprawę nie umiem się wysłowić. Masakra xd
Rozwaliła mnie reakcja elfa. "Wow" Simple, but effective ;)
Cieszę się, że opisałaś to zarówno ze strony Kate jak i ze strony Lou. Kocham Cię kobieto, wiesz?
Harry mój mistrz! Budzi się w nieswoich ciuchach koło laski, kompletnie nic nie pamiętając, potem budzi ludzi pytając o której poszli spać poprzedniego dnia, następnie robi śniadanie dla sztabu wojska i ciągle rozkminia co robił w nocy. Uwielbiam goo! <3
A, i przypomniało mi się coś, o czym zapomniałam napisać ostatnio. Skutki tego, że dotarłam tutaj tak późno. A więc: obawiam się Zayna. Już ktoś to chyba wspominał (nie czytam wszystkich komentarzy, bo po prostu by mnie to pochłonęło). Nialla się nie obawiam, bo wiem, jestem tego pewna, że jego uczucia co do Kate są jasne i przejrzyste, że nie kryje się pod tym nic więcej. Ale Zayn?... Przecież nazwał Kate już kilkukrotnie "Swoją tajemniczą dziewczyną"... Rozdziały nie są zbyt często pisane z jego perspektywy, ale jego przemyślenia czasami dają powód, by zastanowić się czy nie czuje czegoś do Małej. Mam nadzieję, że nic złego się nie stanie i Zayn się w niej nie zakocha(/ł).
I Paaaaul... Ciekawi mnie spotkanie jego z Kate. Znaczy nie tylko ich, ale o nich tu najbardziej chodzi, czyż nie? ;) Ale tak cholernie się cieszę! ^.^
Mam jeszcze jedno pytanko, bo nie wiem czy zapomniałaś o tym czy po prostu dzieje się to w nieopisywanym przez Ciebie czasie. Lou w dalszym ciągu zmienia Kate opatrunki na plecach? Wiem, że może mało istotne, ale któregoś dnia leżąc już w łóżku, zaczęłam myśleć, że dawno nic się nie pojawiało w tym kierunku, więc może zapomniałaś, ale nie wiem. ;)
Nie wiem czy ten rozdział był wyjątkowo krótki, czy po prostu ja go pochłonęłam nienaturalnie szybko, ale skończył się wcześniej niż powinien. No okay, okay... Jak długi by nie był, to i tak skończy się wcześniej niż powinien.
I tak już ostatnie moje przemyślenie. Wiem, że może i mam skrzywioną psychikę (bo mam - w końcu kto normalny marzy o pracy polegającej na krojeniu martwych ludzi?) i może jestem nieczuła, bo Kate (czemu ja ciągle mam wrażenie, że to Katy?) już naprawdę dużo przeszła i dużo się wycierpiała - więcej niż powinna kiedykolwiek, ale jakoś stęskniłam się za jakimś przerażającym wydarzeniem. Moim ulubionym było chyba to jak miała gorączkę, rozerwała rany na plecach i łazienka wyglądała „Jakby ktoś nieudolnie próbował posprzątać miejsce zbrodni”. Wiem, że mam porytą psychikę, nie kieruj się mną, bo chyba by mnie wszystkie czytelniczki pozabijały.
Love i do nastepnego xx
Jejku, naprawdę udało mi się to dobrze opisać? A tak się bałam, że zepsuję coś, na co tyle osób czeka...
UsuńJuż chyba komuś to zdradziłam, więc tobie też powiem, że całkiem prawdopodobne iż dobrze kombinujesz... Nie ma dużo akapitów pisanych oczami Zayna, głównie ze względu na to, by za dużo nie zdradzić... Ale będzie ich coraz więcej :)
Tak... Paul musi po prostu uwierzyć, że to może się udać... Czy Kate podoła? To się okaże w następnym rozdziale (prawdopodobnie).
I naturalnie, Lou dalej zmienia Kate opatrunki, ale nie chciałam pisać tego w każdym rozdziale. Będzie się ten temat jeszcze pojawiać przy okazji kilku sytuacji... Szwy ściągną jej dopiero po powrocie do Londynu.
Krwawe sceny... Czy powiem za dużo jeśli zdradzę, że krew jeszcze będzie trzeba zmywać... Niekoniecznie z podłogi w łazience... Tak sobie myślę, że mogłoby ci się spodobać pierwsze zakończenie tego opowiadania... Niestety już jakiś czas temu stwierdziłam, że będzie więcej rozdziałów niż zakładałam na samym początku...
Ale postaram się mieć na uwadze twoją pasję i przy podobnych scenach opisać to w miarę ciekawie...
Pozdrawiam xx
Z twoimi rozdziałami jest jak z dobrą książką. Na samym początku czytasz, ale nie uważasz, że to wybitne dziieło, jednak po chwili wiesz jak się myliłeś, bo ten świat wciąga cię bez reszty.
OdpowiedzUsuńBOŻE DZIEWCZYNO KOCHAM I CIEBIE I KATE. Nie mogę się już doczekać tej kolacji i tego jak dalej potoczy się ta akcja. Nie wiem ldaczego aż tak polubiłam główną bohaterkę, może to kwestia tego, że wydaje się być ona naturalna i autentyczna, a może to kwestia tego, że autorka ją tak świetnie kreuje. ♥
Zapraszam do siebie na nowy rozdział na blogu http://dreams-come-true-even-in-real-life.blogspot.com/ Może myśleliście, że życie w plotkarze było skandaliczne, ale to co się dzieje w Londynie jest jeszcze gorsze. Witajcie w mieście grzechu.
Dziękuję ci za te przecudne komplementy :) Nawet nie wiesz jak się cieszę, że moja bohaterka przypadła ci do gustu... Ja też ja kocham :)
UsuńZ zaproszenia oczywiście skorzystam.
Całuję xx
Brak mi słów . Odwalasz kawał dobrej roboty . Przeczytałam to opowiadanie w niecałe dwa dni . Iszczerze nigdy mnie miałam takich wachań nastrojowych jak podczas czytania tego opowiania .
OdpowiedzUsuńDzisiejszy wpis IDEALNY jest . Louis tak słodko się zachowuje ale już nie mogę sie doczekać kiedy jej powie o soich uczuciach .
Wow aż się rozmarzyłam . Dziękuję .
To ja ci dziękuję, że poświęciłaś swój czas na przeczytanie mojego opowiadania. i za twoje cudowne słowa...
UsuńA co do sceny, w której Lou powie jej te dwa najważniejsze słowa, to... właśnie się pisze ;)
Pozdrawiam xx
(Z góry przepraszam za spam, ale nie zauważyłam u ciebie spamownika. Radziłabym założyć ;) ) Serdecznie zapraszam cię na bloga stworzonego z myślą o beliebers, directioners i nie tylko! Mam zamiar oceniać opowiadania o naszych idolach, dawać pomocne rady, wskazywać błędy. Jeżeli jesteś zainteresowana/y, to wpadnij :)
OdpowiedzUsuńhttp://nie-kulturalnie.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę weny :), @sunny_mouth
Spamownik? Gdybym ja umiała takie rzeczy robić... Ledwo bloga mi się udało założyć ;)
UsuńBrzmi ciekawie... Na pewno zajrzę :)
Pozdrawiam xx
Kochana, ty nie umiesz rozczarowywać,a napewno nie mnie. Połykam twoje opowiadanie, jakbym nie czytała niczego od dłuuugiego czasu, a tak nie jest! Te pocałunki, są zdecydowanie szkodliwe dla mojeg zdrowia, jak dla zdrowia Lou, przygryzanie wargi przez Kate. Ja po prostu jestem oczarowana tym wszytskim. Twoje opowiadanie stało się moją druga rzeczywistością, w której, jest mi na razie, znacznie lepiej niż w prawdziwej. Kiedy widzę, że zblizam się do końca rozdziału, po prostu mam ochotę przewinąć wyżej i czytac od nowa. powstrzymuje mnie tylko chęć dowiedzenia się co będzie dalej. Poza tym, ja bardzo lubię szczęście w opowiadaniach i mam nadzieję, że jak na razie będzie trwało jak najdłużej! Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje opowiadanie daje ci choć trochę radości... To piękny komplement dla mnie. Dziękuję :)
UsuńSzczęśliwe zakończenia... Coraz bardziej się cieszę, że porzuciłam pierwszy zamysł na epilog...
