niedziela, 1 września 2013

72




   „Naprawdę mógłbym się przyzwyczaić do takiego widoku zaraz po przebudzeniu...” uśmiechnąłem się, ziewając i próbując przeciąganiem się przegonić resztki snu. Wpatrywałem się w śpiącą dziewczynę niczym w ósmy cud świata, a przecież doskonale sobie zdawałem sprawę, że nie jest idealna. Ani z wyglądu, ani z charakteru. „Tylko dlaczego mi się teraz właśnie taka wydawała?” uśmiechnąłem się do swoich myśli.
   - Zawsze się tak szczerzysz z rana, Styles? – usłyszałem rozbawiony głos i ujrzałem jej czekoladowe tęczówki. – To trochę przerażające...
   - Od kiedy jesteś taka strachliwa? – pochyliłem się nad nią i pamiętając o porannym oddechu, skradłem szybkiego buziaka. – Dzień dobry – ucieszyłem się, widząc wesołe błyski w jej oczach. – A tak dla twojej informacji, to tylko budząc się przy tobie... – wyskoczyłem z łóżka, nic sobie nie robiąc z tego, iż świeciłem przed nią gołym tyłkiem. Podałem jej rzuconą wczoraj w kąt koszulkę, a sam udałem się do łazienki. Dzień czas zacząć. „A przynajmniej czas zatroszczyć się o świeży oddech...
   - Macie dzisiaj coś w planach? – zapytała, gdy myłem zęby. Wydałem z siebie jakieś bliżej nieokreślone dźwięki w odpowiedzi. – Co? – usłyszałem. Przepłukałem usta. „Chyba muszę jeszcze poćwiczyć mówienie ze szczoteczką w zębach.
   - Mamy jakąś kolację dla sztywniaków wieczorem, ale mam zamiar się z niej sprytnie wyplątać – powiedziałem, naciągając bokserki. Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu, gdy przyłapałem ją na zerkaniu w moją stronę. – Podoba ci się to, co widzisz?
   - Może być – wzruszyła ramionami, udając, że wszystko jej jedno. „Ale ten rumieniec mówił więcej niż słowa...” – Choć ciało Vina Diesela to to nie jest – westchnęła teatralnie, oddając mi kubki i szczoteczkę.
   - No pewnie, że nie – prychnąłem. – Ja nie mam stu lat. Wiadomo, że daleko mu do mnie. Przecież młodszy już nie będzie... – rzuciłem się na łóżko obok niej. – Co ty na to, żeby spędzić dzień tutaj?
   - I co robić? – spojrzała na mnie podejrzliwie. Poruszałem znacząco brwiami i posłałem jej wymowny uśmieszek.
   - Tooo... – powiedziałem, rozciągając słówko w nieskończoność i nachylając się po kolejny pocałunek. – Lub tooo... – pieściłem ustami skórę za uchem, by następnie przygryźć je lekko. – Lub ewentualnie tooo... – muskałem wargami delikatną skórę jej szyi, wytyczając na niej mokry szlak. – Lub w ostateczności tooo.... – składałem krótkie pocałunki ma motylkach, by następnie obrysować je językiem. „Chodźcie do taty...
   - Lub... – westchnęła, zaciskając palce w moich włosach i wcale mnie nie odpychając. „A wręcz przeciwnie...” ucieszyłem się. – Możemy po prostu pooglądać telewizję...
   - Możemy... – mruknąłem, wracając ustami do jej warg. – Możemy robić wszystko, na co tylko masz ochotę...
   - A jeżeli nie ma ciebie na mojej liście? – zapytała po chwili, gdy oderwaliśmy się od siebie z głośnym pyknięciem. Spojrzałem w jej rozpalone pożądaniem oczy i już wiedziałem, że się ze mną droczy...
   - Jestem pewien, że masz listę zapasową... – ponownie wpiłem się w jej usta, tym razem pozwalając dłoniom błądzić po jej ciele. „I Boże... Ona była równie chętna co ja...
   - Harry! Alex! Wstaliście?!? – oboje zastygliśmy, słysząc wydzierającego się Louisa. „Zabiję go...” jęknąłem, chowając twarz na ramieniu dziewczyny. „Dlaczego akurat teraz?” – Wchodzimy na górę, więc postarajcie się nie uszkodzić mojej delikatnej psychiki!
   - Czasami naprawdę go nienawidzę... – mruknąłem, skradając jeszcze szybkiego całusa i wyskakując z łóżka. – Zagonię ich do roboty i zaraz przyjdę pomóc ci się ubrać – powiedziałem, wciągając na siebie spodenki i próbując ukryć twarde wybrzuszenie.
   - Harry... – zatrzymałem się z dłonią na klamce. Zerknąłem na zaczerwienioną dziewczynę. – Możesz przysłać Kate? – spojrzałem jej w oczy, ale nie znalazłem tam niczego niepokojącego.
   - Jasne – uśmiechnąłem się. – Ale nie przegadacie tu całego dnia? – upewniłem się. – Umarłbym z tęsknoty... – puściłem do niej oczko. – O ile wcześniej nie wykończyłaby mnie tęsknota Louisa... Wiesz, jak on świruje, gdy za długo nie widzi Kate...




   - Nie mów, że wy dopiero wstaliście? – powiedziałem, gdy Harry wypadł z sypialni nie do końca ubrany i z rozczochranymi włosami.
   - To, że ty się przy Kate zmieniłeś w rannego ptaszka, nie znaczy, że wszyscy nagle zaczęli wstawać tak wcześnie – zaśmiał się, zbiegając boso po schodach. – Cześć, Mała – przytulił Kate, powodując u niej cudowny rumieniec. "A raczej jego golizna go wywołała...” – Alex prosiła bym cię jej dostarczył...
   - Cześć, Harry... – posłała mu delikatny uśmiech. – Już nie śpi?
   - A czujesz, żeby dom się trząsł w posadach? – parsknął, gdy pokiwała przecząco głową. – No to znasz odpowiedź. Zaprowadzić cię?
   - Ja ją zaprowadzę... – wtrąciłem się, bo coś mi się wydawało, że musiałem mu przypomnieć o swojej obecności. „Zazdrosny idiota...” odezwało się moje drugie ja, komplementując mnie.
   - Spoko – wzruszył ramionami. – Tylko nie wchodź do środka, bo Alex tak jakby nie jest do końca ubrana – odprowadził nas wzrokiem, a potem szczerzył się jak głupi, gdy do niego schodziłem. „Naćpał się czegoś, czy jak?” Na dole rozległ się huk. – Przywiozłeś ze sobą Nialla? – popatrzył na mnie przerażony. – I w dodatku zostawiłeś go samego w kuchni? – pociągnął mnie na dół. – Ogołoci mi lodówkę, a my jeszcze śniadania nie jedliśmy... – zatrzymał się zdziwiony, widząc kto buszuje mu w zapasach. – O! Cześć, Andy.
   - Hej – ochroniarz pomachał drewnianą łopatką i dalej szykował sobie jedzenie. – Nareszcie wstaliście... Już się zastanawiałem, czy nie zapadliście tam w jakąś śpiączkę, czy coś...
   - Bardzo śmieszne... – mruknął. – Nie wszyscy chodzą spać z kurami...
   - Przecież poszliście przede mną – zauważyłem głupawy uśmieszek Stylesa na te słowa. „Hmmm... Ciekawe...
   - To jak się z nią mieszka? – zapytałem, wstawiając wodę na herbatę i udając umiarkowane zainteresowanie. Spojrzałem mu w oczy, gdy już miał mnie zbyć jakąś byle jaką odpowiedzią. – A co ważniejsze, jak wam się układa w łóżku?
   - Świetnie – wyszczerzył się i zauważyłem ten błysk w jego spojrzeniu. A po chwili wręcz komiczne przerażenie. – Co?!? To nie tak! Odbiło ci? My wcale nie...
   - Jasne – parsknąłem, patrząc na niego kpiąco. – Znam cię nie od dziś. Gadaj...
   - Co? – bąknął i nagle bardzo zainteresowała go zawartość szafki.
   - Nie rób ze mnie debila – spojrzałem na niego wymownie. – Te malinki na szyi same ci się nie zrobiły...
   - Co?!? – rzucił się na toster, by się w nim przejrzeć. – Co mnie kłamiesz, gnoju...
   - Potwierdzałem tylko swoją teorie – odparłem z miną niewiniątka – A skoro już jesteśmy przy śladach na ciele, to... – chwyciłem go za ramiona i obróciłem plecami w stronę Andy’ego, który aż zagwizdał na ten widok – poproś Alex, by obcięła paznokcie...
   - Jak znów mnie nabierasz... – popatrzył groźnie, próbując zbadać palcami fakturę skóry na plecach.
   - Nie tym razem – parsknął Andy, nakładając sobie jedzenie na talerz i przezornie ewakuując się z obrębu kuchni. – Potem pozmywam...
   - Już się tak na mnie nie patrz, jakbym ci potopił rybki – zaśmiałem się. – Czyżbyśmy wam w czymś przeszkodzili? – rzuciłem to żartem, ale jego mina mówiła wszystko. „Ups...
   - Cóż... – wyszczerzył zęby w uśmiechu. – Trochę spadłeś na liście moich przyjaciół. Choć teraz chyba już rozumiem, co miałeś na myśli z tym wpadaniem jak do siebie...
   - Uwielbiam, gdy sprawiedliwość triumfuje – parsknąłem, wspominając wszystkie te chwile, kiedy przeszkodził mi w moich nielicznych sam na sam z Kate. Przewrócił oczami i zaczął szykować śniadanie. „Choć chyba bardziej lunch...” sprostowałem w myślach. – Czy ty naprawdę myślałeś, że utrzymam Kate z dala od Alex? Ciesz się, że już o ósmej nie przyjechaliśmy...
   - Nie śpicie od ósmej?! – wydawał się autentycznie przerażony. – Co ta dziewczyna z tobą zrobiła, Lou? A swoją drogą, to wygląda dzisiaj cholernie gorąco. Przegrała jakiś zakład, czy po prostu pochowałeś jej wszystkie inne ciuchy?
   - Pudło. Ale możesz być pewny, że tą bluzkę to jej schowam – powiedziałem, uśmiechając się pod nosem. – Będzie ją nosić tylko dla mnie...
   - Zazdrosny zboczeniec – usłyszałem jak mruczy pod nosem.
   - Przypomnę ci to kiedyś – zająłem się tostami. – A tak naprawdę to plecy ją wciąż pieką i jest za gorąco na spodnie, a w krótkich spodenkach nie chciała wyjść...
   - Wiesz... Ona ma całkiem... – przyjaciel pokazał rękoma, o co mu chodzi. – Wow... – huknąłem go w tył głowy. – Ała! Za co?
   - Gdzie się gapisz?
   - Boże... – jęknął. – Jesteś okropny... No przecież mówię „wow”... Świetnie wygląda...
   - Wiem... – powiedziałem pod nosem i wyszczerzyłem zęby w uśmiechu, mając przed oczami obraz mojej dziewczyny w białej spódnicy i czarnym topie bez ramiączek. „Wygląda cholernie gorąco...” zagwizdało moje drugie ja i zaczęło mi podsuwać najrozmaitsze pomysły do głowy, z szybkim numerkiem w łazience na pietrze włącznie... – Ała! – wrzasnąłem, rozmasowując bolące czoło. – Za co to?
   - Miałeś ten wyraz twarzy... – pomachał mi ręką przed oczami. – Uprawiałeś seks w głowie. Zboczeniec. Zachowuj się. Za wcześnie na takie rzeczy. Jeszcze nawet nie jadłem...




