poniedziałek, 29 kwietnia 2013

54




   Życie w trasie... Wbrew pozorom wcale nie jest to tak ekscytujące, jak się wielu osobom, a już zwłaszcza fanom, wydaje. A właściwie jest, ale tylko, gdyby pominąć tą część straconą na dojazdy. Długie godziny spędzone w drodze, choćby nie wiem jak było wygodnie i tak ciągną się niemiłosiernie. „Co można robić na tak ograniczonej przestrzeni?” westchnąłem ciężko, próbując właśnie znaleźć odpowiedź na to pytanie. Po jakimś czasie nawet najlepsza gra się nudzi... Leżąc na kanapie, oddawałem się właśnie mojemu ulubionemu zajęciu. Obserwowanie kumpli zdecydowanie było bardziej interesujące od wszystkiego, co mogłem w tej chwili wymyślić. „Zazwyczaj tak było...” Dziś tylko Harry sprawiał, że jeszcze nie umarłem z nudów. Niall oglądał jakąś powtórkę meczu, chociaż gdybym miał być szczery, to jak dla mnie więcej drzemał, niż patrzył w telewizor. Mark wciąż uparcie klikał w klawiaturę swojego laptopa, próbując rozpracować poziom, na którym utknęliśmy wcześniej. „Ten to ma wytrwałość...” uśmiechnąłem się pod nosem. „Mi już z trzy razy by się to znudziło...” Liam uparcie twierdził, że pomaga mu to rozgryźć, ale wszyscy wiedzą, że specjalista z niego żaden. Nasi zakochani wciąż na górze spali sobie smacznie. Za to Harry... Po odespaniu kaca, wydawał się być w dużo lepszym stanie, niż rano. A od dobrej godziny zawzięcie klikał w ekran telefonu, szczerząc się przy tym jak głupi. Sprawdziłem wszystkie opcje... Żadnych nowych postów na Twitterze, czy Instagramie... Odrzucając większość możliwości, pozostała tylko jedna...
   - Z kim piszesz, Hazz? – odezwałem się, przerywając tą pozorną ciszę. Ledwo powstrzymałem się, by nie parsknąć śmiechem na widok jego miny. „Tak wygląda ktoś przyłapany na gorącym uczynku...” Spojrzał na mnie, jakby nie wiedząc o co mi chodzi.
   - Pewnie zamęcza Alex – mruknął Niall, leniwie ładując kolejnego chipsa do ust.
   - Wcale jej nie zamęczam – oburzył się Harry. – Do ósmej jest w pracy. Ma się odezwać, jak już będzie w domu...
   - To skoro nie z nią, to z kim? – nie odrywałem od niego wzroku. Jeśli miałbym zgadywać, to ta mina świadczyła o tym, że właśnie usilnie próbuje wymyślić, co powiedzieć, by nie mówić prawdy... „Coś ciężko z tym myśleniem u niego dzisiaj...” zaśmiałem się w duchu. Zdecydowanie zbyt długo zwlekał z odpowiedzią. Jeszcze chwila i będzie więcej zainteresowanych tą informacją...
   - Co ty kombinujesz? – odezwał się Liam, patrząc na niego podejrzliwie. „Dokładnie...” uśmiechnąłem do swoich myśli, bo kolejny raz miałem rację. – Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie?
   - Ze znajomą piszę... – mruknął pod nosem niczym obrażone dziecko i wciąż uparcie unikał spojrzenia w naszą stronę.
   - Z jaką? – zainteresował się Niall. Nawet jemu nie umknęło dziwne zachowanie przyjaciela.
   - Nie znasz...
   - Skoro nie znamy, to dlaczego to taka tajemnica? – spytałem.
   - Może to ten rudzielec, z którym się przespał... – rzucił Nialler, pochłaniając kolejną garść czipsów. Sądząc po rumieńcu Harry’ego, chyba trafił w dziesiątkę.
   - Nie przespałem się z nią – warknął. – Spaliśmy obok siebie...
   - Jasne – zaśmiał się blondyn. – A teraz umawiacie się na kolejne wspólne zaśnięcie obok siebie na kanapie? Tak to się teraz nazywa?
   - Tak sobie piszemy... – powiedział cicho Harry i w tym momencie komórka oznajmiła nową wiadomość. Przeczytał ją szybko i zaśmiał się pod nosem. Zerknął na nas i zabrał się za odpisywanie. I cały czas szczerzył się do telefonu.
   - Jakaś niezła musi być... – rzuciłem, czekając na jego reakcję.
   - Jest... – wyglądał jakby się namyślał. – Jest zabawna. I jej angielski jest strasznie śmieszny. Zwłaszcza w połączeniu z tym dziwnym akcentem. Jest strasznie nieśmiała i wiecznie się czerwieni. Jak zażartowałem coś na temat jej mokrych majtek, to myślałem, że mi zejdzie na zawał, albo jakiegoś udaru dostanie z przegrzania...
   - Niezła jakaś? – zapytałem ponownie licząc, że będzie bardziej domyślny. „No przecież nie o jej walory wewnętrzne mi chodzi...
   - Normalna... – powiedział, wzruszając ramionami.
   - Czyli nic specjalnego – zaśmiał się Niall. – A już myślałem, że to jakaś gorąca laska i masz zamiar ją wyleczyć z tej nieśmiałości... – poruszał zabawnie brwiami.
   - Jesteś idiotą – mruknął Harry pod nosem, zajęty czytaniem kolejnej wiadomości, która nadeszła w międzyczasie. I ponownie wyszczerzył zęby w uśmiechu, odpisując na nią.
   - A gdybyś miał wybrać – zaczął Niall, nagle bardziej zainteresowany przyjacielem, niż meczem w telewizji. – To ona, czy Alex?
   - Dlaczego niby miałbym wybierać? – zdziwił się. – Przyjaźnić mogę się z obiema.
   - Przyjaźnić... – Horan zaśmiał się pod nosem. – Jaki z ciebie przyjacielski chłopak się zrobił ostatnio. Nic tylko byś się przyjaźnił ze wszystkimi...
   - A to źle? – pojawienie się Kate zaskoczyło nas wszystkich.
   - Jezu, Mała, poruszasz się jak jakaś ninja – wysapał Hazz, przechodząc właśnie mały zawał. „Mówiłem, że wygląda jakby miał coś na sumieniu...” Jednak przyjście dziewczyny zasadniczo zmniejszyło nasze zainteresowanie nim.
   - Wyspana? – odezwał się Liam, o którego obecności prawie zapomniałem.
   - Tak, dziękuję – uśmiechnęła się, nadal stojąc w przejściu. – Mogę z wami posiedzieć? Louis wciąż śpi...
   - Jeszcze pytasz? – zerwałem się na nogi, chwytając ostrożnie jej dłoń i ciągnąc w stronę wolnego miejsca obok mnie. – Siadaj. Chcesz coś do picia?
   - Albo do jedzenia? – dodał Niall. – W sumie to co z tym McDonaldem? Mieliśmy się w jakimś zatrzymać...
   - Musimy zjechać z autostrady... – wtrącił się Mark.
   - To co z tym piciem? – zapytałem cicho, patrząc jak zsuwa buty i układa je równo na podłodze, a następnie siada po turecku.
   - Jeżeli to nie problem, to napiłabym się herbaty – powiedziała cicho.
   - Powinna jeszcze być w termosie – ponownie odezwał się Liam. Wstałem i po chwili podawałem dziewczynie kubek.
   - A tak swoją drogą, to co wyście z Louisem w nocy robili, że tacy wymordowani dzisiaj jesteście? – rzucił Hazz i dopiero nasze przerażone spojrzenia skierowane w jego stronę powiedziały mu, że z jakiegoś powodu nie powinien o to pytać. „No tak, spał, gdy Liam wspomniał nam o kolejnych koszmarach Kate.” Zauważyłem, że dziewczyna zaczerwieniła się i ukryła twarz za kubkiem. „Ale się uśmiechała...” Nieśmiało, tajemniczo, ale zdecydowanie wesoło... „Czyżby Lou znalazł jakąś niezawodną metodę przeganiania złych wspomnień?


   Byliśmy pogrążeni w rozmowie na jakiś kolejny błahy temat, gdy nad nami coś nieźle huknęło.
   - Kurwa mać! – rozległ się krzyk Louisa. – Który z was, debile, zostawił karton pod drzwiami? Chcecie mnie zabić?
   - Ups... – wymknęło mi się. Spojrzałem na rozbawionych przyjaciół. – Miałem go znieść na dół, ale coś mnie rozproszyło... – mruknąłem, przypominając sobie, że wtedy akurat zająłem się odpisywaniem na wiadomość od Lou. – Jak już go znalazłeś, to możesz go znieść na dół! – krzyknąłem.
   - I jeszcze czego? – warknął. – Zaraz ci go w dupę wsadzę, to nauczysz się zostawiać swoje rzeczy... – Louis pojawił się w drzwiach z pudełkiem w rękach. – A gdyby to Kate się o niego potknęła? – spojrzał na mnie wymownie. – Myśl czasami, co robisz...
   - Przepraszam... – powiedziałem skruszony, odbierając od niego karton. Zerknąłem na dziewczynę, ale wydawała się być rozbawiona całą tą sytuacją. – To się już nie powtórzy – obiecałem. - Słowo skauta.
   - Co tam masz? – zapytał Niall siadając, by zrobić miejsce dla Lou, który od razu przyciągnął Kate do siebie i otoczył ramieniem. Uśmiechnąłem się widząc, jak skrada jej całusa. „Zaglądają sobie w oczy, jakby jakąś wielką tajemnicę dzielili...” przemknęło mi przez głowę.
   - No... Te prezenty od Alex... – mruknąłem, zajęty dobraniem się do środka. – Zapomniałem o nich wcześniej.
   - Prezenty? – Horanowi chyba się lampka w oczach zapaliła.
   - Na twoim miejscu nie liczyłbym na nic do jedzenia – zaśmiałem się na widok jego rozczarowanej miny. – Ma ktoś nożyczki? – warknąłem zniecierpliwiony. – Ona chyba ma za dużo taśmy... – Liam podniósł się z miejsca i po chwili podał mi nożyk. „No tak, mamy przecież kuchnię, geniuszu...” – Dzięki... – sprawnie otworzyłem pudełko i zajrzałem do środka. „Gazety?” zdziwiłem się. Sięgnąłem ręką do środka wyjmując coś owiniętego papierem.
   - Nie wiem, co to jest, ale jak nic, jest dla mnie – ucieszył się Niall i wyrwał mi z rąk... to coś. – Co to może być? – zastanawiał się, oglądając przedmiot dookoła. Louis parsknął śmiechem.
   - Wygląda trochę jak nocnik – powiedział. – A pamiętając oryginalną zastawę Alex zakładam, że to jest twój nowy kubek...
   Blondyn chyba nie był do końca przekonany co do prawdziwości słów przyjaciela. Obracał w dłoniach ceramiczne coś z wizerunkiem irlandzkiego skrzata, który właśnie oddawał garnek ze złotem w zamian za tort. Ucho, a raczej tak mi się wydawało, że to ucho, pomalowane było w barwy Irlandii.
   - Myślicie, że można tu coś nalać? – spytał niepewnie.
   - Wierz mi – zaśmiał się Lou. – W porównaniu z jej zastawą, ten kubek nie wygląda wcale źle. Daj następny – wszyscy spojrzeli na mnie wyczekująco.
   Kolejny... hmm... kubek przedstawiał się równie interesująco. Wyglądem przypominał popielniczkę i chyba właśnie tak miał wyglądać sądząc po malunkach. Z jednej strony papierosy na różnym etapie spalenia, a z drugiej komiksowy Malik pindrzący się przed lustrem. Wypisz wymaluj Zayn. Podałem mu jego własność. Zauważyłem, że Lou mówi coś Kate do ucha i nie spuszcza wzroku z kubka Zayna. Odpakowałem kolejny i wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
   - Jak dupa, to musi być twoje – parsknął Niall, wyrywając mi z ręki naczynie i oglądając je dookoła i podając dalej. Z jednej strony były całkiem seksowne pośladki, a z drugiej ucho w kształcie...
   - Alex zdecydowanie przesadziła z proporcjami – zaśmiał się Louis. – Nawet w swoich marzeniach raczej nie masz takiego dużego... – Kate nakryła mu usta dłonią, domyślając się, co chce powiedzieć. – Nie dotykaj tego, skarbie – Lou zabrał jej mój kubek i podał Zaynowi. – Daj kolejny – rzucił w moją stronę.
   Następny był bez wątpienia Liama. Człowieczek gadający przez komórkę, a w kilku chmurkach powtarzające się imię Danielle. „Tak, Danielle... Oczywiście, Danielle... Kocham cię, Danielle... Dla ciebie wszystko, Danielle...” I jak na razie ten wyglądem najbardziej przypominał „normalny” kubek. Sięgnąłem po kolejne zawiniątko i przyjrzałem się mu zdziwiony i pokazałem reszcie.
   - To pewnie dla Paula – odezwał się Mark. – Kto inny umierałby z wycieńczenia ciągnąc waszą piątkę na lasso? – „Hmmm... Też fakt” przyznałem. Kolejny kubek przedstawiał wielkiego goryla niosącego pod pachą wesołe słoneczko. A z drugiej strony napis „Nie mogę odebrać. Właśnie ratuję świat...” Mark parsknął na ten widok i wyciągnął dłoń w moją stronę. – Ten jest na sto procent mój – uśmiechnął się. – Ja jej dam małpę...
   - To chyba goryl – powiedział Liam. – No wiesz, że niby tak mówi się na ochroniarzy...
   - No, wiem przecież...
   Ostatnie kubki były prawie identyczne. Różniły się wprawdzie kolorem, bo jeden był biały, a drugi niebieski, ale obrazki były takie same. Przedstawiały chłopca i dziewczynę wymieniających się serduszkami.
   - Dla naszych „zakochańców” – zaśmiałem się podając kubki Louisowi. – Jak Kate je niby rozróżni? Alex powinna lepiej wiedzieć...
   - Jest tu napis brajlem – powiedziała cicho Kate, uśmiechając się.
   - A co jest napisane? – zapytał Louis, a ona oblała się rumieńcem. „Alex, ty ,zboczuchu'...” Mogłem się założyć w ciemno, że coś ciekawego. „Już ja to z niej wyciągnę...
   - Mów, Mała – odezwałem się. – Na pewno coś zboczonego...
   - Powiedz mi na ucho – Lou pochylił się w jej stronę i po chwili wyszczerzył zęby w głupim uśmiechu. – Co wam będę dużo gadał... Czystą prawdę napisała.
   - Ej, no weź! – jęknął Niall. – Katy, nie bądź taka. Chcę wiedzieć...
   - Napisała jej, żeby uważała i się nie poparzyła... – powiedział Louis, ale jego rozbawione spojrzenie mówiło, że to nie jest tak całkiem prawdziwa odpowiedź. „Bajki, to sobie możesz opowiadać...
   - To komu herbaty? – zapytał Liam, kierując się do kuchni.


   - Coś za długo ich nie ma... – po raz dziesiąty odezwał się Louis. – Może pójdę...
   - Nigdzie nie idziesz – chwyciłem go za nadgarstek i pociągnąłem z powrotem na krzesło. – Zaraz przyjdą.
   - Mówiłeś to już kilka razy... Ale to ich pójście po sweter strasznie długo trwa... – jęknął. – Może chociaż zadzwonię do nich...
   - Jestem pewien, że dwóch dorosłych facetów poradzi sobie z zaprowadzeniem jej do pokoju i trafieniem z powrotem do restauracji. Nie marudź... – Harry posłał mu rozbawione spojrzenie.
   - Wiem, że sobie poradzą – mruknął. – Ale...
   - Lou – odezwałem się, przerywając mu. – Specjalnie poprosiliśmy chłopaków, by przeciągnęli to ile się da. Chcieliśmy żebyś na spokojnie opowiedział nam to, czego się dowiedziałeś...
   - Wiem – westchnął i posłał mi smutny uśmiech. Odpowiedziałem mu tym samym wiedząc, że jeszcze długo nie wyrzucę z głowy nowych informacji. – Ale mamy to już za sobą i mogliby wreszcie wrócić. A jak jakieś fanki ich...
   - Już są – odezwał się Harry, przerywając tym samym kolejny śmieszny pomysł Louisa.
   - Już wiesz dlaczego tak długo – odezwałem się, klepiąc go po ramieniu. – Najwyraźniej Niall namówił ją by się przebrała w coś cieplejszego.
   - I jak? – blondyn zatrzymał się przy nas i okręcił Kate dookoła. – Nadaję się na stylistę, co? Oto zestaw à la Horan. Sam wybierałem – wyszczerzył zęby w uśmiechu. „Przynajmniej już nie zmarznie...” Dżinsy i bluza zdecydowanie bardziej pasują do tej deszczowej pogody, którą przywitało nas miasto. Przyjrzałem się jej strojowi. „Nareszcie coś innego niż ta smutna czerń...” uśmiechnąłem się do niej, mimo iż nie mogła tego zobaczyć. Po tym, co opowiedział nam Louis, dziewczyna urosła w moich oczach. „Zresztą dzieje się tak za każdym razem, gdy widzę, jak odważnie pokonuje przeszkody...
   - Ślicznie wyglądasz... – Lou pomógł je zająć miejsce obok siebie. Niall wcisnął się między nią a Zayna i posłał przyjacielowi przepraszające spojrzenie. Zerknąłem na Malika. Odkąd Louis skończył kolejną mrożącą krew w żyłach opowieść, Zayn nie odezwał się ani słowem... – Cieplej ci? – pokiwała głową w odpowiedzi, posyłając mu kolejny zakochany uśmiech. „Czy mi się tylko wydaje, czy oni są dzisiaj jacyś inni...
   - Dlaczego nie ma jeszcze jedzenia? – „Wiedziałem, że za szybko wrócili...” jęknąłem w duchu, przenosząc uwagę na przyjaciela. Teraz, dla odmiany, będziemy słuchać marudzenia Nialla. – Coś za długo to trwa...
   Kolacja mijała nam we wspaniałej atmosferze. Kate cudownie sobie radziła, zwłaszcza biorąc pod uwagę tłum osób, które co chwilę dosiadały się do naszego stolika. „Tylko na minutkę...” zaśmiałem się, widząc Josha zmierzającego w naszą stronę. Każdy chciał się tylko przywitać i tak to już trwało dwie godziny. Czułem się jak na dworcu. Ale przynajmniej tematów do rozmów nam nie brakowało i prawdę mówiąc, aż szkoda mi było to przerywać...
   - Może przeniesiemy się na górę – powiedziałem ostrożnie i tak jak myślałem, spotkało się to z głośną krytyką.
   - Nie marudź – odezwał się Niall między jednym, a drugim kęsem. – Jutro rano mamy wolne. Paul przed chwilą powiedział, że próbę dźwięku mamy po południu.
   - Niby tak, ale... – zacząłem. „Muszę zadzwonić do Danielle...
   - W sumie ja chyba już pójdę – odezwał się Hazz, dopijając piwo. – Jestem umówiony z rana...
   - A niby gdzie? – zainteresował się Louis. Harry posłał mu spojrzenie z gatunku tych „domyśl się”. To zadziwiające, jak oni czytają sobie w myślach... – Kolejny tatuaż? Serio?
   - Idę tylko coś poprawić – mruknął Styles w odpowiedzi, wzruszając ramionami.
   - Tatuaż? – Kate wyglądała na zaciekawioną. – Masz tatuaż, Harry?
   - Kilka...
   - Raczej kilkadziesiąt – parsknął Niall.
   - Naprawdę? – uśmiechnęła się. – Tak dużo? Bardzo bolało?
   - Nie... – powiedział, wstając od stołu. – Zresztą zapytaj swojego chłopaka, Mała. Jestem pewien, że chętnie ci wszystko opowie ze szczegółami... – puścił mu oczko widząc, że dziewczyna odwróciła się całą sobą w stronę Lou. Wyglądała jak jeden wielki znak zapytania.
   - Trochę boli, ale można wytrzymać – odpowiedział po chwili. Chwycił ją za rękę i pomógł wstać. – Już późno. Chodźmy na górę...