Całuję xx
o maaaatkoooo... Pocałunki Lou i Kate po prostu mnie tak pochłonęły! Ja chyba zgryzłam wszystkie paznokcie podczas czytania tego :( Jak on ją kocha, jak on się przy niej zachowuje, jak się z nią obchhodzi... To na prawdę jest niesamowite i cudowne. Wzruszające jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńHarry i jego rozmyślania nad tym co takiego robił w nocy-haha, nie mogłam powstrzymać swojego śmiechu :D Jaki on był zabawny i słodki <3 Ale ja czuję, że to nasza szalona Alex wkręciła loczka, że to jej sprawka... :)
Oczywiście nie mogę się doczekać rozmowy.. Jak Paul zareaguje na Kate, a ona na niego... Mysle, że Kate będzie się trochę bała, ale obydwoje pozytywnie siebie zaakceptują :)
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)
A co do Ciebie Kate.. Ja nawet nie wiem jak cię dziewczyno opisać. Twój talent mnie tak zachwyca.. To co piszesz.. Dla mnie jest teraz po prostu numerem jeden. To opowiadanie, w które się tak strasznie wczuwam, jakby było po prostu częścią mnie.. I chyba na prawdę tak jest. To wszystko dzięki Tobie i za to Ci strasznie dziękuję po raz kolejny. I to jak odpisujesz wszystkim czytelnikom na te komentarze.. Po prostu czasami się wzruszam i to przez Ciebie! (Oczywiście w pozytywnym sensie :)) Bardzo chciałabym cię poznać na żywo, bo jesteś na prawdę niesamowita :) Bije od Ciebie taka życzliwość i miłość.. Rzadko spotykane.. :) Kończę ten mój wywód bo na prawdę się tutaj wzruszę jeszcze teraz...
To, że cię kocham to już wiesz... :)
Buziaki! xx
Przeczytałam twój komentarz kilka razy i... wzruszyłam się tak bardzo, że nawet nie wiem, co powinnam teraz napisać :) Dziękuję za twoje cudowne słowa... Co do spotkania, to ja dałabym wiele, by poznać was wszystkie... Ciekawe, która z twoich bohaterek jest najbardziej do ciebie podobna?
UsuńŚciskam xx
Która z moich bohaterek jest do mnie najbardziej podobna? Chyba mam w sobie cechy wszystkich trzech 'moich' dziewczyn, ale chyba najbardziej... (nie wiem czy to dobrze czy źle) co do charakteru to Megan :D
UsuńZdecydowanie dobrze :) Ją lubię najbardziej...
Usuńhejka hejka !
OdpowiedzUsuńdochodzi 2 w nocy a ja slecze przed laptopem i nie wien po prostu co mam napisac..
awww te pocalunki Lou i kate byly takie.... nie wiem jak moge to opisac!! wreszcie oni sa tacy dopasowani... no boze kocham ta pare :)
harry i alex? czyzby upojona noc??hahaha styles, golodupcu! nie spij z kazda po kolei... ahh t A jego panika :)
niall jak zwykle: jedzenie jedzieie jedzenie :) tutaj komentarze sa zbedne :*
juz nie moge sie doczekac kiedy kate pozna paula ;) ;)
przepraszam ze tak krotko ale jest poxno i nie umiem po prostu myslec i zasypiam przex klawiatura :) przepraszam :)
no i juz zgodnie z moim.zwyczajem: przepraszam xa bledy :):))
caluski i do nsastepnegoo :(
Widzę, że nie tylko ja nie sypiam po nocach ;) Dziękuję ci, że wciąż jesteś i czytasz...
UsuńPozdrawiam xx
Boże dziewczyno powinnaś wydać książkę! 3 dni temu natrafiłam na twojego bloga i nie mogę wyjść z podziwu, Powiem szczerze że pierwszy raz się tak wciągnęłam. Podoba mi się twój styl pisania. Błagam cię tylko niecha Alex nie będzie z Harrym bo się chyba uduszę, on bardziej pasuje mi do Nialla! Ubóstwiam każdy twój kolejny rozdział, uwierz mi że nie raz płaczę, a nie raz uśmiech nie z chodzi mi z twarzy < taki chepimil do końca dnia i to tylko dzięki tobie> Ciekawa jestem czy będziesz jeszcze zakładała nowe blogi czy tylko na tym poprzestaniesz?? I jeszcze jedno pytanie mnie dręczy z kąt taki pomysł na bloga??
OdpowiedzUsuńPs. Pozdrawiam cie życzę sporo weny i czekam na next:*
A jeszcze jedno Wow!
Kocham :*
~Ania
Ojjoj przepraszam pomyliłam się chodziło mi o Alex + Niall.
UsuńDziękuję ci za te wszystkie cudowne słowa. Możesz być pewna, że ja też uśmiecham się przez długi czas po przeczytaniu twojego komentarza :) Uwielbiam to uczucie, gdy pojawia się nowy komentarz, a ja potem chodzę dumna i blada... i szczęśliwa :)
UsuńCo do Alex, Harry'ego i Nialla to póki co nie zdradzę swojego planu, ale powiem ci, że wymyśliłam to już dawno i nie planuję nic zmieniać ;) A w kolejnych rozdziałach będziesz mogła zobaczyć zalążki tego, co będzie...
Co do nowych blogów, to nie wiem... Na pewno nie dam rady prowadzić dwóch równolegle, więc wszystko zależy od tego, czy ktoś będzie chciał mnie czytać po skończeniu tego ;) Bo pomysłów to mi raczej nie braknie...
A skąd ten pomysł? Już wiele razy na to odpowiadałam... Pamiętasz pierwsze spotkanie Lou i Kate? Ja też przeżyłam coś podobnego i było mi potem strasznie głupio... Na szczęście też trafiłam na cudowną osobę z poczuciem humoru :)
Pozdrawiam xx
Mój dzisiejszy komentarz to jeden wielki jęk rozkoszy!
OdpowiedzUsuńCzekałam na to już tak długo i stało się, ale…przepraszam ale Kate i jej osoba z całą resztą zeszła na drugi plan.
Może nie powinno ale w tym rozdziale umknął mi pełen czułości i namiętności pocałunek Lou z Kate. Porwały mnie w wir te bezgłośne myśli Harrego.. skradł moje serce…może nie powinien ale jestem jego! A może i Twoja w końcu to Ciebie poniosła wyobraźnia i zadziałała na moją. Rozpętałaś burzę w mojej głowie!!!!
Często gęsto podczas czytania znajduję zwroty, myśli chłopców czy Kate, to dla mnie takie perełki, jedne chwytają za serce, a inne na długo zapadają w pamięć.
„Może jak będę to powtarzał, sam w to w końcu uwierzę”
- Bo to kurwa niemożliwe…
„Przecież mrugnęła…”
Dosłownie słyszałam jak on myśli i to mówi.
Jesteś genialna i doskonała pod względem swojego talentu, dziękuję, że dzięki Tobie mogłam usiąść i odpocząć..
Co tu dużo gadać rozmarzyłam się…i błagam o więcej i więcej!!!!!
Buziaki XX Magda M
Ty mi dziękujesz? Jejku! To ja ci dziękuję z całego serca, że przywracasz mi uśmiech :)
UsuńBałam się, czy spodoba wam się scena pocałunku i (w razie gdyby nie) postanowiłam dodać zabawny wątek z Harrym licząc, że naprawi ewentualne rozczarowanie... Ale nie sądziłam, że tak się spodoba :) Strasznie się cieszę :)
A więcej będzie już niedługo...
Całuję xx
Kochana jestem rozczarowana, wchodzę widzę, że dużo komentarzy myślę sobie o może nowy rozdział, a tu co? Jest 23 czasu PL, a tu nic nie ma. Myślałam, że poprawię sobie samopoczucie, a tu dupa. Scena(y) pocałunku mi się podobały, takie przyjemne, wywołujące uczucie spełniania. Reakcje Kate powalające!
UsuńKate życzę Ci udanego wejścia w Nowy Rok, mam nadzieję, że będzie taki jakim zapragniesz go mieć, przede wszystkim udanej zabawy!!
(ja niestety walczę z prawie 40st temperaturą, razem z bratem, który jak na swoje lata wciąż zachowuję się jak mały bobas nawet przy tym zwykłym katarze, który teraz jedynie mu dolega- więc u mnie nici z zabawy do białego rana)
Poproszę o nieziemskie wyjawienie uczuć Lou jakim pała do Kate, ciekawi mnie jej reakcja :) no i poproszę o Harrego i Malika...
Buziaki xx MM
Nie wiem jak to możliwe, że nie wyświetliło ci nowego rozdziału... Pokazuje mi, że go opublikowałam o 22:05 (twoja 23:05), a powyższy komentarz dodałaś 10 minut później... Naprawdę mi przykro... Zawsze siedzę na komputerze wieczorami z powodu pracy i dlatego tak późno...