   Szykowałem właśnie śniadanie, gdy w sypialni rozległ się potężny huk, następnie głośny jęk i jeszcze głośniejsza wiązanka przekleństw, której nie powstydziłby się niejeden marynarz. Ruszyłem do pokoju. Przystanąłem w drzwiach, obserwując z rozbawieniem Zayna, walczącego na podłodze z kołdrą i prześcieradłem.
   - Mógłbyś mi, kurwa, pomóc, a nie stoisz i szczerzysz się? – warknął, gdy mnie zauważył. – Co za jełop postawił tutaj miskę?
   - Ten sam – powiedziałem, pomagając mu się oswobodzić – który przez pół nocy ją za ciebie opróżniał. Choć jak tak teraz myślę, to mogłem ci się dać utopić w tych rzygach... – wyciągnąłem do niego rękę i pociągnąłem do góry. Wciąż stał dość niepewnie.
   - Gdzie moje rzeczy – rozejrzał się ostrożnie dookoła. Ewidentnie każdy ruch sprawiał mu ból. „Kac morderca. Dlaczego mnie to nie dziwi?
   - Piorą się – popchałem go w stronę łazienki. – Teraz twoja kolej... – wszedł w bokserkach pod prysznic i oparł głowę o ścianę. – To działa tylko wtedy, gdy się odkręci wodę – powiedziałem, ale nie doczekałem się reakcji. Sięgnąłem do niebieskiego kurka i odkręciłem go na maksa.
   - Kurwa!!! – wydarł się, próbując uciec przed lodowatą wodą i zderzając się ze ścianą za plecami. – Oszalałeś?!?
   - Przestań się nad sobą użalać i doprowadź się do porządku. Czekam w kuchni – dodałem, zamykając za sobą drzwi. – Będę musiał chyba odkazić ten pokój, by nadawał się do użytku... – mruknąłem pod nosem, otwierając na oścież okna. Powiesiłem mu na klamce czystą bieliznę i spodenki.
   Miałem już na niego nie czekać i usiąść do śniadania, gdy usłyszałem ciężkie kroki w korytarzu. Zatrzymał się przed drzwiami i mogłem sobie wyobrazić jak zbiera się w sobie. Po chwili zdecydował się w końcu wejść do środka. Nim namierzył mnie wzrokiem, zauważył czekające na niego tabletki i butelkę wody.
   - Dzięki... – bąknął pod nosem i opadł na krzesło, odsuwając od siebie talerz. Zająłem się jedzeniem wiedząc, że i tak nic nie powie dopóki nie będzie chciał. Nie zamierzałem jednak czekać na wyjaśnienia w nieskończoność. Siedzieliśmy w ciszy. Ja zajęty śniadaniem, a on opróżnianiem kolejnej butelki wody.
   Gdy pozmywałem, nie było już nic, czym mógłbym się zająć, by odwlec rozmowę z nim. „Czas chwycić byka za rogi...
   - Więc... – powiedziałem, wpatrując się w niego wymownie. Zerknął w moją stronę i ponownie opuścił głowę. Milczał i wyglądało na to, że nie ma się to w najbliższym czasie zmienić. „No tak, to my się, kurwa, nie będziemy bawić...” – Dlaczego zerwałeś z Perrie? – spojrzał na mnie wystraszony i aż otworzył usta ze zdziwienia. – Co? Myślałeś, że byłeś tak zalany, że nic nie udało się z ciebie wyciągnąć? – parsknąłem. – Dlaczego z nią zerwałeś? Myślałem, że ostatnio lepiej wam się układało...
   - Bo układało się – wzruszył ramionami, wciąż na mnie nie patrząc.
   - Czy to ma jakiś związek z Katy? – chwyciłem się pierwszego pomysłu, który przyszedł mi do głowy. „Proszę, nie...” zaklinałem w myślach. Jego spojrzenie zaszczutej sarny, niestety utwierdziło mnie w moich przypuszczeniach. – Jezu... Zayn... – westchnąłem, przeczesując dłonią włosy. – Miałeś ją sobie wybić z głowy! Ona nigdy nie pokocha cię tak jak Louisa. Chcesz być całe życie nieszczęśliwy, wzdychając do dziewczyny, dla której twój przyjaciel – położyłem nacisk na to słowo – jest całym światem?
   - To nie tak... – westchnął smutno.
   - A jak? Czy ty naprawdę tego nie widzisz? Ona cię nie kocha! Nie tak jak jego. Możesz być dla niej tylko przyjacielem... – nakręcałem się coraz bardziej, widząc, że cały czas kreci przecząco głową. – Przecież wiesz, że Katy...
   - Czy możesz się na chwile zamknąć?!? – warknął, masując skronie. – Nie zerwałem z Pers dla Kate! – podniósł głos. – Boże... – jęknął. Po chwili uniósł głowę i spojrzał na mnie. Wyglądał jak małe, nieszczęśliwe dziecko, które straciło wszystko, co było dla niego cenne. – Ona pomagała Eleanor w tym całym gównie – prawie wypluł te słowa. Tym razem to ja siedziałem z szeroko otwartymi oczami, kręcąc głową w niedowierzaniu. „Normalnie nie wierzę...
   - Nie wierzę... – najwyraźniej moje myśli postanowiły się wydostać na wolność.
   - Ja też nie wierzyłem. Nie chciałem uwierzyć – dodał. – Przyznała mi się do wszystkiego... Po tym jak opowiedziałem jej historie Kate, najwyraźniej ruszyło ją sumienie... – warknął, sięgając po zimnego tosta i odkładając go po jednym kęsie. – Obiecała mi, że nic z tego, co jej powiedziałem nie wyjdzie poza nas, a pierwsze co zrobiła, to poleciała zadzwonić do tej wariatki...
   - Może to tylko jakieś nieporozumienie... – nie potrafiłem tego zrozumieć. – Dlaczego ona miałaby... Przecież Katy nic jej nie zrobiła... Zaprzyjaźniły się. To musi być pomyłka, Zayn.
   - Słyszałem tą rozmowę, Niall – westchnął. – Myślisz, że to wszystko miałoby miejsce, gdybym nie miał pewności. Planowałem się oświadczyć, a nie zerwać! – znów poniosły go emocje, a mi przed oczami stanął pierścionek, który wyjąłem z jego kieszeni. „I oto cała tajemnica czerwonego pudełeczka...” westchnąłem. – Co za idiota ze mnie... Ona mi się do wszystkiego przyznała. To od niej Eleanor miała zaproszenia na galę. To od niej dowiedziała się o imprezie u Liama i Danielle. To ona wpuściła El do środka. I to ona zostawiła Kate samą na pastwę tej wariatki, gdy wystarczyło tylko zawołać, a wszyscy zlecielibyśmy się do środka! – siedziałem jak zamurowany. „To nie może być prawda...” powtarzałem w głowie. „Przecież ona taka nie jest...” spojrzałem na zrozpaczonego przyjaciela. „Myślałem, że ona taka nie jest...” poprawiłem się.
   - Nie wiem, co powiedzieć... – przyznałem zgodnie z prawdą.
   - A wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze? – westchnął ciężko, masując kark. – Obiecała mi... Złamała obietnicę. Przyjaciółka znaczyła dla niej więcej niż ja... – wyglądał, jakby miał się rozpłakać. – Ja naprawdę chciałem, by nam wyszło, Niall... – zaczął się trząść od powstrzymywanego płaczu. Zerwałem się z miejsca i porwałem go w ramiona.
   - Wiem... – czułem jak zaciska pięści na mojej koszulce. Trwaliśmy tak chwilę, aż w końcu pociągnąłem go do salonu i obaj rozsiedliśmy się na kanapie. – Jakoś sobie z tym poradzimy...
   - One rozmawiały o dzisiejszej imprezie... – pociągnął nosem. – Musimy coś zrobić, żeby Kate nie poszła. One coś mogą...
   - Tylko bez paniki... – próbowałem jakoś uspokoić nas oboje. „Liam, gdzie jesteś jak cię potrzebuję?” – Musimy pomyśleć... Mamy dużo czasu... Tylko spokojnie... – starałem się coś zaplanować, ale nic nie przychodziło mi do głowy. – Opowiedz mi wszystko od początku.
   Popatrzył na mnie ze łzami w oczach. Westchnął i zaczął opowiadać o tym co się stało, podczas pobytu w Bradford. Z każdym jego słowem utwierdzałem się w przekonaniu, że może nie wszystko jeszcze stracone. I może... jakimś cudem... da się to wszystko logicznie wytłumaczyć...
   - I wtedy obudziłem się u ciebie... – zakończył, wzdychając z ulgą.
   - A wcześniej zrujnowałeś całkiem nieźle zapowiadającą się imprezę z grillem – popatrzył na mnie ze wstydem w oczach. – Ale uratowałeś mnie przed przesłuchaniem i dałeś pretekst, by wywalić gości z domu, więc jesteśmy kwita – próbowałem żartować, ale ewidentnie nie było mu do śmiechu. – A teraz spójrz na mnie – wbił we mnie swoje udręczone spojrzenie. – Czy po tym jak przyłapałeś ją na tej rozmowie z El i po tym jak wycisnąłeś z niej resztę, to dałeś jej się w ogóle wytłumaczyć?
   - A co tu jeszcze tłumaczyć? – spojrzał na mnie jak na idiotę. „Boże, co za uparty idio... kretyn!” – Przyznała się do wszystkiego... Obiecała mi coś i złamała słowo...
   - A ty to byłeś zawsze święty, tak? – posłałem mu wymowne spojrzenie. – A może to w waszym związku było normalne, że całowaliście się z partnerami waszych przyjaciół!
   - To cios poniżej pasa... – mruknął.
   - Po prostu schowaj na chwilę te swoje durne, przerośnięte ego i rusz mózgownicą! – warknąłem ze złością. – A może El jakoś ją podeszła? Przecież Perrie nie jest zimnokrwistą zabójczynią, ani nikim w tym stylu. To dobra dziewczyna. Katy bardzo ją polubiła – spróbowałem z drugiej strony. – Na pewno by wyczuła wrogość, nie sądzisz? – to wydawało się bardziej do niego trafiać. – A poza tym... – spojrzałem na niego wymownie – ona dała ci szansę się wytłumaczyć, gdy to ty nawaliłeś... Nie sądzisz, że powinieneś to chociaż przemyśleć? Na trzeźwo – dodałem. – Jedna noc takich atrakcji mi wystarczy. Zdecydowanie zalecałbym ci abstynencję, stary... – wstałem i przeciągnąłem się. – Kimnij się jeszcze i pomyśl o tym – rzuciłem w niego kocem. – A ja chyba zadzwonię do Paula na wszelki wypadek...
   - Niall... – usłyszałem nim zamknąłem za sobą drzwi do kuchni. Wysunąłem głowę i zerknąłem na niego wyczekująco. – Dziękuję...




   - Czy to nie samochód Louisa? – Danielle ucieszyła się, jakby ktoś jej podarował gwiazdkę z nieba, gdy Preston pokiwał głową, potwierdzając. – To wspaniale! Będę mogła Kate na wieczór uczesać!
   - Rzeczywiście wspaniale – przyznałem, przewracając oczyma, za co zarobiłem sójkę w bok. – No przecież mówię, że wspaniale...
   - Jasne – parsknęła. – A myślisz, że tej twojej miny to nie widziałam?
   Drzwi wejściowe otworzyły się nim zdążyłem nacisnąć dzwonek. Na widok szczerzącego się do nas Marka nie mogłem się nie uśmiechnąć.
   - Jesteście w stu procentach pewni, że chcecie wstąpić do tej paszczy lwa? – popatrzył na nas rozbawionym wzrokiem. – Tylko żeby potem nie było, że nie ostrzegałem – wpuścił nas do środka.
   - A co się dzieje? – jakoś nie mogłem uwierzyć w żadne awantury. „Przecież była tu Kate.
   - Sam posłuchaj –powiedział ochroniarz wskazując na górę. – Są na piętrze... – pociągnął Prestona w stronę telewizora.
   Gra, którą próbował właśnie przejść Andy trochę zagłuszała głosy przyjaciół, ale ewidentnie coś się tam działo i to raczej nie takie małe coś. Zaczęliśmy się wspinać po schodach na górę i teraz już nie było problemu z rozróżnieniem słów.
   - Boże, gdyby za bycie upartą kozą przyznawali Oskara, to byś go co roku zgarniała – warknął Harry, przeczesując włosy nerwowym gestem.
   - Tak? – oczy Alex miotały błyskawice. – Ale Nobla z głupoty, to ty miałbyś jak w banku, Styles. Nie będziesz mi mówił, co mam robić. Nie jesteś moim ojcem.
   - A szkoda, bo przydałoby ci się spuścić manto – przyjaciel nie miał zamiaru przegrać tego starcia. Zawisł nad nią niczym chmura zwiastująca burzę. – Może to by cię czegoś nauczyło. Chociaż czasami mi się wydaje, że tu już tylko łaska boska może pomoc. Ewentualnie przeszczep mózgu. Nie możesz po prostu odpuścić?
   - Odpuścić? – Alex była cała czerwona na twarzy. Próby Louisa, by ich uspokoić były wręcz żałosne. W ogóle nie zwracali na niego uwagi. Za to Kate wydawała się rozbawiona zachowaniem przyjaciół. „Dziwne... Wydawałoby się, że ją najbardziej ta kłótnia przerazi...” – Czyś ty się z pustakiem na rozum zamienił? Ty głupi, arogancki...
   - Ty przewrażliwiona, uparta, impertynencka...
   - Uuu... – przerwała mu dziewczyna. – Jakie trudne słowo? Czyżbyś studiował ostatnio słownik?
   - Boże, trzymajcie mnie... – wyprostował się gwałtownie. Wciąż zastanawiałem się o co ta cała afera, gdy pomieszczenie wypełnił tak głośny gwizd, że pewnie na Wembley go słyszeli. Spojrzałem oniemiały na Danielle i najważniejsze, że nie tylko ja. Właściwie ważniejsze, że wszyscy oniemieli na ten dźwięk i wpatrywali się w nią z niedowierzaniem. „Ta to ma płuca” pomyślałem z dumą.
   - No, od razu lepiej – odezwała się Dan, uśmiechając się słodko. – Co tu się dzieje? – Jej pytanie spowodowało lawinę słów z ust tych dwóch krzykaczy, z której nic nie zrozumiałem. – Stop! Cisza! – powtórzyła, gdy Harry chciał coś dodać. – Nie odzywać się. Kate, skarbie, czy możesz mi powiedzieć, o co ta cala afera?
   - Właściwie, to zaczęło się od tego, że Harry chciał zabrać Alex w trasę po Europie – dziewczyna wtuliła się w Louisa, jakby on miał ją ochronić przed ewentualnym gniewem przyjaciół. – Alex trochę nie spodobał się ten pomysł...
   - Jest niedorzeczny... – wtrąciła dziewczyna.
   - Sama jesteś niedo...
   - Cicho! Teraz nie z wami rozmawiam... – oparłem się o ścianę i przyglądałem się z uśmiechem jak Danielle zaprowadzała porządek, rozstawiając wszystkich po kątach. – Wy już powiedzieliście aż za wiele... Coś jeszcze? – spojrzała na Louisa i Kate.
   - A zapewniasz całodobową ochronę przed nimi? – parsknął Lou, gładząc delikatnie Kate po plecach. – Od czego się zaczęło, już wiesz, a dalej to było jak tsunami... Sam już nie wiem o co chodziło przez ostatnie pół godziny... Za to poznałem takie przymiotniki, o których istnieniu nie miałem pojęcia...
   - Serio? – spojrzałem na naszych krzykaczy, którzy siedzieli teraz naburmuszeni obok siebie na kanapie. – Poszło o ten wyjazd? – Dan usiadła obok Kate. – Jeżeli Alex nie chce jechać, to chyba ma do tego prawo – spojrzałem na Harry’ego.
   - Tylko, że jej argumenty są po prostu głupie – powiedział.
   - Sam jesteś głupi – od razu zareagowała Alex.
   - Teraz ja mówię – Styles najwyraźniej poczuł przypływ mocy. – Co to za powód, że nie chcesz być dla nas ciężarem? Nie zasłaniaj się nami. Ja chyba wiem, jak taki wyjazd wygląda. Skoro jestem pewny, że sobie poradzimy, to dlaczego ty nie możesz przyjąć tego do wiadomości?
   - Bo nie możesz tego wiedzieć – oburzyła się Alex. – Ja to nie Kate...
   - Świetnie – prychnął Harry. – Teraz będziesz się nią zasłaniać? Po prostu powiedz, że nie chcesz ze mną jechać, a nie jakieś „karuzalne” powody wymyślasz...
   - Jakie? – wymsknęło mi się nim zdążyłem pomyśleć.
   - Jakie? – zdziwił się Louis
   - Jakie? – powiedziała Alex jednocześnie z Dan.
   - Kuriozalne? – podpowiedziała nieśmiało Kate, próbując się nie śmiać. Mina Harry’ego... Bezcenna. Z trudem próbował zachować powagę. Po prostu nie można było inaczej i już po chwili wszyscy praktycznie płakaliśmy ze śmiechu. Na szczęście ze Stylesem na czele.
   - Coś ci jednak nie wyszło te wkuwanie słownika na pamięć – parsknęła Alex ocierając łzy. Przyjaciel objął ją ramieniem i przyciągnął do siebie.
   - To twoja wina – powiedział. – Gdy tylko na ciebie patrzę, mój mózg przestaje prawidłowo pracować.
   - Tym bardziej nie powinnam jechać... – dodała cicho dziewczyna. „Ciekawe...” przyglądałem się ich zawieszeniu broni i nie mogłem wyjść z podziwu. „Jak można tak szybko przejść z jednej skrajności w drugą?” – Gdybym była zdrowa, to co innego... – nie dała mu sobie przerwać. – Zawsze marzyłam by zobaczyć coś więcej. I mogłabym spędzić więcej czasu z Kate... i z wami... – westchnęła, opierając głowę na jego ramieniu. – Ale w tej sytuacji to jest bez sensu... Wy się będziecie ze mną męczyć i ja się będę męczyć... To po prostu nie jest najlepszy moment... – spojrzała na Kate, która właśnie chciała coś powiedzieć. – I nie, nie możesz ze mną zostać. Twoje miejsce jest przy Louisie... – Lou od razu mocniej przyciągnął do siebie dziewczynę, jakby w obawie, że mu ucieknie.
   - Wiem, ale... – Kate wbiła w nią te swoje przenikliwe „spojrzenie”. – Skoro ja, ślepa, mogę jechać, to tobie chyba noga w gipsie nie powinna tak przeszkadzać... Przecież mówiłaś, że to nic takiego...
   - No tak, ale... – zauważyłem grymas na twarzy Alex i zdałem sobie sprawę, że właśnie jest ten moment, kiedy jej kłamstwo może wyjść na jaw.
   - Pewnie, gdyby to był gips tylko do kolana, to nie byłoby problemu – Harry ruszył jej na pomoc. – Ale cała noga, to już nawet kuśtykać się nie da... Zresztą lekarz powiedział, że musi leżeć z nogą do góry.
   - Właśnie – Alex posłała mu dziękczynny uśmiech. – Może jak już mi zdejmą ten gips, a wy jeszcze będziecie w trasie, to wtedy do was przyjadę... – Kate wyglądała, jakby się nad czymś zastanawiała, ale ostatecznie posłała przyjaciółce piękny uśmiech i wtuliła się w swojego chłopaka, uznając sprawę za zakończoną. Zauważyłem, że Harry wymienia z Alex porozumiewawcze spojrzenie i oboje wzdychają z ulgą.
   - No to skoro trzecia wojna światowa za nami i wszyscy przeżyliśmy, to przejdźmy do ważnych spraw – ucieszyła się Danielle. – Ślicznie dziś wyglądasz, Kate. Masz już może wybraną kreację na wieczór?