   Odpisałem na ostatnią wiadomość i odłożyłem telefon na szafkę przy łóżku. Teraz mogłem się oddać w pełni mojemu ulubionemu zajęciu. Spojrzałem na Kate, pochylającą się nad książką. Była tak zaczytana, że pewnie nawet nie zdawała sobie sprawy, że pochłaniała ją z otwartymi ustami. Przejechałem palcami po dolnej części pleców, skrytych pod jedną z moich koszul. Poczułem, że zadrżała. I zauważyłem, że delikatny uśmiech pojawił się na jej twarzy, ale wciąż nie przerywała lektury. „Ciekawe jak długo da radę mnie ignorować...” wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. Rysowałem palcem serduszka na jej plecach i „pisałem” krótkie wiadomości zastanawiając się, czy udało jej się którąś z nich rozszyfrować. „Maszerowałem” palcami wzdłuż kręgosłupa i cieszyłem się jak dziecko na widok jej rumieńców. Gdy zjechałem w dół po jej boku, pisnęła cicho i zamknęła książkę. „Zwycięstwo...” uśmiechnąłem się zadowolony. Patrzyłem jak pochyla się, by położyć tom na szafce. A właściwie to obserwowałem jak koszula podnosi się przy tej czynności, ukazując czerwone, koronkowe majteczki. „O matko...” uderzyłem głową o drewniany zagłówek. „Danielle chyba postanowiła mnie wykończyć, kupując coś takiego...
   Myślałem, że Kate położy się obok, wtulając się w mój bok. „Raczej miałeś nadzieję...” Gdy usiadła na przeciw, lekko się zdziwiłem... I byłem trochę rozczarowany.
   - Nie jesteś zmęczona? – odezwałem się, nie odrywając od niej wzroku.
   - Nie bardzo – wzruszyła ramionami i posłała mi piękny uśmiech. – Przespaliśmy pół dnia... – dodała, czerwieniąc się.
   - No pytaj – zaśmiałem się cicho. – Przecież widzę, że aż cię skręca z ciekawości...
   - Nieprawda – oburzyła się, ale po chwili radosny błysk pojawił się w jej „spojrzeniu”. – Opowiesz mi o swoim tatuażu?
   - O którym? – zapytałem odruchowo i zauważyłem, że jej oczy rozszerzają się ze zdziwienia.
   - Masz więcej niż jeden? – powiedzieć, że była zdziwiona, to byłoby zdecydowanie za mało.
   - Kilka... – zastanawiałem się nad tym jej całym zainteresowaniem. – Nie sądziłem, że lubisz tatuaże?
   - Chciałam sobie zrobić jeden w osiemnaste urodziny... – powiedziała, a ja wyłapałem smutek w jej głosie.
   - Nie udało się... – bardziej stwierdziłem, niż zapytałem. W końcu wiedziałem jaka jest odpowiedź. Znałem każdy centymetr jej ciała i nie zdobił go żaden tatuaż. „Tylko blizny...
   - Jakoś tak wyszło...
   - Jeszcze zdążysz sobie zrobić niejeden – uśmiechnąłem się.
   - Raczej nie... – wbiła we mnie to swoje niesamowite „spojrzenie”. – Opowiesz mi o swoich? – położyła dłoń na moim kolanie. Chwyciłem ją i przyciągnąłem do siebie tak, że wpadła ze śmiechem w moje ramiona. Musnąłem delikatnie te słodkie wargi i znów poczułem jak przez moje ciało przepływają kolejne dreszcze. Pogłębiłem pocałunek, prawie wariując z radości, gdy przyłączyła się w tym wspólnym poznawaniu się... Zawładnęła mną gwałtowność i wciągnąłem ją sobie na kolana, jednocześnie wsuwając dłonie pod cienki materiał koszuli. I zapragnąłem jej tak mocno, że to prawie bolało. „Ból...” to słowo zabrzmiało w mojej głowie i przypomniałem sobie to, o czym nie powinienem był zapomnieć. „Jeszcze nie mogę...” Oderwanie rąk od jej gorącej skóry, było wyczynem godnym mistrza. Westchnąłem prosto w jej usta.
   - Opowiedzieć ci o tatuażach... – powiedziałem, spoglądając na jej zarumienione policzki. Piersi unosiły się wraz z przyspieszonym oddechem. „Zachowuj się, Tomlinson...” Ująłem jej dłoń i zgiąłem te delikatne paluszki, pozostawiając wyprostowany tylko wskazujący. Dotknąłem nim swojego przedramienia dokładnie w miejscu, gdzie miałem jeden tatuaż. – Tu mam prawdziwe dzieło sztuki na deskorolce...


   Rozsiadłem się wygodnie na łóżku, opierając się o poduszki. Stukałem nerwowo w obudowę laptopa, czekając aż się uruchomi. Chwilę później szczerzyłem się do kamerki, widząc na ekranie moją przyjaciółkę.
   - Cześć, Tęcza – posłała mi wesołe spojrzenie. – Co ja widzę? Zaprosiłaś mnie do łóżka?
   - Tobie to tylko jedno w głowie, Styles – przewróciła oczami. – Jakbyś nie zauważył, jest już dość późno...
   - Ale jutro masz wolne... – przypomniałem.
   - Ale dziś pracowałam i jestem padnięta – marudziła, ale uśmiech nie schodził z jej twarzy. – Co tam słychać u was?
   - Twoje prezenty zrobiły furorę – parsknąłem, a widząc jej zdziwioną twarz, dodałem... – No te kubki...
   - Dopiero teraz je rozpakowaliście?
   - Tak jakby o nich zapomniałem – mruknąłem pod nosem.
   - W tym wieku skleroza? – nabijała się ze mnie. – Jak ty teksty piosenek zapamiętujesz? Może piszą ci ściągawki na dłoniach...
   - Bardzo śmieszne – spojrzałem na nią, udając obrażonego. – Musiałaś nieźle się bawić robiąc mój kubek – poruszałem komicznie brwiami. – Jest nad wyraz... Hmm... Pokaźny...
   - Jasne – parsknęła. – Chciałam cię dowartościować. Wiem, że masz pewne kompleksy...
   - Chyba ty – powiedziałem urażony i zacząłem się podnosić. – Mogę ci zaraz udowodnić, że...
   - Spadaj, zboczeńcu – zaśmiała się, zasłaniając dłońmi oczy. – Lepiej powiedz, co u mojego słoneczka... Dobrze się nią opiekujecie?
   - Louis na pewno – wyszczerzyłem zęby w dwuznacznym uśmiechu. – Jeżeli się nie mylę, a jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że jednak, to zaopiekował się nią tak dobrze, że lepiej się nie da...
   - Żartujesz? – spojrzała na mnie oczami wielkimi ze zdziwienia. – Naprawdę? – pokiwałem głową święcie przekonany, że się nie mylę. – To wspaniale!
   - Dobrze wiedzieć, że troszczysz się o cnotę przyjaciółki – parsknąłem. – A właściwie byłą cnotę...
   - Już nie strugaj takiego księdza, Styles – zaśmiała się. – To cudowna wiadomość.
   - Taaak – przyznałem po chwili. – Pozostałe już niekoniecznie są takie dobre...
   Opowiedziałem jej o kolejnych koszmarach i powtórzyłem to wszystko, co powiedział nam Louis. Zdążyłem już ochłonąć, ale widząc jej łzy i przerażenie, malujące się na twarzy, znów wszystko we mnie uderzyło. Rozmawialiśmy, próbując ułożyć wszystko, co do tej pory udało nam się dowiedzieć o przeszłości Kate i razem doszliśmy do wniosku, że to wciąż mało... Znaliśmy tyle przerażających faktów, ale nadal nie wiedzieliśmy, jak powstały te straszne blizny i jak zrozumieć słowa dziewczyny, która obwinia się o śmierć dziewczynki z ośrodka.
   - Powiedzieliście o tym wszystkim Paulowi? – zapytała pociągając nosem i wycierając twarz rękawem.
   - Liam ma z nim porozmawiać jutro rano – spojrzałem w jej zapłakane oczy. – Dziś nie było okazji...
   - Lou mówił, że ostatnio już nie miała koszmarów... – powiedziała po chwili. – Czego mi nie mówisz, Harry? Co się stało?
   - Miała nieciekawe spotkanie z byłą Louisa...
   - Zabiję sukę – warknęła i wyglądała jakby właśnie miała wstać z łózka i iść przywalić El.
   - Spokojnie. Nie szalej... – złość normalnie zawrzała w jej oczach. – Wśliznęła się na imprezę, ale wywaliłem ją za drzwi...
   - Jeszcze trzeba było zatrzasnąć je na jej twarzy...
   - Dokładnie coś takiego zrobiłem – wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. – Możesz być ze mnie dumna.
   - Awww... – w końcu zauważyłem przebłyski rozbawienia na jej twarzy. – Ty bohaterze... – przyglądałem się jej zapłakanej twarzy. – Co się tak na mnie gapisz z tym swoim dziwnym uśmieszkiem?
   - Dziwnym? – powtórzyłem. – Właśnie tak sobie myślę, że dziwnie wyglądasz bez makijażu. Inaczej...
   - Boże, jesteś nienormalny – westchnęła kręcąc głową. W tym samym momencie odezwał się mój telefon. – Wiadomość na dobranoc od twojej nowej przyjaciółki?
   - Zazdrosna? – puściłem jej oczko i zaśmiałem się słysząc prychnięcie. – Louis mówi, że chcą iść ze mną do studia tatuażu...
   - Jeśli zrobicie jej jakieś beznadziejne dziary, to przysięgam, żaden z was tego nie przeżyje.
   - Ranisz moje serce – przyłożyłem dłoń do piersi w teatralnym geście. – A myślałem, że lubisz moje tatuaże...
   - Na tobie, ale nie na Kate – powiedziała. – I lepiej to zapamiętaj.
   - Muszę ci tu przypomnieć twoje słowa – wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. – Ona jest dorosła...
   - Nie wyskakuj mi tu z takimi tekstami, Styles. Jak jej zrobicie takie gustowne tatuaże jak ten patyczak Louisa, to obu was wykastruję.
   - I znów chcesz mi się dobrać do spodni – pokręciłem głową. – Niegrzeczna...
   - Tobie naprawdę musiał ktoś za mocno przywalić w ten pusty łeb – parsknęła. – Czy wszystko u ciebie sprowadza się do jednego?
   - Nie wszystko – przyznałem. – Ale większość z tego, co do mnie mówisz...
   - Idiota.
   - Wariatka.
   - Dlaczego ja się w ogóle z tobą zadaję?
   - Bo nie możesz się doczekać, by sprawdzić, czy w nago wyglądam tak, jak w twoich marzeniach... – poruszałem brwiami.
   - Idiota – parsknęła.
   - Powtarzasz się, skarbie – przewróciła oczami i wygięła się próbując sięgnąć gdzieś poza zasięg kamery. Ostatecznie musiała odłożyć laptopa na pościel i przesunęła się sięgając do szuflady stojącej obok łóżka. „Zaraz, zaraz...” Prawie wsadziłem nos w ekran próbując lepiej dojrzeć to, co właśnie mignęło mi przed oczami. – I ty śmiesz się odzywać w sprawie tatuaży dla Kate, Tęczowy Motylku – zaśmiałem się, a widząc jej zdziwioną minę i szybkie poprawianie koszulki wybuchnąłem jeszcze głośniejszym śmiechem. – Idealnie trafiłem z tą Tęczą...
   - Zamknij się, Styles – powiedziała i wyglądała prawie na zawstydzoną. „Tylko, czy to w ogóle możliwe w jej przypadku?” – Ja przynajmniej nie robię z siebie gwiazdy rocka na siłę.
   - Za tydzień będziemy w Manchesterze, to przyjadę i ci pokażę prawdziwy rock’n’roll – zaśmiałem się. – I obejrzę sobie dokładnie te twoje maleństwo...
   - Zapomnij.
   - Szykuj bluzkę z naprawdę dużym dekoltem, albo czeka cię rozbieranie – powiedziałem. – Ja w każdym razie zamierzam zobaczyć tego twojego motylka.
   - Możesz sobie tylko pomarzyć – zaśmiała się.
   - Nie musisz się wstydzić – puściłem do niej oczko. – Doktor Styles niejednego cycuszka już widział...
   - Boże, ty naprawdę masz nie po kolei w głowie, zboczeńcu – parsknęła. – Idź już lepiej spać, bo jeszcze jutro zaśpisz i nie zrobisz sobie kolejnego idiotycznego tatuażu.
   - A co ty masz zamiar robić?
   - To samo – poklepała poduszkę obok siebie.
   - No kto by pomyślał, że pójdziemy spać razem... – zrobiłem głupią minę.
   - Naprawdę zaczynam się zastanawiać, czy za dużo nie wypiłeś – zaśmiała się. – Idź spać Harry. Może przyśni ci się ta twoja ruda przyjaciółeczka...
   - Ty naprawdę jesteś zazdrosna – wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. – Jeżeli cię to pocieszy, to mam zamiar śnić o takim małym Tęczowym Motylku. I zapewniam cię, że to będą gorące sny...
   - Idiota... – pokręciła głową w niedowierzaniu.
   - Możliwe, ale za to seksowny idiota...
   - Słodź sobie więcej... – parsknęła. – Idę spać...
   - Dobranoc, Motylku – uśmiechnąłem się. – Odezwę się jutro. Erotycznych snów ci życzę...
   - Jeszcze powiedz, że z tobą w roli głównej, a już nigdy nie pójdę spać – jej komicznie przerażona mina sprawiła, że prawie się udławiłem własną śliną.
   - Pewnego dnia inaczej zaśpiewasz... – mruknąłem.
   - Już mam cię dosyć na dzisiaj, Styles – jęknęła. – Dobranoc.
   - Dobranoc... – zakończyłem rozmowę i odłożyłem laptopa pod łóżko. Opadłem na poduszki z rękoma pod głową. Uśmiechałem się do siebie, mając przed oczami małego, tęczowego motylka. „Wariatka...


   Stałem w drzwiach, opierając się o framugę i obserwowałem swoją dziewczynę. Wyglądała ślicznie w dżinsach i koszuli z krótkim rękawkiem. A jej drobne stopy wydawały się wręcz stworzone do noszenia balerinek. Gdyby jeszcze nie próbowała sobie wyrwać włosów z głowy...
   - Nie denerwuj się tak, kochanie – powiedziałem, podchodząc do niej i wyjmując szczotkę z jej zimnych palców. – Nie musimy nigdzie iść, jeśli nie chcesz...
   - Ale ja naprawdę chcę... – zauważyłem w lustrze, że oddycha głęboko, próbując się uspokoić. – Naprawdę mogę tak iść ubrana?
   - Naprawdę – uśmiechnąłem się, rozczesując jej włosy. – Wyglądasz pięknie, jak zawsze...
   - Ale wszystko pasuje? – pytała nadal. Wiedziałem, że chodzi jej o kolory, ale dlaczego nie wierzyła sobie bardziej...
   - Do niebieskich dżinsów pasuje wszystko, a butów nie mogłaś wybrać lepszych – zapewniłem ją. – Nie stresuj się tak... – usłyszałem trzaśnięcie drzwiami.
   - Gotowi? – Harry zajrzał do łazienki. – Samochód już czeka. Mała – zagwizdał, przyglądając się jej – olej Louisa i ucieknij ze mną...
   - Idiota... – mruknąłem, kręcąc głową. „Ale trzeba mu przyznać, że potrafi ją rozbawić.
   - Coś w tym musi chyba być, bo ostatnio często to słyszę – zaśmiał się. – Chodźcie, bo nie mamy dużo czasu...
   Kilka minut później zamykałem pokój, Kate witała się z Markiem, a Harry przywoływał windę. Splotłem nasze palce razem i podeszliśmy do przyjaciela, akurat, gdy rozsunęły się przed nim drzwi. Czułem drżenie drobnego ciała, opierającego się o moje. „Czym tak się denerwowała?” zastanawiałem się. „Przecież wczoraj wszystko wydawało się iść jak z płatka...
   - Będzie dobrze, skarbie – szepnąłem jej do ucha, przygryzając je delikatnie. Rumieniec na jej policzkach w końcu przegnał tą chorobliwą bladość. W holu czekał na nas Andy i pewnie ktoś jeszcze przy samochodzie. „Co za obstawa...” uśmiechnąłem się na powitanie.
   - Sporo fanek jest przed hotelem... – odezwał się mężczyzna.
   - Nie mamy czasu – powiedział Harry, rzucając mi ostrzegawcze spojrzenie. „Jakbym to ja zawsze leciał popozować do zdjęć...” przewróciłem oczami. Ścisnąłem mocniej dłoń Kate i przyciągnąłem ją bliżej siebie. Gdy tylko rozsunęły się przed nami drzwi, rozległy się krzyki dziewczyn.
   - Cztery schodki przed nami – szepnąłem, nachylając się tak, by mimo ogłuszających krzyków mnie usłyszała. – Teraz... – posłała mi ciepły uśmiech.
   - Naprawdę nie podejdziecie do nich nawet na chwilę? – zapytała, gdy pomagałem jej wsiąść do samochodu.
   - Jak wrócimy – odpowiedział Harry. – Już i tak będę spóźniony...