UsuńDziękuję za życzenia. Tobie też wszystkiego dobrego :) Zdrowia przede wszystkim :)
Ja też nie planuję szalonej zabawy, bo pracuję do 18 (jak zwykle) i w nowy rok mam na 5.30 :( Nie ma kiedy zabalować...
Faceci już tak mają... Mięczaki ;) Mój były kiedyś karetkę chciał wzywać jak miał zatoki zatkane, bo mówił, że się dusi... Słaba płeć ;)
Harry będzie... Ale Zayn wciąż czeka na wielkie momenty ;)
Na początku chciałam przeprosić, za to, że nie skomentowałam rozdziału. Ale mam alibi:) Rozdział przeczytałam na telefonie a potem przyszły święta i komputera nie włączałam. Teraz to nadrobię. Oba rozdziały są cudowne, opis pierwszego pocałunku Kate jest taki magiczny, teraz to już na pewno wie, że się zakochała. Harry mnie rozwalił na łopatki haha, jestem ciekawa czy rzeczywiście przespał się z Alex czy ona żartowała hmmm.. wyjaśnisz nam to prawda? A co do poprzedniego rozdziału to jestem szczęśliwa, że wszystko poszło zgodnie z planem. Jejku ja ciągle mam tyle pytań. Jak to będzie w tej trasie, Co z tym facetem co skrzywdził Kate, Czy z Eleanor wszystko wyjaśnione? i wiele wiele innych. Czekam na kolejny cudowny rozdział, Całuję i kocham M.Payne:)
OdpowiedzUsuńNie ma za co :) Znam ten ból czytania na telefonie... Wciąż nie mogę się zmusić, by napisać na nim choć słówko ;) Oczywiście brakowało mi twojego komentarza, bo (nie będę kłamać) wiele dla mnie znaczą...
UsuńCieszę się, że rozdziały ci się podobają... I wszystko się wyjaśni ;) Ja mam tylko jedną tajemniczą postać...
Wiele pytań, rzeczywiście :) Powoli będą pojawiać się odpowiedzi...
Pozdrawiam, ściskam, całuję xx
Twój rozdział miałby nas rozczarować?? No coś ty!! Czytając to wszystko czułam się tak, jakbym była razem z nimi w środku akcji:) Opowiadanie coraz bardziej się rozkręca a wątek Harry- Alex bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie się ucieszysz, że ciąg dalszy tego wątku będzie w kolejnych rozdziałach...
UsuńCieszę się, że moje opowiadanie ci się podoba :)
Całuję xx
Uwielbiam tego bloga ;) CHce następny -juz nie moge sie doczekać .Poprosze więcej takich zajebistych opisów są genialne , opisujesz to wszystko w taki fajny sposób .Kocham Cię <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ci za te cudowne słowa :) Tyle pozytywnych uczuć trafia do mnie dzięki takim komentarzom... To niesamowite :)
UsuńCzytając rozdział musiałam otworzyć okno! Co ty ze mną robisz? W momencie opisu pocałunku było mi strasznie gorąco. Doczekałam się mojego wymarzonego pocałunku. Ba, były nawet dwa. Oj,rozpływałam się przy tych momentach. A czułam wszystko co Kate i Lou razem. Ciekawi mnie jak Kate zareaguje na spotkanie z Paulem.
OdpowiedzUsuńHarry i Alex interesujące ! Co tam między nimi się wydarzyło. A może to tylko żart ? Czekam na rozwiązanie tej tajemniczej sprawy!
Uzależniłam się od Twojego opowiadania. Jesteś cudowna i świetnie opisujesz uczucia,które później ja osobiście odczuwam.Zgadzam się z twierdzeniem,że rozdział jaki długi by nie był i tak kończy się za wcześnie.Szczerze nie spodziewałam się rozdziału,myślałam że dodasz dzisiaj jak dobrze pójdzie. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.
P.S. Mam problemy ze swoim kontem i dlatego dodaje komentarz jako anonimowy. Zawsze komentuje twoje opowiadanie jako kasiurek. A tak z ciekawości,kiedy mogę spodziewać się nowego rozdziału?
Pozdrawiam
Kasia :)
Aż tak gorąco? Jejku, a ja tak się bałam, że scena pocałunku nie przypadnie wam do gustu :) A tu tyle miłych słów...
UsuńAch te dziury w pamięci ;) Myślę, że szybko się dowiesz prawdy...
Co do tej długości, to uspokoiły mnie wasze słowa i postanowiłam się już nie denerwować długością rozdziałów, tylko wstawiać tyle, ile mi wyjdzie...
Pewnie późno odpowiedź, ale nowy rozdział będzie niedługo (niedziela wieczór). Jeśli chcesz bym odpowiadała ci w miarę szybko, to zawsze możesz pytać na Twitterze :)
Całuję xx
Wiesz... Skomentuje to następująco; "WOW"
OdpowiedzUsuńTo. Było. Ugh.... Nieziemskie.
Kate i Louis. Louis i Kate. Jedność.... Niesamowite.
Miałam duże zaległości w tekście, ale już sobie wszystko poukładałam, doczytałam i jestem w temacie...
Czyli podsumowując: Kate pozna Paula, Lou czerpie przyjemność z całowania Kate, a Harry PRAWDOPODOBNIE przespał się z Alex?!
WOW!
Rozdział jest nieziemski, ( jak kazde!)
Pozdrawiam :**
larryisforever.blogspot.com
A to "WOW" to podebrałaś od Kate? ;) Fajne podsumowanie... Podsumowując - wszystko się zgadza ;D
UsuńDziękuję za cudowne słowa :)
Całuję xx
umieram .... *_________________________________________*
OdpowiedzUsuń/\/\/\/\/\/\/\/\_______________________________________
tylko tyle wystarczy powiedzieć...
a wgl mówiłam Ci że czekam na wydanie Twojej książki? :)
Dam znać jak wyjdzie ;) Ale proszę, nie umieraj :D
Usuńtrzymam za słowo ;) oj Dziewczyno, ja już 29 razy umarłam (czyli tyle ile masz rozdziałów na tym blogu ;]), i pewne będę jeszcze drugie tyle a może nawet więcej umierać kto wie ? ;]
Usuńa jeśli chodzi o mame to ona rozumie, więc nie musiałam nic tłumaczyc :D
OdpowiedzUsuńTo dobrze... Pozdrów mamę :)
UsuńMama pozdrawia również :D
UsuńKurcze , jaki piękny początek dnia
OdpowiedzUsuńno dobra , jest 15 ale dopiero wstałam więc niech będzie ' początek dnia ' >.<
Zawsze po przeczytaniu nowego rozdziału twojego opowiadania mogłabym pisać nieskończenie długi komentarz ale dziś po prostu zaniemówiłam ....
Każdy nowy rozdział jest lepszy od poprzedniego i jak tak dalej pójdzie to sobie chyba połamie kości policzkowe od uśmiechu :D
Kate i Louis są tacy słodcy *u*
Idealnie potrafisz wchodzić w czyjąś skórę i opisywać wydarzenia z jego perspektywy .
Jestem ciekawa co Alex sądzi o tej całej sytuacji z Hazzą ....
Wgl jestem strasznie ciekawa co będzie dalej a już szczególnie jak potoczą się dalsze losy Kate i Lou
Tak , teraz jestem w 100% uzależniona od tego opowiadania i tak jak Lou , czuję się jak narkoman :D
Wszystko potrafisz tak pięknie opisać , tak niepowtarzalnie , oryginalnie , emocjonalnie i wgl . MAGICZNIE , niezwykle....
Już nie mogę się doczekać na następny rozdział ;)
Jaką ja mam podjare no...
Ok ,ok , kończę ci tu już zaśmiecać bo mój komentarz i tak niema zapewnie większego sensu :D
Do następnego xxx
Jak ja ci zazdroszczę tej pobudki o 15... A ja muszę wstawać codziennie o 5.20 ;(
UsuńNie wiem w takim razie, czy nie zawiesiłam sobie poprzeczki za wysoko... Mam nadzieję, że uda mi się trzymać poziom, ale liczę się z tym, że czasami mogą być słabsze rozdziały... Takie przejściowe, wprowadzające...
Wiesz jaki jest sens twojego komentarza? Każdym słowem sprawiasz, że uśmiech pojawia się na mojej twarzy, a podarować komuś uśmiech, to podarować szczęście... Dziękuję ci :)
Kurde, wszyscy takie długie komentarze a mnie po prostu zatkało :) Rozdział boski,genialny, niesamowity! A ten pocałunek... *.* Awwww... Kocham twoje opowiadanie.Jak czytam to nie mogę się oderwać od niego. Masz talent dziewczyno! Zazdroszczę :) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ;** Czekam na następny świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ci za te cudowne słowa :) Tyle komplementów... Normalnie siedzę i szczerzę się do ekranu :)
Usuńświetny rozdział :) akcja z Harrym = hahaha <3
OdpowiedzUsuńa pocalunki Lou i Kate.. omnomnom ♥
czekam na następny x
Colette Styles x
Dziękuję :) Ciesze się, że przypadł ci do gustu...