   Owinąłem biodra ręcznikiem, wychodząc spod prysznica. Wciąż jeszcze nie mogłem przeboleć, że nie udało mi się wymigać z tej nudnej imprezy dla staruchów. Czasami naprawdę nienawidziłem Paula i tego jego nie znoszącego sprzeciwu tonu.
   Wchodząc do pokoju uśmiechnąłem się na widok Alex, próbującej się podrapać pod gipsem. Jej zacięty wyraz twarzy był przekomiczny.
   - Potrzebna ci pomocna dłoń?
   - Mam już całą rękę – pokazała swoją drapaczkę mojego pomysłu.
   - Daj – wyciągnąłem dłoń w oczekiwaniu, by po chwili zauważyć wyraz rozanielenia na jej twarzy.
   - Boże... – jęknęła. – Tak mi dobrze... Trochę w lewo. O, tak...
   - Te twoje westchnienia działają na mnie podniecająco... – zażartowałem. „Powiedzmy, że to był żart...
   - Na ciebie podniecająco działa nawet kawałek deski – prychnęła. – Ej! Nie kap na mnie!
   - Mówiłaś, że brakuje ci prysznica – zaśmiałem się, ściągając z siebie ręcznik, by wytrzeć w niego włosy.
   - Czy ty musisz paradować tu z gołym tyłkiem? – zauważyłem, że nie odrywa ode mnie wzroku i podobało mi się to. „Bardzo mi się to podobało...
   - No, nie mogę cię tu tak zostawić z niczym – zacząłem się ubierać. – Jak się napatrzysz, to przynajmniej będę miał pewność, że na mnie zaczekasz, bym ugasił ten ogień...
   - Jaki ogień? – prychnęła. – Czy ty się przypadkiem nie przeceniasz?
   - Nie sądzę – pochyliłem się nad nią, oblizując usta. Uwielbiałem ten jej zmieniony oddech. – Nie sądzę... – skradłem jej całusa i sięgnąłem po koszulę.
   - Nawet gdyby, to zapominasz o jednym... – spojrzała na mnie wymownie. – Do tego o czym myślisz wcale nie jesteś mi potrzebny. Jestem dużą dziewczynką i od dawna potrafię radzić sobie sama. Zwłaszcza, że faceci często są przereklamowani...
   - Nie przypominam sobie byś zgłaszała jakieś reklamacje, skarbie – przysiadłem na łóżku i zacząłem zakładać buty. – Ale jak wrócę, to możemy to jeszcze raz sprawdzić.... – przejechałam kciukiem po jej policzku, a następnie ustach. – Choć w sumie... – nachyliłem się nad nią – po co czekać... – wpiłem się w jej usta i aż jęknąłem z zachwytu, gdy przejechała językiem po moich zębach. „Boże... Jeszcze chwila i stanie się to bardzo bolesne...” Poczułem, że robi mi się za ciasno w spodniach. Oderwałem się od niej niechętnie.
   - Tak sobie myślę... – zauważyłem zadziorny błysk w jej oczach – że te twoje obcisłe dżinsy, to raczej ci nie pomagają teraz, co? – Wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
   - Może i nie, ale nie da się ukryć, że mój tyłek wygląda w nich nieziemsko.
   - Całkiem możliwe – puściła mi oczko.
   - Czy ty właśnie pierwszy raz oddałaś słuszność mojej boskiej dupie? – nabijałem się.
   - Nie zeznam tego. Nawet pod przysięgą – westchnęła i opadła na poduszki. – Lepiej się szykuj, bo zaraz musicie jechać...
   - Boże... – jęknąłem, wstając i sięgając po marynarkę. – Postaram się wrócić jak najwcześniej... Jakby co to wołaj Andy’ego.
   - Jasne... – mruknęła i mogłem się założyć o wszystko, że choćby miała się zlać, to go nie zawoła. Spojrzałem na nią. Z zaróżowionymi policzkami i spuchniętymi ustami wyglądała cudownie. I jeszcze ten jej charakterek...
   - Wiesz... Myślę, że by nam wyszło bycie razem... – powiedziałem, obserwując uważnie jej reakcję. Pokręciła głową nawet nie otwierając oczu. – Dlaczego nie chcesz nawet o tym porozmawiać?
   - Mówiłam ci dlaczego... – westchnęła. Podszedłem do niej i oparłem dłonie po obu stronach jej głowy. Musiała na mnie spojrzeć.
   - Myślę, że w końcu cię przekonam... – powiedziałem, choć chciałbym, by zabrzmiało to trochę pewniej.
   - Nie sądzę, Harry... – ujrzałem w jej oczach wszystko to, co chciałem. Wiedziałem dlaczego kolejny raz mówi mi nie. I wiedziałem również, że to bzdury. Jedyne czego mi potrzeba to czasu, by i ona to zrozumiała.
   - Pewnego dnia cię przekonam – powtórzyłem, złączając nasze usta. Przygryzła moją wargę i silny prąd przeszył moje ciało i... o Boże... byłem gotowy. „Boleśnie gotowy...” otarłem się o nią, dając do zrozumienia, co ze mną robi. Wsunąłem dłoń pod jej koszulkę, myśląc już tylko o tym, by przyssać się do mojego ulubionego motyka...
   - Harry, nie... – zacisnęła palce na moim nadgarstku. – Nie prześpię się z tobą teraz...
   - Jestem twardy... – jęknąłem, pieszcząc językiem jej ucho.
   - Przestań, albo będziesz spał na podłodze...
   - Niby dlaczego? – strzeliłem pokazowego „focha”.
   - Bo tak robią twardziele... – powiedziała z wielką powaga w głosie. Chwile mi zajęło przyswojenie jej słów, ale gdy już osiągnąłem ten stan, wybuchnąłem głośnym śmiechem.




   - Gotowa? – ścisnąłem dłonie Kate i od razu poczułem, że coś jest nie tak. Były lodowate. – Co się dzieje, skarbie?
   - Lou... – oswobodziła ręce, by nerwowym ruchem wygładzić sukienkę. – To chyba nie był najlepszy pomysł – powiedziała cicho. – Może po prostu pojadę z Markiem do domu...
   - Dlaczego? Przecież to tylko kolacja – ująłem jej brodę i spojrzałem w oczy. Gościła w nich niepewność. – Wyglądasz przepięknie...
   - Nie wiem dlaczego dałam się dziewczynom namówić na tą sukienkę... Ona jest za krótka... Może zdążę jeszcze się przebrać... Albo... Sama nie wiem... Może... – w głosie było słychać narastające zdenerwowanie. Nakryłem jej usta swoimi, by przerwać ten potok słów.
   - Ciii... – przyłożyłem palec do jej warg, gdy oderwałem się od niej i znów chciała coś powiedzieć. – Będziesz tam najpiękniejsza. Sukienka jest śliczna. Ani Danielle, ani tym bardziej Alex, nie pozwoliłyby ci jej założyć, gdyby tak nie było... A ja... – przyciągnąłem ją do siebie. – Ja najchętniej przerzuciłbym cię przez ramię i pognał do domu, by ją z ciebie zedrzeć i kochać się z tobą do rana. Wyglądasz cholernie gorąco...
   - Ale moje nogi... – zaczęła, a słodki rumieniec pokrył jej policzki.
   - Są piękne...
   - Są poobijane i wszyscy...
   - Będą podziwiać jakie są zgrabne – dokończyłem za nią. „A mnie będzie szlag trafiać...
   - Ale...
   - Posłuchaj mnie uważnie, skarbie – opadłem przed nią na kolano i przejechałem dłońmi po jej łydkach, aż do kolan. – Są idealne, a z tego co pamiętam, jedyny siniak, który jest widoczny znajduje się tutaj... – wsunąłem dłoń pod sukienkę i przejechałam kciukiem po śladzie, który pozostawiły moje zęby na jej udzie. – I jestem jedyną osobą, która o nim wie – uśmiechnąłem się pod nosem, bardzo z siebie zadowolony. – A twoje kolana, które się tak wstydzisz pokazywać... – przejechałem wierzchem dłoni po miejscach, które jakiś czas temu obmywałem z krwi. – Może jeszcze nie są jedwabiście gładkie, ale ktoś musiałby przyjrzeć się im z bardzo bliska, by zauważyć na nich jakiekolwiek ślady – podniosłem się i ponownie zamknąłem ją w objęciach. – Przestań się niepotrzebnie denerwować, maleńka – musnąłem delikatnie jej usta i nie mogłem się powstrzymać, by nie zassać dolnej wargi, która tak często doprowadzała mnie do szaleństwa. – Kocham cię...
   - Ja ciebie też... – uśmiechnęła się delikatnie.
   - Lepiej żeby to nie były oświadczyny, Lou – dłoń Nialla spoczęła na moim ramieniu. – Moja mała siostrzyczka zasługuje zdecydowanie na bardziej romantyczne miejsce niż zapyziała garderoba... Ślicznie wyglądasz, Katy – przytulił ją do siebie i pocałował w policzek.
   - Kto się oświadczył? – Harry znalazł się obok nas, jak zwykle nieudolnie podsłuchując.
   - Louis się oświadczył? – Liam wyłapał z drugiego końca pomieszczenia.
   - Co?!? – pisnęła Louise, przy okazji prawie wyrywając Zaynowi połowę włosów.
   - Co? – Paul spojrzał na mnie z szokiem wymalowanym na twarzy i chyba nawet zapomniał, że rozmawiał przez komórkę.
   - Co? – Niall spojrzał na mnie nic nie rozumiejąc
   - Co? – powtórzyłem, patrząc na nich wszystkich z niedowierzaniem. „To się nie dzieje...” Usłyszałem cichy śmiech dziewczyny. – Czasami naprawdę się o was martwię... – przytuliłem do siebie Kate. – Kiedy się oświadczę, to będzie wyjątkowy moment i wyjątkowe miejsce i możecie być pewni, że nie będzie was wtedy obok... – ucałowałem skroń dziewczyny. – Tylko Kate i ja...
   - Boże... – menadżer odetchnął z ulgą. – Chyba właśnie przeszedłem zawał...
   - Paul... – zaczął Harry. – Czy...
   - Nie, nie możesz wyjść przed końcem kolacji – powiedział mężczyzna spokojnie.
   - Ale dlaczego? – jęknął Styles i dosłownie zatupał nogą niczym małe dziecko. – Dlaczego muszę tracić tu czas, gdy w domu mam tyle obowiązków?
   - Jakich obowiązków? – Paul spojrzał na niego wymownie. „No właśnie, jakich?
   - Muszę... Muszę... – najwyraźniej ktoś nie przemyślał do końca tematu. – Musze zrobić...
   - Dobrze Alex... – Niall próbował zamaskować swój komentarz kaszlem, ale tak nieudolnie, że aż szkoda było zachodu.
   - Tak! Właśnie! – ucieszył się Harry, pokazując wszystkie zęby w uśmiechu. – Muszę zająć się Alex. No wiesz... Pomóc jej... Gdyby chciała... Gdyby potrzebowała...
   - Jestem pewien, że Andy sobie poradzi do twojego powrotu – Paul spojrzał na niego rozbawiony.
   - Ale nie tak, jak ja! – naburmuszył się, odwracając tyłem do menadżera.
   - No, to, to na pewno – parsknąłem, nie mogąc już dłużej powstrzymywać śmiechu.


   Kolacja trwała w najlepsze i wydawało się, że wszyscy bawią się nad wyraz dobrze. Okazało się, że nawet udało się rozwiać obawy Kate i teraz dziewczyna siedziała obok mnie, rozmawiając z Liamem i uśmiechając się radośnie. Przysłuchiwałem się dziewczynom i nie moglem się nadziwić ich szczebiotaniu. „Aż dziw bierze, że dały radę coś zjeść w międzyczasie.” Kolacja połączona był z aukcją na cele charytatywne i Dan chyba wzięła sobie za punkt honoru opisać mojej dziewczynie wszystko z dokładnością do milimetra.
   - Wszystko w porządku, Zayn? – usłyszałem w pewnym momencie słowa Kate i zauważyłem, że nachyla się ku przyjacielowi.
   - Tak... – mruknął. – Nie czuję się najlepiej...
   - Kacyk męczy? – zaśmiał się Harry. – Trzeba było tak imprezować? I to w dodatku bez nas?
   - Daj mu spokój – Niall wziął na siebie obronę przyjaciela. – Lepiej byś...
   - Niall, mogę cię prosić na słówko? – pojawienie się Paula przerwało kazanie blondyna. Kiwnął tylko głową i natychmiast podążył za menadżerem.
   Zerknąłem na Malika. Przyglądałem się mu przez cały wieczór i coś ewidentnie było z nim nie tak. I w dodatku byłem prawie pewien, że Niall wiedział, co jest grane. Co więcej, Paul chyba również zdawał sobie z tego sprawę, bo przez cały czas uważnie się mu przyglądał. Poczułem dłoń Kate ściskającą lekko moje udo, próbując zwrócić moją uwagę.
   - Tak, skarbie? – nachyliłem się, by lepiej ją usłyszeć.
   - Co się dzieje? – zapytała. Nie musiałem udawać, że nie wiem o co chodzi. Kto jak kto, ale ona doskonale potrafi wyczuć nastrój przyjaciół.
   - Nie wiem... – splotłem nasze palce razem. Zauważyłem, że Paul z Niallem wracają i nie mają za wesołych min. – Ale mam przeczucie, że zaraz się dowiemy...
   - Kto umarł? – parsknął Harry na ich widok. Menadżer spojrzał na mnie i chyba miał coś powiedzieć, ale Horan postanowił go ubiec.
   - Policja aresztowała Eleanor...