   Siedziałem, trzymając Kate na kolanach i nie mogłem oderwać od niej oczu. Z ogromnym zainteresowaniem wsłuchiwała się w słowa Adama, który właśnie „poprawiał” tatuaż Harry’ego. Mężczyzna miał anielską cierpliwość, albo po prostu lubił gadać... W każdym bądź razie usta mu się nie zamykały i od godziny opowiadał o swojej pasji. Muszę przyznać, że nie mógł wymarzyć sobie wdzięczniejszej słuchaczki. Kate zadawała mnóstwo pytań, na które on odpowiadał z uśmiechem na ustach. Wręcz chłonęła jego słowa niczym gąbka.
   - Masz wspaniałą dziewczynę, Louis – powiedział w pewnym momencie. – A ty, skarbie, jak kiedykolwiek zdecydujesz się na tatuaż, to zapraszam. Zrobię ci go za darmo...
   - Lepiej jej nie kuś – zaśmiał się Harry. – Bo jej przyjaciółka zagroziła mojej męskości, jeżeli pozwolę Kate na coś takiego.
   - Naprawdę? – zdziwiła się. – To dziwne...
   - Co nie? Zwłaszcza, że sama ma tatuaż...
   - Alex ma tatuaż? – odwróciłem się w jego stronę. – Serio?
   - Powiedziała ci? – Kate wbiła w niego te swoje niesamowite oczy.
   - Widziałem... – odpowiedział Harry, a moja dziewczyna chyba właśnie zarumieniła się po samą szyję. „Czy ja o czymś nie wiem?” zdziwiłem się. „Najwyraźniej” odezwało się to moje drugie ja. Adam wtrącił swoje dwa słowa i znów pochłonęła ich dyskusja o metodach tatuowania. A ja kolejny raz zapatrzyłem się na stanowisko pod oknem. Kobieta przekuwała właśnie uszy kolejnej klientce. Następna w kolejce była może siedmioletnia dziewczynka. Nawet nie zapiszczała. Jedyną reakcja było nieznaczne skrzywienie się. „Hmmm...” pewna myśl zaświtała mi w głowie. Poprawiłem kilka niesfornych kosmyków, zakładając je dziewczynie za ucho. Przy okazji chwytając je delikatnie kciukiem i pacem wskazującym... Maleńka, prawie niewidoczna blizna... „A więc dobrze zapamiętałem...” ucieszyłem się.
   - Miałaś kiedyś przebite uszy, kochanie? – zapytałem, napotykając spojrzenie Harry’ego. Uśmiechnął się, unosząc kciuk do góry. Jak zwykle, czytał mi w myślach...
   - Jak byłam mała... – odpowiedziała, odwracając twarz w moją stronę. – Dlaczego pytasz?
   - A co powiesz na to, byśmy zaraz przekłuli je ponownie?
   - Nie mam żadnych kolczyków – powiedziała cicho.
   - To żaden problem – odezwał się Adam. – Dostaniesz je od nas.
   - No nie wiem... – „spojrzała” na mnie, jakby szukając pomocy.
   - Będziesz ślicznie wyglądać z jakimiś maleńkimi kolczykami, skarbie – musnąłem ustami jej wargi. – No a skoro nie robisz tatuażu, to możesz mieć inną pamiątkę z wizyty tutaj.
   Uśmiechnęła się promiennie i już wiedziałem, że pierwsza część planu za mną. Teraz czas na drugą. Jeszcze raz spojrzałem na sklep po drugiej stronie ulicy. „Po prostu idealnie” ucieszyłem się. Posłałem Harry’emu wymowne spojrzenie, modląc się w duchu, by i tym razem zrozumiał o co mi chodzi. Wyszczerzył zęby w uśmiechu.
   - Lepiej idź zadzwoń do Paula, że się spóźnimy – powiedział, wskazując głową drzwi. – Bo inaczej nas obedrze ze skóry...

   Kilka minut później wchodziłem do salonu z małym pudełeczkiem w kieszeni. To były chyba najszybsze takie zakupy w moim wykonaniu. Zdążyłem w samą porę.
   - To co, Mała, siadamy? – Harry pomógł jej zająć miejsce na skórzanym fotelu. Stanąłem obok, podając kobiecie zamszowe pudełko, które od razu otworzyła, zabierając kolczyki do sterylizacji.
   - Gotowa? – odezwała się, a za odpowiedź musiało jej starczyć delikatne kiwnięcie głową i nieśmiały uśmiech. Patrzyłem zafascynowany, śledząc każdy ruch kobiety. I po chwili w ślicznych uszach Kate pojawiły się maleńkie kolczyki. Słuchałem uważnie pouczeń o tym, jak należy je pielęgnować i po chwili byliśmy gotowi, by wrócić do hotelu.
   - Dziękuję – usłyszałem ciche słowa Kate, gdy dziewczyna wtuliła się w mój bok.
   - Nie ma za co – uśmiechnąłem się, schylając się po pocałunek. W samochodzie rozległ się dźwięk telefonu. Harry spojrzał na wyświetlacz i minę miał nie za ciekawą.
   - Cześć, Paul – odezwał się. – Właśnie wracamy do... – kolejna przerwa. – Rozumiem... Tak, rozumiem... Dobrze, będziemy... – westchnął, rozłączając się. – Zmiana planów – klepnął kierowcę w ramię. – Wygląda na to, że jesteśmy bardziej spóźnieni niż myślałem. Jedziemy prosto na jakieś spotkanie z fanami...
Poczułem jak Kate zadrżała pod wpływem jego słów. Objąłem ją ramieniem, przytulając do siebie.
- Wszystko będzie dobrze. Obiecuję... – powiedziałem i miałem szczerą nadzieję, że uda mi się dotrzymać słowa.

120 komentarzy:

  1. Udało się! Wciąż jest poniedziałek, więc dotrzymałam słowa. Ale nie było lekko... Chyba pierwszy raz nie dałam rady napisać rozdziału przed czasem, a wręcz zrobiłam to w ostatniej chwili. Nie miałam też tyle czasu co zawsze na sprawdzenie go, więc z pokorą przyjmę każdy wytknięty mi błąd... Ale ufam, że ich nie ma ;)

    Po ostatnich gorących przeżyciach, dziś rozdział z gatunku lekkich i przyjemnych... Przynajmniej mam taką nadzieję :) Jest i Alex – dla tych, którzy tak bardzo prosili.

    I kolejne dwa stroje Kate, z tego rozdziału:
    http://instagram.com/p/YsBa48Hdd2/#
    http://instagram.com/p/YsBpkpHdeH/#

    Dziś nie będę się rozpisywać, a przynajmniej się postaram... Dziękuję wam z całego serca za te wszystkie cudowne komentarze pod poprzednim rozdziałem, a także za niesamowite pomysły na kubki chłopaków. Jestem pewna, że wiele z was odnajdzie w tekście swoje słowa :)

    I dziękuję za te wszystkie życzenia powrotu do zdrowia... Chyba nigdy nikt się o mnie tak nie martwił. Niesamowite uczucie...
    Kocham Was ♥

    Całuję xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś jedną z nielicznych tłumaczek które są boskie, nawet Ty jesteś najlepsza, kocham twoje notki pod rozdziałek i te stroje Kate, niesamowite jest to co dla nas robisz. Kocham Cię! xx

      Usuń
    2. Dziękuję ci za te miłe słowa, choć muszę sprostować - nigdy nie tłumaczyłam żadnego opowiadania. Piszę je samodzielnie. Bardzo się cieszę, że podoba ci się moja praca. To niesamowite uczucie czuć się docenionym :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
    3. Przepraszam, mój błąd. Wiem, że samodzielnie piszesz, ale po prostu się pomyliłam xd ja w większości czytam tłumaczenia i pewnie z przyzwyczajenia napisałam tłumaczka. Całuję xx

      Usuń
    4. Nic nie szkodzi :) Każdemu może zdarzyć się tak pomyłka :)

      Usuń
  2. Jak zawsze rozdzał cudowny . Czekam na następny ! Ciekawe czy harry będzie kiedyś z Alex ,albo tą drugą dziewczyną . Pasowali by do siebie z Alex ,dwa zboczuchy kochane :p Od dwóch dni sprawdzam czy już dodałaśnowy i w końcu się doczekałem . Świetnie piszesz <3
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział ci się spodobał :) Z kim będzie Harry? Na to pytanie chyba nikt nie zna odpowiedzi (oprócz mnie) ;) Dziękuję za miłe słowa...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  3. Wspaniale (nie jest to nowość). Rozdział naprawdę mnie rozbawił, szczególnie teksty Niall'a. Naprawdę, leżałam!
    Dobrze czasami tak się z "lekkością" oderwać od problemów, chociaż w następnym liczę na jakieś akcje :*
    Pozdrawiam i czekam nn z niecierpliwością
    L.
    PS. Hazz i Alex?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akcje w kolejnym rozdziale? Wezmę to pod uwagę ;) A co wyjdzie, to się dopiero okaże...
      Cieszę się, że rozdział ci się spodobał i że udało mi się ciebie rozbawić :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  4. Rozbawiasz mnie swoim sposobem pisania ;) Jest po prostu świetnie. Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam cieplutko, Lena <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że to mi się udaje :) W końcu śmiech to zdrowie...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  5. Swietny :) naprawde fajne pomysly wybralas na te kubki, podopaja mi sie wszystkie ale najbardziej Harrego ;) haha :) z tego co zauwazylam to chyba nie ma zadnych bledow, ale nie jestem na 100% pewna. Zaciekawilas mnie tym tatuazem Alex. Na poczatku myslalam ze ma go na dole plecow i jak siegala po cos to jej sie podwinela bluzka i bylo widac, a tu sie okazuje ze gdzies na dekoldzie albo na piersi go ma ;) cos czuje ze jak sie spotkaja Hazza z Alex to beda mega smieszne sceny :) nie moge sie juz diczekac kolejnego rozdzialu. Mam nadzieje ze tym razem latwiej ci pojdzie i bedziesz miala wiecej czasu oraz lepsze zdrowie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to będzie jak Harry spotka się z Alex? Przepowiadasz zabawne sceny... Zobaczymy ;)
      Cieszę się, ze pomysł z kubkami ci się spodobał...
      Tatuaż Alex, który cię zainteresował, rzeczywiście jest na piersi i to w takim miejscu, że pewnie nawet w stroju kąpielowym byłby raczej schowany ;)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  6. aaaa więc...
    no więc, ee zacznę, od; no to siemkaaa:)
    Nie, błędów nie ma :) Tylko tam zamiast Louis, napisałaś Luis, ale nie będę się czepiać, bo i tak podziwiam Ciebie, że piszesz tak świetnie rozdziały, na dodatek są długie, umiesz zadowolić człowieka ( np. mnie - taką marudę, jaką jestem ) W ogóle nie wiem jak znajdujesz na to wszystko czas. Podziwiam Cię :) Masz swoje życie, ale też znajdujesz czas na bloga i zawsze wyrabiasz się w czasie :)
    Styles... działasz na dwa fronty?! Wstydź się.... Ale Niall po prostu musiał zacząć mu dogryzać, hehe :) I te momenty z Alex. Zboczone... Kurde... dzisiaj chyba jest jakiś dzień '' zboczeńców'' i tatuaży. Ale na serio! Prześladuje mnie liczba 69 - w różnych wynikach, obliczeniach, w internecie. Zaraziłam kolegę swoimi zboczenizmem na religii. ( nawet nie pytaj, dzisiaj mi odbijało) biedak nawet miał skojarzenia ze słowem '' szklanka''. Wybuchnął śmiechem tak, że katechetka prosiła o wytłumaczenie... A potem na przedstawieniu UWAGA! W szkole matmy i historii nie miałam xd jakiś przegląd sztuk teatralnych i my jako widownia. To, tam znowu chłopacy z mojej klasy też się wszystkiego czepiali. Nooo te zboczone rzeczy.A z tatuażami to tak, że dzisiaj cały dzień w szkole o nich przegadałam. Koleżanki mama umie takie robić, że wyglądają jak prawdziwe, ale po kilku dniach się zmywają. Nie wiem jak tak można, ale chyba sobie na wakacje takie zrobię. Ale jak już to na maksa... najlepiej na całą rękę xd Chciałabym widzieć minę rodziców. Nie byłoby za ciekawie. Zresztą jakieś tam wielkie tatuaże by do mnie nie pasowały. Nie mogę sobie wyobrazić mnie z wielkimi tatuażami. Tak, czy siak prawdziwego chyba sobie nie zrobię. Nie wiem... ładnie niektóre wyglądają, ale czy sobie zrobię stały, to wątpię. Albo mnie ostatnio Louis wkurzył ( no dzisiaj ) zrobił sobie tatuaż na ramieniu - nie dosyć, że wielkie to jeszcze nie wiem do końca co to, bo zdjęcie niewyraźne. Ale moim zdaniem ten tatuaż nie ma dla niego żadnego znaczenia.
    Dobraaa niech se robi co chce xd Jego ciało, jego sprawa.
    Te kubki wymiatają. Jestem ciekawa, co tam Alex napisała Katy. Zapewne nic normalnego, jak się mogę spodziewać. :)
    Zastanawiam się nad Hazzą i Alex xd Ciekawe połączenie. Tylko nie wiem czy łóżka by tą ich zabawę wytrzymały... Jak kiedyś je połamali, to co by było gdyby teraz okazało się, że są razem xd Ale pozostaje jeszcze nieśmiały rudzielec :) Jestem ciekawa, co z tego wyniknie :)
    Ech dobra, bo już mnie ręka boli. Trudno pisać tylko jedną, mając drugą tylko do '' pomocy''. Tak wariowałam, że prawą rękę mam w bandażach. Żadnego złamania, rozcięcie nie - to ja się pytam, po co mi to założyli?! I tak po kilku dniach mi to zdejmą. Szkoda, że jestem leworęczna. Tak bym na tym skorzystała i dzisiaj i jutro nie poszłabym do szkoły. Ostatnio jakiś leń mnie bierze. Nie wiem czemu.
    No więc rozdział jest świetny, fenomenalny, zajebisty, cudowny, nieziemski, wystrzałowy, epicki, ładny, bardzo mi się podoba, no i lekko się czyta... Twoje rozdziały zresztą zawsze lekko się czyta :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do tatuaża Lou to wydaje mi się że to głowa jelenia z jakimś herbem między rogami...(???) nie wiem, może to tylko moja wyobraźnia XD
      a tak ogólnie to mnie też zaczynają wkurzać z tymi tatuażami... myślę, że przesadzają. Ja tam wolałam ich bez tatuaży. Ale cóż mogą robić co chcą, ich życie.

      Usuń
    2. tak ;p masz rację :) Dzisiaj znalazłam dokładniejsze zdjęcia i też mi się wydaje, że to jeleń z sercem na górze :)

      Usuń
    3. Tatuaże rządzą ;) I Louis przy okazji pokazał, że ostatnio często bywał w pewnym miejscu i sprawił sobie takie duże coś ;)

      http://24.media.tumblr.com/811b940f3bb025aff0c0ad7f92d0ae99/tumblr_mm7cycslSb1ruh43oo1_500.jpg

      Znalazłam zdjęcie w jakości "prawie" HD ;) Nie wygląda to najgorzej muszę przyznać... Co do tej mody na tatuaże, to ja akurat jestem wielką ich miłośniczką, ale chyba wolę, gdy mają jakiś przekaz, albo są robione na pamiątkę jakiegoś wydarzenia... Chłopców nie znamy, więc możemy sobie tylko gdybać, a może za każdym tatuażem jest jakaś ważna dla nich historia? W ostatnich latach tatuaże zrobiły się bardzo modne i nawet w Polsce nie kojarzą się już tylko z pobytem w więzieniu ;) Tak mówiła moja babcia ;) A przy okazji ciekawostka z Anglii: tatuaże są tu bardzo tanie i strasznie popularne. Praktycznie co druga osoba ma przynajmniej jeden. I to bez względu na wiek. Więc w sumie rozumiem chłopaków. Wprawdzie "rękaw" Zayna robi na mnie większe wrażenie niż kompas Louisa, ale i tak uwielbiam ich tatuaże i żałuję tylko, że nie znam historii skrytymi za tymi obrazkami...
      Ale się rozpisałam ;) Dziś mnie poniosło... Jeżeli masz możliwość zrobienia sobie tatuażu na kilka dni (pewnie jest malowany henną), to polecam. Przynajmniej będziesz wiedzieć jak to jest i mieć pewność, że cokolwiek wymyślisz, zejdzie po paru dniach ;) A "tatuaże" robione henną są bardzo popularne i ślicznie wyglądają latem, na lekko opalonej skórze... Fajna zabawa :)
      Dziękuję ci za cudowny komentarz i te wszystkie miłe słowa :) Cieszę się, że wciąż znajdujesz czas na moje opowiadanie.
      Uważaj na rękę :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  7. Rozdział bardzo przyjemny :) Nie mogę się doczekać spotkania Harrego z Alex - to będzie za pewne epickie spotkanie :D co by tu jeszcze napisać ? Hmmmmm .. .to że jesteś świetna zapewne już wiesz, o tym że opowiadanie jest boskie też już ktoś za pewne wspomniał. Co ja mogę dodać ... może tylko, to że szkoda że mało jest takich opowiadań jak Twoje. Dużo ludzi pisze długie inni krótkie opowiadania, ale tylko kilka z nich ma w sobie to coś ( w tym i Twoje, a takich osób, które tak piszą jak Ty można na placach jednej reki policzyć. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkanie Harry'ego z Alex? Kolejna osoba obstawia, że będzie to ciekawa sytuacja... Chyba powinnam ją opisać ;)
      Cieszę się, że opowiadanie ci się podoba i dziękuję ci bardzo za wszystkie miłe słowa...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  8. O mamusiu z tatusiem, jak niewyobrażalnie ciężko pisze się komentarz na telefonie :(
    Kocham doktora Styles'a :D i jak tylko dostanę się do komputera napiszę zdecydowanie więcej, obiecuję!
    Pozdrawiam serdecznie:*
    @blue_malina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam? Ja też nie cierpię pisać na komórce i pewnie dlatego nigdy (no, prawie...) tego nie robię ;)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
    2. Boże widzisz i nie grzmisz?! boli mnie mój przerażający brak czasu, dodajesz nowy rozdiał, a ja dopiero komentuję ten, ajj ;/ ale w końcu mogę napisać, co chciałam :) Kubki to strzał w dyszkę! ta konsternacja przy kubku Harrego mnie powaliła ;) kurcze tęsknię za Aleks i za tymi śmiesznymi sytuacjami pomiędzy nią a lokatym :) ale ciekawa jestem też czy Hazz spotka jeszcze Lu i co z tego wyniknie;)
      Katy z każdym rozdziałem niesamowicie mnie zadziwia, widać, że miłość Luisa i bezpieczeństwo, które czuje przy nim dodaje jej skrzydeł :)