UsuńNie mam pojęcia, co mogłabym napisać, żeby się nie powtarzać, a w głowie mam pustkę. Przestałam racjonalnie i po ludzku myśleć. Co Ty ze mną zrobiłaś? ; )
OdpowiedzUsuńRozdział jest oczywiście fantastyczny, wciągający, za-szybko-się-kończący i w ogóle przecudowny. Opisy to po prostu jakieś cudo, czuję się, jakbym to ja była z chlopakami i to wszystko przeżywała. Dialogi są takie autentyczne, zwłaszcza te Harry'ego (on posługuje się najbardziej zbliżonym do mojego językiem), że po prostu klękajcie dnarody. Rewelacja.
Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy przygód Kate & Louisa oraz Alex & Harry'ego. ^^
Pozdrawiam i 'Mrugam' ; )
Och, ja też tak mam, że wyłącza mi się racjonalne myślenie i zazwyczaj nie mam na co tego zrzucić ;) Moje opowiadanie jako pretekst? To ogromny komplement :) Dziękuję. Tyle miłych słów... Jestem w raju...
UsuńPozdrawiam i 'Mrugam' ;) (podoba mi się)
Niby nic takiego się nie dzieje w tym rozdziale ale jest zajebiście ciekawy ! ;) I to właśnie lubię w twoim opowiadaniu. To jak opisujesz uczucia ... moje opowiadanie przy twoim to chłam. ;D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nowy rozdział. Bardzo mnie ciekawi czy uda się kolacja i co na niej będzie do jedzenia oraz czy Harry wyjaśni tą sprawę z Alex. ;D
Pozdrawiam Mila z the--end-of-love.blogspot.com/
Oj, nie mów takich rzeczy o swojej pracy... Nic, co zostało przez ciebie stworzone, nie zasługuje na takie słowa. Jestem już po prologu i dwóch rozdziałach i wcale tak nie uważam...
UsuńPozdrawiam xx
Raaaaanyyy... Chciałabym tak opisywać uczucia. Serio. :) Staram się, ale jak na złość mi się nie udaje. ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadanie. :D
Dziękuję :) Strasznie się cieszę...
UsuńStaraj się, a na pewno w końcu się uda :)
Jak zwykle zaskakujący i po porostu brak mi słów, aby opisać jaki on jest genialny ;)
OdpowiedzUsuńPocałunek idealny i pełen miłości. Cały czas czekałąm na ten moment i nareszcie jest. ;x
Teraz czekamm na kolejny krok, tym razem ich związek. Mam nadzieję, że nastąpi to już niedługo.
Jest zajebisty, cód, miód i orzeszek ;3
Kochaam tą fabułę.
Z niecierpliwością czekamm na next !
Ps. Czy mogłabyś wbić na mojego bloga i go skomentować ? Byłabym bardzoo wdzięcznaa !;3
Pozdrawiam,
one-love-one-band-one-direction.blogspot.com
Dziękuję ci bardzo za te wszystkie cudowne słowa :) Cieszę się, że pocałunek przypadł ci do gustu... Miałam co do tej sceny wiele wątpliwości, a teraz jestem z niej taka dumna...
UsuńZ zaproszenia oczywiście skorzystam i możesz być pewna, że zostawię komentarz...
Pozdrawiam xx
I ty mnie się dziwisz, że ja tak też czekam na ten pocałunek K&L, no ale wskaż mi chodź jedną osobę która nie niego nie czekała. i na dodatek tak to wszystko genialnie opisałaś, że teraz nie pozostaje mi tylko czekać na następne xD
OdpowiedzUsuńZmieniając trochę temat, akcja z Harrym boska widać, że chłopcy się postarali ( mam wrażenie że to ich sprawka ) nie mogę się doczekać następnego rozdziału już mam wrażenie że będzie rewelacyjny ;P
Ja się teraz strasznie boję, że po tym rozdziale następny wyda się wam słaby... Ale mówi się trudno. Krytykę też przyjmę. Zwłaszcza od ciebie :)
UsuńDziękuję ci, że wciąż czytasz i komentujesz...
A już w następnym rozdziale... Sprawdzisz swoje przeczucia ;)
Całuję xx
"Wow – tylko tyle jest w stanie sklecić mój mózg" po przeczytaniu pierwszej części tego rozdziału..Jak już wiele razy wspominałam ogromnie podoba mi się to w jaki sposób i w jakim tempie rodzi się uczucie między Lou i Kate.Wiedziałam,że w końcu nastąpią te przez wszystkich wyczekiwane momenty pocałunku.I tu powiem Ci,że przygotowałam się na to,że opiszesz to w niesamowity sposób..Ale jak zwykle na Kate nie ma mocnych:)Zdajesz sobie sprawę jak ogromny talent posiadasz i czego dokonujesz? Nigdy nie pomyślałam,że w tak piękny sposób można opisać pocałunek.Te emocje,które szalały w Kate, jej reakcje..Brakuje mi słowa,które jest adekwatne do tego by opisać jak bardzo mi się to podoba i jaka jestem zachwycona.Kate,zawsze będę Ci to powtarzać,że jesteś czarodziejką,która dokonuje czegoś nieprawdopodobnie magicznego.Obserwując to co się dzieje w dzisiejszych czasach mam wrażenie że coś takiego jak pocałunek traci zupełnie na "swojej wartości",i to mnie przeraża. Tutaj, jest to coś na wagę złota,ba nawet ponad.Piękne.
OdpowiedzUsuńAlex- uwielbiam tą postać i nawet nie wiesz jak się ucieszyłam kiedy pojawiła się w poprzednim rozdziale!;) Darzę ją ogromną sympatią i mam nadzieję,że będzie jej troszkę więcej ;)
Natomiast "rozkminy" naszego Loczka,hahahha,śmiałam się przez cały czas,wyobrażałam sobie jak słodko musiał wyglądać taki zdezorientowany.. I wyczuwam tutaj jakiś nowy wątek z Harrym i Alex, mogę się mylić,jednak ogromnie bym się cieszyła gdyby co nieco się pojawiło ;)
To chyba tyle na dziś,miałam coś jeszcze napisać ale jak zwykle mi umknęło.. Aa,już wiem!Nie mogę się doczekać spotkania Kate z Paulem,jak się poznają.Sama się sobie dziiwiłam ile scenariuszy przemknęło mi przez myśl! ;) Czekam z niecierpliwością na to spotkanie! :)
Życzę weny, buziak! ♥
@Paulkaaa_
PS Jeszcze mam do Ciebie jeszcze jedno pytanko;)Ile lat ma Alex? Bo mi to umknęło a po tym rozdziale muszę to wiedzieć ;)
Popłakałam się czytając twój komentarz... Mam nadzieję, że jesteś zadowolona ;) Siedzę i ryczę wycierając łzy w rękawy... Stara a głupia - tak mówi mój przyjaciel, ale co mogę poradzić, że te wszystkie cudowne słowa sprawiają, że nie mogę się opanować... Dziękuję ci za to :) Sprawiłaś, że jestem szczęśliwa :) Szczęśliwa i dumna.
UsuńJa też uwielbiam postać Alex - zarówno tą z opowiadania, jak i tą z mojej rzeczywistości :)
Alex jest pięć lat starsza od Kate (ma 24 lata).
Całuję xx
Boże, dziewczyno, nie znoszę Cię za to, co ze mną robisz! Chyba trzy razy czytałam scenę pocałunku Kate i Lou, a dalej nie mogę przestać. Z trudem mi się od tego oderwać. Tyle czekaliśmy, aż w końcu jest. I wierz mi, gdybym mogła przyznać jedną nagrodę za najlepiej opisany pocałunek, Ty byś ją miała już dawno! To było po prostu genialne. Aż sama chciałam znaleźć się na jej miejscu. Zgadzam się z moją przedmówczynią. Mi również wydaje się, że w dzisiejszych czasach pocałunek dla ludzi nic nie znaczy, ani, że nie można się nim cieszyć, bo to nic w porównaniu z "łóżkiem". To okropne, ale niestety prawdziwe. Natomiast tutaj... Boże, mogłabym ciągle czytać takie sceny. To jest tak dokładnie opisane, tak potrafisz przedstawić nam jej uczucia, że naprawdę zazdroszczę Ci talentu. Jesteś wspaniała i na pewno już to wiesz. Także, to mój ulubiony wątek w całym Twoim opowiadaniu.