101 komentarzy:

  1. Rozdział 72 za nami... Matko, ale to zleciało... Mam nadzieję, że rozdział się wam spodobał i może nawet udało mi się czymś was zaskoczyć. Lub choć część z was? Kogokolwiek?

    Stroje Kate z tego rozdziału:

    http://instagram.com/p/dtcHcgHdaN/#
    http://instagram.com/p/dtcSCNndaa/#

    Pewnie co po niektórzy się ucieszą, bo o ile Kate znów nie wywinie orła i nie zedrze kolan, to chyba właśnie poszerzyła jej się garderoba o miniówki ;)

    Dziękuję wam za te wszystkie przepiękne słowa pod poprzednim rozdziałem :) Niezmiennie jestem szczęśliwa, czytając je.
    Mam nadzieję, że cudowny rok szkolny przed nami i starczy nam wszystkim energii, by przetrwać go z uśmiechem na twarzy :)

    Całuję xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeej!! Wyczekałam się!!
    Po pierwsze dawno nie komentowałam :/ Nie chciało mi się :*

    Po drugie bohaterowie:
    Harry i Alex rozwalają mnie. haha xD Ile można się tak kłócić?! Przecież to nie jest normalne :P A Styles dodatkowo wie jak czuł i czuje się Louis :D

    Kate i Louis Kocham ich! Po prostu są słodcy, a ta jego zazdrość powala na kolana. Cieszę się ich szczęściem, ale pamiętaj niech Louis nie dostanie zawału z tej zazdrości xD

    Zayn, moje biedactwo. z jednej strony szkoda mi go, a z drugiej dostałby ode mnie w łeb. Rozumiem, że Perrie go zraniła, ale mógłby dać jej szansę sie wytłumaczyć.

    Akcja w Garderobie... Nic dodać, nic ująć. Brakowało jeszcze chyba papugi mówiącej "na bank?" hahah xD

    Mam nie po kolei w głowie. Ale trudno.
    Ogólnie rzecz biorąc boski rozdział :***

    Czekam na następny :*

    Pozdrawiam
    Marzena :*

    Ps. widziałam, że jakaś dziewczyna pytała się ile do końca opowiadania... Najlepiej gdyby było jeszcze ze 100 :****


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O MATKO! Aresztowali Eleanor?! Jeej! Coś się ruszyło w sprawie tego pedofila!! Cieszę się :**

      A i jeszcze jedno:
      Dzięki za miły koniec Wakacji/początek szkoły :D

      Usuń
    2. Dziękuję ci za przemiłe słowa i bardzo się cieszę, że rozdział ci się spodobał :)
      Przepraszam, że dopiero teraz odpisałam na twój cudowny komentarz. Wiedz jednak, że mimo iż brak czasu sprawił, że mam spore zaległości z pisaniem odpowiedzi, to wszystkie komentarze czytam od razu, gdy się ukazują :)
      Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam xx

      Usuń
  3. OMG! Rozdział jest oczywiście cudowny!
    Szczerze, miałam podejrzenia że Eleanor maczała palce w tym wszystkim. Ale żeby jeszcze Perrie? Tego się nie spodziewałam.
    Niall dobry przyjaciel wspiera Zayn'a ♥
    Harry i Alex - ta dwójka zawsze poprawia mi humor. Niezależnie czy się kłócą czy dochodzi pomiędzy nimi do gorących zbliżeń. Zdecydowanie są najlepsi w poprawie humoru!
    Kate przekonana do krótkich spódnic!? tak to piękne. No chyba, że Lou się to nie za bardzo spodoba. Gdy wszyscy będą mogli oglądać nogi jego ukochanej. Ahh ten zazdrosny Tomlinson.
    Końcówka, zdecydowanie mnie zdziwiła. Najpierw myślałam że Kate w końcu nie pójdzie na tą całą kolację. A potem, jak już tam dotarli to cały czas zastanawiałam się co się stanie, czy będzie coś złego.
    Teraz zdecydowanie nie mogę się doczekać następnego rozdziału. A przez to, że mam jeszcze tydzień wolnego będę jeszcze bardziej niecierpliwa bo nie będę miała co robić. Ale zapewne będzie on pięknym zakończeniem wakacji za tydzień. :D
    Kocham Twoje opowiadanie. Życzę weny! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci z całego serca za te wszystkie przemiłe słowa. bardzo się cieszę, że moje opowiadanie ci się podoba i niecierpliwie wyczekujesz kolejnych rozdziałów :) Mam nadzieję, że to się nie zmieni aż do końca...
      Bardzo przepraszam, że nie odpowiedziałam na twój komentarz w terminie. Niestety czasami trudno znaleźć na wszystko czas i uznałam, że nowy rozdział bardziej was ucieszy...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  4. Hahaha Eleanor będzie w więzieniu że co ? Eleanor będzie w więzieniu o yeah baby <3333 kocham tttooo no ale bardziej ciebie. Strasznie się cieszę, że wpadłam na to opowiadanie chociaż kiedyś czytałam pierwszy rozdział i wyłączyłam a teraz sobie w twarz pluję, ze nie czytałam dalej. Mam nadzieję, ze w roku szkolnym będziesz dodawać rozdziały tak samo. Kocham cię bardzo mocno no i do następnego aniołku :** ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że przekonałaś się do mojego opowiadania :) zdaję sobie sprawę, że na początku może zniechęcać... Dużo rozdziałów. W dodatku długie. No i taki trochę 'mroczny' wygląd bloga... Pewnie dużo osób zrezygnowało, gdy tylko tu zajrzały...
      Cieszę się jednak, że moja pisanina ci się podoba i pokochałaś moich bohaterów :)
      Przepraszam, że tyle zwlekałam z napisaniem odpowiedzi...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  5. Ten rozdział jest wspaniały. Dziękuje za to, że pomimo wszystkich problemów teraz się uśmiecham. Ten rozdział zdziałał cuda. A wracając do treści. Hazza i Alex. Jak ja lubię te ich "kłótnie". Oni żyć bez siebie nie mogą ;)
    Lou i Kate. Ta para również zyskała już dawno moją sympatię. Są tacy słodcy. No i Zayn. Biedactwo. A ta Perrie, małpa jedna. Tak oszukać osobę, którą się podobno kocha. I na koniec aresztowanie Eleanor. Tyle emocji w jednym rozdziale. Podziwiam Twój talent ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział ci się spodobał i przydał się na poprawę humoru :) Dziękuję za miłe słowa i przepraszam, że tyle zwlekałam z odpowiedzą...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  6. Jeden z najcudowniejszych rozdziałów <3 Louis przeszkodził Harry'emu i Alex...No cóż,Lou dzięki wspaniałej Kate wstaje o normalnej porze ;) Hahaha pytania Louis'a rozwalają system :) Uwielbiam <3 Perrie pomagała Eleanor :O Nieee...Tego się nie spodziewałam! Jak musi czuć się Zayn...Masakra...
    Moja jedna z ulubionych postaci-Danielle <3 wkracza do akcji! Wszystkich porozstawiała po kontach hahha padłam :) kolejna porcja słownych potyczek <3 kocham Halex <3 I druga ukochana para -Louis i Kate <3 no prawie jak oświadczyny <3 Och ten Niall <3 wie jak rozluźnić atmosferę :) reakcja Liam'a i stylistki Lou świetna <3 Uwielbiam <3 No i ostatnia bomba-El aresztowana! Ciekawe za co dokładnie... Jeszcze raz cudny ten 72 :) Pozdrawiam i przesyłam buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział ci się spodobał :) Dziękuję z całego serca za te wszystkie przemiłe słowa... Strasznie mi głupio, że tyle zwlekałam z odpowiedzią na twój komentarz... Przepraszam...

      Usuń
  7. Hey.

    Kochana w końcu doczekałam się krótkiej sukienki u Kate,za co Ci z całego serca dziękuję.Cóż myślałam,że Louis nie będzie mógł utrzymać rąk przy sobie,ale może w następnym rozdziale będzie taka scena.

    Zaczynając od początku Harry i Alex budzący się koło siebie na jednym łóżku coś pięknego.Nie ukrywam tego,że ten fakt mnie bardzo ucieszył.Jak pewnie pamiętasz,a może nie to ja jestem wielką fanką tego duetu.Uwielbiam te ich potyczki słowne.Jedno jest pewne oboje są uparci jak dwa osły. Jedno warte drugiego i dlatego twierdzę,że byłaby z nich para idealna. Ich pocałunki i łóżkowe igraszki do prowadzają do tego,że czerwienię się jak głupia(a zwłaszcza te drugie :]) Ich kłótnie opisałaś fenomenalnie.Mówiąc szczerze to czułam się jakbym była w tym samym pomieszczeniu co oni. Oj jak Harry'emu spieszy się do Alex i wcale się nie dziwie.

    Umiejętności Danielle wcale mnie nie zdziwiły. Kto jak kto,ale ona potrafi zapanować nad każdym.A tak na marginesie to Alex i Danielle się już poznały przed tą sceną? Bo jakoś sobie nie przypominam,a może coś pominęłam. Coś mi się wydaje,że Liam najchętniej zamknąłby Danielle w domu i nie wypuszczał,ale co się dziwić chłopak się stęsknił.

    Ha! Miałam rację.Tak czułam,ze Perrie współpracuje z El.To było pewne,ale dalej się zastanawiam czy przypadkiem Eleanor nie współpracuje z tym całym dyrektorem. Cóż pozostało mi tylko czekać na rozwój sytuacji.Bardzo dobrze,że w końcu ARESZTOWANO Eleanor. Nareszcie!! Jak mnie tym faktem ucieszyłaś.Dziękuję ♥
    W tej całej sytuacji szkoda mi Zayn'a. On ją kochał,a ona po prostu nadwerężyła jego zaufania i złamała obietnicę. Mam nadzieję,że po tej całej sytuacji Perrie zmądrzeje i że pogodzi się z Zayn'em.

    Niall jest cudownym przyjacielem.Chciałabym mieć takiego. OD teraz wiem,że nawet największy głodomór na świecie może świetnie doradzić. Liczę na to,że Niall odnajdzie swoją idealną dziewczynę. Czekam na ten moment z niecierpliwością.

    W tym rozdziale brakowało mi Katy i Louis'a. Zdecydowanie dla mnie jest to moja ulubiona para Twojego opowiadania. Spodobało mi się,że Louis potrafił wyjaśnić Kate,że pięknie wygląda w sukience. Mówiąc szczerze,gdyby Louis oświadczył się Kate to skakałabym pod sam sufit.Rozważ to bardzo poważnie.

    Jeszcze czekam na moment kiedy policja aresztuje tego gnoja,który tak bardzo skrzywdził Katy.Takich ludzi od razu powinno się skazywać na ścięcie głowy.

    Po raz kolejny poprawiłaś mi humor.Za co Ci bardzo dziękuję.Dzisiejszy dzień był po prostu kiepski. A ty mi go zdecydowanie poprawiłaś,a raczej wieczór.

    Czekam z WIELKĄ NIECIERPLIWOŚCIĄ na nowy rozdział.

    Kocham Cię ♥

    Ściskam i Całuje
    Kasia xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy twój komentarz sprawia, że uśmiecham się do monitora... Zresztą cieszę się jak głupia już na sam widok twojej ikonki ;) Dziękuję ci z całego serca, że wciąż ze mną jesteś i czytasz te moje wypociny... Tym bardziej mi głupio, że dopiero teraz odpisuję na twój cudowny komentarz...
      Co do twojego pytania, to nie, Danielle i Alex nie znały się wcześniej. No, chyba, że z opowieści katy :)
      Całuję xx

      Usuń
  8. Boże drogi !! Kocham Cię :* Nie mogę nadal uwierzyć, że istnieje ktoś taki jak Ty! Potrafisz ubrać w słowa wszystko ... dosłownie WSZYSTKO. Po prostu nie wiem co napisać, bo to wszystko jest tak niezwykłe (?), albo nie ... DOSKONAŁE - to będzie najodpowiedniejsze słowo opisujące to co robisz z klawiaturą :)

    Alex & Hazza:*
    Moja ulubiona "parka"
    Droga Alex - powiedz mi dlaczebo? ... dlaczego nie chcesz być z Hazzą ? Już i tak zachowujecie się jak dwójka zboczeńców ( którymi jesteście), obściskujecie się na prawo i lewo ... co w tym złego ? Co złego bycia ze Stylesem. Przecież dobrze wiesz, że wszystkie te twoje tłumaczenia są bzdurne prawda ?
    Haziu - Jak ja zazdroszczę Alex ... spokojnie :) Z kobiecego punktu widzenia wydaje mi się, że musisz użyć tylko trochę "pikantniejszych" argumentów a Alex będzie twoja już formalnie :) bo w praktyce to już dawno tak się stało :) W końcu nazywają mnie Czarodziejką :) to zobowiązuje :*

    Lou & Kate :)
    Oświadczyny ? - cała ta akcja ... jak bym słyszała swoich znajomych :) Ale poważnie ja nie mam nic przeciwko.
    Kate - ty się kobieto martwisz o blizny na nogach ? BLIZNY? Masz Louisa - takiego chłopaka, którego chciała by mieć każda ( Tommo, tylko nie wpadaj w samozachwyt )i ty się martwisz o blizny ?
    Louis :) - tylko tak dalej :) Zrozumiesz o co mi chodzi :*

    Zayn :)
    Tak mi przykro ... wszystko będzie ok :) ( Uwaga, uwaga teraz użyję swojego mega argumentu) Jestem Czarodziejką :) Nie bez powodu mnie tak nazwali:) ( mniejsza o to, że to w ogóle nie miało związku z przepowiadaniem przyszłości) . Pamiętaj że masz przyjaciół :)

    Dani i Liam :*
    Hahahahahaha ... Payne ? i tak w domu też dajesz sobą pomiatać ? :) Hahahahaha ... już widzę Dani biegającą za Tobą z patelnią i mopem :P ( dlaczego mam wrażenie, że teraz wyobrażasz ją sobie w jakimś bardzo "mało zakrywającym" stroju - za pewne się nie pomyliłam :) )
    Dani - tak trzymać :) Czasem zastanawiam się kto na prawdę rządzi w waszym związku :) Ty czy Li ?

    Niall :*
    Kochanie :) Widzę, że znów byłeś zmuszony włączyć tryb "Przyjaciel - pomocna dłoń" ? Ty nie masz spokoju :) Ale podziwiam Cię za to co robisz i mam nadzieję, że nie pozwolisz się stoczyć Zaynowi ? :)
    Mówiłam już, że Cię kocham ;*

    Kto pisze takie komentarze ?
    Twoja Czrodziejka
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci za ten wspaniały komentarz i za to, że nadal znajdujesz czas, by czytać te moje wypociny... Przepraszam, że dopiero teraz znalazłam chwilkę, by napisać te kilka słów. Wiedz, że przeczytałam komentarz od razu, gdy się pojawił. Po prostu nie starczyło czasu, by napisać odpowiedzi...
      Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam xx

      Usuń
  9. Katee ;)

    Rozdział cudowny ♥.♥

    Jeśli chodzi o Zayna i Pers to myślę, że powinni pogadać. Wydaję mi się, że tak jak mówił Niall to był podstęp Elki. Myślę, że jeszcze będę ze sobą długo i szczęśliwie i będą małe Maliki *.*

    Hmmm... Alex i Harry jak zwykle rozwalają system xD nic dodać nic ująć... w sumie dla mnie oni już są razem xD

    Eleanor pewnie współpracuję z tym całym prześladowcą i jeśli dobrze myślę to pojawi się w przyszłym rozdziale ;)

    A mam takie małe pytanko... Na ile rozdziałów mniej więcej przewidujesz opowiadanie?

