- Dobra, do wyboru mamy horror głupi, straszny, stary i
taki, którego jeszcze nie oglądaliśmy. – powiedziałem wesoło machając im przed
oczami okładkami filmów na DVD. – To, który najpierw? Ja głosuję na ten głupi.
Można pęknąć ze śmiechu, a i laski są w nim fajne – dodałem.
Niall uniósł tylko kciuk do góry zajęty ładowaniem
kolejnych ciastek do ust. Odwróciłem się w stronę Liama wyczekująco.
- Był jakiś dziwny? – powiedział tylko.
- Lou? Och, daj spokój. Może jest po prostu zmęczony, a
może robi nas w balona – odpowiedziałem zdecydowanie. – Pewnie podsłuchuje pod
ścianą i pęka ze śmiechu.
- Raczej nie – powiedział Liam, ale jakby już mniej pewnym
głosem. – Dobra, zobaczymy rano. – stwierdził. – Ja bym wolał ten nowy – zwrócił
się w moją stronę.
- Zayn, decydujesz – powiedziałem i spojrzałem na niego.
Ale on mnie nie słuchał. Zapatrzył się w okno. Tylko patrzył chyba na swoje
odbicie w szybie, bo było już zbyt ciemno by cokolwiek tam dojrzeć. – Zayn –
powiedziałem głośniej. Drgnął wyrwany z zamyślenia i odwrócił się w moją
stronę.
- Czego? – warknął.
- Który film? – powtórzyłem lekko już zniecierpliwiony. – Co
się dziś z wami dzieje?
- Ja spasuję. Idę spać. – powiedział i skierował się do
swojego pokoju.
- Czyli oglądamy nasz film. – powiedziałem wyciągając
jednocześnie płytę z pudełka.
Rozsiedliśmy się wygodnie i skupiliśmy się na filmie. W
sumie to nie trzeba było się na niczym skupiać, bo tak kiczowatego filmu, to
już dawno nie widzieliśmy. Pokładaliśmy się ze śmiechu jeszcze długo po
napisach końcowych.
- Liam, to teraz może być ta nowość, którą chciałeś –
powiedziałem wyjmując DVD z odtwarzacza.
Niall w międzyczasie zawinął do kuchni, z nadzieją, że
jeszcze coś tam znajdzie, coś co przeoczył poprzednio. „Marne szanse” pomyślałem
śmiejąc się w duchu.
- Nie, może jutro. Na dziś mam dość. Idę spać –
powiedział kierując się do swojego pokoju. Popatrzyłem za nim ze zdziwioną
miną. Zatrzymał się jakby niepewnie przy moim i Louisa pokoju, ale tylko
pokręcił głową i poszedł do siebie.
W tym momencie wrócił Niall z ostatnim ciastkiem w dłoni.
- Nie ma nic do jedzenia. – oznajmił. Brzmiało to trochę
tak, jak gdyby ktoś mu wszystko wyjadł. Rozejrzał się po salonie. – A gdzie
Liam?
- Poszedł spać – stwierdziłem krótko. – Zostaliśmy tylko
my na placu boju.
- To ja też idę do wyrka – powiedział rozglądając się
powoli, bo a nuż gdzieś jeszcze coś czeka, by to zjeść.
- OK – tylko na tyle było mnie stać. Stałem tak i
patrzyłem jak wchodzi do pokoju i powoli zamyka za sobą drzwi. Stara się nie
trzasnąć, by Zayn się nie obudził. Ledwo to zrobił, a dało się słyszeć hałas i
przeciągły jęk, a następnie wiązankę niewyszukanych słów. – A jednak go obudził
– zaśmiałem się sam do siebie. – Zakład o dychę, że wpadł na coś co sam tam
postawił.
Rozejrzałem się dookoła. Salon wyglądał jak pobojowisko.
„W sumie jak zawsze” dodałem w myślach. Nie będę siedział tu sam jak palec. A
to miał być taki udany wieczór. A tu najpierw jednemu odwaliło, potem drugi się
rozchorował.
- Co tu się dzieje? – mruczałem pod nosem. Odłożyłem na ławę pudełko, które wciąż jeszcze trzymałem w dłoniach i skierowałem się do
pokoju. – Jak to się okaże jakimś głupim kawałem z jego strony, to oberwie –
obiecałem sobie myśląc o zachowaniu Louisa. Zapomniałem o tym gdy tylko otworzyłem
drzwi do pokoju. Lou spał w poprzek łóżka z nogami na podłodze. Wciąż miał na
sobie ciuchy, w których spędził cały dzień. Zapomniał nawet zgasić światło.