OdpowiedzUsuńHarry jak zwykle jest najlepszy. Już mówiłam, ale powtórzę - jego postać jest dla mnie genialna i jest moim ulubionym bohaterem, mimo iż to nie o nim są główne wątki. Uwielbiam jak opisujesz coś z jego perspektywy. Te wszystkie myśli loczka. No kocham go po prostu. Alex też jest całkiem sympatyczna i przekonuje mnie do siebie. Mam nadzieję, że będzie się częściej pojawiała. Cóż, pozostaje mi życzyć Ci weny i czekać na kolejny rozdział. Wiesz, to będzie trzydziesty, więc może jakaś niespodzianka dla nas? Na przykład, rozdział dwa razy tak długi jak ten, żebym mogła czytać dwa razy dłużej niż ten? ;> Haha. W każdym razie - czekam! <3
@x_NiallersLaugh
Dziękuję ci za te przepiękne słowa :) W mojej głowie już układam przemowę, którą wygłoszę podczas odbierania nagrody ;) Strasznie się cieszę, że udało mi się to opisać tak, by się spodobało... A tak się bałam, że ten wyczekiwany moment się wam nie spodoba...
UsuńPewnie się ucieszysz, że będzie więcej Harry'ego :)
A co do trzydziestego rozdziału, to po przeczytaniu tego komentarza postanowiłam, że jeśli tylko zdążę, to będzie dłuższy... Obym dała radę :)
Całuję xx
o kurwa! Przepraszam, ale inaczej nie umiem zareagować. To było.. WOW. Kate idealnie zareagowało. Magiczne, naturalne, romantyczne, takie.. swobodne. Oni są dla siebie stworzeni. Jedna dusza w dwóch ciałach - czy jak to tam powinno być. Są moją ulubioną parą. Jeśli namotasz w ich związku, to wiedz, że cię znajdę i nawet fakt, że mieszkasz w innym kraju ci w niczym nie pomoże! oni zasługują na szczęście! ^^
OdpowiedzUsuńHarry, Harry.. Boże jaki z niego wariat. Uroczy wariat, który ma problem z głową. No ja rozumiem, nie wiedzieć, co się ... nie wróć, nie wiem co to znaczy stracić pamięć, bo w życiu czegoś takiego nie miałam, ale mam wrażenie, że to nie powód by mówić do siebie. To podchodzi pod chorobę i to powinno się leczyć. Ot co! Moim skromnym zdaniem Alex specjalnie rozwaliła tak łóżko i ubrała Harrego w bokserki Louisa. Chciała mu zrobić dowcip i się jej udało! :D Swoją drogą chcę przeczytać, jak ich rozmowę! Jestem pewna, że wyjdzie z tego coś niesamowicie zabawnego, haha! ^^
Na zakończenie dodam iż, nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. Życzę ci mnóstwa weny i czasu!
Buziaczek, matrioszka! xx
[chocolattesmile]
Czy jeżeli namotam, to znaczy, że wpadniesz na herbatę? Bo zastanawiam się, czy...
UsuńDziękuję ci za te cudowne słowa. Od ciebie są bezcenne...
Co ci chodzi po głowie? Sugerujesz, że Alex widziała małego (dużego) Harry'ego? Hmmm... Rozmowa tej pary już napisana ;)
Jeszcze raz ci dziękuję kochana. To, że wciąż do mnie zaglądasz wiele dla mnie znaczy...
Całuję xx
Z góry przepraszam, że nie komentowałam poprzednich rozdziałów, ale nie miałam czasu na czytanie, a co dopiero komentowanie -ciężka sytuacja, nieważne.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci talentu do opisywania wszelkich rekcji, uczuć i tym podobnych. Naprawdę czasem ciężko jest się wczuć w wykreowanych przez siebie bohaterów, ale Tobie wychodzi to znakomicie. Czytając jestem w stanie utożsamić się z bohaterami, poczuć to co oni. Kiedy Kate przechodzi dreszcz -mnie też, kiedy Lou się denerwuje ja też i nawet kiedy Niall się uśmiecha ja też! Nieziemskie i nierealne - tak sobie myślę, kiedy zdaję sobie sprawę z tego jak cudownie piszesz. Całe to opowiadanie pochłonęło mnie, wciągnęło i jestem pewna, że nie byłabym w stanie się teraz od niego oderwać. Kiedy widzę, że dodałaś nowy rozdział wszystko inne traci na znaczeniu i liczy się tylko to, aby szybko poznać dalsze losy bohaterów i przenieść się w ten zniewalający świat, który tworzysz. Dokładnie tak - twój świat jest moim światem, po prostu zakochuje się z części na część coraz bardziej w twórczości, Twojej twórczości. Może właśnie dlatego tak podziwiam Ciebie i Twój wielki talent? Co do rozdziału to nie znam słowa jakie mogłoby opisać to jak bardzo mi się podoba, ponownie czytając sytuację Kate-Lou miałam rój motylków w brzuchu, a na twarzy szeroki uśmiech. Uczucie jakie ich połączyło jest magiczne. Tak magiczne to zdecydowanie najlepsze określenie tego, że pomimo wszystko kochają się. Podziwiam również Kate, że pomimo jej przypadłości i wszystkiego co przeszła jest w stanie cieszyć się życiem i zachowywać jak zwykła dziewczyna, którą w końcu jest. Właśnie zwykła dziewczyna z niezwykłymi problemami - tak właśnie mogę ją krótko opisać. Cieszę się również, że Eleanor zniknęła tak szybko jak się pojawiła. Dodam tylko, że zawiodłam się na Harrym, mimo wszystko, ale chyba właśnie takie rzeczy z ludźmi robi alkohol?
Wiem, że moje komentarze są często krótkie, bez ładu i składu, ale po prostu nie umiem innych pisać i mam nadzieję, że ten mi się udał (:
prosiłaś również, aby Cię informować o nowych rozdziałach tak więc na blogu Last Years Event pojawił się kolejny rozdział (:
www.lastyearwithlou.blogspot.com
przy okazji nie wiem czy twój ostatni komentarz na blogu o Alise był pozytywny czy nie, w każdym bądź razie dziękuję Ci i do następnego :)
Nic się nie stało :) Ja dobrze znam ten brak czasu na wszystko... Czasami mam wrażenie, że moja doba znacznie się skurczyła...
UsuńDziękuję ci za te cudowne słowa. Ten komentarz jest po prostu magiczny... A ja siedzę i próbuję napisać coś, co nie będzie całkiem pozbawione sensu... Naprawdę trudno się skupić, gdy cieszę się jak głupia...
A co do mojego komentarza, to ta cała sprawa ze snem namieszała mi w głowie i sama nie wiem... A ta jej paplanina i opowiadanie wszystkiego wydała mi się bardzo dziecinna (bardzo). Próbowałam się postawić w jej sytuacji i nie umiałam. Bo o ile mogłabym opowiedzieć wszystko najlepszemu przyjacielowi, to raczej nie biegałabym z tym do wszystkich. Ale rozdział mi się podobał. Napiszę ci więcej przy kolejnym...
Pozdrawiam xx
tak tylko dodam przy okazji, że powiedziała to tylko Harremu i Mily - którą poniekąd uważa za swoją 'przyjaciółkę', ale masz rację, główna bohaterka jest bardzo dziecinna (: a teraz biorą się za 30 (:
Usuńna youbringmesadness.blogspot.com nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniały. Nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Dziękuję :)
Usuńwiesz, ze genialnie piszesz? ten rozdzial jest cudowny, a pocalunek lou i kate *.* IDEALNIE! zapraszam do siebie na nowy rozdzial, prosze skomentuj blagaam ;) http://ifindyourlips.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten komplement :) I oczywiście skorzystam z zaproszenia :)
UsuńNie wiem do końca jak to możliwe, że dopiero teraz znalazłam się na Twoim blogu... Nie mam pojęcia, jak mogłam przeoczyć coś tak niesamowitego! Cholera. Chyba nie muszę pisać, że zakochałam się w pocałunku Louisa i Kate? Zakochałam się bez pamięci. W Twoim opowiadaniu, stylu pisania i wykreowanych przez Ciebie bohaterów. Wiesz, piszesz bardzo naturalnie. Zupełnie tak, że kiedy patrzę na swoje opowiadanie, łapię się za głowę. No i nie będę nawet wspominała o wymarzonej długości. Ani za długo, ani za krótko. Pozostawiłaś co prawda niedosyt, ale to oczywiste biorąc pod uwagę fakt, że zaczytałam się na śmierć. Co ja tam z resztą będę... Wiesz chyba dobrze, że idzie Ci naprawdę świetnie nie wspominając o minimalnej ilości błędów (ale przecież nawet najlepsi je popełniają). Wydaje mi się, że powinnaś pomyśleć o napisaniu opowiadania, w którym nie będzie One Direction. Nie piszę, że to coś złego (ba! moje opowiadanie również jest o nich), ale zwyczajnie jestem ciekawa co mogłabyś stworzyć kreując zupełnie nowe osoby. Tworząc ich charaktery, opisy wyglądu. Tymczasem, będę regularnie odwiedzała Twojego bloga bijąc się w pierś i żałując, że nie zrobiłam tego znacznie wcześniej.