    Całuję oddana fanka Hania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci za miłe słowa i bardzo się cieszę, że podoba ci się moje opowiadanie. Przepraszam z całego serca, że dopiero teraz piszę tą odpowiedź...
      A co do twojego pytania, to ciężko mi powiedzieć, bo mam tę historię rozpisaną w takich bardzo ogólnych punktach. Czasami jeden punkt to trzy rozdziały, a czasami ledwie pół. Ale myślę, że nie przekroczę stu ;)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  10. OMG jak ja dawno nie pisałam komentarza (ostatnio chyba 3 rozdziały temu) i powinnaś mnie porządnie zjechać za moje lenistwo, bo jesteś jedną z niewielu osób, które regularnie dodają rozdziały i należy ci się szczera opinia, która z mojej strony jest jak najbardziej pozytywna i to się nigdy nie zmieni bo jesteś naprawdę genialna <33
    ten blog jest pozytywem całej mojej niedzieli, bo właśnie w niedziele uświadamiam sobie, że nadchodzi poniedziałek i czeka mnie kolejny tydzień męczarni, ale zaraz potem myślę że dodasz rozdział na bloga i od razu mi się robi jakoś przyjemniej :D
    A dzisiejszy rozdział wyszedł ci naprawdę świetnie, najbardziej podobają mi się momenty z Harrym i Alex co nie zmienia faktu, że cała reszta jest również wciągająca...
    nie mogę uwierzyć, że to już 72 rozdział zazwyczaj blogi na tym etapie robią się nudne bo autorkom braknie pomysłów, a tutaj, tutaj jest zupełnie inaczej nawet przez myśl mi nie przeszło i raczej nie przejdzie, że rozdział mógłby być nudny, bo naprawdę jesteś GENIALNA! :D
    no dobra to chyba tyle...pozdrawiam, całuje i życzę weny <33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci za wszystkie miłe słowa i bardzo się cieszę, że zauważasz moją pracę i że podoba ci się jej efekt :)
      Sprawiłaś mi wiele radości swoim komentarzem. Dziękuję. I to ja przepraszam, że dopiero teraz na niego odpowiadam. Niestety brak czasu dopadł i mnie...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  11. Cieszę się,że jest nowy rozdział. Wytrzymałam ! Teraz tylko kolejny tydzień do następnego rozdziału grrr... :)
    KOCHAM ... K O C H A M Alex i Harrego <3 Oni są tacy słodcy, że ja nie mogę. To ich przekomarzanie i wgl. Jeju jeju kocham ich ! Cudowna będzie z nich para jak Alex w końcu zgodzi się na związek. Niall u mnie punktuje za te swoje złote rady, taki mądry i wgl. Kochany Horanek <3
    Haha Bardzo podobał mi się fragment o "zaręczynach" Louisa i Kate śmieszny był. Kate jest tak urocza i bardzo się otworzyła w tym rozdziale. Co do Eleanor ciekawa jestem jak potoczą się dalej sprawy z jej aresztowaniem i wgl. Coś czuję, że zbliżamy się do momentu, w którym poznamy "Pana Prześladowcę" i z jednej strony to dobrze, bo szybciej go przyskrzynią,a z drugiej źle, bo pewnie coś się stanie. Okej, chyba wszystko powiedziałam i mogę zakończyć mój chaotyczny komentarz :)) Dziękuję Ci za pisanie tego opowiadania, za to że regularnie dodajesz rozdziały, za to że są one tak cudowne i nie wiem no za wszystko. Jestem twoją ogromną fanką. Mam nadzieje, że jak najdłużej będziesz mi umilać rok szkolny tym opowiadaniem.
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja pisanina umila ci czas :) Dziękuję za ten cudowny komentarz i te wszystkie przemiłe słowa. Fakt, że polubiłaś stworzonych przeze mnie bohaterów sprawia, że szczerzę się do monitora jak głupia :D
      Przepraszam, że dopiero dziś odpowiadam na twój komentarz. Bądź pewna, że przeczytałam go od razu po dodaniu...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  12. O matko .. W końcu coś zrobili z tą szmatą ! Jak mnie to cieszy ! ;D
    Ale od początku ..
    No więc .. JAKI ŚWIETNY HALEX !!!! Powtórzę to milionowy raz .. KOCHAM ICH !! Oni są tacy zajebiści , że nie ma na to słów . Harry ma dosyć dużo pomysłów na to co mogą robić sami w domu .. No niekoniecznie sami , ale .. Hahahaha .. Lou wie kiedy wbić . Ale przynajmniej wyrównali rachunki ;> Ciekawa jestem jak wyglądał tan jego wyraz twarzy ;D Musiał by boski skoro dostał w twarz ;>
    Ach ten Zayn .. Coś tak podejrzewałam , że Pers pomagała Elce i jak widać moje podejrzenia stały się słuszne . Nie rozumiem tylko dlaczego ? Przecież nie miała powodów , żeby skrzywdzić Katy . Niech Malik z nią porozmawia i niech się wszystko wyjaśni . Ucieszyłam się , że chciał jej się oświadczyć ! Szkoda , że wszystko się spieprzyło ;/ Urocze było jak Zayn podziękował Niallowi ;)
    Hahahahahahahaha .. A Harry i Alex oczywiście muszą się o coś kłócić .. Ale Dan wszystko ogarnęła , więc jest dobrze i jeszcze Harold musiał walnąć coś głupiego ..
    Hahahahahaha ta rozmowa w garderobie była świetna ;D Hahahah .. Nie rozumiem czemu Paul się tak wystraszył . To było by urocze gdyby się oświadczył .. No może nie na miejscu , ale urocze ;D Takie awwwwwwwwwwww *_*
    Ach ta Alex .. Przez nią biedny Harruś jest twardy . I będzie musiał spać na podłodze ;D Ale wątpię , że Alex jest do tego zdolna . Hazza potrafi przekonywa , a w szczególności ją ;]
    Nie rozumiem czemu Katy tak bardzo w siebie nie wierzy . Dobrze , że Lou jej to uświadomił . A ten siniak niewiadomego pochodzenia .. Hmm .. Ciekawe skąd on się tam znalazł .. Hmm ;D Harolda jak zwykle do Alex ciągnie , ale to dobrze dla mnie i dla niego . Będzie HALEX !! <3 Hahahah Niall mnie dobił z tym :
    '- Muszę... Muszę... – najwyraźniej ktoś nie przemyślał do końca tematu. – Musze zrobić...
    - Dobrze Alex... – Niall próbował zamaskować swój komentarz kaszlem, ale tak nieudolnie, że aż szkoda było zachodu.'
    Świetne .. Hahaha ..
    I koniec jak zwykle skończony w najnieodpowiedniejszym momencie . Jak ja się cieszę , że ta dziwka została aresztowana ! Dobrze jej tak ! Niech gnije w pudle ! Ale mam wrażenie , że ktoś ją za niedługo wypuści .. Ale do następnego rozdziału , którego nie mogę się doczekać niech gnijee !
    Cały rozdział świetny zresztą jak każdy . Nie mogę się doczekać następnego ! Tak powtarzam się .. Ale co tam ;D

    Kocham Cię <3

    xx







    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam teraz takie wyrzuty sumienia, jak ode mnie do ciebie... Przepraszam cię z całego serca za to, że dopiero dziś odpisuję na twój wspaniały komentarz. Wiedz, że zawsze czytam je na bieżąco i po prostu tym razem nie dałam rady odpowiedzieć w terminie... Zawaliłam... Mam tylko nadzieję, że zrekompensowały to nowe rozdziały.
      Bądź pewna tego, że kocham każde twoje słowo, które do mnie kierujesz i zawsze z niecierpliwością czekam na komentarze od ciebie. Wypatruję twojej ikonki niczym jastrząb ;)
      Jak potoczyło się opowiadanie już wiesz, więc nie będę robić tu z siebie durnia. Postaram się już więcej nie zawalić (choć oczywiście nie całkiem to ode mnie zależy).
      Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam xx

      Usuń
  13. Ja napiszę tylko, że uwielbiam twojego bloga i to opowadanie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że moja pisanina przypadła ci do gustu :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  14. Rozdział jak zawsze wspaniały!!!!!! ;) Mam nadzieję że coś wypali z oświadczyniami Zayna i że wszystko będzie dobrze z nim i Perrie.:) trochę szkoda chłopaka. Ale z drugiej strony wiadomo że coś się musi dziać więc rozumiem. A w twoim przypadku to zawsze się coś dzieje:) Ciekawi mnie sytuacja z El i nie mogę doczekać następnego rozdziału! ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział ci się spodobał :) Mam wielką nadzieję, że nie zmieniło się to z kolejnymi :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  15. jeej akurat przeczytalam w moje urodziny. wspaniały prezent urodinowy dziekuje <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam ci podarować choć taki skromny prezent. Bardzo spóźnione najserdeczniejsze życzenia :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  16. Tak !!!! Aresztowali tą wredną, niewdzięczną, głupią, pyskatą, zarozumiałą, dwulicową jędzę. Mogłabym wymieniać dłużej, ale oszczędzę ci tego :) I dlaczego Alex nie chce być z Harrym ?! ;.; Przecież pasują do siebie idealnie. Oboje pyskaci i uparci :3 Nie mam czasu napisać dłużej, bo muszę się wyspać. Mam rano rozpoczęcie roku, ale musiałam zajrzeć, czy dodałaś :) Czekam na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, mam nadzieję, że przeze mnie nie byłaś niewyspana na tym rozpoczęciu ;)
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam xx

      Usuń
  17. GENIALNY rozdział, chociaż to i tak nie oddaje, tego co myślę i czuję...
    Ale tak jak myślałam, że niedługo zrzucisz jakąś bombę, to nie spodziewałam się, że aż tak szybko :), chociaż mam jeszcze przeczucie,że wybuch tej bomby nastąpi już niedług...Ale będąc w 100% szczerą, to uwielbiam jak mnie zaskakujesz, dzięki temu nigdy nie jestem w stanie przewidzieć co będzie dalej, i dzięki temu jest jeszcze ciekawiej :)
    Alex i Harry, cóż więcej mogę powiedzieć na ich temat prócz tego, że ich kocham, i dzięki nim zawsze (praktycznie) płaczę ze śmiehu...Dobra, ale do rzeczy, to mam nadzieję, że Harremu uda się przekonać Alex do siebie, bo jak dla mnie są dla siebie stworzeni...Z drugiej strony, rozumiem po części Alex, bynajmniej tak mi się wydaje, że ona nie chce być zależna od nikogo, a poza tym jest honorowa, i dla niej to jest porostu krępująca sytuacja, żeby Hazz ją utrzymywał...Mam nadzieję, że uda im się to wszystko pogodzić, i chociaż spróbują być razem...
    Kate i Lou, słodcy, szczęśliwi i zakochani w sobie na zabój (dosłownie)...Widzę, też, że Lou ma coraz większą wprawę, w przekonywaniu Kate, a do tego dodać jeszcze jego "drugie Ja" to tworzy mieszankę wybuchową :D Serio Lou uprawiać sex w głowie :D
    Niall, właśnie tak przedstawia się obraz idealnego przyjaciela, bynajmniej takie jest moje zdanie opiekować, opieprzyć, poradzić (wtedy kiedy trzeba), tylko musi popracować nad w wiarą we własne możliwości, a może właśnie wtedy uda mu się znaleźć swoją księżniczkę, poczekamy zobaczymy...
    Daniell i Liam, tego się nie spodziewałam, że Dan może być, hmm, aż tak władcza, jak widać pozory mylą, ale jak Dan tak i Li potrafią zapanować nad bandą , chociaż metody Dan są bardziej gwałtowne i radykalne...
    Zayn, prawdziwy szczęściaż, że ma takiego przyjaciela jak Niall, który nie ocenia go bezpodstawnie...A co do zerwania z Perrie, to chyba pierwszy raz w życiu nie wiem co sądzić o tym, jedno jest pewne powinien dać jej szansę wytłumaczenia się, dlaczego złamała daną obietnicę, choć nie kryję zdziwienia, bo wcale nic nie musiała mówić El, przecież nie musiała mówić co nowego dowiedziała się od Zayna, ale jak już mówiłam w ich sprawie totalnie jestem zagubiona...:/
    Jak zawsze dziękuję za kolejny CUDNY rozdział, chociaż pewnie dobrze o tym wiesz :)
    Z niecierpliwością czekam na wybuch bomby...

    Pozarawiam Cichusiaaa® XXX

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci za ten wspaniały komentarz i za te wszystkie przemiłe słowa... Jest mi tak strasznie wstyd, że nie odpowiedziałam na niego, gdy był ku temu czas... Przepraszam... Chciałabym obiecać, że to już się nigdy nie powtórzy, ale czasami to po prostu nie zależy ode mnie.
      Cieszę się, że moje opowiadanie ci się podoba i dziękuję, że poświęcasz swój wolny czas, by je czytać.
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  18. O mój...! Nareszcie ta suka (przepraszam za wyrażenia) została aresztowana! Jak ja na to czekałam! Wiedziałam, że wrócisz z bombą, ale z aż taką?! Alex i Harry są niemożliwi: ich kłótnie...no leże i nie wstaje. Louis i Kate: to nadal moja ulubiona para, choć mało teraz o nich...ale i tak cie kocham ^^ Szkoda mi Zayna...
    Liam ma z Danielle fajnie xD
    Dobra bo się rozpisuje niepotrzebnie, bo ty to wszystko wiesz, wiesz że jesteś niesamowita i masz wielki talent, a ja jestem twoją wielką fanką xD ( ja jestem fanką wszysykiego co dobre i fajne). Musisz mi obiecać, że po tym opowoadaniu zaskoczysz nas czymś jeszcze :)
    Pozdrawiam i całuję ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział ci się spodobał :) Dziękuję za wszystkie miłe słowa i za to, że znajdujesz czas, by czytać moje opowiadanie... I przepraszam, że dopiero dziś odpowiadam na twój komentarz.
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  19. Eleanor została aresztowana... Ledwo przeczytałam to zdanie, moja szczęka z hukiem uderzyła o podłogę. Moja mina z pewnością wyrażała więcej niż tysiąc słów. Wyobraziłam sobie drobną Eleanor z kajdankach, wprowadzoną do radiowozu. Kaś? Coś Ty wymyśliła. Mimo wszystko, to ciekawy zwrot akcji. Naprawdę!