      Usuń
  9. och genialny, genialny rozdział! zresztą jak zawsze :D Przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego, ale jak zwykle czytałam w biegu i nie zdążyłam zaraz po przeczytaniu, potem zapomniałam, a potem dopadło mnie choróbsko i do niczego nie mogę się zebrać... ale jak wypatrzyłam nowy rozdział to postanowiłam że zbiorę się w sobie i odpuszczę sobie komentarz do poprzedniego, ale za to skomentuję od razu ten ;)
    tak więc do poprzedniego powiem tylko tyle, że był po prostu boski :)
    a co do tego rozdziału to właśnie na coś takiego miałam ochotę! mam już dość tej beznadziejnej choroby i właśnie czegoś tak przyjemnego było mi trzeba :) kocham cię normalnie <3 teraz aż przyjemniej mi się zaśnie :)
    fajnie, że była Alex, stęskniłam się za nią ;) ona i Harry są po prostu swietni ;p
    Kate ma kolczyki! jestem pewna że ślicznie wygląga ;)
    A te kubki od Alex haha po prostu genialne!
    No dobra kończe już. Czekam na kolejny ;*
    P.S. przepraszam jeżeli moja wypowiedź jest bezskładna i bezsensowna, ale prawdopodobnie mam gorączkę ;p (tak, tak, mam się teraz czym wymawiać, ale nie łudź się, zawsze tak beznadziejnie i bezsensownie pisze xd)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie, oczywiście musiałam zapomnieć:
      po pierwsze: ja nie zauważyłam zadnych błędów
      a po drugie: zżera mnie ciekawość co Alex napisała Kate na tym kubku
      no, teraz to już chyba wszysko :D
      całuję XxxX

      Usuń
    2. No to chyba cię jeszcze trochę ciekawość pozżera... Ale jak dobrze pójdzie, to może Kate w końcu zdradzi, co tam jest napisane. A może Louis się wygada? Zobaczymy...
      Cieszę się, że rozdział ci się spodobał i dziękuję za wszystkie miłe słowa :) Naprawdę nie musisz przepraszać, że gdzieś tam nie skomentowałaś rozdziału... Ja doskonale rozumiem, co to znaczy brak czasu. Sama mam problemy, by pisać komentarze na bieżąco...
      Przykro słyszeć, że też jesteś chora... Mam nadzieję, że już lepiej się czujesz. W końcu należy się cieszyć z majowego weekendu :) Szkoda, że ja nie mam tylu dni wolnego...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
    3. no to czekam aż się ktoś wygada ;)
      a co do choroby to dziękuję, już się lepiej czuję ;* Mam nadzieje że ty też już wyzdrowiałaś kochana :)
      Muszę ci się pochwalić, że ja dzięki temu że trzecioklasiści piszą matury mam wolne aż 13 maja ^^ Sorki, że cię tak dobijam, ale jestem tak szczęśliwa, ze chwalę się wszystkim dookoła ;p
      To trzymaj się cieplutko, czekam na kolejny rozdział <3

      Usuń
    4. Cieszę się, że już lepiej się czujesz :) Mam nadzieję, że mi też w końcu przejdzie...
      Boże :( Dobiłaś mnie tym wolnym. Mam ochotę zakopać się w pościeli i wyć... Ale cieszę się twoim szczęściem :) Baw się dobrze :)

      Usuń
  10. Było by świetnie gdyby częściej pojawiała się ta ruda koleżanka Harry'ego : )
    Pozdrawiam!!;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haaaa, jestem dokładnie tego samego zdania :)

      Usuń
    2. Naprawdę? Ciekawe... Zobaczymy, co to będzie ;) Ruda koleżanka Harry'ego nie ma niestety za dużo wolnego czasu ;)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  11. Cudowny! *.*
    I wreszcie Alex! Yeah! Nie wiem czemu, ale jej nie da się nie lubić. I Harry chyba wie o czym mówię. A rozmowa Alex i Hazzy po prostu mnie rozwaliła! "   - Bardzo śmieszne – spojrzałem na nią, udając obrażonego. – Musiałaś nieźle się bawić robiąc mój kubek – poruszałem komicznie brwiami. – Jest nad wyraz... Hmm... Pokaźny...   - Jasne – parsknęła. – Chciałam cię dowartościować. Wiem, że masz pewne kompleksy...   - Chyba ty – powiedziałem urażony i zacząłem się podnosić. – Mogę ci zaraz udowodnić, że...   - Spadaj, zboczeńcu – zaśmiała się, zasłaniając dłońmi oczy. – Lepiej powiedz, co u mojego słoneczka... Dobrze się nią opiekujecie?"
    Jezuu! ME GUSTA zboczony Hazz. Uwielbiam Harry'ego w twoim opowiadaniu. Nie żebym była zboczona, czy coś, ale tak jakoś wyszło...
    "   - Dobrze wiedzieć, że troszczysz się o cnotę przyjaciółki – parsknąłem. – A właściwie byłą cnotę...   - Już nie strugaj takiego księdza, Styles – zaśmiała się. – To cudowna wiadomość."
    Jego rozmowy z Alex to ta część opowiadania, którą wielbię!
    A tak z innej beczki:
    Co będzie dalej z tą "rudą koleżanką" Hazzy? Będą parą? Szczerze Hazz bardziej mi pasuje do Alex. Nie wiem czemu, ale od początku myślę, że oni będą parą. I uważam, że byłaby to jedna z najbardziej zboczonych par. Haah . ; )) .
    A Kate I Lou? Uroczee . *.*
    Uwielbiam o nich czytać. Są tacy słodcy. Ah, ta miłość.
    Podobała mi się też wizyta w studiu tatuażu. Tak jakoś...
    Co do rozdziału to nie zauważyłam żadnych błędów ortograficznych, gramatychnych, interpunkcyjnych i jeszcze tam wielu innych. Wcale nie widać, że to rozdział na ostatnią chwilę. Uwielbiam twoje opowiadanie. Już kiedyś wspominałam, że Twój blog jest moim ulubionym a to prawda! Nadal nim jest. Masz dar, dziewczyno! Piszesz cudownie! Chciałabym kiedyś przeczytać książkę twojego autorstwa! Czekam na nią niecierpliwe, a z takim talentem napewno kiedyś zobaczę twoje dzieło. Jesteś cudowna! Uwielbiam Cię! Dobra, znów zaczynam z rozpisywaniem się jak bym pisała biografię papieża (lub doktora Stylesa *.*) czy coś w tym stylu... Ja jak zacznę gadać (pisać) to nie mogę przestać. Sorry, taka już jestem.
    Więc na koniec dodam, że czekam nuecierpliwie na Next! I oby była tam moja ukochana Alex i Doktor Styles! Całusy! ;** \Wikaa S. ; ))
    |
    Będę się tak już na stałe podpisywać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Sorry za wszystkie błędy, ale ten komentarz piszę na komórce. ; )) .

      Usuń
    2. Dziękuję za wszystkie miłe słowa. Wiesz jak sprawić, bym szczerzyła się jak nienormalna :) Bardzo się cieszę, że rozdział ci się spodobał...
      No i odnalazłam w tobie fankę Harry'ego i Alex ;) Ja też uwielbiam tą dwójkę, ale czy to będzie coś więcej niż przyjaźń, tego póki co nie zdradzę...
      Ruda koleżanka Harry'ego... Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jak na razie nic nie mogę powiedzieć, bo sama jeszcze nie wiem wszystkiego ;)
      A co to kolejnego rozdziału, to dopiero się tworzy i sama jeszcze nie wiem, co, kto i jak w nim będzie ;)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  12. eeeeeem, cofam co mówiłam o Niall'u. świetny z niego detektyw. świetny, cudowny, fantastyczny i zna się na swojej robocie :). a w połączeniu z Zayn'em... nawet nie wiesz jak mi było wesoło, gdy czytałam początek rozdziału. gęba mi się tak szczerzyła.... o matko, chyba tylko większy uśmiechościsk miałam przy "sklepowej scenie". mogę oficjalnie powiedzieć, że kocham Niall'a, zwłaszcza w parze z Zayn'em :)

    "- Jakaś niezła musi być... – rzuciłem, czekając na jego reakcję.
    - Jest... – wyglądał jakby się namyślał. – Jest zabawna. I jej angielski jest strasznie śmieszny. Zwłaszcza w połączeniu z tym dziwnym akcentem. Jest strasznie nieśmiała i wiecznie się czerwieni. Jak zażartowałem coś na temat jej mokrych majtek, to myślałem, że mi zejdzie na zawał, albo jakiegoś udaru dostanie z przegrzania...
    - Niezła jakaś? – zapytałem ponownie licząc, że będzie bardziej domyślny. „No przecież nie o jej walory wewnętrzne mi chodzi...”"

    eeeem, nie wiem czemu, ale jakoś to mnie wyjątkowo rozbawiło :). jakoś tak... sama nie wiem. do gustu mi zwyczajnie przypadło :). po prostu... ehhh, no nie ma słów, by wyrazić moje zadowolenie, że Ruda Fanka nadal się tu kręci. i to całkiem blisko Haryy'ego... :). no nie da rady, bym mogła to wyrazić słownie, więc musi Ci wystarczyć jedynie świadomość, że znowu się uśmiecham :). bo od soboty, kiedy mi z X Factor'a wyeliminowali Filipa to trochę ciężko z tym było... ale teraz... zafundowałaś mi dobry humor na cały tydzień :).

    ehhh, aż musiałam to sobie jeszcze raz przeczytać... nie da się ukryć, do tego momentu pisania komentarza, przeczytałam fragment już 6 razy :). zobaczymy jak to będzie, gdy dojdę do końca... :).

    co do kubków - genialne pomysły :). gratuluję wszystkim, którzy pomogli Ci w "stworzeniu" tego prezentu, bo... naprawdę świetnie wyszło :). i jeśli mam być szczera, najbardziej spodobał mi się kubek Liam'a. i też nie potrafię tego wytłumaczyć, tak jakoś w mojej wyobraźni najfajniej się prezentował :).

    Kate i Lou... nie mogę się nadziwić tej przemiany, jaka nastąpiła w naszej Małej :). Lou dokonał cudu, słowo daję :). na początku nieufna, w nieustannej obawie. a teraz... WOW. nie mogę się nadziwić jaką mocą dysponuje uczucie:). i w ogóle... ehhh, jacy oni są uroczy.! :). mogłabym czytać, czytać, czytać i czytać sceny z nimi do końca życia. i to życie nie byłoby zmarnowane... :).

    czy ja Ci już mówiłam, że ubóstwiam bohaterów wykreowanych przez Ciebie.? :). jeśli nie, to teraz Ci powiem... są tacy naturalni... :). jestem pod ogromnym wrażeniem tego, że udało Ci się ich tak fajnie określić. naprawdę, naprawdę gratuluję :). bo co by nie mówić... nie raz i nie dwa mogłam się złapać na tym, że będąc świadkiem jakiejś zabawnej sytuacji wyobrażałam sobie jak Kate, Lou czy Hazza by się zachowali... masz silne oddziaływanie na czytelnika, czego mogę Ci tylko pogratulować :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ehhh, znowu się nie mieszczę w jednym komentarzu...

      a tatuaże...? ja tam nie mam nic do wyborów chłopaków, są dorośli (przynajmniej prawnie), mogą sami o sobie decydować. i chociaż przewracam oczami nad kolejnym tatuażem Hazzy, to co by nie mówić... UWIELBIAM JE :). no może poza motylem, bo osobiście... cóż, jakoś tak motyle napawają mnie lekką obawą. ale mimo wszystko zarówno motyl, jak i reszta jakoś mi tak pasują do niego i ogólnie całkiem nieźle się prezentują :). mogę mieć tylko nadzieję, że mają też dla niego jakąś symbolikę, a nie, że robi je dla robienia... jeżeli wiesz o czym mówię :).

      a Alex i Harry...? chyba nie będziesz zdziwiona jak Ci powiem, że scena rozmowy tak średnio przypadła mi do gustu... no bo kurczę... zboczuchy jedne, no.! ja wiem, że cały urok ich relacji polega właśnie na tym, ale... to nie na moją zazdrość :). jedyny pozytywny element dla siebie, jakiego się dopatrzyłam to ten o rudej przyjaciółeczce :). swoją drogą... tu Alex - wulkan energii, tu Lou - kompletna niemrota... trochę kontrastowo, nie powiem... przynajmniej Harry się nie nudzi ;).

      ehhh, no to by było na tyle. jak zwykle dużo i bez sensu, ale przynajmniej piszę. już nie mam zaległości... :). mam tylko nadzieję, że przed maturą pozwolisz mi jeszcze na chwilę relaksu i dodasz jakiś cudowny rozdział :).

      życzę ogromu weny, pozdrawiam.! :)

      PS: jestem pod takim wrażeniem Doktora Stylesa, że... przepraszam, samo tak jakoś wynikło... ja tylko pisałam, dopiero gdy przeczytałam to w celu poprawienia ewentualnych błędów złapałam się na tym, że... cóż. gdybym nie urwała dialogu w takim momencie, pewnie Harry by z doktorem Stylesem wyleciał... ale nic nie poradzę, że w większości jestem w stanie myśleć tylko o Twoim opowiadaniu, no nic nie poradzę... :)

      http://boy-from-bakery.blogspot.com/

      Usuń
    2. nominowałam Cię do The Versatile Blogger Award :). szczegóły tutaj:

      http://boy-from-bakery.blogspot.com/p/blog-page_2.html

      Usuń
    3. Chyba zacznę od końca, by później nie zapomnieć ;) Dziękuję ci z całego serca za tą nominację. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Niestety wciąż mam w pamięci Liebster Awards i to, ile czasu spędziłam nad tymi pytaniami... A teraz nie starcza mi go nawet na pisanie, więc nie mogę wziąć udziału w tej zabawie. Po prostu czas mi na to nie pozwala. Jeszcze raz dziękuję i przepraszam...
      No ja się domyślam, że póki będzie pojawiać się ruda koleżanka Harry'ego, to jest możliwość, że rozdziały (a przynajmniej ich fragmenty) będą ci się podobały ;)
      A co do twojej zazdrości o Alex... To mogę powiedzieć, tylko jedno... Przyzwyczajaj się kochana, bo oni już tacy są zboczeni i te ich rozmowy zazwyczaj wyglądają podobnie ;)
      Cieszę się, że podobają ci się stworzeni przeze mnie bohaterowie. Przynajmniej nie jestem sama w tej całej sympatii do nich ;)
      Kate ostatnio rzeczywiście pokonuje góry przy pomocy Louisa... No, ale przecież mówi się, że miłość uskrzydla...
      Tatuaże, to dość ciekawy temat, bo zazwyczaj albo się je kocha, albo nienawidzi... I już temat do dyskusji na długie godziny ;) Ja należę do miłośników tatuowania, aczkolwiek zawsze myślałam, że za każdym obrazkiem powinna się kryć jakaś historia... Kto wie... Może motylek Harry'ego coś oznacza... Kiedyś się go zapytam ;)
      Twój rozdział oczywiście przeczytałam... Jakże mogłabym ominąć sprzątanie w wykonaniu tamtej dwójki? Tylko jeszcze na komentarz nie znalazłam czasu...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
    4. "Przyzwyczajaj się kochana".?! "Przyzwyczajaj się kochana".?! no czy Ty chcesz mnie o zawał przyprawić...? to tego więcej będzie.? ehhh... i znowu będę moje koleżanki zanudzać gadaniem o Harry'm i Alex... przez Ciebie moje znajome mają dosyć mojego monotematycznego gadania... jak tam możesz... ;)
      a Ty się od Harry'ego i jego motylka trzymaj lepiej z daleka, dobrze Ci radzę. ja sama go zapytam, nie kłopocz tym swojej z pewnością pięknej główki. sama sobie z tym poradzę :).
      no i nie mów, że bez Rudej rozdziały mi się nie podobały (no nie wliczając tego rozdziału o windzie xd), bo za każdym oddzielnym po prostu szalałam. musisz mi zdradzić skąd Ty bierzesz te wszystkie pomysły i sposób na opisywanie... ja też tak chcę.! ;)

      Usuń
  13. Świetne <3
    Zapraszam do mnie i liczę na szczerą opinię xx
    cassie-and-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo dawno nie komentowałam twojego opowiadania za co Cię bardzo przepraszam.
    Na sam początek powiem Ci że UWIELBIAM ALEX rozwaliła mnie rozmowa właśnie tej bohaterki z Harrym.
    Strasznie stęskniłam się za ta bohaterką.
    Louis i Kate rozkoszni .
    Bardzo mi się podoba moment ... czekaj zacytuję :" Kolejny kubek przedstawiał wielkiego goryla niosącego pod pachą wesołe słoneczko. A z drugiej strony napis „Nie mogę odebrać. Właśnie ratuję świat...” Mark parsknął na ten widok i wyciągnął dłoń w moją stronę. – Ten jest na sto procent mój – uśmiechnął się. – Ja jej dam małpę...
    - To chyba goryl – powiedział Liam" Kochaam to opowiadanie za te śmieszne sytuacje .
    Podsumowując
    JESTEŚ GENIALNA
    Prosząc :
    Więcej Zayn'a i Liam'a
    iiii więcej śmiesznych sytuacji.