OdpowiedzUsuńWeny, pomysłów i kreatywności! (zawsze się przydadzą, chociaż myślę, że masz tego dużo w rękawie). No i oczywiście pięknego i udanego roku 2013!
Pozdrawiam, Ameliaxoxo
http://this-is-a-beautiful-mistake.blogspot.com/
Zapraszam również do siebie :)
Gdy zobaczyłam twój podpis zdałam sobie sprawę, że ja znam twoje opowiadania :) Prawdopodobnie z czasu, gdy pozostawienie komentarza, było dla mnie czymś strasznie ciężkim ;)
UsuńDziękuję ci za te wszystkie cudowne słowa i jestem po prostu wzruszona, że poświęciłaś swój czas, by przeczytać moje opowiadanie :)
Być może kiedyś udostępnię coś innego. Ale na pewno nie przed zakończeniem tego.
Dziękuję za życzenia :) A z zaproszenia oczywiście skorzystam :)
Pozdrawiam xx
kocham twoje opowiadanie, błagam niech Lou się więcej nie męczy ;D jestem twoją fanką!
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że odwiedzis także mojego bloga ;)
http://1d-heart-attack.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*
Dziękuję :) A co do Lou, to postaram się mu wynagrodzić każde cierpienie ;)
UsuńZ zaproszenia oczywiście skorzystam.
Pozdrawiam xx
Ojejku, zbieram się już kilka dnia aby napisać ten komentarz... powód jest prosty, prostu brak mi słów, pod ostatnim rozdziałem cieszyłam się jak głupia bo się ''pocałowali'', nie chcesz wiedzieć co dzieje się ze mną teraz gdy oni zrobili ''to'' na serio, na poważnie, na prawdę, tak jak powinno być. Czekałam na to 29 rozdziałów ale doczekałam się, warto było czekać. Dziękuję Ci bardzo, ponieważ przez te kilka minut ile zajmuje mi przeczytanie rozdziału, odcinam się od wszystkiego, jestem tylko ja, bohaterowie i twoje słowa które piszesz w niewyobrażalnie wspaniały sposób. Mogę śmiało powiedzieć, że dzień w którym zaczęłam czytać twoje opowiadanie, był jednym z najlepszych dni w moim życiu, na serio. Jestem twoją fanką, naprawdę podziwiam Cię, za to ile pracy wkładasz w napisanie rozdziału, ile emocji i uczuć nam przekazujesz. Mam zasadę, że komentuję każdy rozdział, o mało nie skomentowała bym tego, tak mną wstrząsnął. Jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa co będzie dalej. Nie karz mi długo czekać. Nigdy Cię nie poznałam, i pewnie nigdy osobiście nie poznam, ale z twojego tekstu można wywnioskować, że jesteś niesamowitą osobą, pełną pasji i uczuć. Nie wiem co zrobię, kiedy wejdę na stronę i zobaczę napis ''EPILOG'', chyba potnę się ziemniakiem normalnie, będzie załamka na przynajmniej miesiąc, ale na razie o tym nie myślę bo mam nadzieję, że jeszcze trochę się z nami pomęczysz. Będę Ci chyba dziękować do końca życia za to opowiadanie. Pierwszy raz w życiu napisałam tak długi komentarz więc mam nadzieję, że na niego odpiszesz. Jest dość późno więc już mamroczę, nie zwracaj uwagi na to jak się wygłupiłam w tym komentarzu ♥ xxx @Agata10028
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do siebie http://mystery1d.blogspot.com/ ♥
UsuńStrasznie się cieszę, że scena pocałunku przypadła ci do gustu :) Tym bardziej, że miałam co do niej wiele wątpliwości...
UsuńDziękuję ci za te przepiękne słowa. Możesz być z siebie dumna. Podobno najpiękniejszą rzeczą jest podarować komuś uśmiech, a dzięki tobie ja uśmiechałam się bardzo długo :)
Mogę obiecać, że nie pojawi się słowo "epilog"... Prawdopodobnie będzie to po prostu kolejny numer ;)
A jeśli postanowisz odwiedzić Anglię, to zapraszam na herbatę, bo chętnie poznam moją fankę :) Jejku, jak to brzmi :) Cudownie by było poznać te wszystkie osoby, które sprawiają mi tyle radości :)
Dziękuję ci za ten cudowny komentarz i jedno jest pewne - odpowiadanie na komentarze, to cudowne chwile. Uwielbiam je :)
Z zaproszenia na pewno skorzystam :)
Całuję xx
Jakże było mi gorąco czytając ten rozdział! I to nie za sprawą odkręconych kaloryferów! nie, nie.
OdpowiedzUsuńKate i Louis.. Louis i Kate... oni razem są tacy słodcy, tacy piękni. Wiem, że się powtarzam ale miłość jaką Louis darzy Kate jest po prostu niesamowita!
Od początku miałam nadzieję, że ta noc z Alex to kawał. Ależ straciłaby w moich oczach gdyby przespała się z Harrym. Niemniej jednak strasznie rozbawiła mnie ta sytuacja a gdy przeczytałam o tej górze naleśników... Twoje pomysły są tak niesamowite! A co ciekawe akcja cały czas dzieje się w jednym miejscu. Przecież to niemal niewykonalne, pisać tak dobrze!
Nie mam zielonego pojęcia co jeszcze napisać, te dwa pocałunki Kate i Louisa wyprały mi mózg.
Na koniec chciałabym Cię przeprosić za brak moich komentarzy pod ostatnimi dwoma rozdziałami i zaprosić na nowy rozdział na livewhileweareyoung81.blogspot.com
Czekam na następny.
Pozdrów Alex ;)
Mam ochotę odtańczyć jakiś taniec radości po przeczytaniu tych cudownych słów :) Strasznie się bałam, że nie podołam przy scenie pocałunku... Wszyscy na nią czekali, a mnie ewidentnie obleciał strach... Ale teraz jestem podwójnie szczęśliwa :) Dziękuję ci za ten komentarz i za to, że czytasz...
UsuńAlex pozdrowiony (-a) :) A z zaproszenia na pewno skorzystam.
Całuję xx
Kocham to, po prostu zakochałam się w tym blogu. I zgadzam się z koleżanką wyżej. Jeszcze ode mnie: zazdroszczę talentu. I pomysłu.
OdpowiedzUsuńDziękuję ci bardzo :) Cieszę się, że moje opowiadanie przypadło ci do gustu...
UsuńPozdrawiam xx
ok. zacznę od tego, że jestem po prostu straszna. nie komentowałam ostatnich rozdziałów. I nie potrafię powiedzieć dlaczego. najłatwiej jest przeczytać i zamknąć stronę. Ale bardzo źle się z tym czuje bo w końcu to jest Twoja praca, wkładasz w to tyle serca! więc moim obowiązkiem jest to docenić i zostawić po sobie jakiś ślad. tak więc przepraszam,przepraszam i jeszcze raz przepraszam! i zarazem dziękuję, że nadal o mnie pamiętasz i wysyłasz powiadomienie na twitterze!
OdpowiedzUsuńTen komentarz to takie podsumowanie wszystkich ostatnich rozdziałów. Jestem zauroczona wszystkimi scenami pomiędzy Katy a Louisem. Kocham tą parę i po 29 rozdziale nie mogę przestać jeszcze bardziej o niej myśleć. BO WRESZCIE BYŁ POCAŁUNEK! i to nie jeden! boże, jestem w niebie. tak długo czekałam na tą scenę i muszę powiedzieć, że była idealna! perfecto!
kolejna sprawa,która wywołała uśmiech na mojej twarzy to fakt, że Kate zgodziła się na wyjazd z chłopakami! jestem w szoku, bo ona w miarę spokojnie to przyjęła! i od razu się zgodziła! jeju! to było cudowne ( teraz czuję się jak niezrównoważona 13latka hahahahha)
Harry i Alex = mieszanka wybuchowa
czy to źle, że wyobrażam sobie ich jako parę??? no albo Alex z Niallem. Ale jednak bardziej widzę w tym Harrego! hahahaah i to jak biedaczek się zdenerwował czy spędził z nią upojną noc czy nie! nie mogę się doczekać ich najbliższej rozmowy! będzie się działo hahahah.