    Każda sytuacja między Harrym, a Alex jest wyjątkowa. Mimo ciągłego śmiechu, umieją wpleść w nie troszkę powagi. To fajnie. I nie umieją bez siebie żyć. Są fenomenalni. Harry, nie chcący iść na imprezę, bo wolałby spędzić czas z Alex? Kto by pomyślał, jak jedna osoba, może zmienić jego życie. A jeszcze nie tak dawno, śmiał się z Louisa i wpływu Kate na niego.

    Rozmowa Nialla z Zaynem była naprawdę poważna. Blondyn pokazał się nam w zupełnie innej odsłonie. Rozsądnej, opiekuńczej, dojrzałej. Nie śmiał się. Nie wygłupiał. Słuchał i starał się zrozumieć Zayna. Podoba mi się ta jego strona. Fakt, że Perrie pomagała Eleanor bardzo mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się tego po niej. Byłam i chyba nadal jestem w szoku. Kolejna drobna i słodka osoba, która zamieszała się w takie bagno. Mam jednak nadzieje, że Zayn jej wysłucha i całkowicie jej nie przekreśli. Mimo wszystko, takie rzeczy można wybaczyć, bo przecież Kate nic poważnego się nie stało, prawda? Oni są razem wspaniali i nie wyobrażam sobie, by mieli być osobno.

    Czy wspomniałam, że Liam i Danielle są zdecydowanie dla siebie stworzeni? I chociaż powoli, bardzo stopniowo przekonuję się do Sophie, wciąż widzę Danielle przy boku Liama.

    Pozdrawiam Cię cieplutko! :)

    matrioszkaa! x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem który to już raz przeprasza, że dopiero teraz odpisuje na komentarze... Strasznie cię przepraszam. Naprawdę chciałabym obiecać, że to się już nigdy nie powtórzy, ale czasami już po prostu nie daję rady...
      Dziękuję ci, że wciąż znajdujesz czas na moje opowiadanie i zawsze sprawiasz mi ogromną radość swoimi słowami. Mam nadzieję, że pod tym ostatnim znajdę słowa, że nie zmarnowałaś ze mną czasu...
      Całuję xx

      Usuń
  20. - Wiesz... Myślę, że by nam wyszło bycie razem... – powiedziałem, obserwując uważnie jej reakcję. Pokręciła głową nawet nie otwierając oczu. – Dlaczego nie chcesz nawet o tym porozmawiać?

    - Mówiłam ci dlaczego... – westchnęła.


    Ominęłam coś czy będziesz to wyjaśniać w nastepnych rozdziałach? A jak juz to tłumaczyłaś to moglabys mi powiedzieć, gdzie mniej wiecej?

    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było i nie było... Tak naprawdę niczego nie ominęłaś, bo nie opisałam takiej rozmowy. Było tylko powiedziane, że takie życie jest nie dla niej... Wszystko wyjaśni się później (a właściwie już się wyjaśniło). Przepraszam, że nie odpowiedziałam na twoje pytanie, gdy był po temu czas...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  21. O Jezusie ten rozdział był nieziemski *-*
    Uwielbiam sceny z Halex nawet nie wiesz jak bardzo.
    Ah moi ulubieńcy wyszli na jaw.
    Uwielbiam ich.
    Ich sprzeczki,przekomarzania i słodkie godzenie się.
    Są sobie wręcz przeznaczeni.
    Hmm mam do Ciebie małe pytanko..
    Alex nie chce być z Harrym o to,że jest w gipsie i o trasę po Europie? Czy o coś jeszcze?Kurde dziwnie się czuję będąc niepoinformowaną.
    Proooszę Cię dodawaj w,każdym rozdziale sceny pomiędzy tą dwójką.Uwielbiam je!
    Opowiadanie o Kate a ja zakochałam się w Alex i Harrym..Boże przepraszam..Na prawdę Cię przepraszam.;/
    Nie chciałam tego ale Alex jest tak podobna do mnie.We wszystkim.Ma identyczny charakter co ja.No i jeszcze Harry.Oh ten chłopak skradł moje serce już na początku.Musisz mi to wybaczyć Kasiu.I proszę nie gniewaj się na mnie.
    Ale spokojnie.
    KALU <3 (Kate + Louis :D) mają odpowiednie miejsce w moim sercu.
    Kate jest w pewnym sensie przykładem dla nas czytelników do naśladowania.
    Uświadamia nam,że nie zawsze jest tak źle,żeby się poddać.Ona się nie poddała i choć jest wytworem wyobraźni jest cudowną osobą i pokochałam ją za to.
    Perrie pod wpływem El?
    Szczerze spodziewałabym się zmiany ról.
    Bardziej to Perrie zapowiadała się na osobę,która po trupach dojdzie do celu a nie Eleanor.
    Cóż na pewno nigdy bym nie spodziewała się tego,że El wyląduje za kratami.Haha na prawdę ciekawy zwrot akcji.
    Jestem ciekawa czy Tomlinson pójdzie ją odwiedzić.Fajnie by było.Ogólnie dowiedzieć się co nia kieruję.Wiemy,że zazdrość ale czy tylko to?
    Wiemy,że teraz Liam jest z Sophią ale proszę Cię,nie rób tego i nie rozłączać Dan i Liam'a w opowiadaniu.
    Kocham Lanielle i proszę nie doprowadzaj do rozpadu tej pary też w opowiadaniu.Niech tu zostaną Lanielle.
    Proszę Cię to wiele dla mnie znaczy.
    Cóż wrócę do Lou i Kate..
    Wiem,że zabrzmię trochę strasznie ale chciałabym,żeby doszło do jakiejś sprzeczki pomiędzy nimi.
    Nie bij przepraszam :D
    Są zbyt..hmm..idealną parą? Tak tak właśnie :D
    Ohh są istnym przeciwieństwem Harrego i Alex.
    Mała sprzeczka nikomu nie zaszkodziła ;D
    Cóż przepraszam jeśli ten pomysł Ci się nie spodobał i jesteś na mnie zła.Przepraszam :D
    Cóż tu jeszcze dodać.
    Kurde po tym rozpoczęci roku jestem strasznie nakręcona.Nowa szkoła i tak dalej więc jestem w szoku,że mój komentarz przekroczył dotychczasową długość.Ale to chyba dobrze prawda?
    No to wracając do temat..Proszę Cię Kasiu,żeby zostało tak jak jest jeżeli chodzi o długość scen z Harrym i Alex jak i Lanielle.Na prawdę mam do tych par ogromny sentyment i jeżeli ich rozdzielisz to się zapłaczę.Serio.
    Cóż nie wiem czy spodobał Ci się mój pomysł z kłótnią a jeśli nie to przepraszam..znowu.
    Podsumowując..
    Kocham Twoją twórczość.Jest niesamowita.Kocham sposób w jaki pragniesz przekazać czytelniczką uczucia bohaterów.
    Mowa tutaj o sytuacjach intymnych jak i ich humory itp.
    Kocham to!
    Wiesz z jakim niecierpliwieniem czekałam na ten rozdział?Zdajesz sobie z tego sprawę?
    I chyba na kolejny też będę tak czekać :D
    Kasiu co ja jeszcze mam napisać?
    Oh teraz doda to,że TY jesteś cudowna.Jesteś niesamowita i perfekcyjna.Uwielbiam Cię!
    Przeczuwam,że mój komentarz to jedna wielka komedia.
    Dobra koniec tego zanudzania :D

    Życzę Ci dużo weny :D
    całuję i pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ochotę schować się w najciemniejszej mysiej dziurze za to, że nie odpowiedziałam na czas na twój cudowny komentarz... Przepraszam cię z całego serca...
      Nie będę teraz odpisywać na twoje spostrzeżenia, bo pewnie wiesz już wszystko z nowszych rozdziałów...
      Alex w końcu porozmawiała z Harrym i powiedziała mu prawdę...
      Nie mam ci za złe tego, iż uważasz, że między Kate i Louisem jest za nudno, bo za idealnie. Cóż... doskonale zdaję sobie z tego sprawę i dlatego w ostatnich rozdziałach jest więcej Harry'ego i Alex oraz Nialla i jego Katie...
      Serio wyobrażasz sobie, że Kate i Lou mogliby się o coś pokłócić? Poza tym nie zapominajmy, że oni nie są ze sobą znowu aż tak długo... Co to za związek, w którym już na samym początku są kłótnie (oprócz Halex, bo oni mogą)?
      Mam nadzieję, że opowiadanie nadal ci się podoba i że nie zawiodłam cię akapitami z Harrym i Alex w rolach głównych...
      Jeszcze raz przepraszam, że tak późno piszę...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  22. Cześć Kate. x
    Pamiętasz, jak Ci mówiłam, że mam lenia? Nadal tak jest... Ale, muszę szczerze przyznać, że to komentuję bez przymusu. :) (Okej, właśnie teraz zobaczyłam, że coś mi nie gra, bo zobaczyłam, że odpowiedziałaś na komentarze... Tak, okazało się, że chciałam znowu skomentować poprzedni rozdział... Chyba się dziś nie wyspałam.)
    To co, może tym razem zostawię sobie moich ulubieńców na koniec? :D
    Naprawdę podoba mi się, jak Niall zachował się w stosunku do Zayna. Zamiast go pocieszać tak jakby dobił go jeszcze bardziej, bo na niego nawrzeszczał, ale to dobrze. Naprawdę, ja też wolę, gdy ktoś na mnie wrzeszczy, gdy zrobię coś głupiego, zamiast popierać wszystkie moje decyzje. Dobrze, że Niall tak zrobił. Takiego przyjaciela to tylko ze świecą szukać. Czy jak to tam się mówi...
    Szkoda mi Perrie. Naprawdę szkoda. Eleanor pewnie owinęła ją sobie wokół palca, a ta pewnie stwierdziła, że nie robi aż tak wiele złego, bo przecież Eleanor jest jej przyjaciółką, a przyjaciołom się pomaga... Naprawdę nie cierpię Calder w Twoim opowiadaniu, jest wredną wiedźmą (zupełnie jak moja baba o wf-u...) Rozumiem, że można być zazdrosnym, ale nie aż tak, to totalnie chore. Nie wiem, jak można robić takie rzeczy dla człowieka, z którym było się tyle czasu. Trzeba być naprawdę, naprawdę tępym (tak jak moja baba od fizyki :p) Nawet nie wiesz jak się cieszę, że ją aresztowali... Tylko ciekawi mnie, za co. Może próbowała się wkręcić na to przyjęcie? Ale to bez sensu, i tak podobno miała zaproszenie. A może włamała się do domu któregoś z chłopaków? To w sumie niewykluczone.
    Ahhhh, no to teraz może moja cudowna dwójka. :D
    Rany, jacy oni są przeprzeprzesłodcy! No po prostu rozpływam się, kiedy Harry tak dba o Alex, ona tak bardzobardzobardzo go teraz potrzebuje. Rany, mam nadzieję, że niedługo spikniesz ich razem. Chociaż ich przyjaźń jest równie interesująca, ciekawe jaką byliby parą...
    Tak, totalnie poległam na tej ich kłótni, śmiałam się jak głupia, brzuch bolał mnie naprawdę, naprawdę bardzo mocno... Kocham ich sprzeczki.
    Kate, czy możesz mi powiedzieć, co znaczy słowo "impertynencka"? Matko, jestem teraz głupsza od Harry'ego...
    Wspominałam już kiedyś, że oni są taaaaaaaaaaaaaaaaaacy *rozkłada ręce najszerzej jak umie* słodcy? Nie? Tak? :D No ale wiesz, przypomnę ci, w razie, gdybyś zapomniała. :D Są bardzobardzobardzo słodcy! ♥
    "- Ty przewrażliwiona, uparta, impertynencka...
    - Uuu... – przerwała mu dziewczyna. – Jakie trudne słowo? Czyżbyś studiował ostatnio słownik?
    - Boże, trzymajcie mnie..." - tak, właśnie w tym momencie ryczałam ze śmiechu i to zdecydowanie, jak dla mnie, najlepszy tekst całego rozdziału. :D
    Mam obsesje na punkcie Halex...?

    Dużo, dużo, dużo weny, Kate. x
    To chyba najlepszy komentarz, który napisałam w całym moim życiu...

    http://whispers-and-love.blogspot.com/

    Evil xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko... Jestem okropna i naprawdę nie zasługuję na te wspaniałe słowa :( Ty pokonałaś swoje lenistwo i zostawiłaś ten cudowny komentarz, a ja nie dałam rady odpowiedzieć na niego na czas...
      Dziękuję ci z całego serca, że znajdujesz czas i czytasz te moje wypociny. Mam nadzieję, że nie jesteś rozczarowana tym, jak toczy się ta historia...
      Przepraszam... Jest mi strasznie głupio odpisywać po takim czasie... Bądź jednak pewna, że przeczytałam komentarz zaraz po dodaniu. Sprawiłaś mi nim wiele radości. Dziękuję...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  23. jak sie ciesze ze aresztowali Eleanor chociaz jeszcze nie qiem za co ^_^ kocham sceny Alex-Harry <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podoba ci się ta zwariowana dwójka :)

      Usuń
  24. To nieprawdopodobne, że całe wakacje nie napisałam tu ani razu... Dużo się działo, nie miałam komputera albo po prostu byłam za leniwa. W każdym razie możesz być pewna, że czytałam, czytam i będę czytała i podejrzewam, że dzięki szkole znowu stanę się czynną komentatorką, bo Twoje rozdziały w każdy niedzielny wieczór są dla mnie już chyba tradycją i ostatnią chwilą rozrywki przed szkołą.
    Nie ma chyba sensu żebym skupiała się na wszystkich rozdziałach, które pominęłam, bo zajęłoby to całe wieki. Ale nie myśl, że nie zauważyłam w rozdziale na początku lipca mojego "wódki zgubne skutki" w ustach Danielle. Zauważyłam i za każdym razem kiedy o tym pomyślę cieszę się jakbym miała epileptyczne drgawki. Dziękuję ♥ I napiszę, że szkoda mi, że Niall nie podszedł do tej dziewczyny w Maku. I tak cholernie zazdroszczę Kate, bo była na koncercie Eda. Spełnienie marzeń... I bardzo podobała mi się rozmowa Lou i Kate o dzieciach, o przyszłości... Choć podejrzewałam, że w ciąży Kate nie będzie, bo ludzie za dużo o tym trąbili, a ty raczej nie lubisz być przewidywalna ;) I zapisałam sobie w telefonie dwa teksty z poprzedniego rozdziału: "Gdybym już nie leżał, to padłbym ze śmiechu" bo ja zawsze mówię, gdy czytam Twoje opowiadanie, i "-Idę do łazienki. -Po co? - Otworzyć Komnatę Tajemnic", bo jestem Potterhead, uwielbiam ten tekst i nie mogłam się powstrzymać, to jest najlepszy tekst ever :3
    Przechodząc do ostatniego rozdziału: już od moich pierwszych komentarzy tutaj pisałam, że uwielbiam Halex i chciałabym zobaczyć co z tego wyjdzie. Spełniasz życzenia, kochana ♥ (nauczyłam się robić to fajne serduszko! :D) Ubóstwiam ich droczenie się i podejrzewam, że kiedyś Alex w końcu ulegnie urokowi Harry'ego i zostanie jego dziewczyną. A Danielle chyba ma zadatki na nauczycielkę albo prezesa, z taką łatwością przyszło jej poustawianie wszystkich do pionu. A może zostanie menadżerką chłopców? Może słuchaliby jej bardziej niż Paula? ;)
    Rozmowa Lou i Hazzy rozwaliła mnie na kawałki. Uwielbiam ten moment, gdy muszę na chwilę wyłączyć telefon, żeby wyśmiać się i potarzać się po łóżku, a potem wrócić do czytania.
    Niall... Od zawsze mówiłam, że on wie więcej, rozumie więcej i pomaga najlepiej. Takiego przyjaciela ze świecą szukać.
    Dziwne... Przypominam sobie, że kiedyś napisałam coś w stylu: "Co jeśli Perrie nie ma czystych intencji? Nie, nie wierzę". Czy ja mam wewnętrzne oko?? To dziwaczne. Ale chyba Perrie postanowiła przynajmniej trochę zadośćuczynić... Przynajmniej tak podejrzewam, że to ona wydała El, bo w innym wypadku chyba Louis poszedłby na stronę z Paulem, a nie Niall... Czekam na finał tej sprawy.
    Całuję gorąco,
    Skwarek xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam cię z całego serca, że dopiero teraz odpowiadam na twój cudowny komentarz... Jest mi tak strasznie wstyd, że po prostu z każdym kolejnym komentarzem, mam ochotę schować się do najgłębszej dziury. Czuję, że zawaliłam i jestem tak strasznie rozczarowana sobą...
      Dziękuję ci za wszystkie piękne słowa i za to, że czytasz... Cieszę się, że moje głupie teksty ci się spodobały ;) Też uwielbiam Pottera :)
      Jeszcze raz przepraszam i mogę mieć tylko nadzieję, że nie rozczarowałam cię tym, jak potoczyła się ta historia...
      Całuję xx