    Mam nadzieję że nie masz mi za złe tych próśb .
    Pozdrawiam serdecznie ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy mam ci za złe te prośby? Oczywiście, że nie :) Ale czy uda mi się je spełnić, to się dopiero okaże...
      Cieszę się, że rozdział ci się spodobał i dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa... No i za ten komentarz. Dziękuję, że znalazłaś chwilę, by go napisać :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  15. Ohhh, byłam lekko zawiedziona, bo szczerze mówiąc po ostatnich przeżyciach, miałam cichą nadzieję, że akcja przyspieszy jeszcze bardziej. Nie znaczy to że mi sie nie podobało, poprostu było spokojnie, a ja, kiedy zaczęłam czytać Twoje opowiadanie, przestałam lubić spokojne wydarzenia. Chociaż te spokojniejsze też lubię. Piszę komentarz wyjątkowo wcześnie, więc mam nadzieję, że nie będzie aż tak bardzo niepoukładany ;)
    1. Kubki. Zdecydowanie ulubiony moment rozdziału! na równi oczywiście z internetową randką Harry'ego i Alex :3 Tatuaż - niesamowity!
    2. Kiedy Lou zaczynał opisywać swój tatuaż, myslałam ze padnę. Otóż, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam to coś na jego ręce, myślałam że to fotomontaż i nie mogę powiedzieć bym była tym zachwycona. Jednak z czasem stwierdziłam, że jest zdecydowanie moim ulubionym spośród wszystkich jego "ozdób".
    3. Kocham kubek Liama ♥ Najbardziej mi się podoba! Danielle, Danielle, Danielle...

    No dobra...Nie rozpisałam się, ale przynajmniej ogarnęłam w miarę normalny komentarz ♥ Czekam na następny rozdział, a tymczasem idę się pakować, bo nareszcie do stajni jadę :3 POZDRAWIAM xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że cię rozczarowałam... Mam nadzieję, że uda mi się zrehabilitować w kolejnych rozdziałach. Ale czy akcja ruszy z kopyta, to naprawdę nie wiem... Czasami po prostu potrzebna jest taka cisza przed burzą...
      Cieszę się, że pomysł z kubkami przypadł ci do gustu :) No i rozmowa Alex z Harrym.
      Ja jestem wielką fanką tatuaży, ale wciąż nie mogę uwierzyć, że on sobie patyczka wytatuował ;) Mam nadzieję, że jest jakaś ciekawa historia schowana za tym obrazkiem... Bardzo chciałabym ją znać ;)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  16. To dzisiaj nie umarlam z goraca ;) codziennie wchodzilam po kilka godzin na tego bloga i masz ci los,jeszcze przegapilam 'premiere',na szczescie dzisiaj mam mnostwo czasu i ze szczegolnym zainteresowaniem czytalam,zreszta jak zawsze :)
    Harry potrafi sie domyslic wszystkiego ,zwlaszcza takich rzeczy xD no nasza Malutka ma kolczyki,no i moze niedlugo tatuaz :) ona jest mega podobna do mnie,ale tylko z charakteru,bo nigdy nie bede tak piekna jak ona i tak cudowna.. tez bardzo bym chciala miec tatuaz :) no i kolczyki dopiero nosze ze 2-3 lata :D no nic,tak jakos mnie naszlo wtedy :) ale tatuz to moje marzenie i licze ze sie spelni :) nie mam rumiencow jak ona, ale tez potrafie sie zawstydzic.. ja to takie polaczenie Alex i Kate :D ale dobra cicho,pisze o rozdziale a nie o mnie :) sorka :)
    Mamy Harrego to teraz kubki tak ! Alex to dopiero ma pomysly :D ale najbardziej zboczone to kochany Styles :D ooo,pisze z Polka nie?? Aww,nareszczie Polska slawna u nich xD
    Zayn pokochal ja jak siostre. To tylko chwilowe zaslepienie i amen :)
    Jak zawsze swietne ciuchy gdzie Kate jak zawsze wyglada rewelacyjnie xx
    Caluski,

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba masz racje, co do tej domyślności Harry'ego... A może on po prostu za dobrze zna Louisa, by przegapić takie wydarzenie w jego życiu? Przecież oni wręcz czytają sobie w myślach ;)
      Jestem pewna, że jesteś równie cudowna co Kate :) Więcej wiary w siebie... Też jestem fanką tatuaży i skoro ci się marzy, to życzę spełniania tego marzenia :)
      Harry pisze z Polką :) Może w końcu przyjadą do tego pięknego kraju. Przynajmniej w moim opowiadaniu jest ku temu szansa ;)
      Co do uczuć Zayna, to możliwe, że masz rację... Tylko niech on też na tym poprzestanie i już nie kombinuje...
      Cieszę się, że kolejne stylizacje Kate ci się spodobały. Ostatnio Sara mnie uczy, jak je robić, więc może kiedyś zaprezentuje wam swoje dzieło ;)
      Całuję xx

      Usuń
    2. Hmm,w sumie to masz racje,wkoncu to Larry :)
      Dziekuje za tak cudowne slowa skierowane do mnie i do mojej osoby xx ale mysle ze takiej drugiej Kate jak tu to nie bedzie juz :) marze o tatuazu i napewno go zrobie,zaraz po wypieprzeniu mnie z domu przez mame xD
      Ja nadal mam nadzieje ze tak naprawde juz odwiedza tak cudowny zepsuty kraj jakim jest Polska :) ahh te nasze drogi xD
      No to nasz Harrus ma i Alex i Polke. I ktora teraz wybrac ?? :)
      Co do Zayna to zobaczymy jak to sie potoczy ...
      Pozdrowienia znowu dla Sary i Cb :) xx

      K.CL

      Usuń
    3. Wierzę, że chłopcy przyjadą do Polski :) Bo dlaczego by nie?
      Sama się zastanawiam, co z tym Harrym zrobić ;) Szaleje chłopak ;)

      Usuń
    4. No musza,bo jak nie to sama ich przyprowadze !.;)
      ja wierze ze napewno cos fajnego zrobisz :)

      K,CL

      Usuń
  17. Alex <3 jak ja lubię te ich rozmowy na wysokim poziomie heheh :))) jak zawsze bosko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiaj je pisać ;) Ciesze się, że się podobało...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  18. najlepsza rozmowa Harry'ego i Alex ;3
    czekam na następny ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najfajniej się ją wymyślało :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  19. Pierwszy raz w zyciu opowiadanie mnie tak wciagnelo. Znalazlam Twoj blog dzis rano i zaczelam go czytac... Przeczytalam juz wszystkie odcinki. Wzruszylam sie nie raz nie dwa razy. Naprawde piekne opowiadanie. Zniecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial.

    P.S. Czytajac zjadlam cale pudelko lodow. Bedziesz mi placic za liposukcje. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O matko! To sobie prawdziwy maraton urządziłaś! I tylko jedno pudełko lodów? Kochana, gdybym ja miała tyle rozdziałów do nadrobienia, to najpierw zrobiłabym nalot na lodziarkę ;)
      A na liposukcję sama zbieram ;) Może i dla ciebie starczy... za jakieś 100 lat uzbieram ;)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  20. nawet gdybyś dodała rozdział z kilkudniowym opóźnieniem, każdy kto na niego czekał, byłby zadowolony. nie przeczytałaby go tylko dlatego, że się nie wyrobiłaś. jesteś tylko człowiekiem i masz prawo nie mieć czasu na pisanie. nie powinnaś się tyle martwić. z drugiej strony nie chciałaś nikogo zawieść, więc mogę cię zrozumieć. sama staram się dotrzymywać terminów :)

    co do samego rozdziału, to rzeczywiście jest on lekki. pełno w nim śmiechu i optymizmu. przesłuchanie Harrego było bardzo lekkie i cholera, kocham chłopaków za te wszystkie podteksty, które rzucają w jego stronę. stawiam im za to piwo! albo nie, niech oni postawią go mi. ja mam za mało forsy, haha! te kubki były naprawdę genialnym pomysłem. Alex ty pomysłowa dziewczynko! piąteczka! bardzo się cieszę, że przyjaciółka Kate i przyjaciel Louisa tak dobrze się ze sobą dogadują. nawet jeśli nie zrobisz z nich pary, ich przyjaźń jest wielka :) Niall ewidentnie wie, co się dzieje z Zaynem. może powinnaś rozpatrzyć opis ich rozmowy na temat uczuć Malika, hm? tak tylko proponuję. w końcu nic na siłę, prawda? :)

    życzę duuuuuuużo zdrówka, słoneczka, czasu i czego tylko pragniesz! kocham cię! :*

    matrioszkaa! xx

    [chocolattesmile]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za twoje słowa... Naprawdę wspaniale jest wiedzieć, że są osoby, które mimo wszystko czekałyby na kolejny rozdział :) Ale staram się robić dokładnie tak jak ty - dotrzymywać terminów. Nie lubię rzucać słów na wiatr...
      Rozdział miał być z gatunku tych lżejszych i rozmowę Alex z Harrym napisałam, by było też śmiesznie. Z tą dwójką nie można się nudzić ;) Czy to będzie taka cisza przed burzą, to się dopiero okaże... Wciąż muszę napisać ten kolejny rozdział :)
      Rozmowa Nialla z Zaynem, powiadasz... To może być całkiem interesujące... Hmmm... Pomyślę o tym. Dzięki za pomysł :)
      W sprawie piwa, to przekazałam chłopakom, że mają się z tobą skontaktować i nie omieszkałam dodać, że to oni stawiają ;) Nie wyjdziesz z tego trzeźwa, coś czuję ;D
      Dziękuję za wszystkie miłe słowa :) Zdrówko by się przydało, bo wciąż z nim u mnie nie najlepiej... I słoneczko też mogłoby być. Nie obraziłabym się. Dlaczego ten jeden stereotyp o angielskiej pogodzie akurat musiał być prawdą? A co do czasu... To jest to! Gdybym miała więcej czasu, to i zdrowie by było i na brak słońca bym nie narzekała. Tylko teraz musimy wynaleźć sposób na to, jak go zdobyć...
      Kocham xx

      Usuń
  21. rozdział jak zawszę najlepszy
    http://podazaj-za-chwila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się spodobał :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  22. Witaj. z przyjemnoscia przyznam sie dzisiaj do tego, ze od piatku kazda noc i wieczor spedzona byla z twoim opowiadanie. Przeczytalam cale i jestm pod wrazeniem twojej wyobrazni... Jest to zdecydowani najlepsze opowiadani jaki czytalam i odwoluje wczesniejsze taki deklaracje. Mam nadzieje, ze gdy Hazza bedzie w Manchesterze to w koncu bedzie z Alex... Tak bardzo o tym marze ;) Z niecierpliwoscia czekam na kolejny rozdzial i jezeli mozna: prosze o poinformowanie na moim tt: @tajnypseudonim i z gory dziekuje :* a wracajac jeszcze do opowiadania: NiechZayn zapomni o Kate :c Niech zajmie sie Perrie... licze, ze niedlugi ktoras z dziewczyn zajdzie w ciaze! ;p Moze Danielle... I taka scenka z Liamem, gdy nagle nasz daddy okaze si wcale nie taki ,,dorosly"... na koniec tylko dodam, ze sory za bledy, ale pisalam na telefonie i troche nie wygodnie ;p xx, twoja oddana fanka i wielbicielka Ollie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawiłaś mi wiele radości swoimi słowami :) Cieszę się, że spodobało ci się moje opowiadanie i dziękuję z całego serca za te wszystkie cudowne słowa :) To niesamowite uczucie wiedzieć, że poświęciłaś swój czas na moją pisaninę... Oczywiście dodałam twojego Twittera do powiadamianych :)
      Co wydarzy się w Manchesterze to się dopiero okaże... Być może coś stanie się wcześniej...
      Zayn i jego rozterki sercowe... Niby kocha Perrie, ale wciąż jego myśli zaprząta Kate... Ja też czekam aż coś się zmieni ;)
      Ciążą? Ciekawy pomysł ;) Jak na razie nie miałam nic takiego w planie, ale kto wie... Wpadki chodzą po ludziach ;)
      Jeszcze raz dziękuję za komentarz i naprawdę bardzo się cieszę, że spodobało ci się moje opowiadanie :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  23. Hej, czytam Twoje opowiadania od dawna. Nie od samego początku, niestety, ale naprawdę od dłuższego czasu. Wiem, nie jestem obserwatorką ani nic, ale musisz mi uwierzyć na słowo. :)
    Nuda w trasie. Oj, biedni chłopcy. A Harry znowu z jakąś rudą dziewczyną esemesuje. "Tobie to tylko jedno w głowie, Styles "-święta racja, Alex!
    Widzę, że Kate jest wśród chłopaków traktowana jak królowa. Ale co się dziwić. Tyle przeżyła...
    Oj, Louis się wkurzył. Swoją drogą sama bym też się wnerwiła. Idziesz sobie, idziesz, a tu nagle bam... I gleba zaliczona.
    Fajne pomysły z tymi kubkami. Harry'ego najlepszy! Ciekawi mnie, co tam Alex napisała Kate... Bo trochę wątpię, żeby to, co powiedział Louis, to była cała prawda.
    Harry i te jego tatuaże. Trochę ich już ma...
    Kate chciała sobie zrobić tatuaż?! To w ogóle do niej nie pasuje! To znaczy, kto wie, może by pasowało... Ale ja nie mogę sobie jej wyobrazić... Taka delikatna i w ogóle, a tu tatuaż...
    Uwielbiam rozmowy Harry'ego z Alex! Oni zawsze muszą się nawzajem rozśmieszyć.
    Tęczowy motylek? Ciekawe, ciekawe...
    "olej Louisa i ucieknij ze mną..."-typowy Styles i jego teksty. Kate musiała naprawdę ładnie wyglądać.
    Pogaduszki o technikach tatuażu... Tak, ten facet musiał mieć naprawdę anielską cierpliwość.
    Kate ma przekłute uszy! To lepiej do niej pasuje niż jakiś tatuaż. Louis to zawsze coś mądrego wymyśli.
    Ogółem rozdział bardzo mi się podoba. :) Zresztą jak wszystkie poprzednie. Każdy miał idealną długość i był tak wciągający, że nie można się było oderwać od czytania.
    Właśnie dlatego nominowałam Cię do Versatile Blogger Awards. Szczegóły na moim blogu:
    http://i-need-you-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci za te wszystkie miłe słowa i bardzo się cieszę, że spodobało ci się moje opowiadanie :) A ta nominacja... Dziękuję z całego serca. To naprawdę wiele dla mnie znaczy... Wiedzieć, że wśród tylu przeróżnych blogów, ktoś uznał, że mój jest wart wyróżnienia... Od razu muszę przeprosić, że nie wezmę udziału w tej zabawie... Po prostu ostatnio ledwo starcza mi czasy, by pisać. Wciąż pamiętam ile godzin spędziłam odpowiadając na pytania w związku z Liebster Awards... Tak więc dziękuję z całego serca i przepraszam...
      Harry i jego kobiety... Tak, ten chłopak korzysta w pełni ze swojego uroku osobistego. A co z tego wyniknie, to się dopiero okaże.
      Wszyscy traktują Kate z wielką troską. Chłopcy mają taką młodszą siostrę do opiekowania się nią i dokładnie to robią. Pomysł Louisa z przekłuciem uszy na pewno był genialny, ale jeżeli chodzi o tatuaż dla Kate, to być może za tym jej marzeniem kryje się jakaś historia... Kto wie? Możliwe, że niedługo się o tym przekonasz...
      Jeszcze raz dziękuję za ten cudowny komentarz i nominację.
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  24. Hey.
    Masz rację rozdział jest tym z lżejszych,co nie znaczy ,że nie ciekawy,wręcz przeciwnie.
    Oj biedny Harry,nieźle się go uczepili,ale nie powiem mnie też ciekawość zżerała z kim on tak pisze. Czyżby nasz wiecznie wolny jak ptak Styles się zakochał?
    Mój jeden z ulubionych duetów zaserwowałaś,czyli Hazzę i Alex. Jak ja ją kocham. Ta dwójka dostarcza mi niezłą dawkę śmiechu. Zawsze gdy czytam akapit z perspektywy Hazzy,w którym pojawia się Alex,potem odczuwam ból mięśni twarzy. Dzisiaj też nieźle rozbawiła mnie ich rozmowa. I nie mogę dalej uwierzyć,że nasza Alex się zawstydziła.To chyba miało miejsce po raz pierwszy.
    Kate i jej zainteresowanie tatuażami. Cóż zaskoczyłaś mnie tym. Dziś znów ogarnęła mnie duma z powodu małego elfa. Cieszyłam się jak małe dziecko,kiedy Kate wraz z Louis'em towarzyszyła Harr'emu w robieniu kolejnych bezsensownych tatuaży,a jeszcze bardziej byłam zdziwiona,że tak otwarcie rozmawiała z tatuażystą. Oj jaka ja jestem z niej dumna.
    Louis miał fajny pomysł z przebiciem uszów. Ucieszyłam się,ze Katy się zgodziła. I wyszła z salonu z pięknymi kolczykami w uszach. Podoba mi się,że wplotłaś w ten rozdział momenty tak zwanego Larr'ego. Pokazałaś jak silna może być przyjaźń dwojga ludzi,że nawet można czytać sobie nawzajem w myślach.
    Kubki. Tutaj na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech od ucha do ucha. Motywy bardzo pasowały mi do poszczególnych chłopaków. Choć przyznam,że Harr'ego mnie totalnie rozbawił. Mówiłam Ci już,że ubrania Kate mi się bardzo podobają. Chciałam Ci podziękować,że w tym rozdziale pojawiła się Alex.Jak ja się za nią stęskniłam. Rozdział jak zawsze jest fenomenalny,genialny,fantastyczny... Mogłabym tak wymieniać bez końca. Kocham Ciebie i Twoje cudowne opowiadanie. I z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.Standardowe pytanie: Kiedy można spodziewać się kolejnego?