Mam tylko nadzieje,że wieczór, który się szykuje nie popsuje dobrych wiadomości. ;)
Madeline
Znam to uczucie, kiedy zamykasz po prostu stronę po przeczytaniu :) Przez długi czas sama tak robiłam... I oczywiście, że o tobie pamiętam :)
UsuńCieszę się, że nie rozczarowały cie ostatnie rozdziały. Czy mogę chcieć więcej? Zdecydowanie nie ;) Dziękuję ci, że wciąż jesteś i czytasz...
Całuję xx
Hyhyhy zajebiste, przeczytałam od razu po wstawieniu, ale nie zdążyłam wstawić komenta :/ kocham, kocham....wiesz czego mi brakowało??? Opisu BARDZO DOKŁADNEGO nocy Harrego i Alex <3 ale wymyśliłaś <3 kocham Louisa i Kate. Nie mogę się doczekać następnego! Mam nadzieje, że pojawi sie dzisiaj, albo w niedziele w najgorszym przypadku.... Kocham TO! <3
OdpowiedzUsuńJULKA ;*
Strasznie się cieszę, że ci się spodobało :) Dziękuję za cudowne słowa.
UsuńA kolejny rozdział w niedzielę wieczorem...
Pozdrawiam xx
Jejj... To jest takie cudne... Więcej pocałunków.!;**
OdpowiedzUsuńKiedy następny? pzdr.Weronika ;**
Jejku! Podoba się :) Strasznie się cieszę.
UsuńA kolejny rozdział dzisiaj (niedziela) wieczorem. Tylko muszę z pracy wrócić :)
Pozdrawiam xx
Patrze na te komentarze i jedno wiem na pewno. Mój komentarz nigdy nie osiągnie takich długości, dlatego że nie wiem co takiego mogę napisać. Rozdział jest boski, fajnie że się wreszcie całowali, a nawet dwa razy :3. Jestem bardzo ciekawa jak przebiegnie ta rozmowa z Paulem. W ogóle to mam nadzieje, że nie zamierzasz kończyć pisać w najbliższym czasie, ponieważ się zakochałam w tym blogu :)
OdpowiedzUsuńA przy okazji (może zwrócisz uwagę), kiedy dodasz kolejny rozdział?
Twój komentarz jest całkiem fajny :) Przecież nie o długość w nich chodzi... Jedni chcą się podzielić swoimi przemyśleniami, inni odczuciami, a jeszcze inni po prostu dać znać, że byli :) I wszystkie są dla mnie równie cenne...
UsuńPowiem ci, że początkowo opowiadanie miało się skończyć w ostatni dzień pobytu chłopców w hotelu, ale już mnie od tego dziewczyny odwiodły ;)
A nowy rozdział - prawdopodobnie jutro wieczorem...
Pozdrawiam xx
Ty ! Co to miało być między Harrym, a Alex ?! Biedaczek cały czas się zastanawia ... Haha, ale jakby nie było to mnie rozwaliło i to porządnie ;) Tego się nie spodziewałam :D Mam nadzieje, że to tylko głupi żart Niall'a, Zayn'a oraz Alex, ponieważ Alex pasuje mi do NIall'a i koniec tematu :D Po drugie niech Harry się dowie prawdy, bo jeszcze sb włosy powyrywała ;P
OdpowiedzUsuńPocałunki Kate i Louis'a są magiczne <33 W pięknym sposób je opisujesz ! Po prostu chce jak najwięcej ich, bo wspaniale się o nich czyta :D
Kolacja z Paul'em ... Oj bd ciekawie ;* Jestem bardzo ciekawa jak Kate bd się zachowywała i wgl. :D
Cudowny rozdział ;* Idealny pod każdym względem :)
Z niecierpliwościom czekam na nn ;)
Alex i Niall powiadasz? Już kolejna osoba mi to sugeruje ;) Muszę chyba przemyśleć sprawę poważnie...
UsuńDziękuję za cudowne słowa. Cieszę się, że rozdział ci się spodobał :)
Pozdrawiam xx
Na początku chciałabym cię przeprosić bo nie skomentowałam chyba dwóch rozdziałów. Wybacz mi ;*
OdpowiedzUsuńA teraz napisze to czym chciałabym się z tobą podzielić. :) Jak to czytam to po prostu czuje się tak miło, przyjemnie. No brak mi słów. Wiesz... Na niektórych blogach, które są naprawdę dobre, czytelnik powinien czuć się tak jak gdyby był głównym bohaterem . ( mi na przykład nie zależy od czyjej piszesz perspektywy) Zawsze jak czytam o pocałunkach itp. To czuję się jak ta osoba, od której piszesz perspektywy. Więc wiedz, że masz dar do pisania, potrafisz napisać tak aby czytelnik czuł, że to jest jego życie. Moim zdaniem oznacza to że pisarz/pisarka jest naprawdę znakomita w tym co robi. Naprawdę. Chciałabym napisać więcej , ale nie wiem jak mam to dobrać w słowa. :)
A i jeszcze jedno więcej pocałunków. :) I to nie jest zły pomysł żeby połączyć Alex I Niall'a , ale mi się wydaje, że bardziej Harry pasowałby do Alex. No ale to twój blog więc nie chce się mieszać :)
P.S Znów przepraszam jeśli cię czymś uraziłam. Weronika;*<3
Nic się nie stało :) Cieszę się, że mimo braku czasu wciąż do mnie zaglądasz :)
UsuńDobrałaś słowa idealnie :) Dziękuję ci z całego serca...
Podoba mi się to łączenie Alex z chłopcami... Może powinnam zrobić ankietę? Ciekawe, który by ją wygrał ;)
Ty miałabyś mnie czymś urazić? To niemożliwe :)
Pozdrawiam xx
Dalej czekam na trzydziesty! <3
OdpowiedzUsuńA poza tym, informuję o pierwszy rozdziale u nas:
http://xtaintedllove.blogspot.com
:D
Dziękuję za informację, a nowy rozdział będzie jeszcze dziś (niedziela)..
UsuńPozdrawiam xx
Nie czytam twojego bloga od poczatku ale wydaje mi się dość taki ;) Aczkolwiek jeśli ty się do czegoś przyczepiasz to ja też. ZA DŁUGIE ROZDZIAŁY zdecydowanie.. Ale tak to nawet. Nie zakochałam się w tym rozdziale. Przepraszam za szczerość i zapraszam na www.love-and-other-drug.blogspot.com pojawil się 5 rozdział
OdpowiedzUsuńNie przeczytałaś tego bloga od początku i śmiesz go komentować? Nie wstyd ci? Kate pewnie twój przeczytała od deski do deski. Oczywiście nikt nie wymaga byś się zakochiwała w każdym rozdziale, ale nie można poczuć magii tego pocałunku, gdy się nie zna całej historii...
UsuńA co do długości rozdziałów, to my tu ją błagamy wręcz o dłuższe. Poczytaj sobie komentarze tych, którzy czytają tą historię...
Mam dziwne wrażenie, że Kate odwiedziła twojego bloga zostawiając po sobie jeden z komentarzy, z których jest znana... Pamiętaj tylko, że jej rady są zazwyczaj bezcenne i dobrze przemyślane - nigdy złośliwe.
Znając ją, pewnie grzecznie ci podziekuje za twój komentarz i tyle... Przepraszam za szczerość.
Ania Horan
podpisuję się pod powyższym (Ania Horan) Dziękuję.
UsuńJa tez się zgadam.
Usuńdokładnie , jak dla mnie rozdziały mogłybyć dwa razy dłuższe . nie ma to jak przeżywać tą historią z naszą cudowna autorka ! po prostu , nie przeczytałaś , spojrzałaś i zostawiłaś taki komentarz bo co ? bo ona powiedziała coś nie koniecznie miłego i szczerego ? śmiać mi się chce , kate nie przejmuj się !
UsuńJejku! Aniu, czyżbyś uważała, że potrzebuję adwokata? Ale co do jednego masz rację... Za dobrze mnie znasz ;)
Usuń"tuśka" nigdy nie przepraszaj za szczerość... Prawda jest bezcenna, nawet jeśli czasami boli. Myślę, że ostatecznie każdy ją doceni.
Co do długości rozdziałów, to przez długi czas się tym tematem stresowałam, ale wiele cudownych osób mnie z tego wyleczyło...