      Usuń
  25. Boże Kate
    Nie chce się powtarzać, ale chyba będę musiała. Masz talent większy niż najwyższy szczyt na świecie. Kocham twoje opowiadanie. Masz wielką kreatywność. Harry i Alex bombowi jak zawsze. Kate jak nieśmiała, ale czy ktoś to może zmienić. Stroje Kate są boskie normalnie. Życzę Tobie oraz wszystkim razem ze mną udanego roku szkolnego. Podsumowując bardzo podoba mi się ten rozdział jak i pozostałe
    Pozdrawiam Bożenka.
    P.S. Czy to nie najdłuższy mój komentarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie , nigdy nie spotkałam dziewczyny tak uzdolnionej xx

      K.CL

      Usuń
    2. Dziękuję z całego serca za te komplementy :) Jestem przeszczęśliwa wiedząc, że podoba wam się to, co piszę...
      Całuję xx

      Usuń
  26. http://oath4.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Hello x
    Jeej *o* Już 72 rozdział :) Niesamowite...
    Na początek chciałam Ci powiedzieć, że jesteś ge-nia-lna! Mówię to całkowicie szczerze ;') To opowiadanie jest boskie. Jest już 72 rozdział a mi ono jeszcze sie nie znudziło. Gdy są momenty, że wydaję się, że już nic nie wymyślisz, nagle wyskakujesz z świetnym pomysłem i piszesz dalej! Podziwiam Cię za to.

    A co do rozdziału to mam takie samo zdanie. Jakbym czytała świetną książkę napisaną przez genialnego pisarza *.* No i wprost ubóstwiam rozmowy Harry'ego i Alex. Nie raz płacze ze śmiechu, nie raz ze wzruszenia.

    Ostatnią rzeczą jaką chce to żebyś zakończyła to opowiadanie więc życzę Ci dużo weny i świetnych pomysłow ♥

    Blog się nigdy nie nudzi i chyba nigdy się nie znudzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś dla mnie za dobra, kochanie... Dziękuję ci za te wszystkie przemiłe słowa... Cieszę się, że moje opowiadanie ci się podoba i mam wielką nadzieję, że niczym cię nie rozczaruję i do końca będzie ci się je czytało z przyjemnością...
      Przepraszam, że dałam ciała i nie odpowiedziałam na twój komentarz, gdy był po temu czas...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  28. O tak z pewnością Harry mógłbyś się do budzenia przy Alex.
    Kocham te dwójkę jak się przekomarzają i nie tylko...
    Oj Alexs Harry zawsze się tak szczerzy z rana. Biedni przerwali im, znowu...
    Harry chyba zawsze będzie śpiochem.
    Harry to nic strasznego że 'masz' malinki na szyi a plecy podrapane... hahaha
    Biedny Zayn. Po pierwsze kac morderca, a po drugie ta cała sprawa. Nikomu nie jest dobrze, kiedy wie że został tak perfidnie oszukany. Tego, że zerwał z nią z tego powodu się nie spodziewałam, zaskoczyłaś mnie tym.
    Daniel się tak ucieszyła, że pomoże Kate w wyszykowaniu(sukienkę dobrałaś świetną), a potem musiała ich uciszać.
    Pierwsza taka poważniejsza kłótnia Harrego i Alexs, ale zaraz potem 'zawieszenie broni' pozwól że zacytuje Liama z opowiadania.Jak można tak szybko przejść z jednej skrajności w drugą? Chyba tylko oni tak mogą. hahaha
    Biedny Harry, nie ubłagał Paula, by zamiast iść na tę kolacja 'zając' się Alexs hahaha i nie fochaj się na Alexs, bo będziesz spał na podłodze...hahaha
    Kate znowu nie wieży, że wygląda świetnie, a wygląda. Lou ją przekonał.
    To z zaręczynami i potom Co? Co? Co? Co? było przezabawne! Paul przez to przeszedł zawał.
    Harry wszyscy wiemy czym musisz się zająć! hahaha
    Kolacja się nie do końca udała. Biedny Zayn strasznie mi go żal.
    Dobrze tak El ma za swoje!
    Podsumowując rozdział znów (co nie znaczy źle, wręcz przeciwnie lubię jak się coś dzieje)pełen niespodzianek. Bardzo mi się podobał. Wspaniale piszesz! Czytając twoje opowiadanie mogę się odprężyć i zapomnieć choć na chwile o rzeczywistości, czyli szkole i innych problemach za co Ci bardzo dziękuje!
    Marzena ze Śląska





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci z całego serca za ten cudowny komentarz... Mogę tylko bić się w pierś i przepraszać, że dałam ciała i nie odpowiedziałam na niego, gdy był ku temu czas... Wiedz jednak, że zawsze czytam od razy wszystkie wasze opinie i sprawiłaś mi swoim komentarzem wielką radość... Tym bardziej mi głupio, że tak dałam ciała...
      Przepraszam... Cieszę się, że znalazłaś w rozdziale kilka fragmentów, które ci się podobały :) Mam nadzieję, że moja pisanina nadal ci się podoba i nie rozczarowałam cię moimi pomysłami...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  29. Ha wiedziałam ,wiedziałam !!!
    Niech mi ktoś powie że nie ma czegoś takiego jak kobieca intuicja to wyśmieje. W kościach czułam że Perrie coś knuje ale co jak co Niall ma racje Zayn niech ochłonie i da jej sie wytłumaczyć , może coś jeszcze sięza tym kryje.


    A nasza ukochana para zaraz po Lou i Kate jak ja uwielbiam jak oni się ze sobą kłócą :)

    To chyba tyle jak na razie , pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobieca intuicja, to jedna z potężniejszych rzeczy na świecie, choć czasami bywa zawodna ;)
      Dziękuję za komentarz i bardzo przeprasza, że dopiero teraz na niego odpisuje...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  30. Jak zawsze cudowny ;) Tłumiłam swój śmiech przy akcji z pseudo zaręczynami xD Boskie ;D Czekam na kolejny rozdział. Lena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cieszę się, że moja pisanina przypadła ci do gustu :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  31. Harry i Alex są jak uosobienie powiedzenia "kto się czubi, ten się lubi" ;D
    Danielle i Liam idealnie do siebie pasują, uwielbiam tę parę. (Piszę tak o każdej parze w tym opowiadaniu, ale nieważne XD)
    Nie wiem co myśleć o Perrie, raz ją lubię, a raz nie. W sumie cieszyłabym się, gdyby sytuacja z nią się wyprostowała.
    Ahaha "Louis się oświadczył?", jak to można opatrznie zrozumieć sytuację. ;D
    No i zakończenie ELEANOR ARESZTOWANA. Wow, ciekawe co będzie z nią dalej.
    Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i bardzo przepraszam, że dopiero teraz na niego odpowiadam... Wiedz, że przeczytałam go zaraz po dodaniu, jak zawsze. To na odpowiedzi zabrakło mi czasu...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  32. Świetny rozdział. Jak czytałam to w niektórych momentach, aż moja babcia przychodziła, pytała co się tak znowu śmieje xD. W każdym razie przeżyje ten rok (mój ostatni w tej szkole III gim. Szlachta :P)z uśmiechem, ale tylko dzięki twojemu blogowi. Byle tylko do następnej niedzieli :D
    Pozdrawiam <3333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci bardzo za twój komentarz i te miłe słowa... Cieszę się bardzo, że podoba ci się moja pisanina i udaje mi się sprawić, że się uśmiechasz :)
      Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na twój komentarz :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  33. o kurdee! niezłe zakończenie xD czekam na następny!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  34. Witaaj :)
    Czułam, że jak Alex zamieszka z Harrym będzie baaardzo wesoło ^^ Uwielbiam te ich kłótnie, ahh ! :D
    W końcu Harry wie, jak czuł się Lou, gdy niespodziewanie odwiedzał go w domu, i najczęściej były to nieodpowiednie momenty :D
    No i nie muszę pisać, że wraz z każdym następnym rozdziałem uwielbiam Kate i Lou coraz bardziej, oni są idealni *.*
    Biedny Zayn ;c Czułam, że Perrie nie jest wobec niego do końca szczera.. Mam nadzieję, że to się wkrótce wyjaśni.. :)
    No i końcówka ?! To wielki SZOK! :o Nie mam pojęcia co może być dalej z Eleanor i jak do tego doszło, że została aresztowana. Pozostaje mi czekać na następną niedzielę :D
    A więc pozdrawiam ,
    Aleksandra, @blue_eyes_9
    :) !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moje opowiadanie, jak i wykreowani bohaterowie przypadli ci do gustu :)
      Bardzo dziękuję za komentarz i przepraszam, że tyle mi zajęło odpisanie na niego...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  35. Jejku nareszcie udało mi się wpaść. Tak cię cholernie przepraszam.. Dodałaś rozdział w niedziele, a ja dopiero teraz.. achh.. Mam nadzieje, że wybaczysz mi ten jakże karygodny wyczyn ;*
    Rozdział? Dziewczyno ty z każdym słowem przechodzisz samą siebie. Ta historia jest tak niezwykła i chyba nigdy mi się nie znudzi. Dzięki tobie ten dziwny dzień stał się o wiele bardziej radosny i pozytywny :D
    Kocham twoje dialogi <33 Zawsze się śmieje, zwłaszcza z rozmów Hazzy i Lou :D Mistrzostwo!
    Tak mi szkoda Zayna.. Ale nasz Blondas mimo, że sam zawalił sprawę ze swoją wymarzoną dziewczyną ma gadane. Dobrze powiedział Zaynowi i Mulat powinien jeszcze porozmawiać z Pezz.
    Lou i Kate jak zawsze poruszają moje serce, a te ich wszystkie drobne gesty sprawiają, ze zawsze się rozpływam.
    Alex i Harrry - ta para jest idealna! Taki zakręcony związek. Oni są do siebie cholernie podobni, co sprawia, ze bd się kłócić w nieskończoność, a ja już nie mogę doczekać się tego ich droczenia :D Mam nadzieje, ze Alex w końcu da się przekonać na tej wyjazd z nimi w trasę.
    Końcówka z aresztowaniem El, jejku szok. Ale pojawiła się w mojej głowie cicha nadzieja, że to może Perrie.. :D No ale zobaczymy, czemu ty musisz kończyć zawsze w takim momencie!?
    Kocham to! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem to zdecydowanie ja powinnam przepraszać i błagać o wybaczenie... Twoje cudowne komentarze zawsze sprawiają mi tyle radości, że tym bardziej jest mi przykro, iż dopiero teraz piszę odpowiedź...
      Cieszę się, że nadal czytasz moje opowiadanie i wciąż nie szczędzisz mi słów... Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną do końca, bo już nie mogę się doczekać tego, co napiszesz po epilogu...
      Jeszcze raz dziękuję za wszystkie przemiłe słowa..
      Ściskam xx

      Usuń
  36. Nie wiem co mam powiedzieć. Czasami mieszam się między tym co tylko pomyślałam i co już powiedziałam. Niektóre rzeczy zostawiam dla siebie, inne pisze. Potem gubię się i nie mam pojęcia co napisać, aby się nie powtarzać. Jeśli to zrobię musisz pamiętać, że nie jest to umyślne.
    Spodziewałam się tego, że Niall da wsparcie i poda pomocną dłoń Zaynowi. To nie ulegało wątpliwości. Chłopak podołał i jak zwykle mnie nie zawiódł. Nie tylko zaopiekował się Malikiem, jak i również opieprzył go gdy musiał i dał radę. Nie będę się nad nim rozwodzić, to trwałoby zbyt długo. Jest po prostu cudowny!
    Wciąż czekam na moment, w którym Alex zdecyduje się na poważną rozmowę z Loczkiem. Niby dziewczyna jest odważna, właśnie 'niby' czy nie jest to tylko pozorna odwaga i siła? Wydaje mi się, że potrzebuje kogoś kto da jej wsparcie, wspomoże i otoczy bezpiecznym ramieniem. Harry jest idealnym kandydatem na taką osobę, ale niech ona go doceni, nie tylko wewnętrznie, przed samą sobą, również i przed nim. Powinna dać mu do zrozumienia ile dla niej znaczy. Niech w końcu ten garb niepewności między nimi się rozpłaszczy. Czekam na to aż ona powie mu, że jest dla niej ważny. Bo przecież jest prawda?
    Perrie i Zayn. Mój wstęp dotyczył właśnie tej dwójki. Tutaj gubię się sama w sobie. Gdy analizowałam wszystko, dopowiadałam również sobie pewne rzeczy. Znasz te moje wywody i analizy, którymi Cię zamęczam. Wracając do nich. Momentami nachodziły mnie myśli, czy aby Blondynka nie macza w tym palców. Czasami miałam wrażenie, że była dziewczyna Mulata, coś kręci i ukrywa. Jej zachowanie było dziwne i dwuznaczne. Szczególnie gdy chodziło o pannę Calder. Jednak upominałam się ‘Nie popadaj w paranoje’. Wiesz jak to jest, niekiedy domysły wyjeżdżają tak daleko, że człowiek ma wrażenie, że to już staje się irracjonalne.
    W każdym razie. Wierzę w to, że nawet jeśli Perrie intrygowała wspólnie z Eleanor i pomagała jej, kiedyś zrozumie i naprawi swoje błędy. Miejmy nadzieje, że nie będzie za późno…

    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Ściskam Cię mocno i mam nadzieje, że wkrótce się zobaczymy! <3

    ~Eirene.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci z całego serca za ten komentarz i równie mocno cię przepraszam, że dopiero teraz znalazłam chwilę na napisanie tych kilku słów odpowiedzi...
      Zawsze sprawiasz mi wiele radości swoimi komentarzami, ale jeśli miałabym być szczera, to oddałabym wszystko, by usłyszeć twoje zdanie na żywo, najlepiej podczas jakiegoś spotkania przy kawie. W Opolu...
      Mam nadzieję, że będzie nam dane się w końcu spotkać. Może już w maju...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  37. rozdział niesamowity , czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  38. widze ze Stylesa dopadła strzała Amora ;) no prosze, a smiał sie z Louisa :D teraz oboje tacy sami będą , wkońcu sa niczym jak bracia :) uwielbiam gdy sie tak przekomarzają :) a akcja w kuchni z nimi to genialna poprostu :D wszystko z siebie odczutyja wszystko - jak bracia wkońcu :)
    Niall to dopiero chłopak. on po prostu wszystkim powie prawde, szczera prawde, pomoze i da kopa w tyłek. o prostu skarb miec takiego xx i bingo miałam race ! Perr pomogła El. od razu wyczułam gdy Zayn to wszystko jej opowiadał. ii- nasz Irlandczyk normanie mysli jak ja ! jestem za że Perr jest spoko, troche przegieła, ale mui=siało byc na rzeczy..
    hahahaha! 'karuzalne' serio ? :D Dani wszystko doprowadzi do porządku, az wyobrażam sobie dumneg Liama :) ojj.. Alex z Harrym mają szczęście z tym kłamstwem. ale czy na długo ? wogóle to po prostu para wręcz taka sama ! :D
    ogołnie to bardzo smieszny rozdział, przepiękne ubrania (jak ja bym chciała figure Kate!), no i co najwazniejsze ... TAK KURWA TAK !! aresztowali ją !