    Ściskam
    Kasia xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że rozdział ci się spodobał :) I dziękuję za te wszystkie cudowne słowa...
      Harry się zakochał? Naprawdę tak myślisz? Sama jestem ciekawa, ale on nie chce nic zdradzić ;) Muszę go w końcu jakoś przyskrzynić i wtedy wszystko wyśpiewa ;) No i co z nim i Alex? A swoją drogą, skoro ona się zawstydziła, to gdzie ma ten tatuaż? Ja tam wiem, ale wam pozwolę zgadywać ;)
      Zainteresowanie Kate tatuażami być może wyjaśni się już niedługo...
      Jak ja kocham Larry'ego :) Naprawdę szkoda, że chłopcy już się nie wygłupiają tak jak kiedyś... A przynajmniej już nie tak otwarcie.
      Cieszę się, że spodobał ci się pomysł z kubkami. Liczyłam, że wprowadzi trochę lekkości do rozdziału. No i te stroje Kate... Sara naprawdę świetnie zamienia moje słowa w gotowe kreacje. A może już niedługo nauczy mnie jak to robić ;)
      Kolejny rozdział najpóźniej w poniedziałek...
      Całuję xx

      Usuń
  25. Rozdział bardzo przyjemnie się czyta. Leciutki, milutki - w sam raz na chandrę na przykład :)
    Czyżby Harry stawał się casanovą? Alex, Louise... No cóż, zobaczymy :)
    Scena z kubkami bardzo mnie rozbawiła. „Tak, Danielle... Oczywiście, Danielle... Kocham cię, Danielle... Dla ciebie wszystko, Danielle...” - to jest fenomenalne. Kubki Paula i Marka też wyjątkowo przypadły mi do gustu.
    Wyobraziłam sobie minę Kate gdy dowiedziała się o tatuażach Harry'ego. Musiała być nieźle zaskoczona, a jeszcze bardziej, gdy Louis powiedział coś o swoich tatuażach. Swoją drogą, bardzo żałuję, że "nie było nas" podczas gdy Lou opisywał Kate swoje tatuaże. Uwielbiam te jego dziary, chociaż wolałabym, by więcej ich już nie robił, i bardzo chciałabym przeczytać co o nich mówił...
    Kate w salonie tatuażu? pasuje mi to do niej! Takie podkreślenie siły, jaką w sobie posiada. Ciekawe co by sobie wytatuowała... Może jeszcze kiedyś się przekonamy. Ale kolczyki też fajne ;) Louis będzie miał zabawę.
    Na koniec - Harry i Alex. Powiem tylko tyle, że bawiłam się przednio podczas czytania ich dialogu. Zaintrygował mnie też ten motylek. Uwielbiam tę dwójkę i zawsze mam uśmiech na twarzy czytając ich rozmowy.
    Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej i ściskam
    Skwarek xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i jeszcze mała uwaga do Rudzielca - Rudzielce są fajne :> Uwielbiam rudzielców, rudy jest prześliczny. Ale Hazzę widzę jednak z Alex, więc... może Horan? Chociaż sama połączyłam Niall'a z rudą, więc może za dużo tego... Ty jesteś twórcą :)

      Usuń
    2. Wiedzę, że same pary byś tu widziała :) Love is all around :) Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale swoją drogą, to Harry ma niezły orzech do zgryzienia, jeżeli myśli o tych dziewczynach nie tylko jak o przyjaciółkach ;) Dwie dziewczyny, które są swoimi całkowitymi przeciwnościami... Nie brzmi to łatwo ;)
      Tatuaże... Rzeczywiście specjalnie chciałam uniknąć rozwodzenia się Louisa na temat swoich "dzieł", bo nie znam historii związanych z jego tatuażami, a nie chciałam zmyślać... Chociaż kto wie, może jednak coś kiedyś zmyślę ;) A zafascynowanie Kate tatuażami być może wyjaśni się w najbliższym czasie. Ciekawe, co by sobie wytatuowała?
      Cieszę się, że moja eksportowa dwójka dała radę i rozbawiła cię. Czyli spełnili swoją rolę idealnie ;) A ja świetnie się bawiłam pisząc ten akapit :)
      Dziękuję za troskę :) Czuję się trochę lepiej, ale wciąż walczę z choróbskiem.
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  26. Cudowny rozdział. Nie mogłam się go doczekać. Szczerze mówiąc to podejrzewałam, że po TEJ scenie będzie trochę ,,lżejszy" rozdział. I pasuje mi to. Bo gdyby znowu był taki... taki... gorący, to jeszcze byśmy się do takich przyzwyczaili. A nie ma tak dobrze...:D
    A jak wspominam o gorących scenach, to co łączy Harrego i Louise? Coś musiało miedzy nimi zajść gdy byli sami w domu, nie tylko zaśnięcie przed telewizorem. To by było zbyt prste i Harry by się z tego powodu nie rumienił nie? To wszystko jest jakieś dziwne. Podejrzane...XD

    Kate i Louis musieli się chyba bardzo dwuznacznie zachowywać, że chłopacy odkryli co robili tamtej nocy:D A przynajamniej Harry się zorientował. A reszta miał tylko jakieś podejrzenia i myśleli rzeczy tupu ,,Czy mi się tylko wydaje, czy oni są dzisiaj jacyś inni...” lub „Czyżby Lou znalazł jakąś niezawodną metodę przeganiania złych wspomnień?” Oj znalazł i to świetną xd Sądzę że Harry zorientował się właśnie wtedy gdy zadał to swoje idiotyczne pytanie ,,A tak swoją drogą, to co wyście z Louisem w nocy robili, że tacy wymordowani dzisiaj jesteście?" A Kate się uśmiechnęła więc nie mogły to być tylko koszmary...

    Louis się nieźle wściekł o to pudło. Dziwne tylko, że Kate się o nie nie potknęła, bo przecież tez szła tą drogą co Louis. Kate chyba naprawdę widzi więcej niż oni wszyscy. Ale wracajac do tego pudła to miałaś świetne pomysły na kubki. Można było się domyślić, że Harry dostanie z jakimś zboczonym wzorem. Hahahaha... Z jednej strony jego seksowne pośladki, a z drugiej... Ale zgadzam się z Louisem ,,Alex zdecydowanie przesadziła z proporcjami. Nawet w swoich marzeniach raczej nie masz takiego dużego..." A przynajmniej wierze mu na słowo xd
    Najbardziej podobał mi się kubek Marka. Haha... Pamiętała o jego ratowaniu świata :D Ale kubki reszty też były świetne. Z Liamem i Zaynem trafiła w dziesiątkę. „Tak, Danielle... Oczywiście, Danielle... Kocham cię, Danielle... Dla ciebie wszystko, Danielle...” i komiksowy Malik pindrzący się przed lustrem. Hahaha... Ale najbardziej jestem ciekawa co Alex napisał na kubku Kate. Bo raczej nie napisała jej, żeby uważała i się nie poparzyła jak powiedział Louis. Podzielam zdanie Harreho. To na pewno coś zboczonego :D A mogłabyś jakoś narysować (bo nie sądzę, że znajdziesz takie w internecie) te kubki. Chciałabym je zobaczyć. Można je sobie wyobrazić, ale lepiej by było gdyby można je było zobaczyć. (Oczywiście jeśli to nie kłopot i znajdziesz na to chwile czasu)
    Jak Louis kocha Kate *.* Mogę założyć się, że nie wytrzymałby więcej niż godziny bez niej. Już martwił i denerwował się o nią gdy poszła z Niallem do pokoju. A ile to mogło trwać, 15, 30 min? Co ta miłość robi z człowiekiem...:D

    Strasznie się cieszę, że pojawiła się Alex. Może jeszcze nie na żywo, ale zawsze coś nie? Kocham te jej rozmowy z Harrym. I coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ich łączy tylko i wyłącznie przyjaźń. A te teksty Harrego typu ,,Erotycznych snów ci życzę..." naprawdę umieją poprawić humor. A jak już mówię o tej cudownej parce (czyt. Harry i Alex) to gdzie Alex ma tatuaż? Bo się nie połapałam. Myślałam najpierw, że na dekoldzie, bo Harry coś wspominał, ale później myślałam, ze chyba by go wcześniej zauważyli. A Kate chciała mieć kiedyś tatuaż? Ciekawe czemu jej się nie udało. Za to przebiła sobie uszy. Ciekawe jakie Louis jej kupił kolczyki... I szkoda, że Kate nie zrobiła sobie żadnego tatuażu. Miałam nadzieję, że wyjedzie z jakimś imieniem Louisa w serduszku na ręce:D

    Dlaczego Kate znowu się boi? Niedawno było już lepiej i prawie niczego się nie bała, a teraz znowu jest przerażona za każdym razem gdy ma wyjść z domu. Dlaczego to się zmieniło? Przecież było już dobrze. Prawie idealnie. Dlaczego znowu się popsuło?;(

    Znowu wyszedł mi za długi komentarz... Przepraszam, że musiałaś to czytać, ale nie umiem innych. Jeszcze raz przepraszam i czekam na NN. Kiedy go dodasz?
    Całuję xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepraszaj za swoje długie komentarze, bo sprawiasz mi ogromną przyjemność każdym zdaniem, które czytam :) Uwielbiam je i za nic nie chciałabym by się zmieniły :) Kolejny rozdział będzie prawdopodobnie w poniedziałek :)
      Miałaś nosa co do tego, że po gorących momentach przyjdzie czas na coś lepszego... Po pierwsze rzeczywiście nie mogę was rozochocić za dużą ilością gorących momentów, a po drugie, to nie wiem, czy sama bym tą ilość przeżyła ;)
      Co łączy Harry'ego i Louise? Oto jest pytanie i niestety jak na razie, on nie chce zdradzić nic więcej... I jeszcze się rumieni! Zdecydowanie podejrzana sprawa ;)
      Domyślne z chłopaków bestie ;) Ale tylko w pewnym stopniu, bo żaden na sto procent nie był pewien, co jest grane. Oczywiście poza doktorem Stylesem ;)
      W ramach wyjaśnienia dodam, że pudło znalazło się pod drzwiami, gdy Kate już siedziała na dole, a Louis jeszcze spał :) Przeskoczyłam tam trochę w czasie zmieniając perspektywę ;)
      Cieszę się, ze spodobał ci się pomysł z kubkami :) Co do rysunków, to miałam przez chwilę taki pomysł, by spróbować je narysować, ale ostatecznie jak zawsze - brakło mi czasu. Wciąż jestem chora i ledwo daję radę coś napisać. I jeszcze dwa obrazy muszę na zajęcia namalować... Masakra. Nie ma to jak smrodzić olejami, gdy boli cię głowa. Chwilami mam ochotę wyskoczyć przez okno ;)
      Uczucie Kate i Louisa jest magiczne... A przynajmniej chciałabym by takie było i próbuję to jakoś napisać, byście też to poczuli...
      Gdzie Alex ma tatuaż? Dobrze się domyślasz, ale skoro do tej pory go nie widzieli, to znaczy, że albo nie nosiła aż takich dekoltów, albo on jest rzeczywiście głęboko ukryty ;)
      Za to w sprawie tatuażu Kate być może wyjaśni się coś w kolejnych rozdziałach... I kto wie? Może będzie miała ten swój wymarzony obrazek...
      Kate się boi... Może chodzi o to, że nastąpiła zmiana planów i nie była na to przygotowana? A może ma jakieś złe przeczucia? Chyba tylko ona to wie... Ale nie zawsze się boi. Przecież z tatuażystą rozmawiała całkiem swobodnie :) Więc może ta ogromna ilość fanek i ten hałas wciąż ją przerażają? Może kiedyś się dowiemy ;)
      Całuję xx

      Usuń
  27. hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahah
    kocham Halex.
    oni są tacy boscy że... no nie mogę :D tak lałam z tej ich rozmowy... czytałam ją już chyba ze trzy razy xD najlepszy moment w rozdziale ;d
    i wiesz co? nie obrażając Kate i reszty, to Hazza i Alex są moimi ulubionymi bohaterami w Twoim opowiadaniu. są tacy pozytywni, takie dwa wulkany energii. zdecydowanie mają najlepsze teksty ever :D ale by było bosko, jakby Styles nareszcie był z Tęczą... pasują do siebie jak ulał, zboczuch dwupak :D czekam na ich związek <3
    kubki, hahahhahahahahahahahahh kubki. jedno słowo, kupa śmiechu. boskie te pomysły, a tego hazzowatego to ja sobie nawet wolę nie wyobrażać xD świetny był kubek Marka, chyba najbardziej mi się podobał :)
    ogólnie rozdział świetny (jak zwykle. tak wiem, powtarzam się). kocham to opowiadanie ;3 i kurcze blade, tak bym chciała poznać Alex... ona jest taka fajna... ale innych też, bo ich wszystkich przedstawiłaś tak swiftaśnie... chociaż nie. dwóch osób nie chciałabym spotkać. Elki i tego debila, którego - swoją drogą - jeszcze nie namierzyłam, niestety ;c będziemy musiały zaczekać z kopaniem...
    super-hiper weekendu majowego :)
    kocham cię! xoxoxo
    Twoja oddana Katenator,
    @chocolate_tommo

    http://country-life-1d.blogspot.com/ (chyba nigdy nie przywyknę do dawania adresu bloga do komentarza... muszę jeszcze poćwiczyć)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halex? Zboczuch dwupak? Ja nie mogę się nadziwić twojej kreatywności ;) Normalnie muszę wykorzystać te twoje pomysły...
      Cieszę się, że moja eksportowa dwójka przypadła ci do gustu :) Myślę, że reszta się nie obrazi, bo oni też mają słabość do tych wariatów ;) A co to z nimi będzie, to się dopiero okaże...
      Cieszę się, że pomysł z kubkami ci się spodobał :) No i dziękuję za cudowny komentarz i wszystkie miłe słowa :)
      Również życzę udanego weekendu...
      Całuję xx

      Usuń
    2. serio? ; o nie ma problemu, jakby co to wiesz gdzie mnie szukać... z chęcią dam się wykorzystać : )
      chyba wszyscy, którzy mnie znają twierdzą, że mam baaaaardzo bujną wyobraźnię... musi coś w tym jest :D
      zastanawiałam się jeszcze nad Alerry, ale Halex brzmi lepiej...
      czekam na kolejny : )
      kocham xoxoxo
      Twoja oddana Katenator,
      @chocolate_tommo
      http://country-life-1d.blogspot.com/ (ha, nie zapomniałam! sukces!)

      Usuń
  28. Faktycznie rozdział należący do kategorii miłych, lekkich i przyjemnych:) Harry i Alex - jak ich nie kochać?:) Zabawne jest, to, że jako jedyny, nasz kędzierzawy przyjaciel połączył zgrabnie fakty (Poza tym czy mu nie za dobrze?! Dwie laski i on jeden biedny, pośrodku? Aż mi żal biedaka - za dużo dobrego;) Same prezenty (zapomniałam napisać w poprzednim komentarzu o nich, a z nudów nachodziły mnie różne dziwne pomysły – wybacz – Kubek Liama chyba najbardziej rozbawił moją osobę) były całkiem zabawne….właściwie były bardzo w stylu Alex:) (łącznie z nie do końca rozszyfrowaną wiadomością?)
    Rozmowy wiadomej dwójki powinny zostać opisane w dodatkowym tomie, opatrzonym specjalnym ostrzeżeniem:) Jak zwykle siedziałam z niebotycznym uśmiechem na twarzy i miałam dziwne wrażenie, że lekarz myślał, że to jego zasługa (niedoczekanie) I oczywiście temat tatuaży wszelakich…nie jestem ich fanką, ale przeoczyłam ten nieodłączny fragment każdego (no prawie) z członków zespołu. Nie dziwi mnie też fakt, iż Kate była nimi zaskoczona, ale cóż nie tylko ona kryje niespodzianki:) Pomysł z kolczykami hmmm….był słodki. Jakiś mądry człowiek mógłby wynaleźć magiczną recepturę przekształcającą typowego chłopaka w twojego Louisa…. Wzięłabym na zapas dwie sztuki:) (ok. trzy MOŻE dałabym jedną komuś w prezencie) Mam nadaję, że zdrówko dopisuję w tym tygodniu. Pozdrawiam D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli miałaś uśmiech choć w połowie taki jak ja podczas pisania tej części, to nie wątpię, że lekarz wziął na siebie zasługi za to ;) A to tylko ja :D Poniekąd, ale i tak się cieszę :)
      Gdy temat schodzi na seks, to chyba tylko Harry potrafi się odnaleźć w tej dziedzinie ;) Pozostali chłopcy, wcale nie tacy przecież święci, jakoś nie dopuszczają do siebie podstawowych faktów. No, ale cóż, za takie sprawy kochamy Stylesa ;)
      A trójkąt miłosny z nim w roli głównej pokazuje, że zdecydowanie jest zdolny do wielkich "poświęceń" w imię... No, właśnie jeszcze nie wiem, w imię czego ;) Ale pracuję nad nim...
      Ja, dla odmiany, jestem wielką fanką tatuaży, ale zawsze uważałam, że powinny kryć za sobą coś więcej... I tak sobie wmawiam za każdym razem, gdy widzę jakiś beznadziejny obrazek na czyimś ciele ;) O, ja naiwna...
      Wciąż czekam aż ten mądry ktoś dokona cudu i wierz mi, będę stała w kolejce zaraz obok ciebie ;) I też zdecydowanie wzięłabym co najmniej dwóch na zapas. Bo co jeśli jednego popsuję? Chybabym umarła z rozpaczy ;)
      Całuję xx

      Usuń
  29. Czytam Twojego bloga od dobrych czterech miesięcy i go nie skomentowałam ani razu ... ;/
    Mam wyrzuty sumienia, ale jak kończę każdy kolejny rozdział, to nie wiem co bym mogła napisać.
    Cudowny?
    Zabawny?
    Zajefajny?
    Wydaje mi się to zbyt pospolite, żeby komentować NAJLEPSZE OPOWIADANIE JAKIE KIEDYKOLWIEK CZYTAŁAM!!
    Natchnęłaś mnie Kobieto normalnie do pisania.
    Nie dość, że od dawna po głowie chodził mi pomysł na pisane bloga, to nie wiem jak to możliwe hehe ;P, ale mnie do tego popchnęłaś.