Dziękuję ci za to, że poświęciłaś swój czas, by podzielić się ze mną swoimi przemyśleniami :)
Pozdrawiam xx
PS
Dziękuję wam dziewczyny z całego serca :) Będę pamiętać, że mam oddany sztab obrońców ;) Kocham was xx
AAAAAAAAAAAAAA... Ja za chwile zemdleje. Tele pocałunków. Nie wytrzymam. Boskie. Cudowne. Wspaniałe. Początek najlepszy. Tyle uczuć.
OdpowiedzUsuńHarry mnie poprostu rozwalił. Hahaha... Wyobrażam sobie jak on musi się teraz czuć. Hahaha. Dobrze mu tak :D
Czekam na NN.
Dziękuję ci za te cudowne słowa :) Bardzo się cieszę, że ci się spodobało
UsuńPozdrawiam xx
Cuuudoo!!!!
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Award :D
Pytania są tutaj -> http://miloscjestmagia.blogspot.com/
Dziękuję ci z całego serca za to wyróżnienie :) To ogromny zaszczyt dla mnie i mojego opowiadanie :)
UsuńDziękuję xx
ochh miałam skomentować już wcześniej. wiem. przepraszam.. ale była taka ładna pogoda wczoraj u mnie, że nie włączałam wgl komputera ^^ cały dziń na polu i w kinie.. "Hobbit" jest moim zdaniem warty oglądnięcia :DD haha
OdpowiedzUsuńAale wracając do rozdziały. to krótko mówiąc kolejny twój cud <33 arrrcydzieło ;>
aasszzzzz ten pocałunek na początku!! To było coś niesamowitego. Prawie jakbym sama to czuła, przeżywałam razem z nią.. prawie zabrakło mi tchu i zaczęłam bezgłośnie piszczeć w swoją rękę. W dodatku byłam u babci i siedziałam obok śpiącego taty, więc.. no. hhaha :D starałam się powstrzymywać xDD oczywiści mój brzuch był pełen motyli i chciał się wywrócić na drugą stronę <33 widzisz co ty z nami robisz?!
A co było niesamowite. tylko raz ktoś wszedł to pokoju i mi przeszkodził xDD kuzyn mniej więcej w moim wieku ubolewał nad tym jak niektórzy mogą czytać książki i to jeszcze przez internet haha :D
"Wsłuchałam się w bicie jego serca. Próbowałam usłyszeć moje, ale nie było to łatwe. Wciąż biły w jednym rytmie..." awww to było takie asdfghjkl ^^ haha nie można tego opisać..
HAHAHAHAHHAAHHAAHAHA Alex go cmoknęła w usta.. cwaniara xDD ja też tak chce lool XD HAHAHAHAAHA Hazza boże. Moje kochane.. zero seksu przez miesiąc za zdradę, ale nie mogę przestać się śmiać :D Booże Styles.. biedy mały zagubiony..
"– Sorry bejbe, ale nic nie pamiętam. Bzyknąłem cię? " HAHAHAHAHAHAHAHA no nie mogę xDDD Styles jesteś miszczem lol
Jeny Katy.. pierwszy pocałunek i od razu z języczkiem XD ostro lol.. jeden na dobranoc drugi na dzień dobry.. teraz będą się całować tak co chwilę? haha jestem ZA!!!! <333
Ziall jest boski!! <3333 Są genialni :D uknuli taki plan ^.^ niźli są.. i Alex.. :D ale mi i tak żal mojego ukochanego ;D na zawał padnie albo z przemęczania mózgu... nie główkuj tak skarbie, bo na prawdę sobie coś zrobisz! :) :*
już dzisiaj (chyba) przeczytam rozmowe Paula? i rozwiązanie zagadki przez Hazze... Boziu, już nie mogę się doczekać.. Kate pozna kogoś nowego.. wreszcie..a :D To będzie ciekawe.. :D <3 czekam na następny!! :D :* Kocham Cię! <333
Całym sercem popieram spędzanie wolnego czasu z przyjaciółmi :) A jako wierna fanka twórczości Tolkiena... zazdroszczę, że już obejrzałaś Hobbita. Ja wciąż nie mam czasu :(
UsuńCieszę się, że rozdział ci się spodobał i dziękuję za te wszystkie cudowne słowa...
Pozdrawiam xx
Ejj noo... kiedy nowy rozdział ??
OdpowiedzUsuńJeszcze troszkę... Ale dzisiaj :)
UsuńNa pewno dzisiaj? Proszę wstaw go już. (przepraszam, że marudzę, ale nie mogę się doczekać^^) ;D
UsuńJest :)
UsuńNie wiem od czego zacząć :)
OdpowiedzUsuńMoże od początku. Rozdział zobaczyłam już rano 26.12 (w pracy zamiast pracować sprawdzałam czy jest nowy), jednak ćwicząc swoją silną, słabą wolę przeczytałam go dopiero przed chwilą. Pewnie zastanawiasz się dlaczego pomijając oczywiście, moje ćwiczenia woli :), otóż najpierw po raz n-ty przeczytałam wszystkie rozdziały od początku. I stwierdzam, że to był dobry pomysł, odkryłam tyle nowych momentów, które wcześniej gdzieś mi umknęły J
A ten rozdział jest boski. Myślałam że nie można napisać już lepszych rozdziałów niż dotychczas. Myliłam się, moja wina, moja bardzo wielka wina J !!!
Czytając opis pocałunków mojej ulubionej pary, miałam motylki w brzuchu a tzn., że się zakochałam J Zakochałam się w opowiadaniu, historii, sposobie narracji, we wszystkich co jest związane z tym opowiadaniem J Wow (powtórzę za Kate), nawet nie wiedziałam, że jestem tak kochliwa J
Moja ulubion scena, zakochałam się w niej: „- Powinniśmy iść na śniadanie... – powiedziałem cicho, ale nawet się nie poruszyłem.
- Tak... – szepnęła, a może odczytałem to z ruchu warg. – Powinniśmy...
Pochyliłem się nad nią zbliżając moje usta do upragnionego celu. Poczułem jej oddech, ten delikatny, miętowy podmuch powietrza, który wywołał kolejny dreszcz podniecenia w moim ciele. „Niebo...” pomyślałem wpijając się w jej wargi i to była ostatnia klarowna myśl w mojej głowie. Cała reszta, to niekończąca się lawina uczuć, która rozniecała ogień w moim wnętrzu. Płonąłem, a jej usta były jedynym ratunkiem... Naprawdę chciałem, by to był taki delikatny pocałunek. „Próbowałem...”
Mogłabym, przekopiować cały ten fragment, ale nie chce zajmować za dużo miejsca J
Po drugie, dlaczego tak znęcasz się psychicznie nad Harrym, aż mi żal biedaka J Podejrzewam, że Zayne i Niall przy dużym udziale Alex zrobili mu świetny dowcip (oczywiście dla kogo świetny, dla tego świetny) Harry byłby odmiennego zdania. Alex spała pewnie w łóżku Lou, rano przed pobudką Harrego pościeliła łóżko (w końcu jest pokojówką) zostawiła ślady upojnej nocy i gotowe. Mam tylko jedną niewiadomą, Czy Niall i Zayne dosypali coś Loczkowi do picia, bo żeby mieć aż taki zanik pamięci J ?? Scena z budzeniem i przepytywaniem chłopaków – GENIALNA !!! No i Harry powtarzający: „Ale przecież mrugnęła...”
Chyba pierwszy raz się tak opisałam i rozpisałam, ale jak tu pisać mało, gdy tyle chce się powiedzieć. Właśnie dałam sobie po łapkach, aby w końcu skończyć J
Pozdrawiam.... do następnego .... Szczęśliwego Nowego Roku .....
Jesteś niesamowita! Naprawdę chciało ci się jeszcze raz czytać te 28 rozdziałów? WOW! Po prostu brak mi słów :)
UsuńStrasznie się cieszę, że podoba ci się ta scena :) Miałam co do niej tle wątpliwości... A teraz też mi się podoba. W końcu...
Musiałam dla odmiany pomęczyć kogoś innego ;) Lou już miał dość... Jesteś jedyną osobą, która zwróciła uwagę na fakt, iż Alex zarabia na życie ścieleniem łóżek ;) Wykorzystałam fakt, że Harry ostatnio się nie wysypiał... Zmęczenie plus alkohol i spał jak zabity ;)
Pozdrawiam xx
Najlepszy rozdział <3
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będą lepsze... Postaram się taki napisać ;)
UsuńAaaaa!!!
OdpowiedzUsuńPOCAŁOWALI SIĘ!
♥
Boże, to było cudowne! *o*
Lou, kiedy powiesz Katy, ze ją kochasz? :3
To będzie wielkie wydarzenie takie wyznanie miłości...
UsuńPrzynajmniej mam taką nadzieję ;)