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ci, kochanie, za ten cudowny komentarz i z całego serca cię przepraszam, że nie odpowiedziałam na niego, gdy był na to czas... Bądź pewna, że przeczytałam go zaraz po dodaniu. Zawsze z niecierpliwością czekam, by przeczytać twoje zdanie i uwielbiam te nasz małe, komentarzowe konwersacje :)
      Całuję xx

      Usuń
  39. taaak, wiem wczesniej pisałam taki sam, tylko nie zapisał sie tam gdzie powinnien, nie wiem czemu tego nie zauwazyłam jak i gdzie pisałam ! ;c
    dobrze że Ty mądra jestes :)

    K.CL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i przepraszam za błędy ale ich nie zauwazyłam (one sa okropne !)

      K.CL

      Usuń
  40. Hej, zapraszam cię na: http://stowarzyszenie-blogow-o-one-direction.blogspot.com/. Zostaw tam link do swojego bloga, to zapiszę cię na listę.

    OdpowiedzUsuń
  41. Jutro jedyny dzień bez kartkówki z chemii, więc wykorzystałam okazję i udało mi się dziś nadrobić już wszystkie rozdziały  Postanowiłam cię nie zamęczać czytaniem moich długaśnych komentarzy i starałam się możliwie streszczać. Szczerze powiedziawszy trochę to wynika również z tego, że mimo braku nauki z chemii mimo wszystko kiepsko u mnie z czasem ;p

    68
    Uff jak to dobrze, że to był jednak fałszywy alarm i Kate wciąż jest bezpieczna 
    Haha Styles u Alex :D No oni są naprawdę cudowni! :D Uwielbiam te ich przekomarzania się i w ogóle 
    Piżama Party hmm tak, to by zdecydowanie było niestosowne gdyby Styles pojawił się w swojej ‘piżamie’ ;p
    Lou pogodził się z Zaynem!   A przynajmniej stara się mu wybaczyć  Naprawdę się z tego bardzo cieszę 
    Dlaczego Kate tak powiedziała? Przecież ona wcale nie powinna odejść! Dlaczego nie widzi, że wszyscy ją kochają i odchodząc tak bardzo by ich zraniła? Wiem, że ona chce to dla ich dobra, ale myślę, że wcale nikomu by to na dobre nie wyszło. Mam nadzieję, że Louis wybije jej ten pomysł z głowy.

    69
    Jak to dobrze, że Niall tak szczegółowo wytłumaczył Kate jak beznadziejny był to pomysł i że zdecydowane nie wyjdzie to dla nikogo na dobre. Teraz może przynajmniej nie będzie miała co do tego wątpliwości.
    Niall i jego księżniczka ;p Szkoda, że się nie odważył, albo raczej, ze zrobił to już za późno, ale kto wie, może się jeszcze kiedyś spotkają ;) Jeśli naprawdę są sobie przeznaczeni wszystko jest możliwe 
    Muszę przyznać, że scen na miarę rozdziału numer 69 nie zabrakło i było naprawdę gorąco ;) Wprawdzie nie przepadam jakoś specjalnie za tego typu scenami, ale przecież to był rozdział 69 ;D
    A jeszcze co do tatuaża Alex to te kolorowe motylki zdecydowanie do niej pasują i bardzo mi się podoba 

    70
    Ach jak Louis się zamartwiał, to było wręcz urocze  Hmm czyli jednak dzieci nie będzie? A miałam taką malutką nadzieję, że może jednak… 
    Wyjście z Dan :D Też byłabym zachwycona biblioteką  Mark i Adam pokonani przez staruszkę ;p Faktycznie świetna ochrona XD Szkoda, że El musiała zepsuć taki miły wypad… I co znaczyło to, że spotka Kate szybciej niż ona się tego spodziewa? Wciąż nie wiem czy jest tylko zwykłą jędzą, czy też jest aż tak głupia i okrutna, że faktycznie współpracuje z tym psychopatą.
    Harry już porwał Alex =D Wiadomo, że musiał użyć swojego uroku osobistego, bo chyba już by po prostu dłużej nie wytrzymał bez posiadania jej przy sobie przez cały czas ;)


    71
    Ta pierwsza scena to było normalnie mistrzostwo! Haha genialne, naprawdę genialne XD
    Ed <3 Uwielbiam go i normalnie zazdroszczę Kate, że mogła go poznać ;p
    Czy Niall ma jakiś plan jak znaleźć tą dziewczynę? Hmmm chyba to faktycznie nie będzie takie proste, ale od czego jest detektyw Niall? ;)
    I ostatnie, czyli: co?!?! Jak to z nią zerwał?!?! Dlaczego?
    P.S. W ogóle na początku myślałam, że to ten psychopata przyszedł do Niall’a i byłam zła, że otworzył niewiadomo komu, ale na szczęście to tylko moja paranoja ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 72
      Poranek Stylesa i Alex :D No naprawdę, wiem że się powtarzam, ale szczerzę się do monitora :D
      Zayn…Współczuję mu. Ale też z nim zawsze mam mieszane uczucia…Tak bardzo chciałam, żeby pogodził się z Pers i wszystko wskazywało na to, że zmierzają właśnie w tym kierunku atu nagle bum! I już kompletnie nie wiem co myśleć. Naprawdę Pers mogłaby być taka? Dlaczego to wszystko robiła? Rozumiem, że są przyjaciółkami, ale… Eh… z jednej strony chcę, żeby to się jakoś wyjaśniło i żeby pogodziła się z Zaynem, ale z drugiej nie rozumiem dlaczego zrobiła coś takiego i nie wiem czy na miejscu Zayna byłabym w stanie znów jej zaufać.
      Muszę tylko dodać jeszcze, że Niall jest wspaniałym przyjacielem i kogoś takiego można tylko pozazdrościć 
      Trzecia wojna światowa między Harrym a Alex XD haha Dan mnie normalnie zaszokowała ;p Ale to przechodzenie ze skrajności w skrajność u Harrego i Alex jest po prostu genialne ;D ”karuzalne” haha w tym fragmencie płakałam ze śmiechu razem z bohaterami XD
      ”Będą podziwiać jakie są zgrabne – dokończyłem za nią. „A mnie będzie szlag trafiać...” Zazdrośnik Louis ;) Uwielbiam tą jego zazdrość o ten jego skarb 
      Oświadczyny Lou? Hmm czemu nie ;p Ale to zainteresowanie i to piękne ‘Co?’ wszystkich zebranych mnie rozwaliło ;)
      Aresztowali Eleanor?! Czyli naprawdę współpracuje z tym psychopatą czy sama coś przeskrobała?

      A ta sukienka Kate jest prześliczna! 

      P.S. Miałam jeszcze trochę cytatów, które mi się podobały, ale oczywiście musiały mi się skasować i już po prostu nie mam siły, żeby przeglądać te wszystkie rozdziały i ich szukać…

      Usuń
    2. Przepraszam cię z całego serca, że nie odpisałam na twój wspaniały komentarz... Zawsze sprawiasz mi swoimi słowami przeogromną radość i pewnie dlatego tym bardziej mi wstyd, że nawaliłam.
      Dziękuję, że nadal ze mną jesteś i czytasz... Nadal sprawiasz mi ogromną przyjemność swoimi cudownymi komentarzami. I po prostu uwielbiam, gdy wklejasz w nie cytaty, które ci się podobały...
      Dziękuję. Pozdrawiam. Ściskam xx

      Usuń
  42. WOW. Ja wiedziałam, że El ma nieczyste sumienie. JA wiedziałam, że tak będzie :) I naprawdę podejrzewałam, że Per też będzie w to zamieszana.
    Tak jak pisałam poprzednio nie byłam zwolenniczką Halexy ale teraz nie mogę się doczekać kolejnych scen z ich udziałem.
    Możesz uznać mnie za maniaczkę, ale znów, po raz któryś zaczęłam czytać Twój blog od początku :) On mi się nigdy nie znudzi :)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo cię przepraszam, że dopiero teraz odpisuję na twój komentarz... Dziękuję ci, że nadal ze mną jesteś i znajdujesz czas, by czytać moje opowiadanie. Cieszę się, że przekonałam cię do Alex i Harry'ego - uwielbiam tą parę :)
      Któryś raz zaczęłaś czytać od początku? Chyba jesteś już większą specjalistką od tej historii, niż ja ;) Może powinnam z pytaniami odsyłać do ciebie?
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  43. Czekam nastepny *.* nie moge sie doczekac *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że te następne cię nie rozczarują...

      Usuń
  44. Kiedy będzie natępny rozdział? bo ja tu zwariuje xXx
    Kocham twojego bloga <3
    Całuje ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie za późno, by odpowiadać na to pytanie ;) Przepraszam...
      Cieszę się, że moje opowiadanie ci się spodobało :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  45. NIe umiem zaczynać komentarzy, a tym bardziej, że to był jeden z rozdziałów, przy którym wszyscy zajdujący się w moejscu gdzie go czytała patrzyli na mnie jak na nienormalną :D I nie mogłam go nawet w spokoju dokończyć, bo co chwila ktoś zadawał mi pytanie 'O co chodzi' lub ' Z czego się śmiejesz' a ja skrupulatnie odpowiadałam 'O nic', 'Z niczego' :) Pczywiście to nie prawda, bo myślałam że w niektórych momentach się uduszę. Całe szczęscie nie doszło do tego i mogę spokojnie skomentować rozdział. To że był śmieszny już mówiłam, ale zdecydowanie zaskoczyło mnie aresztowanie Eleonor! Mocne zakończenie, dokładnie takie jak lubię. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ♥ Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moja pisanina potrafiła cię rozbawić :) W końcu nie samymi dramatami człowiek żyje...
      Przepraszam, że dopiero dziś odpowiadam na twój komentarz. Zdecydowanie czasami brak mi czasu na wszystko...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  46. Jej!
    Dzisaj komentuję, bo wcześniej czasu nie miałam ;)
    Genialny rozdział.
    Jak była ta scena w domu Hazzy, to ja myślałam, że tobią TO.
    Nadal czekam na Horana w spódnicy! :)
    Czekam na jutrzejszy rozdział, nawet nie wiesz, co ja robie, aby go przeczytać tego samego dnia, czy pare godzin później! :)
    pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a no i zapomnialam o najwazniejszym!
      Juhu! El zostala zlapana! Na peeno maczala palce w tej calej: "brudnej sprawie" z Kate. :)
      Pozdrawiam poraz kolejny ;)

      Usuń
    2. Dziękuję ci za te wszystkie miłe słowa. Bardzo się cieszę, że moje opowiadanie ci się podoba :) Mam nadzieję, że to nie zmieni się aż do ostatniego rozdziału...
      Przepraszam, że nie udało mi się odpisać, gdy był ku temu czas...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  47. ZAPRASZAM: http://stranger--fanfiction.blogspot.com/ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  48. Kiedy Nastepny ?
    Nie moge sie doczekac
    Kocham Cie i to opowiadanie *.*
    Jestem nowa czytelniczka !

    S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam cię, kochanie, że nie odpowiedziałam na twoje pytanie, gdy był ku temu czas...
      Cieszę się, że moje opowiadanie ci się spodobało i mam nadzieję, że żaden rozdział cię nie rozczarował...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  49. Ja rozumiem ze Zaynowi ciezko ale niech jej sie da wytlumaczyc usiada i niech porozmawiaja bez tych wszystkich emocji. A co do Nialla to juz znasz moja wizje podboju serca Kate :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kolejne rozdziały pozwoliły ci spojrzeć na całą tę sprawę z perspektywy Zayna i wiesz, co mu kazało zrobić tak, a nie inaczej...
      No a Niall... Oj, tu będzie się działo...
      Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na twój komentarz...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  50. Tak ! Nareszcie ! Szkoda tylko, że kazałaś tak długo czekać.. Od początku wiedziałam, że ona jest jakaś inna. Należy jej się całkowicie za to co zrobiła niewinnej Kate.
    Szczerzę się do monitora jak głupia dzięki tej informacji haha :D
    Mam nadzieję, że współpracowała z tamtym facetem i dzięki temu szybciej go znajdą...
    Nie wiem tylko czemu Niall nie chciał żeby Kate pojawiła się na tej kolacji.. Podejrzewam, że znowu ten popierdoleniec jakimś cudem dostanie się do środka, ew. wyśle kogoś innego żeby nastraszyć Małą...
    No ale dobra, ja tu gadam a następny rozdział to sam się przeczyta chyba xd

    @enough_strong__

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż... niedługo wszystkiego się dowiesz ;) Albo raczej prawie wszystkiego ;)

      Usuń
  51. Dziękuję z całego serca za tą nominację... Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz, ale po prostu na nic nie znajduję ostatnio czasu... To jest też powodem, dla którego nie mogę wziąć udziału w zabawie. Po prostu wiem, ile to zajmuje i nie mogę sobie teraz na to pozwolić...
    Jestem zaszczycona i przeszczęśliwa, że wybrałaś moje opowiadanie...
    Dziękuję i pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń