niedziela, 30 września 2012

03



- Dobra, do wyboru mamy horror głupi, straszny, stary i taki, którego jeszcze nie oglądaliśmy. – powiedziałem wesoło machając im przed oczami okładkami filmów na DVD. – To, który najpierw? Ja głosuję na ten głupi. Można pęknąć ze śmiechu, a i laski są w nim fajne – dodałem.
Niall uniósł tylko kciuk do góry zajęty ładowaniem kolejnych ciastek do ust. Odwróciłem się w stronę Liama wyczekująco.
- Był jakiś dziwny? – powiedział tylko.
- Lou? Och, daj spokój. Może jest po prostu zmęczony, a może robi nas w balona – odpowiedziałem zdecydowanie. – Pewnie podsłuchuje pod ścianą i pęka ze śmiechu.
- Raczej nie – powiedział Liam, ale jakby już mniej pewnym głosem. – Dobra, zobaczymy rano. – stwierdził. – Ja bym wolał ten nowy – zwrócił się w moją stronę.
- Zayn, decydujesz – powiedziałem i spojrzałem na niego. Ale on mnie nie słuchał. Zapatrzył się w okno. Tylko patrzył chyba na swoje odbicie w szybie, bo było już zbyt ciemno by cokolwiek tam dojrzeć. – Zayn – powiedziałem głośniej. Drgnął wyrwany z zamyślenia i odwrócił się w moją stronę.
- Czego? – warknął.
- Który film? – powtórzyłem lekko już zniecierpliwiony. – Co się dziś z wami dzieje?
- Ja spasuję. Idę spać. – powiedział i skierował się do swojego pokoju.
- Czyli oglądamy nasz film. – powiedziałem wyciągając jednocześnie płytę z pudełka.
Rozsiedliśmy się wygodnie i skupiliśmy się na filmie. W sumie to nie trzeba było się na niczym skupiać, bo tak kiczowatego filmu, to już dawno nie widzieliśmy. Pokładaliśmy się ze śmiechu jeszcze długo po napisach końcowych.
- Liam, to teraz może być ta nowość, którą chciałeś – powiedziałem wyjmując DVD z odtwarzacza.
Niall w międzyczasie zawinął do kuchni, z nadzieją, że jeszcze coś tam znajdzie, coś co przeoczył poprzednio. „Marne szanse” pomyślałem śmiejąc się w duchu.
- Nie, może jutro. Na dziś mam dość. Idę spać – powiedział kierując się do swojego pokoju. Popatrzyłem za nim ze zdziwioną miną. Zatrzymał się jakby niepewnie przy moim i Louisa pokoju, ale tylko pokręcił głową i poszedł do siebie.
W tym momencie wrócił Niall z ostatnim ciastkiem w dłoni.
- Nie ma nic do jedzenia. – oznajmił. Brzmiało to trochę tak, jak gdyby ktoś mu wszystko wyjadł. Rozejrzał się po salonie. – A gdzie Liam?
- Poszedł spać – stwierdziłem krótko. – Zostaliśmy tylko my na placu boju.
- To ja też idę do wyrka – powiedział rozglądając się powoli, bo a nuż gdzieś jeszcze coś czeka, by to zjeść.
- OK – tylko na tyle było mnie stać. Stałem tak i patrzyłem jak wchodzi do pokoju i powoli zamyka za sobą drzwi. Stara się nie trzasnąć, by Zayn się nie obudził. Ledwo to zrobił, a dało się słyszeć hałas i przeciągły jęk, a następnie wiązankę niewyszukanych słów. – A jednak go obudził – zaśmiałem się sam do siebie. – Zakład o dychę, że wpadł na coś co sam tam postawił.
Rozejrzałem się dookoła. Salon wyglądał jak pobojowisko. „W sumie jak zawsze” dodałem w myślach. Nie będę siedział tu sam jak palec. A to miał być taki udany wieczór. A tu najpierw jednemu odwaliło, potem drugi się rozchorował.
- Co tu się dzieje? – mruczałem pod nosem. Odłożyłem na ławę pudełko, które wciąż jeszcze trzymałem w dłoniach i skierowałem się do pokoju. – Jak to się okaże jakimś głupim kawałem z jego strony, to oberwie – obiecałem sobie myśląc o zachowaniu Louisa. Zapomniałem o tym gdy tylko otworzyłem drzwi do pokoju. Lou spał w poprzek łóżka z nogami na podłodze. Wciąż miał na sobie ciuchy, w których spędził cały dzień. Zapomniał nawet zgasić światło. „Przynajmniej buty ściągnął” pomyślałem, gdy o mało się o nie nie zabiłem podchodząc do niego. Odsunąłem je stopą.
- Istna piaskownica – warknąłem. Przypomniało mi się co było powodem dziwnego zachowania chłopaków. „Tajemnicza dziewczyna...
- A tam, zaraz tajemnicza – powiedziałem próbując ułożyć przyjaciela wygodnie na łóżku. Przykryłem go kocem i zgasiłem światło. Sam skierowałem się pod prysznic. – O co tyle szumu? Zwykła laska. No może bardziej oczytana – zaśmiałem się. – W końcu czyta tam całymi dniami.
Przywołałem jej obraz. Drobna dziewczyna o ciemnych włosach, którymi szarpał wiatr. Rzeczywiście praktycznie się nie poruszała. Tylko te jej palce, które przesuwały się po papierze...

22 komentarze:

  1. Harry !!!!!!!!!! Szkoda ze taki krótki, ale i rak sie usmialam. Temu to tylko laski w głowie. A to jak podsumował "oczytana" dziewczynę - świetne. Zastanawiam sie dlaczego Zayn wciąż ma ja w głowie? W sensie Kate? I wciąż nie mam pojęcia co będzie dalej a umieram z ciekawości. Cudownie piszesz. Nie mogę sie powstrzymać przed kolejnym rozdziałem. Moze juz późno ale wszystkie dziś przeczytam. Inaczej umrę chyba. A juz na pewno nie zasne
    Ania Horan ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie umieraj :D Twoje komentarze sprawiają, że się uśmiecham więc szkoda by było ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww świetny, juuż czytam następny ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawzięłaś się widzę ;) Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz...

      Usuń
  4. To będzie opowiadanie o louisie...? W roli głównej ...? Koooooooocham :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W roli głównej będzie Kate, ale nie będzie sama ;)

      Usuń
  5. Ty to masz świetne te pomysły : D Ale i tak to Niall sprawia , że się śmieję ! ; P
    " Zakład o dychę, że wpadł na coś co sam tam postawił. "
    - o tu , w tym momencie to się tak śmiałam , że brat na mnie dziwnie patrzył ! ; ))
    Pędzę czytać następne ; *

    Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  6. Hazza mnie rozwalił oczytaną dziewczyną. genialne! Kolejny za sobą. I znów ciekawość w górę. Nawet na pisanie szkoda czasu, bo chce już kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajebiście piszesz. To jest po prostu genialne, już się zabieram za następne rozdziały a te teksty mnie rozwalają. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja pisanina ci się podoba :)

      Usuń
  8. Nie wiem kogo myśli pokqzujesz, raz Zayna, raz Louisa a teraz Harrego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę przeskakiwać po bohaterach. Wiem, że na początku jest trudno, ale będzie łatwiej z czasem, jak już ich lepiej poznasz...

      Usuń
    2. A mogłabyś podpisywać?

      Usuń
    3. Jest już 93 rozdziały... Chyba trochę na to za późno. Gdy "poznasz" bohaterów nie będzie trudności z odgadnięciem, czyja to perspektywa, a na razie powinna sprawdzić się metoda eliminacji... Jestem pewna, że jeżeli tylko uważnie się wczytasz, to rozpoznasz narratora. W końcu tylu innych czytelników sobie z tym poradziło...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  9. Harry narrator. ;d
    Nie no, Niall chyba nigdy nie ma dość. ;p
    'Istna piaskownica' -hahah xd
    Nie jestem dobrym komentatorem tak więc tylko tyle napisze, ale ten tekst mnie rozwalił. ;p
    Hm, Harry gada sam ze sobą? ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto z nas nie gada sam ze sobą? Ja nawet bardzo często, ale w końcu potrzebuję rady eksperta ;)

      Usuń
    2. Tsa... Wiem co czujesz. ;d

      Usuń