„Przynajmniej buty ściągnął” pomyślałem, gdy o mało się o nie nie zabiłem
podchodząc do niego. Odsunąłem je stopą.
- Istna piaskownica – warknąłem. Przypomniało mi się co
było powodem dziwnego zachowania chłopaków. „Tajemnicza dziewczyna...”
- A tam, zaraz tajemnicza – powiedziałem próbując ułożyć
przyjaciela wygodnie na łóżku. Przykryłem go kocem i zgasiłem światło. Sam
skierowałem się pod prysznic. – O co tyle szumu? Zwykła laska. No może bardziej
oczytana – zaśmiałem się. – W końcu czyta tam całymi dniami.
Przywołałem jej obraz. Drobna dziewczyna o ciemnych
włosach, którymi szarpał wiatr. Rzeczywiście praktycznie się nie poruszała.
Tylko te jej palce, które przesuwały się po papierze...
Harry !!!!!!!!!! Szkoda ze taki krótki, ale i rak sie usmialam. Temu to tylko laski w głowie. A to jak podsumował "oczytana" dziewczynę - świetne. Zastanawiam sie dlaczego Zayn wciąż ma ja w głowie? W sensie Kate? I wciąż nie mam pojęcia co będzie dalej a umieram z ciekawości. Cudownie piszesz. Nie mogę sie powstrzymać przed kolejnym rozdziałem. Moze juz późno ale wszystkie dziś przeczytam. Inaczej umrę chyba. A juz na pewno nie zasne
OdpowiedzUsuńAnia Horan ;)
Nie umieraj :D Twoje komentarze sprawiają, że się uśmiecham więc szkoda by było ;)
OdpowiedzUsuńAwww świetny, juuż czytam następny ;p
OdpowiedzUsuńZawzięłaś się widzę ;) Mam nadzieję, że się nie rozczarujesz...
UsuńTo będzie opowiadanie o louisie...? W roli głównej ...? Koooooooocham :*
OdpowiedzUsuńW roli głównej będzie Kate, ale nie będzie sama ;)
UsuńTy to masz świetne te pomysły : D Ale i tak to Niall sprawia , że się śmieję ! ; P
OdpowiedzUsuń" Zakład o dychę, że wpadł na coś co sam tam postawił. "
- o tu , w tym momencie to się tak śmiałam , że brat na mnie dziwnie patrzył ! ; ))
Pędzę czytać następne ; *
Pozdrawiam ; *
Dziękuję :)
UsuńHazza mnie rozwalił oczytaną dziewczyną. genialne! Kolejny za sobą. I znów ciekawość w górę. Nawet na pisanie szkoda czasu, bo chce już kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę :)
UsuńZajebiście piszesz. To jest po prostu genialne, już się zabieram za następne rozdziały a te teksty mnie rozwalają. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moja pisanina ci się podoba :)
Usuńkjoffam♥♥♥
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie wiem kogo myśli pokqzujesz, raz Zayna, raz Louisa a teraz Harrego
OdpowiedzUsuńBędę przeskakiwać po bohaterach. Wiem, że na początku jest trudno, ale będzie łatwiej z czasem, jak już ich lepiej poznasz...
UsuńA mogłabyś podpisywać?
UsuńJest już 93 rozdziały... Chyba trochę na to za późno. Gdy "poznasz" bohaterów nie będzie trudności z odgadnięciem, czyja to perspektywa, a na razie powinna sprawdzić się metoda eliminacji... Jestem pewna, że jeżeli tylko uważnie się wczytasz, to rozpoznasz narratora. W końcu tylu innych czytelników sobie z tym poradziło...
UsuńPozdrawiam xx
❤
OdpowiedzUsuńHarry narrator. ;d
OdpowiedzUsuńNie no, Niall chyba nigdy nie ma dość. ;p
'Istna piaskownica' -hahah xd
Nie jestem dobrym komentatorem tak więc tylko tyle napisze, ale ten tekst mnie rozwalił. ;p
Hm, Harry gada sam ze sobą? ;d
A kto z nas nie gada sam ze sobą? Ja nawet bardzo często, ale w końcu potrzebuję rady eksperta ;)
UsuńTsa... Wiem co czujesz. ;d
Usuń