    Mam nadzieję, że w wolnym czasie zerkniesz na mój marny początek w postaci prologu i nieogarniętego wyglądu i powytykasz błędy.
    Może jakaś rada?
    try-trust-him.blogspot.com/

    Trzymaj się i zdrowiej :)
    Pozdrawiam Sophie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci za te wszystkie miłe słowa pod adresem mojego bloga :) I bardzo się cieszę, że czytanie tego opowiadanie miało na ciebie taki wpływ. To niesamowite uczucie wiedzieć, że moje słowa mają taką moc :) Oczywiście zajrzę w wolnej chwili do ciebie i jak już to zrobię, to na pewno pozostawię po sobie kilka słów :)
      Życzę wytrwałości w pisaniu i nie malejącego zapału :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  30. hej nominowałyśmy Cię do Libster Award ;) Więcej informacji u nas:
    http://smile-loveandfriendship.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z całego serca za to wyróżnienie, ale naprawdę ledwo starcza mi czasu na pisanie rozdziałów i pamiętając ile poprzednim razem zajęła mi ta zabawa, po prostu wiem, że nie mam na nią czasu... Jeszcze raz dziękuję i przepraszam...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  31. Boże Boże..Kasiu..
    Jesteś taka perfekcyjna..Kurde znowu nie wiem jak mam określić swoje przeżycia i doznania kiedy czytam Twojego bloga.
    Wszystko jest idealne.Wszystko jest perfekcyjne.
    Już sama nie wiem jak mam to określić.
    Nie wiem czemu ale nie polubiłam Louise.Może dlatego,że tak bardzo polubiłam Alex? Być może..Może dlatego,że może coś będzie chciała zrobić Kate?
    Jednakże nie polubiłam jej postaci i bardzo Cię za to przepraszam.
    Alex ma tatuaż?:D No pięknie..
    Jestem ciekawa przeszłości Kate.Mam nadzieję,że chłopcy wykażą się cierpliwością i determinacja..
    Tak bardzo chciałabym poznać Cię osobiście.Powiedzieć jaki Twój blog jest świetny i jaka Ty jesteś niesamowita osobiście a nie przez komentarz.:(
    Wydaje mi się,że niektórzy ludzie,którzy otaczają Cię na co dzień wiedzą jaką świetną osobą jesteś..

    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału..
    Dużo,dużo weny i sukcesów tych blogowych jak i w życiu osobistym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci, kochana, za ten cudowny komentarz i te wszystkie ciepłe słowa... Cieszę się, że moje opowiadanie wciąż ci się podoba :) W końcu po tylu rozdziałach można się już zniechęcić...
      Rozumiem twoje podejście do Louise i chyba nie jesteś w nim osamotniona... Wiele osób kibicuje Alex i traktują nieśmiałą Polkę jako kogoś chwilowego... Zobaczymy jak to wszystko się potoczy :)
      Alex ma tatuaż :) I jestem już prawie pewna, że dowiemy się o nim więcej w kolejnym rozdziale. O ile oczywiście pięć razy nie zmienię zdania ;)
      A co do tego poznania się osobiście, to o niczym innym nie marzę :) Fajnie by było was wszystkie spotkać... Może jak w końcu uda mi się przyjechać do Polski, to coś wykombinujemy :) No i zawsze jesteś mile widziana w Telford :)
      Jeszcze raz dziękuję za miłe słowa...
      Całuję xx

      Usuń
  32. Nominowałam Cię do The Versatlie Blogger! ;3
    Szczegóły na: http://country-life-1d.blogspot.com/p/nominacje.html
    kocham xoxoxo
    Twoja oddana Katenator,
    @chocolate_tommo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci kochanie za to cudowne wyróżnienie, ale mając wciąż w pamięci ile czasu mi zajęła zabawa z Liebster Awards, po prostu wiem, że nie podołam tym razem... Dlatego nie mogę wziąć udziału tym razem, bo byłoby to kosztem nowych rozdziałów, a tego bym nie chciała... Jeszcze raz dziękuję i przepraszam...
      Całuję xx

      Usuń
  33. Na początku od razu przepraszam że tak późno dodaje tutaj komentarz, ale miałam tyle na głowie ;) oczywiście rozdział standardowo przeczytany już z 8 razy i za każdym razem szczerze się jak głupia, no bo weź rumieniący się Harold, prezenty od Alex, rozmowa Harolda z Alex (mistrzostwo moim zdaniem ;D) no i Katy odwiedziła studio tatuażu niech sobie zrobi jakiś taki fajny np. imię "Louis" na nadgarstku czy samo "L" fajnie by było ;D a teraz czas na moje ulubione momenty, od razu mówię że nie zmieści się to w jednym komentarzu, hahahahah ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Ostatecznie musiała odłożyć laptopa na pościel i przesunęła się sięgając do szuflady stojącej obok łóżka. „Zaraz, zaraz...” Prawie wsadziłem nos w ekran próbując lepiej dojrzeć to, co właśnie mignęło mi przed oczami. – I ty śmiesz się odzywać w sprawie tatuaży dla Kate, Tęczowy Motylku – zaśmiałem się, a widząc jej zdziwioną minę i szybkie poprawianie koszulki wybuchnąłem jeszcze głośniejszym śmiechem. – Idealnie trafiłem z tą Tęczą...
      - Zamknij się, Styles – powiedziała i wyglądała prawie na zawstydzoną. „Tylko, czy to w ogóle możliwe w jej przypadku?” – Ja przynajmniej nie robię z siebie gwiazdy rocka na siłę.
      - Za tydzień będziemy w Manchesterze, to przyjadę i ci pokażę prawdziwy rock’n’roll – zaśmiałem się. – I obejrzę sobie dokładnie te twoje maleństwo...
      - Zapomnij.
      - Szykuj bluzkę z naprawdę dużym dekoltem, albo czeka cię rozbieranie – powiedziałem. – Ja w każdym razie zamierzam zobaczyć tego twojego motylka.
      - Możesz sobie tylko pomarzyć – zaśmiała się.
      - Nie musisz się wstydzić – puściłem do niej oczko. – Doktor Styles niejednego cycuszka już widział...
      - Boże, ty naprawdę masz nie po kolei w głowie, zboczeńcu – parsknęła. – Idź już lepiej spać, bo jeszcze jutro zaśpisz i nie zrobisz sobie kolejnego idiotycznego tatuażu.
      - A co ty masz zamiar robić?
      - To samo – poklepała poduszkę obok siebie.
      - No kto by pomyślał, że pójdziemy spać razem... – zrobiłem głupią minę.
      - Naprawdę zaczynam się zastanawiać, czy za dużo nie wypiłeś – zaśmiała się. – Idź spać Harry. Może przyśni ci się ta twoja ruda przyjaciółeczka...
      - Ty naprawdę jesteś zazdrosna – wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. – Jeżeli cię to pocieszy, to mam zamiar śnić o takim małym Tęczowym Motylku. I zapewniam cię, że to będą gorące sny...
      - Idiota... – pokręciła głową w niedowierzaniu.
      - Możliwe, ale za to seksowny idiota...
      - Słodź sobie więcej... – parsknęła. – Idę spać...
      - Dobranoc, Motylku – uśmiechnąłem się. – Odezwę się jutro. Erotycznych snów ci życzę...
      - Jeszcze powiedz, że z tobą w roli głównej, a już nigdy nie pójdę spać – jej komicznie przerażona mina sprawiła, że prawie się udławiłem własną śliną.
      - Pewnego dnia inaczej zaśpiewasz... – mruknąłem.
      - Już mam cię dosyć na dzisiaj, Styles – jęknęła. – Dobranoc.
      - Dobranoc... – zakończyłem rozmowę i odłożyłem laptopa pod łóżko. Opadłem na poduszki z rękoma pod głową. Uśmiechałem się do siebie, mając przed oczami małego, tęczowego motylka. „Wariatka...”"

      Usuń
    2. " – Ma ktoś nożyczki? – warknąłem zniecierpliwiony. – Ona chyba ma za dużo taśmy... – Liam podniósł się z miejsca i po chwili podał mi nożyk. „No tak, mamy przecież kuchnię, geniuszu...” – Dzięki... – sprawnie otworzyłem pudełko i zajrzałem do środka. „Gazety?” zdziwiłem się. Sięgnąłem ręką do środka wyjmując coś owiniętego papierem.
      - Nie wiem, co to jest, ale jak nic, jest dla mnie – ucieszył się Niall i wyrwał mi z rąk... to coś. – Co to może być? – zastanawiał się, oglądając przedmiot dookoła. Louis parsknął śmiechem.
      - Wygląda trochę jak nocnik – powiedział. – A pamiętając oryginalną zastawę Alex zakładam, że to jest twój nowy kubek...
      Blondyn chyba nie był do końca przekonany co do prawdziwości słów przyjaciela. Obracał w dłoniach ceramiczne coś z wizerunkiem irlandzkiego skrzata, który właśnie oddawał garnek ze złotem w zamian za tort. Ucho, a raczej tak mi się wydawało, że to ucho, pomalowane było w barwy Irlandii.
      - Myślicie, że można tu coś nalać? – spytał niepewnie.
      - Wierz mi – zaśmiał się Lou. – W porównaniu z jej zastawą, ten kubek nie wygląda wcale źle. Daj następny – wszyscy spojrzeli na mnie wyczekująco.
      Kolejny... hmm... kubek przedstawiał się równie interesująco. Wyglądem przypominał popielniczkę i chyba właśnie tak miał wyglądać sądząc po malunkach. Z jednej strony papierosy na różnym etapie spalenia, a z drugiej komiksowy Malik pindrzący się przed lustrem. Wypisz wymaluj Zayn. Podałem mu jego własność. Zauważyłem, że Lou mówi coś Kate do ucha i nie spuszcza wzroku z kubka Zayna. Odpakowałem kolejny i wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
      - Jak dupa, to musi być twoje – parsknął Niall, wyrywając mi z ręki naczynie i oglądając je dookoła i podając dalej. Z jednej strony były całkiem seksowne pośladki, a z drugiej ucho w kształcie...
      - Alex zdecydowanie przesadziła z proporcjami – zaśmiał się Louis. – Nawet w swoich marzeniach raczej nie masz takiego dużego... – Kate nakryła mu usta dłonią, domyślając się, co chce powiedzieć. – Nie dotykaj tego, skarbie – Lou zabrał jej mój kubek i podał Zaynowi. – Daj kolejny – rzucił w moją stronę.
      Następny był bez wątpienia Liama. Człowieczek gadający przez komórkę, a w kilku chmurkach powtarzające się imię Danielle. „Tak, Danielle... Oczywiście, Danielle... Kocham cię, Danielle... Dla ciebie wszystko, Danielle...” I jak na razie ten wyglądem najbardziej przypominał „normalny” kubek. Sięgnąłem po kolejne zawiniątko i przyjrzałem się mu zdziwiony i pokazałem reszcie.
      - To pewnie dla Paula – odezwał się Mark. – Kto inny umierałby z wycieńczenia ciągnąc waszą piątkę na lasso? – „Hmmm... Też fakt” przyznałem. Kolejny kubek przedstawiał wielkiego goryla niosącego pod pachą wesołe słoneczko. A z drugiej strony napis „Nie mogę odebrać. Właśnie ratuję świat...” Mark parsknął na ten widok i wyciągnął dłoń w moją stronę. – Ten jest na sto procent mój – uśmiechnął się. – Ja jej dam małpę...
      - To chyba goryl – powiedział Liam. – No wiesz, że niby tak mówi się na ochroniarzy...
      - No, wiem przecież...
      Ostatnie kubki były prawie identyczne. Różniły się wprawdzie kolorem, bo jeden był biały, a drugi niebieski, ale obrazki były takie same. Przedstawiały chłopca i dziewczynę wymieniających się serduszkami.
      - Dla naszych „zakochańców” – zaśmiałem się podając kubki Louisowi. – Jak Kate je niby rozróżni? Alex powinna lepiej wiedzieć...
      - Jest tu napis brajlem – powiedziała cicho Kate, uśmiechając się.
      - A co jest napisane? – zapytał Louis, a ona oblała się rumieńcem. „Alex, ty ,zboczuchu'...” Mogłem się założyć w ciemno, że coś ciekawego. „Już ja to z niej wyciągnę...”
      - Mów, Mała – odezwałem się. – Na pewno coś zboczonego..."

      Usuń
    3. "- W sumie ja chyba już pójdę – odezwał się Hazz, dopijając piwo. – Jestem umówiony z rana...
      - A niby gdzie? – zainteresował się Louis. Harry posłał mu spojrzenie z gatunku tych „domyśl się”. To zadziwiające, jak oni czytają sobie w myślach... – Kolejny tatuaż? Serio?
      - Idę tylko coś poprawić – mruknął Styles w odpowiedzi, wzruszając ramionami.
      - Tatuaż? – Kate wyglądała na zaciekawioną. – Masz tatuaż, Harry?
      - Kilka...
      - Raczej kilkadziesiąt – parsknął Niall.
      - Naprawdę? – uśmiechnęła się. – Tak dużo? Bardzo bolało?
      - Nie... – powiedział, wstając od stołu. – Zresztą zapytaj swojego chłopaka, Mała. Jestem pewien, że chętnie ci wszystko opowie ze szczegółami... – puścił mu oczko widząc, że dziewczyna odwróciła się całą sobą w stronę Lou. Wyglądała jak jeden wielki znak zapytania.
      - Trochę boli, ale można wytrzymać – odpowiedział po chwili. Chwycił ją za rękę i pomógł wstać. – Już późno. Chodźmy na górę..."

      Usuń
    4. wiesz mogłabym tutaj tak cały rozdział skopiować ale to są moje ulubione części, no jeszcze ta z przebijaniem uszu Katy ale nie chce cie zanudzać moimi komentarzami bo było by ich aż 6 ;D ale mnie kochasz i się nie przejmiesz lekkim spamem z mojej strony prawda ? <3 No ty wiesz że ja ci muszę zadać jedno pytanie, bardzo ważne pytanie ;) KIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ ? <3
      Kocham cię Katy ;*

      Usuń
    5. PS. Zapomniałam o jednym momencie no to już jest te 6 komentarzy ;D " - Zazdrosna? – puściłem jej oczko i zaśmiałem się słysząc prychnięcie. – Louis mówi, że chcą iść ze mną do studia tatuażu...
      - Jeśli zrobicie jej jakieś beznadziejne dziary, to przysięgam, żaden z was tego nie przeżyje.
      - Ranisz moje serce – przyłożyłem dłoń do piersi w teatralnym geście. – A myślałem, że lubisz moje tatuaże...
      - Na tobie, ale nie na Kate – powiedziała. – I lepiej to zapamiętaj.
      - Muszę ci tu przypomnieć twoje słowa – wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. – Ona jest dorosła...
      - Nie wyskakuj mi tu z takimi tekstami, Styles. Jak jej zrobicie takie gustowne tatuaże jak ten patyczak Louisa, to obu was wykastruję.
      - I znów chcesz mi się dobrać do spodni – pokręciłem głową. – Niegrzeczna...
      - Tobie naprawdę musiał ktoś za mocno przywalić w ten pusty łeb – parsknęła. – Czy wszystko u ciebie sprowadza się do jednego?
      - Nie wszystko – przyznałem. – Ale większość z tego, co do mnie mówisz...
      - Idiota.
      - Wariatka.
      - Dlaczego ja się w ogóle z tobą zadaję?
      - Bo nie możesz się doczekać, by sprawdzić, czy w nago wyglądam tak, jak w twoich marzeniach... – poruszałem brwiami.
      - Idiota – parsknęła."

      Usuń
    6. Boże, kocham cię! Uwielbiam to, że dzielisz się ze mną swoimi ulubionymi momentami z rozdziału :) Dzięki tobie mogę je jeszcze raz przeczytać i to z tym cudownym uczuciem, że komuś się podoba... Niesamowita sprawa :)
      Harry i tajemnica jego rumieńców... Może w końcu ktoś zrozumie to jego dziwne zachowanie ;)
      Cieszę się, że jego rozmowa z Alex przypadła ci do gustu, bo właśnie na to liczyłam pisząc ją. To była świetna zabawa :)
      Tatuaże... Myślę, że ten temat pojawi się w następnym rozdziale, który będzie najprawdopodobniej jutro :) Może dowiemy się z niego, co by Kate chciała mieć wytatuowane ;)
      Jeszcze raz dziękuję ci za to, że wciąż ze mną jesteś, czytasz i komentujesz... Sprawiasz, że się uśmiecham, nawet, gdy nie całkiem dobrze się czuję... Kocham cię :)
      Całuję xx

      Usuń
  34. Rozdział przeczytałam i komentuję w idealnym momencie. U mnie w Polsce niestety woda ścieka po szybach okien, a deszcz leje się z nieba niczym z konewki. Ostatnio życzyłam Ci słońca w Anglii i teraz życzę go także i sobie. Ja już go jednak trochę dostałam. Kto by pomyślał, że promienie słońca mogą pojawić się nawet w tak ponury dzień? Jednym z dzisiejszych promyków, był rozdział 54 na twoim blogu.
    Dużo fajnego ciepłego humoru. Rozdział był lekki i bardzo przyjemny, ale jego zwycięzcą jak dla mnie jest nie kto inny jak Harry Styles. Chłopak z swoimi podtekstami i myślami, które rzeczywiście zawsze zmierzają w jednym kierunku był naprawdę rewelacyjny. Dzisiaj było dosyć dużo Stylsa. A właściwie trójkąciku, w którym jest Harry. Trójkąciku- Harry, Alex, Louise. Wydaje mi się, że Alex jest jednak trochę zazdrosna. Na pewno jest! Coraz częściej mam wrażenie, że z każdym kolejnym dniem ona i Harry bardziej zbliżają się do siebie. Tylko nie wiem co z tego wyniknie. Czy to aby nie mylne przeświadczenie, bo może jednak jest ona dla Loczka tylko przyjaciółką? Sposób w jaki opowiadał o Louise , zaznaczając, że nie wymienił najpierw tego jak wygląda, tylko to jaka jest był bardzo ważny. Gdy mówił o niej, w jego głosie „słychać” było ciepło, a na twarzy na pewno pojawił się uśmiech. I cholera, naprawdę zastanawiam się jak długo będzie on trwał w przeświadczeniu, że może przyjaźnić się z tyloma dziewczynami a one nie będą liczyć na nic więcej. Tym bardziej, że nie oszukujmy się Harry, ale mówiąc bardzo kolokwialnie poza tym że jesteś świetnym kolesiem to niezła dupa z Ciebie! Więc obudź się kolego!
    Louis i Katy są tacy słodcy, ale muszę przyznać, że ciche ‘awww’ zrobiłam także przy momencie opisu kubku Liama. Te słowa, które były napisane przy obrazku gdy dzwoni do Danielle, są takie urocze i kochane. Kurcze ja naprawdę ich uwielbiam i w twoim opowiadaniu i w rzeczywistości.
    Wciąż czekam na tą imprezę gdy Zayn powie o parę słów za dużo. Z jednej strony mam wyrzuty sumienia bo wiem, że jeżeli zdarzyłoby się coś między Malikem i Katy to Louis by cierpiał, a między zespołem mogłyby wystąpić spięcia i nieprzyjemne sytuacje. Wątpię w to, że sama Katy byłaby wstanie opuścić Louisa, ale taki dreszczyk emocji między nią a Malikiem też wydaje mi się w jakiś sposób pociągający. Więc jestem na rozstaju dróg. Jedna z nich chciałaby, żeby Lou i Katy nie musieli się mierzyć z kolejnymi problemami. Druga zaś jest zła i kusząca, ale stawia Malika na ich drodze. Wszystko zostawiam w twoich rękach i nie mogę się doczekać co wymyślisz!
    Pozdrawiam i życzę dużo weny, uśmiechu i zdrowia, którego Ci ostatnio brakowało :)

    ~Eirene

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy pierwszy raz przeczytałam twój komentarz u mnie za oknem też lało jak... jak to w Anglii ;) A teraz, gdy wzięłam się za odpisywanie słoneczko świeci... Mam nadzieję, ze u ciebie pogoda dopisała i ten majowy weekend był słoneczny :) A przede wszystkim udany ;)
      Cieszę się, że rozdział ci się spodobał i brak w nim jakichkolwiek dramatów cię nie odstraszył ;) Harry i jego kobiety ;) Hmmm... Myślisz, że w końcu się obudzi i na którąś się zdecyduje? Ciekawe co takiego musiałoby się stać... A może kolejny, tak jak Zayn, będzie kochał obie ;)
      Myślę, że po lekturze mojego opowiadania widać, że jestem ogromną fanką Danielle i Liama :) Uwielbiam ich...
      Doskonale rozumiem twoje mieszane uczucia... Z jednej strony chciałoby się widzieć Kate i Louisa z uśmiechem zmierzających przed siebie, a z drugiej trochę zamieszania wprowadziłoby przyjemny dreszczyk w tą historię... Tylko co to będzie? Jeszcze trochę niestety musisz zaczekać, ale mam nadzieję, że będzie warto ;)
      Dziękuję za wszystkie miłe słowa :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  35. Dawno mnie nie było z komentarzem ale caały czas jestem i wszystko na czytam :) Dziś mam trochę czasu więc postanowiłam coś "naskrobać" :)
    Już kilkakrotnie wspominałam,że uwielbiam takie lekkie rozdziały..Mam w sobie coś takiego,że czasami czytam je nawet po kilka razy :D
    W tym najbardziej spodobała mi się rozmowa Alex z Harrym, zdecydowanie! :) I powiem Ci,że jak dla mnie to jest najfajniejsza rozmowa jaką dotychczas mieli, niesamowicie mi się spodobała! Ich duet jest niesamowity a to połączenie ich charakterków daje naprawdę świetny efekt!;D Uwielbiam kiedy Harry "wyjeżdża" do niej z tymi niegrzecznymi tekstami! Niezły z niego zboczuch :)) Baardzo jestem ciekawa jak to dalej z nimi będzie :)
    Pomysł z kubkami był naprawdę świetny :) Długo się zastanawiałam,który kubek byłby moim ulubionym ale chyba nie umiem wybrać :) Chociaż...bardzo bardzo spodobał mi się kubek dla Liama :) Natomiast dla Harrego- strzał w 10 :))
    Mówiłam Ci już,że Niall jest niesmaowicie uroczy?Kurczę,jest świetny z tą swoją szczerością, a w szczególności przy tekście "Może to ten rudzielec, z którym się przespał" :D Jest taki szalony, ma swój świat ale ma "niezłego nosa" do tego wszystkiego i naprawdę duuuużo wie :)
    Podoba mi się wątek z tatuażami.. I muszę Ci powiedzieć,że chciałabym żeby Kate kiedyś w przyszłości zdecydowała się na zrobienie jakiegoś tatuażu, czegoś subtelnego ale ważnego dla niej samej :) Fajnie,że odważyła się na te kolczyki.. Wydaje mi się,że dla niej to taki swego rodzaju sukces.. ;)

    To tyle na dzisiaj, mam nadzieję,że uda mi się zostawić jeszcze kilka słów pod poprzednimi rozdziałami bo bardzo bym chciała :)
    Tymczasem pozdrwiam i przesyłam mnóóóóóśtwo buziaków! ;*
    @Paulkaaa_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci bardzo za te wszystkie miłe słowa i niezmiernie się cieszę, że rozdział ci się spodobał :)
      Ni a sam fakt, że moja eksportowa dwójka zrobiła na tobie odpowiednie wrażenie, bardzie mnie cieszy :) Poniekąd na to liczyłam, pisząc tą scenę. I miałam przy tym niezłą zabawę ;)
      Pomysł z kubkami miał wprowadzić trochę lżejszy klimat i chyba się udało... A przynajmniej takie odnoszę wrażenie :)
      Niall jest takim moim małym promykiem w tym opowiadaniu :) Niby słodki i niepozorny głodomór, ale widzi zdecydowanie więcej niż się innym wydaje...
      Wątek z tatuażami jeszcze się pojawi w opowiadaniu. Być może już w kolejnym rozdziale ;) A czy Kate się w końcu zdecyduje na coś małego, to również przed nami ;)
      Dziękuję za cudowny komentarza :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  36. AAA zakochałam się! nie wiem czemu znalazłam ten blog dopiero teraz i przewiduję dzisiaj zarwaną nockę aby wszystko nadrobić <3
    zapraszam tez w chwili wolnej do mnie :)
    http://maly-motyl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę przyjemnej lektury i mam nadzieję, że opowiadanie ci się spodoba :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  37. Kaśka, ty mnie kiedyś tymi swoimi tekstami rozwalisz.. Jak czytałam rozdział, to rodzicie kilka razy się mnie pytali, czy wszystko ze mną OK, bo szczerzyłam się jak głupia.. :D I chyba do tej pory mi nie przeszło... :)

    Alee mnie ciekawi, jak potoczy się dalej życie uczuciowe Harrego... Obie dziewczyny wydają się być fajne na 'swój' sposób.. ;) No ale nic mi innego nie pozostaje, jak tylko czekać na następny rozdział.. ;)

    Pozdrawiam.
    @Scream_PL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że moje teksty mają na ciebie taki wpływ :D I żeby było sprawiedliwie, teraz ja szczerzę się jak głupia ;)
      Życie uczuciowe Harry'ego kwitnie i tylko wszystkich zżera ciekawość, czy to jest przyjaźń, czy może...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  38. Jejku no już nie mogłam doczekać! :D Cieszę się, że wróciłaś do zdrowia <33 Tęskniłam ;**
    Jak zwykle cudowny rozdział :) Taki lekki, fajny... :>
    Myślę, że Kate mogłaby sobie zrobić tattoo... xd Czemu by nie :3
    Kocham i uwielbiam Twoje opowiadanie całym sercem. No i co tu więcej pisać.. Kochamy cię ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) I bardzo się ciesze, że rozdział ci się spodobał...
      Kto wie... Może Kate kiedyś będzie miała ten swój wymarzony tatuaż ;)
      Całuję xx

      Usuń
  39. Nie bede pisać ze rozdział rewelacyjny bo to wiadomo nie od dziś, ale mam pytanko kiedy pojawi sie nowy rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się spodobał :) A nowy rozdział będzie najprawdopodobniej w poniedziałek...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  40. Adfgkljdf;hkj
    jak ja kocham to opowiadanie <33
    Wgl muszę ci powiedzieć, że przy ostatnim rozdziale ta scena... była niesamowita!!!! *o* Po prostu zjarałam się jak pochodnia.
    Hazza jak zawsze rozwala.. cieszę się że postanowiłaś rozwinąć wątek z rudzielcem <333 Louise. :D
    haha już ją uwielbiam.
    Chciałabym, żeby Harry z nią był :)
    i był tu taki tekst Hazzy przy którym się totalnie załamałam..
    ...
    "Doktor Styles niejednego cycuszka już widział..."
    Przy tym to taki totalny facepalm :DD
    no ja nie mogę z tych twoich/jego tekstów! <3
    LOVE
    Ogólnie te kubki to genialne były! <33
    Najlepszy Harry'ego xD Booże.. pozdro dla autora haha :D nie wiem czy to ty.. :P ;)
    aww i Lanielle też było fajne <3
    hahaha i ten napis na kubku Katy też można się domyślać co Alex wymyśliła ;DD haha świetne
    "Jeszcze trzeba było zatrzasnąć je na jej twarzy..."
    Alex.. już chyba to mówiłam.. ale jesteś moim hero!!! :DDD
    hahahahahahhaha bomba xD
    grhghhgrrrrrrr El -_-
    O Boże i jeszcze tak wiele musi się wyjaśnić.. ja się boję co to się stało.. i dlaczego uważa że to ona ją zabiła :C Matko...
    Dobra czekam na następny ;))
    Love <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah no i zapomniałam oczywiście...
      jak się śmiałam z ambitnego dziela sztuki na ramieniu Louisa :D hahaha patyczak na deskorolce by Hazza <333
      Kocham ich ;D
      no i majówka dobiega końca..
      aale tu matury i duużo wolnego ;3
      a ty kiedy się wybierasz do Polski? :) Przychodzę do ciebie na herbatę, pamiętaj! :D

      Usuń
    2. Cieszę się, że moje opowiadanie wciąż ci się podoba :) No i że jednak nie doszło do samospalenia przy czytaniu wiadomej sceny ;) Ja byłam blisko... Pisanie czegoś takiego zdecydowanie podniosło mi temperaturę ;)
      Harry i Louise? Zobaczymy co z tego wyjdzie... Jak na razie chyba nawet on sam nie podjął jeszcze decyzji...
      Harry i Alex i te ich teksty :) Oni są siebie warci z tym całym dogryzaniem sobie i zabójczymi powiedzonkami ;)
      Przeszłość Kate wciąż jeszcze dużo skrywa w sobie tajemnic, ale może w końcu Louisowi uda się odkryć je wszystkie.
      Taaa... Ten patyczak Louisa i mnie rozwala, jak na niego patrzę ;)
      Zazdroszczę ci tego wolnego... Też by mi się przydało.
      Jeszcze nie wiem kiedy uda mi się przylecieć do Polski, ale na pewno będę o tym trąbić wszem i wobec, więc na sto procent się dowiesz. I jesteśmy umówione :)
      Całuję xx

      Usuń
  41. hej Kate :) dawno nie komentowalam zadnych rozdzialow, ale staralam sie wyrazac swoja opinie co do nich regularnie na TT, wiec mam nadzieje, ze nic mi nie umknelo ;) oczywiscie nie musze sie chyba powtarzac, ze masz ogromny talent i cudownie piszesz ;) pozazdroscic wyobrazni :D wreszcie pojawila. sie Alex... aww ;3 jak ja za nia tesknilam :) Harry i te jego zboczone teksty... hahaha :) czekam z niecierpliwoscia na kolejny rozdzial :)
    pozdrawiam cieplutko, Beata xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i przepraszam tez, ze tak krotko, ale pisze z telefonu :c

      Usuń
    2. + Ten watek o tatuazach jest swietny :) Widze, ze je uwielbiasz :D Masz moze jakis swoj? Albo planujesz zrobic? Jesli tak, to jaki by to byl? :)

      Usuń
    3. Oczywiście, że nic mi nie umknęło :) Każda wiadomość od ciebie trafia prosto do mnie ;) Inaczej się nie da...
      Dziękuję ci za te wszystkie miłe słowa i strasznie się cieszę, że opowiadanie wciąż ci się podoba :)
      Widzę, że wiele osób tęskni za Alex... Co ta dziewczyna w sobie ma takiego?
      Co do tatuaży, to rzeczywiście jestem ich wielką fanką ;) Mam już swój i planuję więcej ;) Mam kilka nutek nisko na karku, a nad kolejnymi wciąż myślę...
      Całuję xx

      Usuń
  42. [SPAM!]Zapraszam na http://horan-carter-1d.blogspot.com/ i http://heart-attack-one-d.blogspot.com/! Świetny blog. <:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie :) Postaram się zajrzeć w wolnej chwili...
      Pozdrawiam xx

      Usuń
  43. Niech to szlag, przeklęty telefon. Wszystko przeciwko mnie, parę dni temu pisałam.. rozpisałam się. Wchodzę dziś, sprawdzam a tu niczego nie ma..

    Kate w Twoim wykonaniu rozdziały z gatunku tych lekkich i przyjemnych potrafią wprowadzić prawdziwy zamęt! Ty taki rozdział zaliczasz do tego gatunku? Ja bym raczej go dodała do tych nieprzewidywalnych, dwuznacznych i niesamowitych!! Jak Ty to robisz??

    Stwierdzam, że w Niallu drzemie kobieca intuicja! Wątek skajpajowej rozmowy z Alex. Wreszcie się kolory pojawiły. Do tego dochodzą teksty Harrego, niepoprawnego napaleńca, że też tak pozwalasz, żeby bajerował jednocześnie dwie niewinne istoty. Nie wiem czy to dobrze tak kusić Go i wikłać w takim miłosnym trójkącie, bo przyjdzie co do czego i się chłopak nie będzie mógł zdecydować. Co do tej rudej Lou, to ciekawi mnie w jakim kierunku rozwiniesz ich relację, bo tak przyjemnie poczytać o rumieniącym się Harrym. Przy kubkach to poniosło tą Alex! Co ona napisała na kubku Kate?? Mów co tam było!! Wątek tatuażowy Patyczak Louisa, tęczowy motylek … czy Kate może zdecyduje się na jakiś tatuaż? Może w końcu ja znajdę czas na zrobienie swojego..

    Wiesz przeczytałam ten rozdział znowu odprężyłam się i zapomniałam na chwilę, że ktoś mi sprzedał wirusa i niedomagam. Myślenie o jedzeniu przyprawia mnie o torsje..
    co do rozdziału! to oby tak dalej i oby jak najdłużej! bo takie historie nie zdarzają się na co dzień :)

    Ściskam!! xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się spóźniłam z odpowiedzią na twój komentarz... Przepraszam. Sama nie wiem jak to się stało. Musiałaś go chyba dodać jak byłam zajęta poprawianiem nowego... Wprawdzie zazwyczaj jeszcze raz zerkam, czy są jakieś nowe komentarze, ale tym razem po prostu padłam... Nie wiem jakie to choróbsko się do mnie przypałętało, ale ból głowy mnie ostatnio wykańcza...
      Przykro mi słyszeć (czytać), że też do najzdrowszych się nie zaliczasz... Mam nadzieję, że w odróżnieniu ode mnie, już ci lepiej... Cieszę się, że mogłam ci choć trochę umilić czas tym rozdziałem :) naprawdę fajne uczucie, mieć tą świadomość...
      Ty się o Harry'ego martwisz kochana? To słodkie... Ale pan Styles sam sobie na swoje przygody pracuje ;) A co z tego będzie? Cóż mogę zdradzić? Już niedługo coś się stanie i biedak (całkiem niespecjalnie) zapomni o jednej... A przynajmniej taką mam nadzieję. Trochę boję się reakcji czytelniczek, bo wytworzyły się dwa "obozy" wielbicielek wspomnianych pań ;)
      Sprawa tatuaży jeszcze nie jest zakończona... Być może już przeczytałaś kolejny rozdział i wiesz już wszystko... No cóż, może dziś się przekonam...
      Dziękuje ci, że mimo choroby znalazłaś dla mnie chwilę i napisałaś ten cudowny komentarz :) Zdrowiej, kochana...
      Całuję xx

      Usuń
  44. Wybacz, że dopiero teraz komentuję, ale trochę mi się wyjechało, a z telefonu nie lubię pisać.
    Nie będę się za bardzo rozpisywać, żeby nie zanudzać. W końcu wszystko już wiesz. Na przykład, że cudownie piszesz albo że kocham to opowiadanie :)
    Pojawiła się Alex i mój świat natychmiast nabrał kolorów... i do tego jeszcze te kubki... no nie wiem, nie wiem... ale chyba mimo wszystko najbardziej podoba mi się goryl ze słoneczkiem :D
    A poza tym, chyba jeszcze tego nie pisałam, lubię co jakiś czas takie odprężające rozdziały trochę o niczym :)
    Całuję :*
    P.S. Byłabym zapomniała... znowu zadziałała jakaś telepatia... piszesz pół rozdziału o tatuażach, a ja właśnie w tym tygodniu jestem umówiona w studiu na zrobienie dziarki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba skopuję początek od ciebie, kochana... Wybacz, że dopiero teraz odpowiadam na twój komentarz, ale trochę choruję i z trudem ogarniam co się dzieje dookoła mnie. Mam wrażenie, że dodałaś komentarz, gdy poprawiałam nowy rozdział, bo tym razem wyjątkowo przed dodaniem nie sprawdziłam, czy pojawiły się jeszcze jakieś komentarze... Przepraszam...
      Dziękuję ci za te miłe słowa, którymi tak szczodrze mnie obdarzasz :) Zawsze, gdy je czytać, dziękuję za to, że trafiłam na twojego wspaniałego bloga :) Właśnie się poryczałam... Boże, czy ja jestem normalna? Sama nie wiem dlaczego płaczę... Chyba zwalę to na chorobę. Ten ból jest nie do zniesienia i patrzenie się w ekran, wręcz mnie wykańcza...
      Robisz tatuaż?!? Ja właśnie zbieram się na kolejny :) Może w przyszłym miesiącu się zdecyduję? Zobaczymy... Koniecznie musisz się pochwalić jak już będziesz po. Czy wspominałam jak wielką fanką tatuaży jestem?
      Całuję xx

      Usuń
  45. Wybacz że nie napiszę za wiele usprawiedliwienie pod rozdziałem 55.
    Krótko i na temat. Super, genialnie, cudnie...itd

    OdpowiedzUsuń
  46. Witaj, czytam już twój blog od jakiegoś czasu. I z niecierpliwością wyczekuję na kolejne rozdziały. Twoje opowiadanie po prostu bomba!! Pierwszy raz odważyłam się napisać komentarz;)
    Powiem ci, że natchnęłaś mnie do spróbowania swoich sił również w pisaniu bloga. Proszę wejdź i wyraź opinię:) innych także zapraszam. Dopiero raczkuję w pisaniu:)
    http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłam się na coś przydać ;) Dziękuję ci za miłe słowa i życzę powodzenia w pisaniu :)
      Pozdrawiam xx

      Usuń